eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCzip RFID w kartach bankomatowych › Re: Czip RFID w kartach bankomatowych
  • Data: 2012-02-10 04:50:05
    Temat: Re: Czip RFID w kartach bankomatowych
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Dariusz K. Ładziak" 4f3435d5$0$26689$6...@n...neostrada.pl

    : Jak był w stanie "power off" to wszystko zależy od konfiguracji
    : sprzętowej i ustawień najniższego poziomu oprogramowania (czyli od
    : setupu biosu...).

    Rozwieję wątpliwości, zanim pójdę spać... :)

    Nazywa się to listwa rozgałęziająca, zabezpieczająca,
    przeciwprzepięciowa, wieloużytkownicowowa... ;)

    Ja na to niepoprawnie mówię przedłużacz z wyłącznikiem.
    (poprawnie to włącznik, nie wyłącznik)
    I chodziło o to, że wyłącznik w tym przedłużaczu miał być w pozycji OFF. :)

    A komputer nie miał swego zasilacza awaryjnego/bateryjnego.

    : Spora część maszyn ma opcję "LAN wake-up",

    Ma -- przyznaję. Właśnie przed chwilą robiłem SoftApka
    (nie udało się) z karty WiFi -- miałem zatem
    nieprzyjemność zobaczenia tej opcji.

    : część kart sieciowych też ową opcję wspiera (a wbudowane
    : interfejsy sieciowe maszyn z zaszytą w biosie ową opcją
    : zwykle wspierają), pozostaje pytanie czy przez bramkę IP
    : takie żądanie przejdzie - wszystko zależy od konfiguracji,
    : jak ktoś wie o co chodzi to albo świadomie pozwoli albo
    : świadomie zabroni - kto nie wie temu pozostaje się dziwić.

    Profesor Jan Franciszek Nosowicz chciał wyłączyć ,,z gniazdka''
    (elektrycznego) komputer i uruchomić zdalnie, ze swego domu na
    przykład. :) [z mieszkania -- wiem, bo tam byłem; [trochę żal mi
    było profesora, bo miał... żonę o zbyt... dużych uprawnieniach...]]
    Na dodatek z internetu, do którego chyba nie miał dostępu u siebie
    w domu. [na pewno wtedy nie miał -- nawet przez modem telefoniczny]

    BTW komputer był... Hm... Był to składak -- jak to w tamtych czasach?
    Był to składak, choć uczelnię stać było na porządne komputery?
    Składaki ponoć nie zawsze są złe...

    Był to składak, ale złożony ze złomowanych, popsutych części.

    Interfejs (coby nie kłócić się z tymi, którzy na to mówią kontroler)
    IDE (wówczas nie było podziału na PATA i SATA -- był IDE i eIDE;
    oczywiście SCSI też istniał; a ja miałem do czynienia z ESDI)
    na płycie był popsuty, więc dostawiano kartę rozszerzeń ze
    sprawnym takim interfejsem, ale niesprawnym czymś innym,
    na przykład z niesprawnym interfejsem/kontrolerem FDD.

    BIOS?... Było coś takiego -- oczywiście, ale trudno było dojść z tym do
    porozumienia...

    -=-

    Policzyłem, że gdybym sprzedał uczelni komputery (tyle samo, ile było
    tych ,,składaków'' i w tej samej (; mniej więcej ;) konfiguracji -- po
    co komu konfiguracja rozszerzona o wspomniane karty rozszerzeń) Acera
    (były uczelni dobrze znane -- z dobrej strony) to bym mógł zarobić na
    mieszkanie wielkości 65 metrów kwadratowych.

    Z tej całej masy komputeropodobnych urządzeń tylko kilka było podłączonych
    do internetu, choć do sieci Novella podłączono naraz wszystkie (co najmniej
    27 sztuk) i obawiano się tego, że licencja NN jest tylko na 25 stanowisk...

    Wyjaśniłem, że można podłączyć fizycznie więcej, ale podłączanie
    logiczne (login itd.) większej liczby może skutkować upierdliwością
    (wtedy tego słowa nie było, więc użyłem innego) ze strony Novella.


    Nie wiem, czy naraz logowano choćby 3, zanim rozwinięto licencję w droższą wersję...

    Komputery w budynku były połączone drutem RG58 (takim samym,
    jaki jest stosowany do anten w krótkofalówkach zwanych CB)
    co skutecznie uniemożliwiało łączność... Serwer Novella był
    podłączony do routera, ten zaś z resztą świata.

    -=-

    Biskupie Ozorowski -- ten szmelc kupił
    pana/biskupa/Waszej_Eminencji/Waszej_Świątobliwości
    (potrzebne zostawić, niepotrzebne skreślić) Jerzy Kopania, profesor uniwersytetu. :)
    Ten sam, który później z sejmowej mównicy, jako poseł na sejm RP, prosił o
    dofinansowanie
    uczelni. Ten sam, który pracuje (pracował?) u biskupa/pana/... jako profesor na
    Katedrze
    Teologii Katolickiej, nauczając etyki czy innej moralności.

    Jeśli zatem ktoś będzie pytał Boga -- dlaczego w Polsce żyje się tak źle,
    proszę mu odpowiedzieć, że winowajcami są właśnie tacy Kopaniowie, którzy
    zmarnowali [lub zamienili na swoje Skody? -- tego nie wiem na tak zwane
    pewno] państwowe pieniądze.

    Sprzedawca komputerów wkrótce obciążył jeszcze mocniej polskich
    podatników -- jako pacjent w tutejszym wariatkowie.

    () Czy tego typu transakcje były wtedy częste na tej uczelni?
    Zdecydowanie nie.
    () Czy Kopania był odpowiedzialny za ten zakup osobiście?
    Zdecydowanie tak, i nawet sam to potwierdzał.
    () Czy znał się na takim sprzęcie?
    Nie -- ani trochę.
    () Czy były wokoło niego osoby, które mogły doradzić?
    Tak. Odradzić ów zakup mogły na przykład te osoby:

    () ja, osoba bez wyższego wykształcenia,
    ale wówczas szanowana na tej uczelni

    () profesor Marciszewski, uważany wtedy za eksperta
    internetowego, przełożony i zarazem podwładny
    Kopani, doskonale obeznany z tematyką zakupów

    () profesor Dobrzyński i ,,połowa'' reszta Fizyki,
    czyli ludzie co najmniej bardzo dobrze obeznani
    z tematyką tematyką komputerową w ogóle

    () cała masa innego personelu dobrze obeznanego
    i z zakupami, i z komputerami czy oprogramowaniem...

    () Czy po tej wpadce profesor Kopania zaprzestał kupowania
    dziwnego sprzętu za państwowe pieniądze?
    Nie. Kupował nadal, na przykład jako szef Działu wydawnictw.

    BTW -- to, co ów dział wydawał, czytało zazwyczaj kilka osób:
    któraś z korektorek (czasami obie), składacz tekstu, autor...

    () Czy możemy uznać, że takimi zakupami profesor Kompania
    osłabiał totalitarną PRL?
    Raczej nie. W 1991 roku (i później) nie było już potrzeby
    osłabiania totalitaryzmu polskiego...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

    Postscriptum: Aby było jasne -- ja naprawdę nazywam się Leszek Ciszewski,
    naprawdę mieszkam w Białymstoku (koordynaty GPSowe bywały
    umieszczane w wielu moich postach, w nagłówkach) i piszę prawdę, choć
    profesor Jerzy Kopania w mojej obecności wyjaśniał mojej siostrze (jego
    dawnej studentce a wówczas dziennikarce krótkoterminowej), że Boga nie
    ma, prawdy nie ma a słowa zawarte w Piśmie Świętym ,,poznacie prawdę
    a prawda was wyzwoli'' są niebezpieczne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: