> Przeczytałeś w ogóle artykuł ?
> Nie o to chodzi że coś jest darmowe w znaczeniu "nie płacisz za to".
> Chodzi o to, że to coś jest wliczone w abonament, płacisz za to
> z góry, czy używasz czy nie - jak za 180 kanałów których nie oglądasz
> w kablówce za którą miesięcznie płacisz abonament dla 2-3 programów.
w większości przypadków produkt jest robiony (wyceniany) tak aby był
kupowany. Jeśli produkt jest kupowany, to znaczy że panowie od
marketingu odnieśli sukces. odnoszą tym większe sukcesy im więcej debili
jest w śród nas. jeśli sprzedają się pakiety to po kija zawracać sobie
głowę? A darmowe coś tam podnosi sprzedaż.
Z drugiej strony, ja nie mam żadnej telewizji, dobrowolnie zrezygnowałem
właśnie przez "pakiety". Czy dzięki temu jestem mądrzejszy? Chyba nie,
tym bardziej że mam Youtuba wliczonego w abonament GSM i mało tego, oglądam!

ToMasz