eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.wwwCzym jest Facebook?Re: Czym jest Facebook?
  • Data: 2011-06-12 19:36:38
    Temat: Re: Czym jest Facebook?
    Od: Marek <b...@e...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 12 Jun 2011 17:02:27 +0200, Mirosław Zalewski napisał(a):

    >
    > Jeżeli chcesz, odezwij się do mnie prywatnie, wyślę Tobie raport z tamtego
    > badania. Może wyciągniesz z tego jeszcze jakieś dodatkowe wnioski. Przy czym
    > nie obiecuję, że zawarte tam są odpowiedzi na pytania, które Ciebie
    > interesują.

    Świetnie! Zaraz napiszę do Ciebie :-)

    > Nie jesteś studentem, prawda? ;)

    Ha! Już dawno nie :-D
    Nawet nie pomyślałbym, że o to tu chodzić może - cenne spostrzeżenie :D

    > Otóż tak, te informacje użytkowników interesują. Oczywiście nie wszystkie i
    > nie od wszystkich. Myślę że ma to dużo wspólnego z ilością wolnego czasu
    > oraz jakimiś cechami osobowościowymi. Like'owanie na Fb jest pewną formą
    > elektronicznego ,,small talk".

    Hmmm... no dobrze, załóżmy, że kolega X jest sobie na FB. Załóżmy też, że
    kolega X nie ma hobby, dziewczyny, nie znosi sportu, uczenie się nie
    zajmuje mu czasu więc ma go mnóstwo i przenosi swoje życie do internetu.
    Skąd ma on wiedzieć, że kolega Y coś nowego "zalajkował" sobie, co warto
    sprawdzić? Raczej nie wyobrażam sobie sprawdzania listy np. 400 znajomych w
    poszukiwaniu czy każda z tych osób właśnie coś zalajkowała nawet przy
    założeniu, że moja egzystencja bazuje na tym co inni lajkują. :-)

    Z drugiej zaś strony obserwuję zauważalny wzrost zainteresowania stroną WWW
    pewnego centrun handlowego od chwili zaistnienia na FB. Czyli to jakoś musi
    działać... Dostrzegam sprzeczność pomiędzy moim powątpiewaniem powyżej a
    niniejszą tezą. Czyżby jednak ludzie wertowali na bieżąco co inni lajkują?

    > Osoby które bardzo cenią sobie swój czas oraz
    > osoby bez odpowiednich umiejętności socjalizacyjnych pewnie nie będą
    > w stanie zaangażować się w życie na Facebooku.

    No więc właśnie w moim najbliższym otoczeniu każda osoba takie stanowisko
    przedstawia więc to dodatkowo podsyciło moję chęć przedyskutowania sprawy
    tu na forum.

    >
    >> - Ktoś może bazgrać po mojej tablicy jakby swojej nie miał. Czy to czynie
    >> Facebooka wielkim?
    >
    > Parafrazując, Twoje rozumowanie przedstawia się tak:
    > ,,ktoś przychodzi do mnie do domu i pije piwo jakby nie mógł tego robić u
    > siebie".

    Może nie aż tak drastycznie :-D Może przedstawię moje prawdziwe rozumowanie
    przytaczając autentyczny przykład sprzed paru dni. Korespondowałem z kuplem
    poprzez GG. Po paru zdaniach zaproponowałem aby wpadł do mnie na piwo
    zamiast marnować czas na GG. Wtedy przedyskutujemy sobie temat do końca a i
    przy grillu będzie ciekawiej tudzież na rowerach.

    > Traktujesz tę pisaninę zbyt dosłownie, zbyt bezpośrednio. Celem jest nie
    > tyle przekazanie informacji, co samo przekazywanie informacji -- tworzenie
    > poczucia więzi, wspólnoty, bycia razem. Chyba mniej istotne jest to, CO się
    > mówi, a sam fakt, ŻE się mówi.

    No tak, tu widze barierę psychologiczną w sobie. To, ŻE się mówi jest dla
    mnie bardzo enigmatyczne i faktycznie nie byłbym w stanie zaciekawić się
    tym gadulstwem i co więcej - zaangażować się. Potrzebuję konkretnych
    informacji. Szkoda mi czasu na umieszczenie czujki w szumie informacyjnym i
    liczenie na to, że coś może kiedyś złapie się na mój haczyk.

    >
    >> - Wyszukiwanie znajomych odbywa się za pomocą jednego pola tekstowego. To
    >> już Nasza Klasa miała większe możliwości od samego początku. Wyszukiwanie
    >> precyzyjne nie jest możliwe. Mając to na uwadze można stwierdzić, że jeśli
    >> nie szukamu czegoś unikatowego to w zasadzie nie znajdziemy niczego.
    >

    > (...) Poza tym dodanie kogoś do znajomych na Fb często świadczy tylko o tym, że
    > kogoś ,,znasz z ryja". Ludzie mają po 200, 300, 500 znajomych na Fb, z czego
    > regularnie kontaktują się z kilkunastoma osobami. Niektórzy psychologowie,
    > np. Dunbar, dochodzą do wniosku że człowiek jest w stanie budować relacje
    > tylko z bardzo ograniczoną liczbą ludzi (100 ? 50). Np. na tej zasadzie
    > powstał portal społecznościowy Path.com, który posiada limit liczby
    > znajomych użytkowników.

    Ciekawe to co piszesz :) Faktycznie tak jest.

    > Możesz dodać daną firmę, jeśli Cię ona interesuje, do swojej listy
    > znajomych, dzięki czemu będziesz informowany o wszystkich jej poczynaniach
    > (mechanizm zbliżony do RSS/Atom). Jeśli polubisz coś od tej firmy, zostaną
    > o tym poinformowani wszyscy Twoi znajomi. Część z nich również może to
    > polubić, dzięki czemu zostaną o tym poinformowani wszyscy ich znajomi. Oni
    > także... jak widzisz, liczba osób która jest informowana o danym
    > produkcie/wydarzeniu/czymkolwiek rośnie raczej wykładniczo niż liniowo.

    No tak, ale zwróć uwagę, że takich osób lubiących coś jest wiele wśród
    znajomych. Może się okazać, że jeden znajomy polubi coś, inny coś innego.
    Znajomych mogę meć np. 400. Przy takich ilościach kontaktów, ilość
    informacji jaka spływa to lawina. Musiałbym cały dzień czytać to wszystko.
    Czy to nie absurd?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: