Gotfryd Smolik news pisze:
> Dla jasności: to pierwsze to dowcipkowanie ze szpeców od "jak coś
> jest do wszystkiego...", bo niezrozumienie faktu iż przy płytkiej
> GO i ruchomym kadrze nie da się zrobić *dobrze* i *automatycznie*
> chyba już tu było, a to drugie to protest przeciwko wrzucaniu
> niezbyt określonych pojęć w roli "podnoszenia wagi" argumentu.
> GO - owszem. Widać, doceniamy (możliwości).
> A owa "plastyka", *bez* GO, to niby co jest?
> Może inaczej: poproszę o jakiś przykład, najlepiej dla lamera
> (czyli dla mnie), znaczy dwa różne ujęcia, o tej samej GO, tym samym
> kadrze, tym samym punkcie ostrzenia - i różniące się *tylko* ową magiczną
> "plastyką".

Dostaniesz zdjęcie z dorobioną w szopie winietą i ziarnem :)
Dla mnie plastyka i mała głębia to synonimy zależne od kontekstu (go jak
pstrykamy tablicę testową, plastyka jak pstrykamy laskę :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/moja ulubiona lektura? - Adam Śmiałek ''Curriculum Vitae''/