-
11. Data: 2010-02-08 17:54:45
Temat: Re: Czujnik temperatury
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> Na logikę to chyba powinieneś powiedzieć o jaki samochód Ci chodzi...
Lanos 1.5 16v, ale bardziej chodziło mi o ogólną zasadę. Można
generalnie próbować jechać czy za duże ryzyko?
--
Mateusz Bogusz
-
12. Data: 2010-02-09 08:07:20
Temat: Re: Czujnik temperatury
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-02-08, Karol Y <k...@o...pl> wrote:
> Lanos 1.5 16v, ale bardziej chodziło mi o ogólną zasadę. Można
> generalnie próbować jechać czy za duże ryzyko?
Porównaj koszt lawety czy kogoś ze sznurkiem do kosztu remontu silnika.
Krzysiek Kiełczewski
-
13. Data: 2010-02-09 16:56:21
Temat: Re: Czujnik temperatury
Od: Karol Y <k...@o...pl>
>> Lanos 1.5 16v, ale bardziej chodziło mi o ogólną zasadę. Można
>> generalnie próbować jechać czy za duże ryzyko?
>
> Porównaj koszt lawety czy kogoś ze sznurkiem do kosztu remontu silnika.
No to się rozumiemy. Dzięki :-)
--
Mateusz Bogusz
-
14. Data: 2010-02-11 17:46:27
Temat: Re: Czujnik temperatury
Od: Piter <b...@e...pl>
na ** p.m.s ** Karol Y pisze tak:
> Lanos 1.5 16v, ale bardziej chodziło mi o ogólną zasadę. Można
> generalnie próbować jechać czy za duże ryzyko?
np zamarzniętym golfem można przejechać tak ze 2km i już wskazowka mija
czerwone pole ale studzenie co 2km to tylko dla orłów mega cierpliwych.
Jesli płyn w lecie mocno ucieka to gotuje się gdzieś co 15km a jesli
wyplynał na glebę to ja bym nie radził jechać w ogóle.
--
Piter
vw golf mk2