-
21. Data: 2012-01-29 13:39:52
Temat: Re: Czyja wina.
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "megrims" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:jg1j5g$r7p$1@usenet.news.interia.pl...
> dwa przypadki:
>
> 1. Wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej na drogę główną jednojezdniową
> w prawo. Wiemy, że jest tam zakaz wyprzedzania. Patrzymy w lewo
> i nic nie jedzie. Ale po wyjechaniu na tą główną z prawej strony
> widzimy, że ktoś łamiąc zakaz wyprzedzania jednak wyprzedza
> i dochodzi do zderzenia czołowego.
każdy ma swoją wine za swoje wykroczenie.
>
> 2. Skręcamy w drogę jednokierunkową na parkingu podziemnym w centrum
> handlowym. Patrzymy czy nic nie jedzie, a jednak ktoś jedzie pod prąd
> i dochodzi do zderzenia czołowego.
najpierwsze pytanie - czy na tym parkingu obowiązują przepisu ruchu
drogowego.
Zakładając, ze tak to wg mnie jak w pkt. 1
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka + Lisica
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM śmieciarka - lub zamienie na asenizacyjny
Używane, czyste, sprawne i dobre plastikowe kosze na śmieci - 120L - 40zł
-
22. Data: 2012-01-29 13:43:06
Temat: Re: Czyja wina.
Od: "jerry" <j...@w...sam.wiesz.co.o2.pl>
Użytkownik "to" <t...@i...pl> napisał
>> Jak był wczoraj, tak jest dzisiaj i będzie jutro i pojutrze. Póki nie
>> zniosą art. 24, pkt. 7.3 (zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu)
>
> - Nie każdy wyjazd z podporządkowanej to skrzyżowanie
???? Mówimy o drodze publicznej czy o włączaniu się do ruchu?
> - Mógł wyprzedzać chwile przed skrzyżowaniem, ale jeszcze nie wrócił na
> swój pas, wyprzedzanie to przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym
> kierunku, a nie okres od zmiany pasa na przeciwny do powrotu na swój
Uściślijmy, że wyjazd z podporządkowanej zagraża czołówką tylko na drodze
jednojezdniowej z dwoma pasami ruchu w przeciwnych kierunkach.
Manewr wyprzedzania na takiej drodze kończy się powrotem na swój pas ruchu.
Jak nie wrócił na swój pas przed skrzyżowaniem, to oznacza, że wyprzedzał
na skrzyżowaniu.
-
23. Data: 2012-01-29 13:44:35
Temat: Re: Czyja wina.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 28 Jan 2012 22:28:19 +0100, Cavallino napisał(a):
>>> 1. Wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej na drogę główną jednojezdniową
>>> w prawo. Wiemy, że jest tam zakaz wyprzedzania. Patrzymy w lewo
>>> i nic nie jedzie. Ale po wyjechaniu na tą główną z prawej strony
>>> widzimy, że ktoś łamiąc zakaz wyprzedzania jednak wyprzedza
>>> i dochodzi do zderzenia czołowego.
>>
>> znam taki przypadek, była wina wspólna...
>
> W sensie że za wypadek, czy jeden mandat za wyprzedzanie, a drugi za
> wypadek?
Zdaje sie ze maja coraz wieksze mozliwosci ... i troche zalezy od skutkow.
Jak odniosla obrazenia trzecia osoba, to obu mozna za wypadek.
Jak tylko jeden z kierowcow, to nie ma go jak oskarzyc :-)
J.
-
24. Data: 2012-01-29 13:45:46
Temat: Re: Czyja wina.
Od: "jerry" <j...@w...sam.wiesz.co.o2.pl>
Użytkownik "P.B." <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1uumgstnnng3r$.1xrt8lrijh8b6.dlg@40tude.net...
> Jedna uwaga: wyjazd z drogi podporządkowanej nie musi być skrzyżowaniem!
> Wystarczy, że ta podporządkowana to wyjazd parkingu supermarketu, stacji
> benzynowej, albo osiedla oznakowanego jako strefa zamieszkania i już nie ma
> tam żadnego skrzyżowania. Polecam uwadze Art. 17 PORD.
Zgadza się, ale nie było mowy o włączaniu się do ruchu, tylko o wyjeździe
z ulicy podporządkowanej.
-
25. Data: 2012-01-29 13:47:41
Temat: Re: Czyja wina.
Od: to <t...@i...pl>
begin jerry
> Uściślijmy, że wyjazd z podporządkowanej zagraża czołówką tylko na
> drodze jednojezdniowej z dwoma pasami ruchu w przeciwnych kierunkach.
> Manewr wyprzedzania na takiej drodze kończy się powrotem na swój pas
> ruchu. Jak nie wrócił na swój pas przed skrzyżowaniem, to oznacza, że
> wyprzedzał na skrzyżowaniu.
Bzdura, przeczytaj definicję wyprzedzania w PoRD.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
26. Data: 2012-01-29 13:55:00
Temat: Re: Czyja wina.
Od: "jerry" <j...@w...sam.wiesz.co.o2.pl>
Użytkownik "P.B." <p...@w...pl> napisał
> Dnia Sun, 29 Jan 2012 10:12:50 +0100, megrims napisał(a):
>> http://tiny.pl/hj27m
>>
>> skręcamy z Perzyckiej w prawo w Złotowską.
oczywiście z Pd-Z w Pn-Z
> No to na dwoje babka wróżyła: wyjeżdżający z podporządkowanej ma ustąpić
> pierwszeństwa wszystkim jadącym główną - także tym łamiącym przepisy.
> zależy kto pierwszy rozpoczął manewr. Może być tak, że ten wyjeżdżający z
> podporządkowanej nie miał szans zobaczyć wyprzedzającego,
Nie miał szans. Trzeba się nieźle wysunąć, (praktycznie wyjechać na drogę)
żeby zobaczyć ulicę zza tego muru otaczającego posesję.
Podobnie jest przy wyjeździe z uliczki Ugory (od weteranów) w prawo
w Wilczak. Z prawej mur, z lewej rząd starych drzew. Szczęściem kilka
lat temu wprowadzili zakaz wyprzedzania i podwójną ciągłą na Wilczaku.
W końcu w pobliżu jest ZDM i WORD. Chyba sami doszli do wniosku
że coś trzeba poprawić.
-
27. Data: 2012-01-29 20:01:48
Temat: Re: Czyja wina.
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-01-29 13:39, Kuba (aka cita) pisze:
>
> Użytkownik "megrims" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:jg1j5g$r7p$1@usenet.news.interia.pl...
>> dwa przypadki:
>>
>> 1. Wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej na drogę główną jednojezdniową
>> w prawo. Wiemy, że jest tam zakaz wyprzedzania. Patrzymy w lewo
>> i nic nie jedzie. Ale po wyjechaniu na tą główną z prawej strony
>> widzimy, że ktoś łamiąc zakaz wyprzedzania jednak wyprzedza
>> i dochodzi do zderzenia czołowego.
>
> każdy ma swoją wine za swoje wykroczenie.
>
>>
>> 2. Skręcamy w drogę jednokierunkową na parkingu podziemnym w centrum
>> handlowym. Patrzymy czy nic nie jedzie, a jednak ktoś jedzie pod prąd
>> i dochodzi do zderzenia czołowego.
>
> najpierwsze pytanie - czy na tym parkingu obowiązują przepisu ruchu
> drogowego.
>
> Zakładając, ze tak to wg mnie jak w pkt. 1
>
>
Kiedyś na parkingu w CH Pestka włączyłem oddymianie :D
-
28. Data: 2012-01-29 20:48:24
Temat: Re: Czyja wina.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia 29 Jan 2012 01:21:02 GMT, to napisał(a):
> Ale Ty będąc na podporządkowanej nie wiesz, czy na głównej jest zakaz
> wyprzedzania czy go nie ma.
Na skrzyżowaniu zawsze jest....
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
29. Data: 2012-01-29 20:49:21
Temat: Re: Czyja wina.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 29 Jan 2012 13:39:52 +0100, Kuba (aka cita) napisał(a):
>> 1. Wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej na drogę główną jednojezdniową
>> w prawo. Wiemy, że jest tam zakaz wyprzedzania. Patrzymy w lewo
>> i nic nie jedzie. Ale po wyjechaniu na tą główną z prawej strony
>> widzimy, że ktoś łamiąc zakaz wyprzedzania jednak wyprzedza
>> i dochodzi do zderzenia czołowego.
>
> każdy ma swoją wine za swoje wykroczenie.
E-e - miałem podobnie, wyrok uniewinniający.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
30. Data: 2012-01-30 11:44:37
Temat: Re: Czyja wina.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 29 Jan 2012, jerry wrote:
> Użytkownik "to" <t...@i...pl> napisał
>
>> - Mógł wyprzedzać chwile przed skrzyżowaniem, ale jeszcze nie wrócił na
>> swój pas, wyprzedzanie to przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym
>> kierunku, a nie okres od zmiany pasa na przeciwny do powrotu na swój
> Uściślijmy, [...]
> Manewr wyprzedzania na takiej drodze kończy się powrotem na swój pas ruchu.
Podasz przepis? ;)
> Jak nie wrócił na swój pas przed skrzyżowaniem, to oznacza, że wyprzedzał
> na skrzyżowaniu.
Taka teza z niczego nie wynika, ale dla zobrazowania można ją podważyć
metodą "nie wprost".
Czy kierujący może przejechać skrzyżowanie pasem przeznaczonym dla
przeciwnego kierunku ruchu, mimo, że na odcinku od poprzedniego
skrzyżowania do następnego skrzyżowania w tym samym kierunku co on
nie jedzie i nie jechał w rozpatrywanym czasie żaden inny pojazd,
co automatycznie wyklucza wyprzedzanie?
Pytam czy MOŻE (czy się da), a nie czy łamie przepis "nie powinien" :]
Skoro może (bo da się, mimo że nie wolno), to oczywistym jest, że
możemy mieć problem z kryterium "zakończenia wyprzedzania" a "zwykłej
dalszej jazdy pod prąd", niemniej jest ona możliwa i nie można pominąć
tej wersji tylko dlatego że "nie wrócił na swoją stronę".
Jeśli więc wyprzedził i *nie* wrócił na swój pas mimo że *mógł*
wrócić, to wyprzedzanie jest zakończone, zaś kryterium stanowi
jedynie oczywistość (lub sporność jak kto woli) owego "mógł".
Jedzie "zwyczajnie pod prąd bez wyprzedzania" i tyle :)
pzdr, Gotfryd