Bronek Kozicki wrote:
>> Nie sądziłem, że tak szybko uda się wyeliminować fotografa z procesu
>> tworzenia zdjęć (nie fotek) ! ;)
> jeszcze ktoś musi te zdjęcia oglądać - nie takie złe miejsce do nauki
> fotografii ;)

Ten bajer jest o tyle fajny, że eliminuje efekt psychologiczny trochę. Bo
aparat sobie leży i tak sam... robi zdjęcia. Potem niech będzie 10 fajnych
to już lepiej niż żadne :)
Dobrze to nazwali - party shooter :) Mateusz też ma fajne określenie i
ciekawe kiedy ktoś w końcu postawi pięć takich na ślub :)

d.