-
271. Data: 2024-05-08 19:13:14
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 08.05.2024 o 17:53, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-07 o 21:28, io pisze:
>
>> Pod blokiem stoi kiosk, ma podłączenie do sieci energetycznej.
>
> Nie ma żadnego kiosku. Na rogu jest sklepik spożywczy i fryzjer.
> Ale od miejsca gdzie można stanąć do nich trzeba by ze 20m kabla rzucić
> po placo-chodniku. Sam bym krzywo patrzył jakbym się miał idąc do sklepu
> potykać o czyjś kabel. A jak ktoś się wywróci to nie wiem czy OC
> samochodu nie będącego w ruchu zadziała.
> No i jest kwestia załatwienia tam licznika i może silniejszego przyłącza
> z zakładem energetycznym.
No to nie ma, podawałem co ja widzę u siebie. Bo tak często jest, że
ludzie nie widzą pewnych oczywistych rozwiązań.
>
>>> Czy samochody elektryczne czasem nie zapalają się w czasie ładowania
>>> (jak zdarza się telefonom komórkowym).
>>
>> Zapalił Ci się już jakiś smartfon?
>
> W totolotka też nie wygrałem, ale to nie znaczy, że nikt nie wygrywa.
Czyli jakaś mała szansa jest. Czemu nie widzisz problemu w spalinówkach?
>
> Ale samochód właśnie stającą w płonmieniach widziałem. Spod silnika za
> chwilę zaczęło kapać na asfalt coś palącego się (pewnie izolacje
> przewodów, a może jakieś gumy). Przepchnęliśmy trochę do tyłu aby to
> palące się na asfalcie nie podniecało dodatkowo ognia. Trzy gaśnice
> (dwie 1kg i jedna 2kg) poszły pod maskę i nic. Odjechałem bo blokowałem
> miejsce dla wozu strażackiego, który po chwili minąłem.
No i właśnie kiedyś mi samochód nie odpalił więc go odholowałem do
mechanika. Ten stwierdził, że nie działa pompa więc ją wymienił. Jak
oddał tak pojechałem na stację. Zatankowałem i tak sobie patrzę pod nogi
jak spod samochodu rozlewa się kałuża benzyny. Zaglądam pod spód a tam
strumieniami leje się z baku. W okolicach rury wydechowej osłoniętej
tyko jakimś aluminiowym profilem. "Pan przepchnie jednak na bok ten
samochód". Przyjechał mechanik co pompę wymieniał. Zdejmuje obicie
tylnego siedzenia. Ukazuje się korek na wlocie do baku. Na korku
komutatorowa pompa zatopioną w paliwie. Uszczelnienie wadliwe. Potem
jeszcze gadaliśmy co w tej pompie skończyło się. Ten komutator właśnie.
>
>> Jak się spalikówka w takim garażu zapali po jeździe to będzie gorzej,
>> lepiej czy tak samo?
>
> Tego nie wiem, ale z tego co czytałem to straż ma łatwiej z ugaszeniem
> spalinówki niż elektryka.
A ja czytałem, że odpowiednia konstrukcja renówek umożliwia sprawne
gaszenie baterii :-)
-
272. Data: 2024-05-08 20:02:36
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2024-05-07 o 21:34, io pisze:
> W dniu 07.05.2024 o 19:08, Piotr Gałka pisze:
>> W dniu 2024-05-07 o 17:18, io pisze:
>>
>>> No właśnie nic się nie poprawiło. Nadal nie ma zasięgu w pociągu i
>>> nadal rozładowują się w ciągu jednego dnia.
>>
>> Ja ładuję komórkę w soboty, a jak zapomnę to się we wtorek telefon
>> przypomina.
>
> A była mowa o komórkach czy o smartfonach?
Jakoś nie nauczyłem się używać słowa smartfon.
Moja komórka ma przekątną ekranu 17cm i dużo Mpx w aparacie i nie wiem
jak się nazywa...
Poszukałem: Ustawienia - Informacje o telefonie - motorola edge 20.
Aparat 108Mpx z tyłu (3 obiektywy) i 32Mpx z przodu.
Ostatnio telefon 'widział' prąd koło 2-ej w nocy z niedzieli na
poniedziałek (jak jechałem z nawigacją to się doładował do 100%).
W tej chwili bateria pokazuje 85%.
P.G.
-
273. Data: 2024-05-08 22:28:12
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 08.05.2024 o 20:02, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-07 o 21:34, io pisze:
>> W dniu 07.05.2024 o 19:08, Piotr Gałka pisze:
>>> W dniu 2024-05-07 o 17:18, io pisze:
>>>
>>>> No właśnie nic się nie poprawiło. Nadal nie ma zasięgu w pociągu i
>>>> nadal rozładowują się w ciągu jednego dnia.
>>>
>>> Ja ładuję komórkę w soboty, a jak zapomnę to się we wtorek telefon
>>> przypomina.
>>
>> A była mowa o komórkach czy o smartfonach?
>
> Jakoś nie nauczyłem się używać słowa smartfon.
> Moja komórka ma przekątną ekranu 17cm i dużo Mpx w aparacie i nie wiem
> jak się nazywa...
> Poszukałem: Ustawienia - Informacje o telefonie - motorola edge 20.
No to smartfon.
> Aparat 108Mpx z tyłu (3 obiektywy) i 32Mpx z przodu.
>
> Ostatnio telefon 'widział' prąd koło 2-ej w nocy z niedzieli na
> poniedziałek (jak jechałem z nawigacją to się doładował do 100%).
> W tej chwili bateria pokazuje 85%.
Ale używasz go w ogóle? Bo typowy smartfon jak jest używany to
rozładowuje się w ciągu dnia.
-
274. Data: 2024-05-09 01:07:42
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>>> Dopiero jakbyś miał zdejmowany dach to byś go latem docenił. No ale nie
>>> masz więc ... tak, jak z elektrykami.
>>
>> Może. Mam okna, mam klimę, wystarczy.
>
> Wystarczy żeby pleść bzdury.
Wystarczy, ale bez dachu też można :)
>> A może nie? Może "nie marudź pan bo na pana miejsce mam 10 innych"? A może
>> "a nie, bo pana prąd pyerdyknie, i my odpowiemy"? Nie wiesz, co siedzi w
>> głowie szefa parkingu. Ja też nie wiem. Ale jakby chcieli zrobić słupki,
>> to by pewnie zrobili i promowali się jako parking przyjazny BEV.
>
> Po co mają robić słupki jak nie mają klientów na nie?
No widzisz. I co, ja mam zbawiać świat?
>>> Ten dzisiejszy gościu też pewnie uważa, że nikomu te dymy nie
>>> przeszkadzają.
>>
>> Jaki dzisiejszy gościu?
>
> Jakiś, co jechał swoim smrodem przede mną zostawiając za sobą chmurę dymu.
Zapewne. I po to jest przegląd, żeby nie zostawiał chmury dymu. A że
działa to tak samo, jak wszystko inne w tym kraju, to osobna sprawa.
>> Bo swój mogę dostosować pod siebie tak jak mam na to ochotę.
>
> Wymieniaj co dostosowałeś.
Proszę bardzo:
- nagrywająca kamera z podglądem na przód i na tył, skonfigurowana pode
mnie i pod mój telefon
- drugi ekran i dwie kamery z podglądem na bok (to bus, tam mam martwą
strefę) i też na tył, ale skierowana w dół, nienagrywająca, do parkowania,
przełączane automatycznie (wrzucając wsteczny) lub ręcznie (przełącznik
3-pozycyjny: automatycznie, bok, tył)
- dwa radiotelefony (CB i VHF + UHF), dwie anteny na dachu do nich
(zamontowane na stałe), sam radiotelefon VHF + UHF z poprawioną modulacją:
https://youtu.be/Is-Efg0IhV8
- osobna skrzynka zasilająca, ładowana z samochodu i dająca m.in.
zasilanie trybu parkingowego wspomnianej kamery (nagrywa na parkingu, jak
się coś dzieje): https://youtu.be/GT1qN-epqdE
- grzybek wentylacyjny wraz z wentylatorem (zasilany ze wspomnianej
skrzynki)
- regulowane oświetlenie paki (zasilane jak wyżej)
- całkowicie osłonięta paka
- wyłącznik zapłonu z pilota -- dla bezpieczeństwa, bo mam na działce taką
bramę, że żeby ją zamknąć, muszę zamknąć się na chwilę na działce, i nie
chcę za każdym razem gasić samochodu, więc jest ryzyko kradzieży:
https://youtu.be/f4xVl6E6TgU
- ładowarka indukcyjna wbudowana na stałe w deskę rozdzielczą
- w toku (nie wiem czy skończę, bo mam inne priorytety) odbiornik
Bluetooth dla upośledzonego radia wraz z osobnym procesorem dźwięku:
https://youtu.be/w-cFTAuS8CQ
- w planach: tempomat. Jest drive by wire, więc dałoby się wyrzeźbić, ale
nie chcę rzeźbić w tym (dosyć krytycznym jednak dla bezpieczeństwa)
obszarze, więc albo kupię gotowy moduł / zobaczę, czy i jak da się
włączyć, albo po prostu będę o tym pamiętał przy zmianie samochodu
>> Ty jesteś z tych "nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy"?
>
> A Ty z tych co wszystko dostosowują?
Raczej tak, choć patrząc wstecz (na modyfikacje motocykla zrobione w
okolicach 2013 r.) i tak się z tym uspokoiłem. W motocyklu mam więcej
mojej elektroniki niż oryginalnej. W zasadzie wszystko z tego jest zbędne
(jakby nie było, to motocykl miałby to fabrycznie), to jest dodane tylko
dla wygody (i częściowo dla bezpieczeństwa).
> Masz normalne środki transportu. Jakiś wybór.
No tak. I dostosowuję swój normalny środek transportu pod siebie.
> Żadnego SAMa nie będziesz składał, więc nic nie wynika z posiadania na
> własność samochodu. Gdyby chociaż ten samochód był jakiś nietypowy,
> Tigra, Twizy, Wind albo RS. A to zwykły dupowóz raczej. Prawda?
Bus, używam teraz jako podstawowego samochodu. Osobówka u mnie nie miała
racji bytu.
>>>> Tak jest.
>>>
>>> ...a nie ci, którzy to wąchają!
>>
>> Maskę sobie kup.
>
> Nie widzę powodu by chodzić w masce z twojego powodu.
No to nie chodź i wdychaj, co ci poradzę.
>> Albo zrób coś, żeby opłacało mi się przejście na BEV. Nie zakazami i
>> kolejnymi kagańcami, tylko ulepszając BEV.
>
> Musisz mieć zakaz i kagańce byś mi nie smrodził.
I spotka się to z oporem społecznym, bo takich "mnie" są miliony.
>>>> Przecież wiem ile czasu tankuję do pełna. Mam następnym razem włączyć
>>>> stoper?
>>>
>>> Tak!
>>
>> Jak nie zapomnę to włączę. Choć nie wiem, co miałoby to udowodnić.
>
> Że wiesz lepiej.
A widzisz. A dziś tankowałem. Nie od zera. Były trzy kreski, max jest 9.
Nie pamiętam ile litrów, ale ok. 400 zł, więc wychodzi ok. 60 litrów.
Specjalnie dla ciebie zmierzyłem czas.
Od włożenia pistoletu do odbicia minęło ok. 2,5 minuty. Nie ma takiej
możliwości, żebyś swojego elektryka naładował w 2,5 minuty.
>> No tak. Ja jeżdżę wygodnym dla siebie samochodem, a ty narzekasz.
>
> Ja? Na twój smród mogę narzekać bo mnie dotyka. Nie będę żadnej maski
> nosił, sobie wprowadź rurę wydechową do kabiny.
No to narzekaj. Poddaję się.
>>> Skonsultuję to ze swoim psychoterapeutą :-)
>>
>> To jest chyba najlepsze, co można w tej sytuacji zrobić :)
>
> No właśnie, bez twojej maski i innych takich zabawek :-)
Koniecznie powiedz co na to psychoterapeuta :)
--
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, dziękuję za wspaniałe leczenie.
- Ależ ja leczyłem pani męża, nie panią!
- Tak, tak, ale ja po nim wszystko dziedziczę...
-
275. Data: 2024-05-09 01:22:31
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>> Oczywiście. Nie mierzyłem dokładnie. Może 2 minuty, może 4. Jak chcesz, to
>> specjalnie dla ciebie przy następnym tankowaniu zmierzę.
>
> Dla siebie sprawdź.
No to zmierzyłem, odpowiedź jest w innej odnodze wątku. Bardzo bliska moim
przewidywaniom.
>>>> Czyli twój elektryk nie ma nawet ogrzewania? Nie przeszkadza ci to?
>>>
>>> Nie.
>>
>> No to dobrze. Mi by jednak przeszkadzało.
>
> Skąd możesz wiedzieć?
Bo zimą włączam ogrzewanie w samochodzie. Jakbym nie potrzebował, to bym
nie włączał. Do tego jak jest nienagrzany, to jest mi zimno.
Jasne, mogę się ciepło ubrać. Jechać w kurtce. Ale nie po to mam samochód,
żeby jeździć nim w kurtce. Motocyklem mogę sobie zimą jeździć w kurtce (a
nie jeżdżę -- bo zimno).
Podobnie z klimą. Jakbym nie potrzebował, to bym nie włączał. Jakbym nie
potrzebował, to nie doktoryzowałbym się z tematu, żeby założyć klimę w
poprzednim samochodzie (samemu). Bo nie miał, a była mi bardzo potrzebna,
żeby nie zdechnąć w upale.
>> No, ja mam zimą i latem podobny. Nie wiem czy co do kilometra. Pewnie nie.
>> Ale ten sam rząd wielkości. 50 a 70 to jednak spora procentowa różnica.
>
> No tak, z 10x mniejszego zużycia energii w stosunku do spalinówki robi
> się 7. Jak rzyć?
Nie chodzi o energię, chodzi o upierdliwość tankowania / ładowania. Jak
robisz po mieście 40 km dziennie i na noc podłączasz jeździdełko do
ładowania, to pewnie, że ma to sens. Ja nie. I nie chcę się zastanawiać,
czy mogę jeszcze zrobić te 20 km więcej, czy muszę już wracać do domu (ani
czy do tego domu w ogóle dojadę).
>> Jeśli istnieje BEV, który ma zasięg rzędu 500 km zimą, podczas jazdy z
>> ogrzewaniem, i trzyma ten zasięg przez np. 15 lat eksploatacji, to dobrze.
>> Znaczy, że problem zasięgu odpada.
>
> Chińczyk?
Może być i pekińczyk. Istnieje?
>> Pozostałe zostają.
>
> Że chiński?
Czemu chiński?
>> No widzisz -- a to jest w pełni sprawny samochód.
>
> No nie, smrodzi :-)
Ale jeździ. I hamuje. I skręca. I grzeje, i chłodzi nawet. I ogólnie robi
to, czego od niego oczekuję.
>> No tak. 4 lata temu. I jeździ. I pewnie jeszcze trochę pojeździ.
>
> Tak jak TWizy z tą nową baterią.
Pewnie tak. Ale Twizy jest nowy, tak?
>> Do jazd lokalnych mam rower, a nawet dwa (jeden do bardziej lokalnych,
>> drugi do mniej lokalnych).
>
> Potrafisz nim przejechać po piasku? Po lodzie? W śniegu? W deszczu?
To nie jest kwestia umiejętności tylko wygody. Dać się da. Ostatecznie da
się zsiąść i prowadzić. Tylko kwestia komfortu i wygody.
Natomiast rowerem jeżdżę po okolicy cały rok. Zwyczajnie nie chce mi się
iść na parking 700 metrów, żeby odpalić samochód, odśnieżyć go, zagrzać, i
jechać 2 km na kebaba. Przejadę się. Zimą też, byle się ciepło ubrać.
Jak miałem hulajnogę elektryczną, to jeździłem hulajnogą elektryczną. Ale
już nie mam. Części mam, muszę w końcu wystawić. No i wspomniana hulajnoga
elektryczna zimą, przy mojej masie, nawet tych 700 metrów do parkingu nie
chciała dojechać. Nie ze względu na pojemność baterii tylko na ich
rozbilansowanie i wyłączanie przez PCM (co działo się tylko zimą,
widocznie latem jeszcze baterie dawały radę). Takie chińskie gówno. Ale
tania była.
>> A co liczę -- trwałość. Mój stary samochód ma najechane 300 kkm i jest
>> sprawny. Elektryk z 300 kkm, bez wymiany baterii, będzie sprawny?
>
> Jeśli na 10x mniejszej baterii przejedzie 30 kkm to na normalnej
> powinien 300 kkm
No to dobrze.
>> Przecież już jest. Paliwo jest drogie.
>
> Ile zdrożało w stosunku do inflacji?
Nie wiem, nie liczę.
>> No to naładuję w te trzy minuty do pełna czy nie?
>
> Potrzebujemy tego?
No i tu jest pies pogrzebany. Ty może nie, więc dla ciebie to nie jest
wada. Ja tak.
>> Nawet niech będzie łatwiej. W pięć minut. Od podpięcia ładowarki do
>> naładowania do pełna. Nie liczymy szukania ładowarki, nie liczymy
>> płacenia. Sam proces ładowania, tak jak sam proces tankowania od włożenia
>> pistoletu do odbicia. Naładuję?
>
> No ale ja wcale nie chcę szybko ładować.
Ja też nie. Np. telefonu. Albo samochodu, gdyby stał sobie pod domem i
ładował się powoli, byle do rana. Ale w trasie tak. Wystarczająco dużo
czasu zjadają mi inne zajęcia i obowiązki, żeby jeszcze marnować go na
przymusowe postoje.
--
Po 12-godzinej operacji ginekolog wychodzi ze szpitala i mówi:
- Nareszcie jakieś twarze!
-
276. Data: 2024-05-09 08:13:46
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 08-05-2024 o 13:28, Arnold Ziffel pisze:
> Stacje się nie korkują, bo tankujesz szybko. Jak jest z ładowarkami, tego
> nie wiem, bo nie używam, ale rozsądnie zakładam,
Źle zakładasz.
Właśnie durne założenia i przyzwyczajenia tych, co w życiu elektrykiem
nie jechali, ale wydaje im się że cokolwiek o nim wiedzą, są tu
największym problemem.
że nie da się zatankować
> elektryka tak szybko, jak ICE.
I nie ma takiej potrzeby, to nie olimpiada w tankowaniu.
Wystarczy że (przy odpowiednim aucie) da się doładować szybciej, niż
człowiek potrzebuje czasu na przerwę.
Taką odpowiadającą czasowi na zatankowanie ice, zapłacenie za
tankowanie, wraz z kolejką przy kasie i odpowiedzią na kilka pytań
obsługi,skorzystanie z toalety, zjedzenie kanapki/hot-doga itd
Ten czas wystarczy żeby w OBU przypadkach jechać dalej przez kilka godzin.
W długiej podróży zazwyczaj takie auto czeka na człowieka, a nie odwrotnie
-
277. Data: 2024-05-09 12:48:43
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2024-05-08 o 22:28, io pisze:
>> Ostatnio telefon 'widział' prąd koło 2-ej w nocy z niedzieli na
>> poniedziałek (jak jechałem z nawigacją to się doładował do 100%).
>> W tej chwili bateria pokazuje 85%.
>
> Ale używasz go w ogóle? Bo typowy smartfon jak jest używany to
> rozładowuje się w ciągu dnia.
Teraz pokazuje 81%. Od tych 85% tylko kilka sms-ów i jedna bardzo krótka
(kilka słów) rozmowa.
Ja 'od zawsze' nie cierpię niepotrzebnego zużywania energii - dlaczego
mam obciążać Planetę jak nie muszę.
Jak mi przy przeglądzie samochodu proponują wymianę baterii w kluczyku i
immobilizerze to mówię - nie. Sam to ogarniam (w kluczyku wytrzymuje 2.5
roku, w immobilizerze 1.5 roku).
Dlatego tak mnie wnerwia to, że jesteśmy przymuszani do podniesienia
zużycia prądu na transmisję RS485 około 40 .. 400 krotnie ze skutkiem
ubocznym w postaci pogorszenia niektórych parametrów systemu.
Na razie wypuściliśmy serię czytników pracujących w tym, marnującym bez
potrzeby energię trybie, ale wkrótce chyba z całym systemem będziemy
musieli to zrobić.
W telefonie bardzo łatwo wyłącza się nie używane funkcje. Jak wsiadam do
samochodu z zamiarem korzystania z nawigacji w telefonie to włączam w nim:
Bluetooth - żeby się połączył z samochodem,
Dane mobilne - potrzebuje dla google maps,
Lokalizację - wiadomo,
Wi-Fi - podobno ułatwia google maps szybkie zorientowanie się gdzie jest.
Po zakończeniu jazdy wyłączam te 4 pozycje. Każda z nich zżera prąd.
Jakieś 2..3 lata temu (z poprzednim telefonem) zdarzyło mi się, że nagle
(mimo wyłączenia tych pozycji) telefon zaczął wytrzymywać tylko 3 dni.
Najpierw myślałem, że baterię coś trafiło. Ale wpadłem na to aby zrobić
mu pełny reset (chyba 8s trzeba przytrzymać przycisk on/off) - pomogło.
Ciekawe jakim cudem i co tam się na stałe włączyło?
P.G.
-
278. Data: 2024-05-09 12:57:56
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 09.05.2024 o 01:07, Arnold Ziffel pisze:
> In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>
>>>> Dopiero jakbyś miał zdejmowany dach to byś go latem docenił. No ale nie
>>>> masz więc ... tak, jak z elektrykami.
>>>
>>> Może. Mam okna, mam klimę, wystarczy.
>>
>> Wystarczy żeby pleść bzdury.
>
> Wystarczy, ale bez dachu też można :)
No i transportem masowym można.
>
>>> A może nie? Może "nie marudź pan bo na pana miejsce mam 10 innych"? A może
>>> "a nie, bo pana prąd pyerdyknie, i my odpowiemy"? Nie wiesz, co siedzi w
>>> głowie szefa parkingu. Ja też nie wiem. Ale jakby chcieli zrobić słupki,
>>> to by pewnie zrobili i promowali się jako parking przyjazny BEV.
>>
>> Po co mają robić słupki jak nie mają klientów na nie?
>
> No widzisz. I co, ja mam zbawiać świat?
Do swojego chcesz to co to za zbawianie. Jeden instaluje gniazdko a
drugi zgłasza zarządcy by zainstalował. W jednym i drugim nie musi się
udać ale po to się to robi by się udało. Mnie się udało, pokazałem, że
Ty też pewnie nie miałbyś z tym problemu.
>
>>>> Ten dzisiejszy gościu też pewnie uważa, że nikomu te dymy nie
>>>> przeszkadzają.
>>>
>>> Jaki dzisiejszy gościu?
>>
>> Jakiś, co jechał swoim smrodem przede mną zostawiając za sobą chmurę dymu.
>
> Zapewne. I po to jest przegląd, żeby nie zostawiał chmury dymu. A że
> działa to tak samo, jak wszystko inne w tym kraju, to osobna sprawa.
Nie, on jest do wszystkiego. Diagności bardzo ładnie zgłaszają mi
problemy z zawieszeniem czy hamulcami, które rozwiązuję. Ale nie będę
zmieniał szyby, pękniętej w rogu albo nie wstawię katalizatora w miejsce
wyciętego, DPFa nie wymieniłbym ani remontu silnika nie zrobił.
Natomiast ... mogę wybierać samochody mniej uciążliwe ekologicznie
dzięki którym nie będę wąchał smrodu z rury wydechowej. A przede
wszystkim mogę pisać, że to tak śmierdzi.
>
>>> Bo swój mogę dostosować pod siebie tak jak mam na to ochotę.
>>
>> Wymieniaj co dostosowałeś.
>
> Proszę bardzo:
>
> - nagrywająca kamera z podglądem na przód i na tył, skonfigurowana pode
> mnie i pod mój telefon
>
> - drugi ekran i dwie kamery z podglądem na bok (to bus, tam mam martwą
> strefę) i też na tył, ale skierowana w dół, nienagrywająca, do parkowania,
> przełączane automatycznie (wrzucając wsteczny) lub ręcznie (przełącznik
> 3-pozycyjny: automatycznie, bok, tył) >
> - dwa radiotelefony (CB i VHF + UHF), dwie anteny na dachu do nich
> (zamontowane na stałe), sam radiotelefon VHF + UHF z poprawioną modulacją:
> https://youtu.be/Is-Efg0IhV8
>
> - osobna skrzynka zasilająca, ładowana z samochodu i dająca m.in.
> zasilanie trybu parkingowego wspomnianej kamery (nagrywa na parkingu, jak
> się coś dzieje): https://youtu.be/GT1qN-epqdE
>
> - grzybek wentylacyjny wraz z wentylatorem (zasilany ze wspomnianej
> skrzynki)
>
> - regulowane oświetlenie paki (zasilane jak wyżej)
>
> - całkowicie osłonięta paka
>
> - wyłącznik zapłonu z pilota -- dla bezpieczeństwa, bo mam na działce taką
> bramę, że żeby ją zamknąć, muszę zamknąć się na chwilę na działce, i nie
> chcę za każdym razem gasić samochodu, więc jest ryzyko kradzieży:
> https://youtu.be/f4xVl6E6TgU
>
> - ładowarka indukcyjna wbudowana na stałe w deskę rozdzielczą
>
> - w toku (nie wiem czy skończę, bo mam inne priorytety) odbiornik
> Bluetooth dla upośledzonego radia wraz z osobnym procesorem dźwięku:
> https://youtu.be/w-cFTAuS8CQ
>
> - w planach: tempomat. Jest drive by wire, więc dałoby się wyrzeźbić, ale
> nie chcę rzeźbić w tym (dosyć krytycznym jednak dla bezpieczeństwa)
> obszarze, więc albo kupię gotowy moduł / zobaczę, czy i jak da się
> włączyć, albo po prostu będę o tym pamiętał przy zmianie samochodu
No ale to ... część z tego jest w samochodach, które można wypożyczyć.
Dużo nie ma, ale to zaraz kampera zbudujesz. Nie było o tym, że się chce
gdzieś mieszkać tylko jakąś sprawę załatwić i bez samochodu ciężko
funkcjonować. Jak najbardziej uważam, że jest sens poruszania się
transportem masowym plus wynajm na minuty. Zamiast posiadania. Większość
ludzi nie ma takich bzdetów :-) jakie Ty masz, czyli spokojnie mogli by
sobie wsiąść do pierwszego z brzegu samochodu kiedy potrzebują i go użyć.
>
>>> Ty jesteś z tych "nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy"?
>>
>> A Ty z tych co wszystko dostosowują?
>
> Raczej tak, choć patrząc wstecz (na modyfikacje motocykla zrobione w
> okolicach 2013 r.) i tak się z tym uspokoiłem. W motocyklu mam więcej
> mojej elektroniki niż oryginalnej. W zasadzie wszystko z tego jest zbędne
> (jakby nie było, to motocykl miałby to fabrycznie), to jest dodane tylko
> dla wygody (i częściowo dla bezpieczeństwa).
No to nie nadajesz się do życia w społeczeństwie :-)
>
>> Masz normalne środki transportu. Jakiś wybór.
>
> No tak. I dostosowuję swój normalny środek transportu pod siebie.
Nie było o sporadycznej potrzebie załatwienia sprawy w niedomowej
lokalizacji?
>
>> Żadnego SAMa nie będziesz składał, więc nic nie wynika z posiadania na
>> własność samochodu. Gdyby chociaż ten samochód był jakiś nietypowy,
>> Tigra, Twizy, Wind albo RS. A to zwykły dupowóz raczej. Prawda?
>
> Bus, używam teraz jako podstawowego samochodu.
przeprowadź się do tego busa. :-)
> Osobówka u mnie nie miała
> racji bytu.
Bo 'osobówka' to pociąg, autobus a nie samochód indywidualny który w
większości jeździ pusty. Jak ktoś chce wozić d..ę to ... no Twizy bo co
innego. Może jakieś miksy transportu masowego i wynajmu na minuty. Twój
bus to tylko potwierdza niezależnie od tego jak bardzo jest uzasadniony
lub nieuzasadniony.
>
>>>>> Tak jest.
>>>>
>>>> ...a nie ci, którzy to wąchają!
>>>
>>> Maskę sobie kup.
>>
>> Nie widzę powodu by chodzić w masce z twojego powodu.
>
> No to nie chodź i wdychaj, co ci poradzę.
Pisałem, skieruj rurę wydechową do kabiny zamiast na innych. Czemu inni
mają ponosić negatywne konsekwencje twoich wyborów.
>
>>> Albo zrób coś, żeby opłacało mi się przejście na BEV. Nie zakazami i
>>> kolejnymi kagańcami, tylko ulepszając BEV.
>>
>> Musisz mieć zakaz i kagańce byś mi nie smrodził.
>
> I spotka się to z oporem społecznym, bo takich "mnie" są miliony.
Mieliśmy wybory samorządowe. Ludzie znowu wybrali tych, którzy im strefy
czystego transportu robią a nie tych, którzy strefy likwidują.
Likwidacja SCT w programie Korwina w Wawie. Ze słusznego w sumie podatku
od spalinówek wycofano się na rzecz gorszej dopłaty do elektryków. I
więcej nie będzie bo ludzie tak głosują a nie inaczej.
>
>>>>> Przecież wiem ile czasu tankuję do pełna. Mam następnym razem włączyć
>>>>> stoper?
>>>>
>>>> Tak!
>>>
>>> Jak nie zapomnę to włączę. Choć nie wiem, co miałoby to udowodnić.
>>
>> Że wiesz lepiej.
>
> A widzisz. A dziś tankowałem. Nie od zera. Były trzy kreski, max jest 9.
> Nie pamiętam ile litrów, ale ok. 400 zł, więc wychodzi ok. 60 litrów.
>
> Specjalnie dla ciebie zmierzyłem czas.
Oj nie nie, dla siebie. Ja wiem, że 3 minuty na cały bak nie jest prawdą.
>
> Od włożenia pistoletu do odbicia minęło ok. 2,5 minuty.
Czyli jakbyś te 3 kreski dotankował to by było jeszcze 40% dłużej.
> Nie ma takiej
> możliwości, żebyś swojego elektryka naładował w 2,5 minuty.
Ale ja nie twierdzę, że jest możliwość a przede wszystkim, że jest
potrzeba. To Ty tak twierdzisz. A jest tak, że 3 minuty do których
porównujesz i którymi się chwalisz jednak nie są do dotrzymania.
>
>>> No tak. Ja jeżdżę wygodnym dla siebie samochodem, a ty narzekasz.
>>
>> Ja? Na twój smród mogę narzekać bo mnie dotyka. Nie będę żadnej maski
>> nosił, sobie wprowadź rurę wydechową do kabiny.
>
> No to narzekaj. Poddaję się.
Ciężko nie narzekać na spaliny jak się ich nie emituje. Wyłączni piesi
chodzą na wybory.
>
>>>> Skonsultuję to ze swoim psychoterapeutą :-)
>>>
>>> To jest chyba najlepsze, co można w tej sytuacji zrobić :)
>>
>> No właśnie, bez twojej maski i innych takich zabawek :-)
>
> Koniecznie powiedz co na to psychoterapeuta :)
>
Zależy jaki ma samochód :-)
-
279. Data: 2024-05-09 18:05:25
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 09.05.2024 o 01:22, Arnold Ziffel pisze:
> In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>
>>> Oczywiście. Nie mierzyłem dokładnie. Może 2 minuty, może 4. Jak chcesz, to
>>> specjalnie dla ciebie przy następnym tankowaniu zmierzę.
>>
>> Dla siebie sprawdź.
>
> No to zmierzyłem, odpowiedź jest w innej odnodze wątku. Bardzo bliska moim
> przewidywaniom.
Którym?! Twierdziłeś, że '3 bez problemu' a wyszło, że 'bez problemu to
połowa baku'.
>
>>>>> Czyli twój elektryk nie ma nawet ogrzewania? Nie przeszkadza ci to?
>>>>
>>>> Nie.
>>>
>>> No to dobrze. Mi by jednak przeszkadzało.
>>
>> Skąd możesz wiedzieć?
>
> Bo zimą włączam ogrzewanie w samochodzie. Jakbym nie potrzebował, to bym
> nie włączał.
A ludzie palą papierosy by?
> Do tego jak jest nienagrzany, to jest mi zimno.
No ale ... mój samochód jest do jazd lokalnych. Nagrzewanie samochodu
trwa. Jak nie zrobię tego przed jazdą to mogę nie załączać bo i tak nie
zdąży się zagrzać nim dojadę do celu.
>
> Jasne, mogę się ciepło ubrać. Jechać w kurtce. Ale nie po to mam samochód,
> żeby jeździć nim w kurtce. Motocyklem mogę sobie zimą jeździć w kurtce (a
> nie jeżdżę -- bo zimno).
No to właśnie nie będę zdejmował kurtki by przejechać się do sklepu :-)
>
> Podobnie z klimą. Jakbym nie potrzebował, to bym nie włączał. Jakbym nie
> potrzebował, to nie doktoryzowałbym się z tematu, żeby założyć klimę w
> poprzednim samochodzie (samemu). Bo nie miał, a była mi bardzo potrzebna,
> żeby nie zdechnąć w upale.
A wystarczy okno otworzyć albo dach :-)
>
>>> No, ja mam zimą i latem podobny. Nie wiem czy co do kilometra. Pewnie nie.
>>> Ale ten sam rząd wielkości. 50 a 70 to jednak spora procentowa różnica.
>>
>> No tak, z 10x mniejszego zużycia energii w stosunku do spalinówki robi
>> się 7. Jak rzyć?
>
> Nie chodzi o energię, chodzi o upierdliwość tankowania / ładowania. Jak
> robisz po mieście 40 km dziennie i na noc podłączasz jeździdełko do
> ładowania, to pewnie, że ma to sens. Ja nie. I nie chcę się zastanawiać,
> czy mogę jeszcze zrobić te 20 km więcej, czy muszę już wracać do domu (ani
> czy do tego domu w ogóle dojadę).
Chodziło o to, czy jest różnica między zimą a latem. No i jest, ale jak
dla mnie umiarkowana. A ciągle trzeba mieć na względzie 1/10 pojemności
baterii!
>
>>> Jeśli istnieje BEV, który ma zasięg rzędu 500 km zimą, podczas jazdy z
>>> ogrzewaniem, i trzyma ten zasięg przez np. 15 lat eksploatacji, to dobrze.
>>> Znaczy, że problem zasięgu odpada.
>>
>> Chińczyk?
>
> Może być i pekińczyk. Istnieje?
No pewnie.
>
>>> Pozostałe zostają.
>>
>> Że chiński?
>
> Czemu chiński?
Bo Chiny są liderem i mają takiego. Inni niekoniecznie.
>
>>> No widzisz -- a to jest w pełni sprawny samochód.
>>
>> No nie, smrodzi :-)
>
> Ale jeździ. I hamuje. I skręca. I grzeje, i chłodzi nawet. I ogólnie robi
> to, czego od niego oczekuję.
Oczekujesz smrodzenia?
>
>>> No tak. 4 lata temu. I jeździ. I pewnie jeszcze trochę pojeździ.
>>
>> Tak jak TWizy z tą nową baterią.
>
> Pewnie tak. Ale Twizy jest nowy, tak?
Nie. "Twizy z nową baterią". Mowa o tym, że kiedyś kupiłem Twizy z nową
baterią za takie same pieniądze jakie Ty na wydałeś na swojego smroda.
"4 lata temu". No właśnie, 4 lata temu mniej więcej. "I jeździ. I pewnie
trochę pojeździ". No i jeździ i jeszcze trochę pojeździ. Po prostu
dokładnie to co pisałeś o swoim to można napisać o moim.
>
>>> Do jazd lokalnych mam rower, a nawet dwa (jeden do bardziej lokalnych,
>>> drugi do mniej lokalnych).
>>
>> Potrafisz nim przejechać po piasku? Po lodzie? W śniegu? W deszczu?
>
> To nie jest kwestia umiejętności tylko wygody. Dać się da. Ostatecznie da
> się zsiąść i prowadzić. Tylko kwestia komfortu i wygody.
No jest kwestia do czego to jest. Jakbym chciał mieć do tego do czego
się nadaje rower to bym nabył rower a jak chcę mieć do tego do czego
nadaje się Twizy to nabyłem Twizy.
>
> Natomiast rowerem jeżdżę po okolicy cały rok. Zwyczajnie nie chce mi się
> iść na parking 700 metrów, żeby odpalić samochód, odśnieżyć go, zagrzać, i
> jechać 2 km na kebaba. Przejadę się. Zimą też, byle się ciepło ubrać.
No właśnie, a ja Twizy. Z tym, że nie muszę wysiadać by pchać go w
deszczu czy tam inne mankamenty roweru.
>
> Jak miałem hulajnogę elektryczną, to jeździłem hulajnogą elektryczną. Ale
> już nie mam. Części mam, muszę w końcu wystawić. No i wspomniana hulajnoga
> elektryczna zimą, przy mojej masie, nawet tych 700 metrów do parkingu nie
> chciała dojechać. Nie ze względu na pojemność baterii tylko na ich
> rozbilansowanie i wyłączanie przez PCM (co działo się tylko zimą,
> widocznie latem jeszcze baterie dawały radę). Takie chińskie gówno. Ale
> tania była.
Mam elektryczny skuter i 700 umie, więc ...
>
>>> A co liczę -- trwałość. Mój stary samochód ma najechane 300 kkm i jest
>>> sprawny. Elektryk z 300 kkm, bez wymiany baterii, będzie sprawny?
>>
>> Jeśli na 10x mniejszej baterii przejedzie 30 kkm to na normalnej
>> powinien 300 kkm
>
> No to dobrze.
>
>>> Przecież już jest. Paliwo jest drogie.
>>
>> Ile zdrożało w stosunku do inflacji?
>
> Nie wiem, nie liczę.
Ale uważasz, że zdrożało o tyle? Bo tylko wtedy można mówić, że jest
drogie w relacji do innych cen.
>
>>> No to naładuję w te trzy minuty do pełna czy nie?
>>
>> Potrzebujemy tego?
>
> No i tu jest pies pogrzebany. Ty może nie, więc dla ciebie to nie jest
> wada. Ja tak.
A nie wykazałeś tego. Wrzuciłeś wszystkie swoje obawy, które jak dotąd
udawało się rozwiać nawet jeśli istotnie, twoja sytuacja jest inna. A
dyskusja nie jest tylko o tym, że 'jesteś w ciężkiej sytuacji i musisz
mieć specjalny samochód' tylko raczej o tym, że 'elektryki są specjalne'.
>
>>> Nawet niech będzie łatwiej. W pięć minut. Od podpięcia ładowarki do
>>> naładowania do pełna. Nie liczymy szukania ładowarki, nie liczymy
>>> płacenia. Sam proces ładowania, tak jak sam proces tankowania od włożenia
>>> pistoletu do odbicia. Naładuję?
>>
>> No ale ja wcale nie chcę szybko ładować.
>
> Ja też nie. Np. telefonu. Albo samochodu, gdyby stał sobie pod domem i
> ładował się powoli, byle do rana. Ale w trasie tak. Wystarczająco dużo
> czasu zjadają mi inne zajęcia i obowiązki, żeby jeszcze marnować go na
> przymusowe postoje.
>
No ale ... twoje obowiązki raczej nie wymagają większego zasięgu niż
dają typowe duże elektryki. Jak wyżej.
-
280. Data: 2024-05-09 18:16:51
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 09.05.2024 o 12:48, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-08 o 22:28, io pisze:
>
>>> Ostatnio telefon 'widział' prąd koło 2-ej w nocy z niedzieli na
>>> poniedziałek (jak jechałem z nawigacją to się doładował do 100%).
>>> W tej chwili bateria pokazuje 85%.
>>
>> Ale używasz go w ogóle? Bo typowy smartfon jak jest używany to
>> rozładowuje się w ciągu dnia.
>
> Teraz pokazuje 81%. Od tych 85% tylko kilka sms-ów i jedna bardzo krótka
> (kilka słów) rozmowa.
No, a ja mówiłem jednak o używaniu, że jeden dzień mniej więcej. Dajmy
już spokój dyskusji o tym bo raczej tak jest a to, że nie używając da
się dłużej jest oczywiste.
> Ja 'od zawsze' nie cierpię niepotrzebnego zużywania energii - dlaczego
> mam obciążać Planetę jak nie muszę.
W jaki sposób obciążasz?
> Jak mi przy przeglądzie samochodu proponują wymianę baterii w kluczyku i
> immobilizerze to mówię - nie. Sam to ogarniam (w kluczyku wytrzymuje 2.5
> roku, w immobilizerze 1.5 roku).
To w imo jest bateria?
>
> Dlatego tak mnie wnerwia to, że jesteśmy przymuszani do podniesienia
> zużycia prądu na transmisję RS485 około 40 .. 400 krotnie ze skutkiem
> ubocznym w postaci pogorszenia niektórych parametrów systemu.
> Na razie wypuściliśmy serię czytników pracujących w tym, marnującym bez
> potrzeby energię trybie, ale wkrótce chyba z całym systemem będziemy
> musieli to zrobić.
Aaa aa. No ale możecie zrobić chyba jakąś opcję konfiguracyjną by jednak
dało się bez tego. O ile w ogóle potrzeba RS.
>
> W telefonie bardzo łatwo wyłącza się nie używane funkcje. Jak wsiadam do
> samochodu z zamiarem korzystania z nawigacji w telefonie to włączam w nim:
> Bluetooth - żeby się połączył z samochodem,
> Dane mobilne - potrzebuje dla google maps,
> Lokalizację - wiadomo,
> Wi-Fi - podobno ułatwia google maps szybkie zorientowanie się gdzie jest.
>
> Po zakończeniu jazdy wyłączam te 4 pozycje. Każda z nich zżera prąd.
Jakby mi telefon służył tylko do nawigacji to bym tak robił, ale że go
trochę jednak używam to nie robię i pewnie ze dwa dni zwykle działa, ale
jakbym go zaczął używać naprawdę to by był 1 dzień.
>
> Jakieś 2..3 lata temu (z poprzednim telefonem) zdarzyło mi się, że nagle
> (mimo wyłączenia tych pozycji) telefon zaczął wytrzymywać tylko 3 dni.
> Najpierw myślałem, że baterię coś trafiło. Ale wpadłem na to aby zrobić
> mu pełny reset (chyba 8s trzeba przytrzymać przycisk on/off) - pomogło.
> Ciekawe jakim cudem i co tam się na stałe włączyło?
Dowolna aplikacja w tle. Masz zapewne kilka rdzeni, które doskonale
drenuje baterię jak tylko je użyć.