W dniu 2012-10-18 16:42, Ergie pisze:

> 1. W czasach analogowych wiadomo: Z punktu widzenia amatora który dawał
> odbitki do labu a nie stał sam nad powiększalnikiem TC był jedynym
> rozwiązaniem. Swoją droga nie przypominam sobie testów zdjęcie z TC
> kontra kadrowane powiększenie.
>

Wtedy też można było poprosić w zakładzie o wykadrowanie.


> 2. W czasach lustrzanek cyfrowych 6-8 Mpix obiektyw nawet z TC miał
> większą rozdzielczość niż matryca więc użycie TC dawało lepsze efekty
> niż kadrowanie i powiększanie pozostałych dwóch megapikseli.

Hmmm.... Nie bardzo rozumiem,ale domyślam się, co chcesz powiedzieć i
nie wiem co się w tej chwili zmieniło w tej kwestii (patrz pkt.3)


>
> 3. Czasy obecne matryce circa 20 Mpix i tu mam wątpliwości. Po
> kadrowaniu zostanie 5 Mpix czyli w zupełności wystarczająco na odbitkę
> A4 z drugiej strony dołożenie TC zabiera 25% - 50% rozdzielczości, czyli
> teoretycznie trochę mniej, ale za to tracimy światło -> większe szumy.

Jak masz kiepski telekonwerter, to na pewno lepiej wykadrować na
komputerze, ale jak masz dobrej jakości TC, to to nie jest to samo, co
kadrowanie na komputerze. TC to FIZYCZNA zmiana OGNISKOWEJ obiektywu
przez dodanie dodatkowego elementu optycznego. A jak nie chcesz tracić
światła, to wstaw TC przez obiektyw, a nie między obiektyw i korpus
(takie TC do kompaktów) :D


> Co sądzicie?

Już wiesz, co sądzę.

Pozdrawiam,
Paweł.