-
11. Data: 2018-05-06 14:15:02
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: s...@g...com
W dniu niedziela, 6 maja 2018 06:42:24 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
> Sun, 6 May 2018 04:00:01 -0700 (PDT), s...@g...com
>
> > W mediach zazwyczaj narracja jest jednostronna. W rozmowie
> > miedzyludzkiej rzeczywiscie ktos moze probowac gadac ze to samochody
> > truja. Ale wtedy latwo jest delikwenta spacyfikowac.
>
> Nie "ktoś", tylko większość palących twierdzi że problemem są samochody a
> nie bezdymnie spalające kotły retortowe czy peletowe. Czekam teraz aż kogut
> przydrałuje -- czas start. :P
>
Ja tam nie wiem co tu czy na p.m.budowanie ktos pisze ale w praktyce jak kociol dobry
to nie dymi zbytnio. No, cos tam pewnie dymi ale mysle ze te ciezkie zadymienie w
zime to z niepoprawnego palenia weglem w kotlach manualnych.
Sam widze co sie dzieje jak sie dosypie czystego kamiennego wegla na czerwone zary.
Jak sie dosypie za duzo (na noc) to idzie siwy dym. Jak sie juz rozpali to dymu
prawie wcale nie ma.
Jak sie pali od gory to tez nie dymi strasznie.
> > Racja. Sam mam pod bokiem taki przyklad. Bo nawet jak sie pali dobrym
> > jakosciowo weglem to jednak dym/pyl sie z komina wydobywa. Troche
> > mniejszy problem jest jak sie ma kociol z podajnikiem.
>
> Ale nadal znacznie większą ma emisję pyłów i innych syfów niż każdy
> samochód benzynowy, i większy niż diesel z DPFem.
>
No, tak. Nawet smiem twierdzic ze i stary dizel mniej kopci. Czemu? Ano nawet jak
dizel wykopci cale paliwo (co jest praktycznie niemozliwe ale co mi tam) to jest to
dajmy na to litr lub dwa na samochod dziennie. Liczac ze to jest pi*oko na jedna
rodzine dziennie to mamy te 1,5kg dymu per rodzina dziennie. A w piecu pali sie sporo
wiecej wegla bo jest to te 20-40kg dziennie per rodzina.
Ergo nawet brudny dizel tyle nie jest w stanie nakopcic...
> > Pyli ale gdzie indziej. Bo sprawnosc
> > kopalnia-elektronwnia-przesyl-gniazdko-akumulator-ko
la
> > to nie wiecej niz 30%.
>
> Nie pyli, bo elektrownie (i zakłady przemysłowe) filtrują spaliny.
> Sprawność do gniazdka obecnie to około 35%, a jak wziąć pod uwagę
> elektrociepłownie, czy uzysk własny (albo publiczny) z OZE to jeszcze
> więcej. Udział OZE, nawet w zaściankowej PL to już blisko 20% -- nie
> wspominam, że coraz więcej domów jednorodzinnych będzie już miało panele
> PV.
>
Nono, do gniazdka 35%. Potem jeszcze akumulator, przetwornica i silnik el.
A czy elektrownie filtruja? W dzien pewnie tak :)
Dlatego zasugerowalem aby zmierzyc i porownac z produkowana moca :)
> > I kazdy to wie. Ale jakos zmiany na horyzoncie nie widac...
> > I zobacz, jakos tym co im powinno zalezec nie odpuszczaja vat-u na
> > solary/ogniwa. Czyli elity maja to w dupie. To juz nie dziwota ze
> > kowalski tez sie nie przejmuje...
>
> Kowlaski się nie przejmuje, bo jest ignorantem do kwadratu (siedzę na
> grupach budowlanych, nawet sobie zwykły człowiek nie zdaje sprawy ile osób
> jeszcze pakuje śmierdziuchy spalinowe do nowych domów z zapotrzebowaniem
> szczytowym na moc w okolicach 4-6kW). Więc to nie z niechęci rządzących do
> upustów wynika, a zwyczajnie z głupoty ludzi.
>
Wiem bo chyba kiedys nawet o tym dyskutowalem (ze do nowego domu warto). I masz racje
ze sie nie przejmuje. Bo kowalski to pionek. Wrzucanie mu na plecy zla tego swiata
jest bez sensu. Bo pojedynczy kowalski nic nie zmieni. I nie raz i nie dwa taki
kowalski widzial ze jak sie umartwi, odkonsumuje, wyda pieniadze na ekologie to
wyjdzie na jelenia. Wiec ja mu tego ani za zle nie mam.
Znasz tego demota pewnie:
https://demotywatory.pl/1259835/Ale-Ty
> Obecnie panele PV spadły do wartości 4,5k zł za 1kWp (jeszcze 2 lata temu
> kosztowały ponad 7k) -- przy takiej cenie już nawet nie trzeba VATu
> odejmować czy dotacji dawać by dom tym ogrzać taniej niż węglem czy innym
> drewnem. Oczywiście, fajnie by było gdyby takie wsparcie doszło - ale nie
> jest to JUŻ niezbędne aby wybudwać dom na tym oparty (i przy okazji ładować
> elektryczne auto, ale tu znowu problem, bo auta elektryczne są jeszcze za
> drogo sprzedawane, bo że drogie w produkcji nie sa to już wiadomo, tak jak
> do niedawna drogie były panele PV).
>
No fajnie, ile mamy w polsce uzysku z tego panela dziennie? 6kwh?
3pln?
pi*oko przez 180 dni. Zgrubsza liczac. 500pln rocznie?
4,5kpln to 9 lat okresu zwrotu.
Ja sie nie dziwie ze kowalski ma ten biznes w powazaniu. Z jednej strony roi 9 letnie
zle nie jest. Z drugiej strony dupy nie urywa...
A dolozyc jeszcze przetwornice i jakis montaz...
A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac moze utrzymanie
elektryka po gwarancji.
Bo wiesz, wszyscy mysla ze elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia
po jakms czasie. A tak to wogole kosztow nie ma "nawet plynu do szyb nie trzeba lac"
A tu sie okazuje ze jak gostek zaczal badac to wyszlo ze sporo tesli ma co chwile
wymieniane silniki. A kosztuja niemalo.
Wiec niestety nawet inwestujac duzo i liczac ze potem koszty spadna tez mozna sie
przejechac.
Efekt jest taki ze na ekologiczne elektryki czy panele gawiedz sie nie rzuca. I ja im
sie nie dziwie...
-
12. Data: 2018-05-06 14:18:01
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2018-05-06 o 12:48, Myjk pisze:
> Sun, 6 May 2018 03:02:19 -0700 (PDT), s...@g...com
>
>> <frywolny ton mode on> Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.
>> Pomysl ze standardowy dziennikarz jest durniejszy niz byle sebix syn
>> janusza i haliny. Nastepnym razem jak gdzies przeczytasz ze krakow
>> zakazuje wjazdu samochodom to napisz dziennikarzowi coby sie durnym
>> burmistrzem zajal a nie pierdoleniem ;) <frywolny ton mode off>
>
> To jak zwykle zależy od tego kto pisze/mówi. Ci co palą węglosyfem i
> drewnem jęczą że syf w powietrzu to wina samochodów, a właściciele
> samochodów że to wina kotłów i palenia śmieci.
>
> Ja się zgadzam że większym problemem jest kotłowanie (i to nie tyle
> śmieciami, bo to margines, co nieumiejętnym spalaniem, przewymiarowanymi
> kotłami itd.), co nie znaczy że nie ma zupełnie problemu z samochodami,
> szczególnie w odniesieniu do innych użytkowników dróg i osób w pobliżu
> drogi gdy jedzie dymiący diesel i gdy ma to miejsce w mieście.
>
> Ja znowu się wożę I-MiEVem :P i widzę znikomy wpływ elektryka na szkodę dla
> ludzi. Pyli to głównie z kół (ale ponieważ opony ma jak w mocnym motocyklu
> to wpływ na pylenie jest zmniejszony), bo hamulców ciernych praktycznie nie
> używam -- auto głównie hamuje silnikiem z odzyskiem energii. To auto którym
> jeżdżę ma 65kkm, 7 lat -- klocki ma prawie nówki sztuki i ani razu serwisu
> nie wymagało. :P Oczywiście, ma trzepnięte cele i tylko 80km w obecnych
> warunkach przejeżdża (bez butowania) -- teraz pytanie dlaczego, czy przez
> to że 4 ostatnie lata stało głównie w garażu podpięte notorycznie do prądu
> (bo nikomu się go odłączać nie chciało gdy było nieużwane)?
To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
gniazdka to aku wytrzymuje
w porywach do 1 roku i gwarancja też jest podobna, nawet jak sam laptop
ma 2lata,
z kolei telefony kiedyś czy teraz smartfony przez to że chodzą tylko na
aku to on
tam wytrzymuje kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i
procek
w smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują.
Dlatego w laptopach już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe
i odcinają ładowanie szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam
porównania na ile to pomaga aku w laptopach.
--
Pozdr
Janusz
-
13. Data: 2018-05-06 15:00:43
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz
> To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
> laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
> gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
> podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
> teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
> kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
> smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
> już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
> szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
> pomaga aku w laptopach.
To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
znowu się załącza. Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?
--
Pozdor
Myjk
-
14. Data: 2018-05-06 15:05:35
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Sun, 6 May 2018 04:00:56 -0700 (PDT), w
<0...@g...c
om>, s...@g...com
napisał(-a):
> Racja. Ale w sumie nie widzialem tej zmiany w mediach. Tam narracja jest nadal taka
jak byla.
Widać złe media oglądasz/czytasz.
-
15. Data: 2018-05-06 15:10:36
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 6 May 2018 05:15:02 -0700 (PDT), s...@g...com
> Ja tam nie wiem co tu czy na p.m.budowanie ktos pisze ale w praktyce jak
> kociol dobry to nie dymi zbytnio. No, cos tam pewnie dymi ale mysle ze
> te ciezkie zadymienie w zime to z niepoprawnego palenia weglem w kotlach
> manualnych.
Zgoda, ale tak czy siak nawet te najlepsze kotły pył emitują (choć go nie
widać). Głównie dlatego, że są w 95% przypadków prewymiarowane. Szczególnie
w nowych domach.
> No, tak. Nawet smiem twierdzic ze i stary dizel mniej kopci. Czemu? Ano
> nawet jak dizel wykopci cale paliwo (co jest praktycznie niemozliwe ale
> co mi tam) to jest to dajmy na to litr lub dwa na samochod dziennie.
> Liczac ze to jest pi*oko na jedna rodzine dziennie to mamy te 1,5kg dymu
> per rodzina dziennie. A w piecu pali sie sporo wiecej wegla bo jest to
> te 20-40kg dziennie per rodzina.
> Ergo nawet brudny dizel tyle nie jest w stanie nakopcic...
Może i nie kopci, ale ludzi truje, bo przy wysokoprężnym spalaniu powstaje
NOx, a wraz z tym także PM (choć niewidczne, to tym właśnie groźniejsze)
który do PMów się przyklejają i wlatają do płuc.
> Nono, do gniazdka 35%. Potem jeszcze akumulator, przetwornica i silnik el.
> A czy elektrownie filtruja? W dzien pewnie tak :)
> Dlatego zasugerowalem aby zmierzyc i porownac z produkowana moca :)
Nie rób sobie jaj... :P Przecież da się wyliczyć ile powinno powstać
popiołu a ile powstaje. Takie wałki to mogą sobie pod strzechami robić a
nie w zakładach.
> Wiem bo chyba kiedys nawet o tym dyskutowalem (ze do nowego domu warto).
> I masz racje ze sie nie przejmuje. Bo kowalski to pionek. Wrzucanie mu
> na plecy zla tego swiata jest bez sensu. Bo pojedynczy kowalski nic nie
> zmieni. I nie raz i nie dwa taki kowalski widzial ze jak sie umartwi,
> odkonsumuje, wyda pieniadze na ekologie to wyjdzie na jelenia. Wiec ja
> mu tego ani za zle nie mam.
> Znasz tego demota pewnie: https://demotywatory.pl/1259835/Ale-Ty
Ale to jest inna bajka, bo to jednak służy w jakiś tam sposób ludziom.
> No fajnie, ile mamy w polsce uzysku z tego panela dziennie? 6kwh? 3pln?
> pi*oko przez 180 dni. Zgrubsza liczac. 500pln rocznie?
W PL z 1kWp około 800kWh/rok.
> 4,5kpln to 9 lat okresu zwrotu. Ja sie nie dziwie ze kowalski ma ten
> biznes w powazaniu.
Zwrotu do czego?
> Z jednej strony roi 9 letnie zle nie jest. Z drugiej
> strony dupy nie urywa... A dolozyc jeszcze przetwornice
> i jakis montaz...
Komplet z instalacją tak wychodzi, nawet dostałem wycenę za 4300 bez
targowania.
> A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac
> moze utrzymanie elektryka po gwarancji. Bo wiesz, wszyscy mysla ze
> elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia po jakms
> czasie.
Daj przykład wymiany CAŁYCH aku, bo ja się nie spotkałem.
> A tak to wogole kosztow nie ma "nawet plynu do szyb nie trzeba
> lac" A tu sie okazuje ze jak gostek zaczal badac to wyszlo ze sporo
> tesli ma co chwile wymieniane silniki.
W ramach gwarancji wymienianych silników, bo zwyczajnie były fabrycznie
wadliwe. VW też miał wpadkę z TSI że chlały olej. Tylko nikt ich nie
wymieniał dla odmiany.
> A kosztuja niemalo. Wiec niestety nawet inwestujac duzo i liczac ze potem
> koszty spadna tez mozna sie przejechac.
Zgadzam się że kosztują niemało, bo min. 2x więcej niż by mogły (z
zarobkiem fabryki, przedstawiciela na kraj i dilera).
> Efekt jest taki ze na ekologiczne elektryki czy panele gawiedz sie nie
> rzuca. I ja im sie nie dziwie...
W przypadku samochodów się zgadzam, do niedawna w przypadku paneli również.
--
Pozdor
Myjk
-
16. Data: 2018-05-06 16:19:05
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2018-05-06 o 15:00, Myjk pisze:
> Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz
>
>> To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
>> laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
>> gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
>> podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
>> teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
>> kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
>> smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
>> już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
>> szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
>> pomaga aku w laptopach.
>
> To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
> tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
> jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
> znowu się załącza.
Wtedy było pewnie parę procent, ile teraz jest to nie wiem
Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
> "bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
> 80%, 50%?
Coś mi się obiło że około 80% coby za mało energii nie było w aku, ale
dla przechowywania
podobno to 50 jest lepiej, problem jest taki że w laptopie są one
jeszcze przegrzewane i nie tylko od ładowania ale od reszty, cały dól
lapka się grzeje, więc i tak mają przesrane.
W aucie powinno być dużo lepiej, pytanie co robili z tym Twoim autem że
tak mocno aku dostał po du#ie :(
--
Pozdr
Janusz
-
17. Data: 2018-05-06 16:28:10
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.05.2018 o 13:00, s...@g...com pisze:
> Pyli ale gdzie indziej.
Akurat znacznie mniej pyli (przynajmniej jeśli chodzi o "rurę
wydechową", bo elektrownie i elektrociepłownie mają całkiem dobre
elektrofiltry. Co najwyżej więcej CO2 produkuje.
> Bo sprawnosc kopalnia-elektronwnia-przesyl-gniazdko-akumulator-ko
la to nie wiecej niz 30%.
> Pamietam dyskusje na jakiejs grupie ze sprawnosc dla elektrowozu szynowego to
wlasnie te okolice 30%.
Żartujesz - do 40 procent to sama elektrowni dobija. Na kołach to jak
15% zostanie do dobrze będzie.
> Choc w sumie fajnie bylo by sprawdzic jak wyglada zapylenie w okolicy elektrowni w
korelacji do wytwarzanej energii el.
NIjak - nie dość że ma elektrofiltry, to wywala spaliny 200 metrowym
kominem.
Shrek
-
18. Data: 2018-05-06 16:50:08
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Grzegorz Tomczyk <g...@N...wp.pl>
W dniu 06.05.2018 o 11:16, mk4 pisze:
> Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.
Najprostsze wytłumaczenie - wiatr i, jak już ktoś wspomniał, brak
inwersji termicznej.
--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk
-
19. Data: 2018-05-06 17:07:00
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 6 May 2018 16:19:05 +0200, Janusz
> W aucie powinno być dużo lepiej,
Jest lepiej, bo i wiatrak w razie potrzeby się załącza.
> pytanie co robili z tym Twoim autem że
> tak mocno aku dostał po du#ie :(
3 lata jeździło w leasingu -- sądząc po śladach pazurów na karoserii przy
klamce i plastikach wewnątrz przy rączce, jeździła nim jakaś dzida. :P
Potem auto wróciło do lizingodawcy i tam jeździło jako miejska taczka
(musiało zostać jako pokazowe, dlatego nadal go nie chcą sprzedać). Przy
czym jak w firmie są nowsze, znacznie lepsze i bardziej komfortowe auta
dostępne do jazdy to nikt z taczki praktycznie nie korzystał i auto stało w
kółko głównie podpięta do gniazdka.
--
Pozdor
Myjk
-
20. Data: 2018-05-06 21:25:24
Temat: Re: Czy aby samochody winne?
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-05-06 o 15:10, Myjk pisze:
>
>> A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac
>> moze utrzymanie elektryka po gwarancji. Bo wiesz, wszyscy mysla ze
>> elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia po jakms
>> czasie.
>
> Daj przykład wymiany CAŁYCH aku, bo ja się nie spotkałem.
http://niusy.pl/@google.com/a14
>
>> A tak to wogole kosztow nie ma "nawet plynu do szyb nie trzeba
>> lac" A tu sie okazuje ze jak gostek zaczal badac to wyszlo ze sporo
>> tesli ma co chwile wymieniane silniki.
>
> W ramach gwarancji wymienianych silników, bo zwyczajnie były fabrycznie
> wadliwe. VW też miał wpadkę z TSI że chlały olej. Tylko nikt ich nie
> wymieniał dla odmiany.
>
>> A kosztuja niemalo. Wiec niestety nawet inwestujac duzo i liczac ze potem
>> koszty spadna tez mozna sie przejechac.
>
> Zgadzam się że kosztują niemało, bo min. 2x więcej niż by mogły (z
> zarobkiem fabryki, przedstawiciela na kraj i dilera).
Kosztują tyle ile kosztują. Pytanie czy kiedyś będą kosztowały mniej.