eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaOT: Discovery SC - wymiękłem... › Re: Discovery SC - wymiękłem...
  • Data: 2017-07-10 16:25:07
    Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-07-10 o 14:43, p...@g...pl pisze:

    > Nie słyszałem o tym programie, poza tym co napisałeś. Może i on potrafi takie cuda
    mierzyć. Ale też średnio sobie wyobrażam aż tak dokładne strojenie o którym piszesz
    przy pomocy patrzenia w ekran. Strojenie pojedynczej struny polega na kręceniu
    kołkiem zawsze w kierunku napinającym strunę. Jeśli potrzebujesz obniżyć dźwięk, to
    musisz popuścić i spowrotem podejść do właściwej wysokości naciągając. Dodatkowo po
    osiągnięciu właściwej wysokości, musisz trochę przeciągnąć wyżej i wykonać tzw.
    osadzenie kołka w strojnicy (w przybliżeniu docisnąć), przy osadzaniu ciut ton
    opadnie - a ma opaść tyle o ile go przeciągnęliśmy. Jeśli nie zrobisz tego osadzania
    kołka, to struna bardzo szybko się rozstroi (godzina, dzień, dwa - różnie). Jakoś
    średnio wierzę, że taką procedurę da się dobrze przeprowadzić z dokładnością na
    jakiej operuje ten program w trybie na oko, nie na ucho.

    Na ekranie jest jakby takie oko, gdzie w środku jest koło i opisane na
    tym kole jakby elipsy (góra i dół zgodne z kołem, a boki rozciągnięte.
    Na tym tle porusza się koło podzielone chyba na 4 (na przemian jasne i
    ciemne wycinki koła). Ono się porusza w lewo i prawo i się obraca. Jak
    się odsuwa na bok to się zmniejsza (chyba jakoś pasuje do tych elips).
    Prędkość obracania chyba pokazuje odstrojenie. Jak trafi dokładnie w
    środek to nagle powiększa się o jakieś 20%, zmienia chyba kolor i
    zatrzymuje się.

    O tym, że trzeba docisnąć wiedziałem, a o tym, że wtedy ton opada to
    teraz dowiaduję się pierwszy raz.
    To chyba wyjaśnia, bo zawsze się trochę dziwiłem, jak facet stroił, że
    już niby program pokazuje, że ok, a potem idzie (na ekranie) trochę w
    górę i nagle (ewidentnie skokowo) wraca do środka. Ponieważ w tym czasie
    gość cały czas wykonuje różne (dla mnie nerwowe) ruchy kluczem (nawet
    kilka na sekundę) to nie za do końca kojarzyłem związek jego działań z
    ekranem.
    W każdym razie pod koniec strojenia każdej struny to kółko kilka razy
    robi się większe i stojące, ale gość dalej coś rusza i nagle zostawia na
    jednym takim większym/stojącym i od razu bierze się za klin włożony
    między struny.

    Czasem po takim skokowym cofnięciu się koło nie lądowało w środku i
    wtedy gość popuszczał i zaczynał jeszcze raz (to się działo wolniej - tu
    byłem w stanie zauważyć związek).

    Myślę, że to jest kwestia wprawy, aby mieć wyczucie tego co widać
    względem tego, co trzeba zrobić z kluczem.
    P.G.
    P.S.
    Zdarzyło mi się być u tego gościa w domu (na Mazurach) na prywatnym
    koncercie Możdżera (trochę jego znajomych + sąsiedzi ze wsi).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: