eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?Re: Czy warto pomagaÄ� osobie ktĂłra ulegĹ�a wypadkowi z wĹ�asnej winy?
  • Data: 2010-09-08 23:04:07
    Temat: Re: Czy warto pomaga� osobie która uleg�a wypadkowi z w�asnej winy?
    Od: "M.H." <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-09-08 01:09, kogutek pisze:

    >> --
    >> krzysiek82
    > Teraz nie warto ale trzeba pomagać ofiarom wypadków i sprawcom wypadków. Prostym
    > rozwiązaniem by było żeby sprawca płacił za całą akcję jeśli to nie był wypadek.
    > Chyba ze nie przeżyje. W takiej sytuacji nie ścigał bym rodziny samobójcy. Dużo
    > mogli by zrobić dla poprawienia bezpieczeństwa ubezpieczyciele. Definicja
    > wypadku jest znana i do tego prosta. Wypadek to nagłe zdarzenie którego nie
    > można było przewidzieć. Jeśli straty występują w wyniku pęknięcia opony
    > spełniającej warunki dopuszczenia do użytkowania to jest to wypadek. Ale nie
    > trzeba płacić jak pęka opona bo kierowca na remontowanym odcinku drogi, gdzie
    > było ograniczenie do 40 jechał 80. Oczywiście jeśli ktoś inny w wyniku takiego
    > zdarzenia ponosi straty to ubezpieczyciel mu wypłaca kasę a potem występuje z
    > roszczeniem do sprawcy. Niedawno obok mnie było zderzenie. Jeden jechał ulicą z
    > pierwszeństwem. Wjechał w niego wyjeżdżający z podporządkowanej. Skrzyżowanie
    > oznakowane jest prawidłowo. Wina oczywista. Gdyby kierujący tym pojazdem dostał
    > zawału, zasłabł, pękł mu przewód hamulcowy. To byłby wypadek i ubezpieczyciel
    > musiał by zapłacić. Ale jak to była nieuwaga albo cwaniactwo to już nie. bo niby
    > z jakiej racji. Umawiali się że będzie jeździł zgodnie z przepisami. Ten co
    > dostał na boku i dachu przemieścił się na odległość wskazującą że jechał dużo
    > szybciej niż było mu wolno. Jeśli umówił się z ubezpieczycielem że mu będzie
    > wolno nie stosować przepisów obowiązujących wszystkich, to ubezpieczyciel płacze
    > i płaci. Ale jak się tak nie umówili to wtedy słynne spieprzaj dziadu stosuje.
    > Niedawno w tv był program o wypadkach. Jest łagodny zakręt i ograniczenie do 40.
    > Kałwalino powie ze bzdura bo tam można jechać 120. Był tylko drobny szczegół.
    > Nie widać co jest za zakrętem. A tam jest skrzyżowanie. Bardzo blisko zakrętu.
    > Przy czterdziestu jak ktoś wyjedzie z podporządkowanej to jak na tej z
    > pierwszeństwem ktoś będzie jechał 40 to nic się nie stanie. Ale od 60 wzwyż
    > strzał jest pewny. To niby dlaczego ubezpieczyciel z moich pieniędzy ma płacić
    > za takie zdarzenie. Niech płaci sprawca.
    >

    Sprawca zapłaci. Poprzez utratę zniżek w OC i AC. Jeśli nie ma AC to
    zapłaci z własnej kieszeni za naprawę własnego auta. Jeśli się dobrze
    potrzaska to zapłaci własnym zdrowiem/bólem - a o to chodzi przecież
    żeby takiego zabolało. Jeżeli swoim wypadkiem spowoduje znaczne straty
    materialne lub w ludziach - ma prokuratora i może dostać wyrok. Nie po
    każdym to spłynie, choć pewnie to będzie wyrok w zawieszeniu, ale to już
    sąd będzie rozstrzygał. Tak czy inaczej - zapłaci, fakt czasem może za
    mało, czasem mu się uda jednak uniknąć sprawiedliwości jak np. tu:

    http://wiadomosci.onet.pl/1352781,2677,1,prezes_pira
    tem_drogowym,kioskart.html

    No ale ta sytuacje jest jednak inna od tej poruszanej w tym wątku.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: