W dniu 2014-03-13 15:50, Jan Koval pisze:
>
> Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:lfsf3i$v0j$1@usenet.news.interia.pl...
>> Dzięki za linka.
>
> Sam bylem ciekawy.
>
>> Nie znalazłem informacji wprost, że bilet bez wpisanego numeru
>> rejestracyjnego jest nieważny.
>
> Ale jest par 7.3.a

Zacytuję fragmenty:

"opłaty za parkowanie (...) są pobierane (...)
przez sprzedaż biletów kontrolnych, na których (...) zostanie
jednoznacznie określony czas parkowania (...) oraz numer rejestracyjny"


Ale na razie nie znalazłem nic o "nieważności" biletu z błędnie
wprowadzonym lub "głupim" numerem. Powyższe dotyczy wnoszenia opłaty.
Jeżdżę wieloma samochodami i czasem nie pamiętam numeru. Zresztą zawsze
wprowadzam coś w stylu "-----" czy "XXXXXX" i czekam na reakcję SM ;)
A kilka kontroli już było.

>
>
>> Przy okazji:
>> Trzeba by sprawdzić, czy uchwała miasta nie jest abuzywna w świetle
>> przepisów o ochronie danych. Nie znam ich, ale praktycznie wszędzie są
>> maskowane/zamazywane numery rejestracyjne. Słyszałem o kilku sprawach
>> sądowych związanych z ochroną numerów rejestracyjnych.
>
> Są maskowane ale nie z powodu ochrony danych osobowych tylko z powodu tego,
> "że miałeś być w pracy" a tutaj są zdjęcia "że byłeś u kochanki" i tylko z tego
powodu.
> Inaczej należało by zabierać tablice zaraz po zaparkowaniu.
>

A co, jeśli jedna kochanka znajdzie bilet z datą i godziną z
wydrukowanym adresem okolicy mieszkania drugiej kochanki, a my byliśmy
rzekomo wtedy u chorej babci? :)


--
Pozdrawiam.

Adam