--Znajomemu ktoś rozwalił auto na parkingu. To był jakiś pijak w starym złomie
których się już na ulicach praktycznie nie spotyka. Poszedł na policje z dokładnym
opisem auta i numerem rejestracyjnym bez ostatniej literki. I oczywiście NIE DA SIĘ
bo to przecież by trzeba było wpisywać po kolei literki na końcu aż się trafi. Akurat
znajomy jest z tych co się ich nie da spławić ale i tak dużo mu to nie dało. A
idiotów oczywiście zgłaszać. Sam szukam kamerki ale nie wiem czy znajdę w rozsądnej
cenie taką żeby dało się bez problemu odczytać numer rejestracyjny.

od znajomej prywatny detektyw wzial 200 pln ale to ladna dziewczyna jest ... a
brakowalo zdecydowanie wiecej niz jednego znaku

P.