gumis <t...@o...eu> napisał(a):

> Witam
> Byłem ja sobie w Dąbrowie Górniczej i z braku miejsca zaparkowałem w
> miejscu takim: http://interpc.pl/~guma/mandat.jpg
>
> Znaku prawdę mówiąc nie widziałem.
> Jak parkowałem to w zatoczkach było pusto i sobie wjechałem w miejsce
> jak na rysunku (nie chciałem nikomu blokować dostępu do garażu)
> ..Dokładnie pomiędzy dwoma podjazdami do garażu (wykonane z kostki z
> dziurami jeśli to ma jakieś znaczenie :) ). W między czasie jak
> załatwiałem swoje sprawy, w zatoczki wjechały sobie 3 inne auta blokując
> dojazd do garaży.
> Właściciel jednego z garaży zadzwonił do straży miejskiej, panowie
> pojawili się na miejscu i sobie robili zdjęcia. Również łamali przepis
> ale niech im będzie wykonywali czynności służbowe. Panowie widząc jak
> otwieram auto wezwali mnie do siebie. Po krótkiej rozmowie stwierdzili,
> że należy mi się 100zł za parkowanie po znaku b-36 i za blokowanie
> dojazdu do posesji.
> Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie
> interesowało. Jako, że byłem po 36 godzinach bez snu nie chciało mi się
> dyskutować i kazałem szybko pisać mandat.
> Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie. W końcu stałem
> pomiędzy podjazdami do garaży. Co jak właściciel garażu sobie stanie na
> podjeździe - też dostanie mandat ? Chyba nie powinien, w końcu nie stoi
> w terenie który obejmuje zakaz. Tak samo jak i ja :)
>
> pozdrawiam
> gumis


.i nic nie podpisuj jak jesteś nie wyspany ;)

tak mnie doświadczenie nauczyło :) jak mi DR zabrali za brak przegadu
i całej tej reszty - potem 7 mieś bez tego jeździłem, bo to kolejki zeby
odebrać i wogóle czepiają się i oc chcą.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/