eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
  • Data: 2010-09-20 18:41:05
    Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-09-20 15:57, Jurand pisze:
    (...)
    > Bierzesz suwmiarkę i mierzysz klocek z 4 stron i wiesz, czy jest równo
    > starty, czy też nie.

    Mierzenie suwmiarką jest delikatnie powiedziawszy mało miarodajne.
    Tarcze też suwmiarką sprawdzasz?

    > Zresztą rzadko kiedy widziałem klocki, które były
    > nierówno wytarte -

    A ja widywałem i pojęcie 'rzadko' jest delikatnie powiedziawszy
    mało precyzyjne, podobnie jak 'nierówno' sprawdzane suwmiarką.

    > budowa układu hamulcowego mocno utrudnia wystąpienie
    > takiego zjawiska.

    W teorii. W praktyce różne rzeczy można zobaczyć.

    > Maszynowo - wszakże trąca tarcza hamulcowa bliższa jest obróbce maszynowej.

    Maszyna do wyrównywania klocków? Toczenie tarcz to owszem (i tu
    jestem sceptyczny, choć gdzieś pewnie są granice uzasadnione
    ekonomicznie itd.), ale maszynowe wyrównywanie klocków?

    > No to dorabiasz ideologię do prostego zjawiska.

    Bynajmniej - jak ktoś bardzo chce, to niech sobie te używane klocki
    'obrabia' do nowych tarcz. Założenie nowych jest zdecydowanie
    pewniejsze i bardziej przewidywalne. Jestem ciekaw jaką to oszczędność
    można wygenerować takim działaniem, skoro późniejsza (a raczej
    wcześniejsza) wymiana klocków na nowe wygeneruje dodatkowy koszt,
    a skutek takiego rozwiązania może być mocno nieprzewidywalny.
    Jedno przypadkowe hamowanie i można mieć miejscowo przegrzaną
    tarczę i upalony używany klocek. Tak to chwilowe oszczędności
    się zrealizowały...

    >> Owszem, starać się - w normalnym świecie zakłada się i normalnie
    >> jeździ, elementy są do tego dostosowane.
    >
    > Nie polecam nikomu takiej "normalnej jazdy" oraz razu na nowych tarczach
    > i nowych klockach. MOżna sie zdziwić, jak to czasem hamuje.

    Demonizujesz - w normalnych warunkach wsiada się do samochodu, robi
    kontrolną rundkę (warsztat) i samochód dla klienta normalnie hamuje.
    Mało kto będzie darł do odcięcia i hamował zaraz do zera, a do tego nie
    jest to normalna jazda. Oczywiście możesz tutaj dowodzić, że układ
    hamulcowy musi się ułożyć (co jest faktem), ale to nie są takie
    różnice, które byłyby podstawą do jakiejś specjalnej troski ze strony
    kierowcy. Jeżeli jest inaczej, to niestety należało wymienić obydwa
    elementy będące w kontakcie, albo i coś więcej - zacisk, prowadnice
    etc.

    > A dajmy na to ze 100 km spokojniejszej jazdy.
    > Wprawny kierowca wyczuje, kiedy zaczyna mieć normalny, skuteczny hamulec.

    Tak, tak - wprawny kierowca, 100km spokojniejszej jazdy. Fajne
    teoretyzowanie. Tydzień męczącej jazdy po mieście i jeszcze pamiętać,
    że trzeba hamulców pilnować - bez urazy, może na wsi z dojazdem do
    sklepu, ale już nie na wsi z dojazdem trasą 'szybszego ruchu'
    (np. gierkówka) do miejsca pracy/nauki.

    Samochód ma hamować od ręki i ma się tym poruszać
    przeciętny kierowca od wyjazdu z warsztatu. Właśnie świetnie
    udowodniłeś druciarstwo o którym pisałem - wie pan, ułoży się,
    tylko trzeba delikatnie, nowe klocki niepotrzebne, da się, trochę
    przeszlifowaliśmy i będzie dobrze - tylko niech żona nie wsiada.
    Z tarczami podobnie - nie panie, te dadzą radę, pojeździ pan tydzień
    i się ułoży. Oczywiście, dłubek-eksperymentator może sobie na różne
    rzeczy pozwolić, ale to jakby miało niewielkie znaczenie w zakresie
    praktycznym. Dodatkowo robi to na własną odpowiedzialność. Aaaa,
    zapomniałem - na pms-ie mu tak powiedzieli...

    Byłbym zapomniał - używane tarcze i klocki można kupić na szrotach.
    Klocki nawet na sztuki - kiedyś to nawet okładziny na szczęki był
    'sens' samemu nabijać/naklejać. Tyle, że czasy inne, materiały inne,
    samochody inne, ruch inny, wypadkowość sporo większa była.
    Jak ktoś bardzo chce eksperymentować na sobie, to proszę bardzo
    - jego wybór.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: