W dniu 2011-01-25 17:49, dominik pisze:

>>> bardziej by kombinować z odwrotnymi mocowaniami, soczewkami,
>>> przejściówkami na m42 i temu podobne. IMHO więc na początek wystarcza to.
>>> W olku bardzo sobie krótką makrówkę w jej cenie chwalili.
>> Masz rację, ja na to patrzę inaczej. Jeśli ktoś kto nie ma pojęcia o
>> makrofotografii chce kupić pierwszy obiektyw makro - trzeba mu uświadomić
>> ograniczenia wynikające z wyboru określonej ogniskowej. Bo jeśli nie
>> będzie ich znał przed zakupem - może być potem zawiedziony, że obiektyw
>> nie spełnia jego oczekiwań - i wydał wprawdzie mniej pieniędzy, ale je
>> zmarnował.
>
> Czy na prawdę sądzisz, że ktoś kot pyta czy kit ma macro potrzebuje od
> razu setki? :) IMHO zdecydowanie nie. Owszem, trzydziestka krótka, ale też
> nawet mając setkę czy długi macro może ją chcieć :)

Owszem, tak też bywa. Mając 100mm macro dokupiłem sobie 35mm macro. Ale
zrobiłem to z pełną świadomością, ze będę go używał znacznie rzadziej
niż 100mm.
A jeśli ktoś zacznie od 30mm macro myśląć, że porobi nim zdjęcia
motylków i ważek, to może być srodze zawiedziony i całkowicie zniechęcić
się do makrofotografii.

> Poza tym nie zgodzę się z słowem "marnować". W razie czego spokojnie można
> sprzedać za 80% ceny nowego. To i tak mała strata jak na przekonanie się :)
>

Popełniasz błąd sądzenia ludzi swoją miarką. Dla niektórych 20% wartości
obiektywu to żadne pieniądze, ale są też i tacy, dla których liczy się
każde 100zł. I właśnie oni powinni wydawać pieniądze w sposób
szczególnie przemyślany - co bynajmniej nie jest równoznaczne z
kupowaniem rzeczy najtańszych.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)