"Ekspert" 4f350d6d$2$1220$6...@n...neostrada.pl

> Antena to nie transformator, transformator to dwie cewki silnie sprzężone ze sobą.

A czym jest, jeśli nie częścią transformatora?

> Antena to kawałek przewodnika, indukowana w nim moc jest proporcjonalna do jego
długości, milion zwojów daje nam milion razy
> dłuższy przewodnik a tym samym tyle razy wiekszą moc z niej odbieraną.

Dostarczamy 1 mW, odbieramy 1 MW?
Po co nam ta elektrownia atomowa nad morzem?

Dużo zwojów, to duże napięcie. Mocy nie przybędzie.
Energii też, chyba że ja będziemy magazynowali.

> Stanowczo powinien Pan odwiedzić czasem gimnazjum w Białymstoku gdzie charytatywnie
wykładam, naprawdę warto!

Ja chętnie odwiedzę. Proszę podać adres (najlepiej ulicę
i koordynaty GPS) i podać dogodne terminy.

>> Dużo ciepła? ;) To raz -- druty wtedy nie mogą być
>> nanometryczne. ;) A zero -- nanokondensator to
>> i nanoenergię pomieści w sobie.
>> Elektrolitów w karcie nie można umieścić... ;)

> Z nanoenergii uzyskamy jedynie nano ciepło, prawda?

Prawda. Albo raczej -- nanociepło lub pikociepło.
Ciepło to już energia. Nieuporządkowana energia kinetyczna.
Prawda? Takie chaotyczne ruchy we wszelkich kierunkach...

> Natomiast z nano energii możemy uzyskać mega moc w impulsie,

Tak -- nawet gigamoc... Choć to raczej krótki impuls. :)
Pomiędzy nano- i giga- jest różnica 18 rzędów wielkości?

Zobaczmy, co to 10^18 sekund... Godzina to 3600 sekund.
Doba ma 24*3600=86400 sekund... Daleko do osiemnastki...
Rok... 365,25*24*3600=31557600 Zostaje ponad 10 rzędów
wielkości... Czyli ponad 10 miliardów lat to mniej więcej 10^18 sekund?...

Wiek wszechświata...

Tyle czasu trzeba gromadzić nanoenergię, aby mieć gigamoc...

Ale ty chcesz tylko ;) megamoc. Tysiąc razy mniej.
Jedynie ponad 10 milionów lat zbieramy nanoenergię,
aby mieć przez sekundę megamoc...

Jak na mnie -- trochę za dużo tego zbieractwa. ;)
No... Ale może krótszy impuls? Nie sekundę, ale
milisekundę? Wówczas trzeba tylko ponad 10 tysięcy
lat zbierania... Więc może mikrosekundę? Ponad 10 lat zbierania energii...

A dużo procesor policzy w czasie jednej mikrosekundy?

Taktowany jest zegarkiem rzędu tysiąca megaherców...
Tysiąc prostych operacji wykona?


Pewnie tak -- ale czy mamy w karcie taki CPU?
I czy mamy te 10 lat na zbieranie energii?












> dodam że energia zgromadzona w kondensatorze jest proporcjonalna do kwadratu
napięcia, warto o tym pamiętać.

Warto też pamiętać, że im wyższe napięcie, tym łatwiej utracić
tę energię w wyniku samorozładowania czy zwarcia wewnątrz
kondensatora?




>> Długi czas ładowania i przechowywania energii ciągnie
>> za sobą potrzebę istnienia dużej izolacji elektrycznej.
>> Duże prądy to duże straty lub duże przekroje drutów.
>> Duże energie to duże moce lub długi czas,
>> duże moce to duże napięcia lub duże prądy...

> Czasy rzędu sekund, czy minut to nie są długie czasy dla kondensatorów nie
elektrolitycznych, więc straty są praktycznie
> pomijalne.
> Duże moce w technologii impulsowej nie wiążą się z wielkimi przekrojami, bo średnia
moc jest bardzo mała.

Ale zbierać musimy co najmniej 10 lat. ;)








>> Procesory komputerowe żrą więcej od jednego wata.
>> Ile żre taki kartowy? Jedną milionową nanowata? ;)
>> Trzeba dostarczyć energię za pośrednictwem (; eteru, ;) w którym
>> pływają fotony i trzeba dostarczyć informację tą samą drogą;
>> następnie trzeba wyemitować informację z tej karty... Dostarczonej
>> energii musi wystarczyć do zasilenia karty, odbioru informacji
>> i przetworzenia tejże, a następnie jeszcze do wysłania informacji...

> A ile mocy może "żreć" struktura krzemu o mikrometrowych rozmiarach i mocy
obliczeniowej wystarczającej jedynie do odebrania,
> przechowania i wysłania niewielkiej porcji danych?

Nie wiem.

> O energię potrzebną do tego procesu proszę się nie martwić, bo ją dostarcza
czytnik, a ten nie ma problemów z energią.

Ale czy ja mam czas na gromadzenie tejże energii?
Nawet jeśli to nie gigamoc i nie megamoc, czy choćby kilomoc...
(a Pan pisze o megamocy)






> Przy kontenerach na statkach odbiornik wielkości telefonu komórkowego nie ma
problemu z zasileniem milionów czipów znajdujących
> się w towarach w kontenerach, z odległości kilkudziesięciu metrów i odebraniu od
nich danych w przeciągu paru minut, to działa i
> nie ma w tym żadnych cudów, czy magii.

Już wyżej ostrzegałem przed mnożnikami typu miliard. :)

Ktoś mi kiedyś powiedział, że dwuprzepływowy silnik
odrzutowy może zawierać w sobie do miliona części.
Uznano mnie za durnia, bo uwierzyłem.

kubik o wielkości 1 mm
weźmy teraz kubik o wielkości 10 mm
ile w nim tych jednomilimetrowych?
tysiąc -- to proste, ale to dopiero
kubik o wielkości 1 cm
weźmy teraz kubik o wielkości 10 cm
ile w nim tych jednomilimetrowych?
milion -- to też proste, a to dopiero
kubik o wielkości 10 cm

jaką objętość może mieć taki silnik?
może być wysoki na ponad 2 metry i ze 3 razy dłuższy?
to 6 metrów sześciennych

weźmy tedy kubik o wielkości 1 m
ile w nim tych jednomilimetrowych?
miliard -- proste, a to właśnie
kubik o wielkości 1 m; 6 takich
to 6 miliardów kubików jednomilimetrowych

Zatem -- czy taki silnik może składać się aż miliona części?
(przy założeniu, że 3/4 miliona łapie się na określenie ,,do miliona'')


-=-

Naprawdę radzę uważać na te miliardy, nano- i giga- oraz inne biliony. :)

-=-

>> A ten chip w karcie nie może magazynować sekundę, aby
>> pracować nanosekundę, bo w nanosekundę nic nie obliczy.

> Większość energii potrzebnej czipowi jest zużywana do nadawania a nie do
obliczania, czy działania procesorka, zresztą w takim
> "czipie" nawet nie musi być procesora i on nic nawet nie musi liczyć, jego
działanie może być ograniczone jedynie do nadawaniania
> numeru.

Jednak coś nadaje. To taki router. ;) Lub choćby serwer. ;)
Czyta to, co zapisano na karcie i siach w tę antenkę...

> Tak na marginesie zupełnie nie rozumiem błędnego myślenia ludzi

Poważnie? :)

> o energożerności procesorów, posiadam kilkudziesięcioletni japoński zegar z grą i
dwoma sporymi ekranami, który to na bateryjce
> mniejszej od paznokcia działa ponad rok, mimo ciągłego obciążenia procesora grą i
wyświetlaniu jej na ekranach.

Ja mam od prawie 29 lat jeden zegarek naręczny. Inne (starsze, cieńsze
i delikatniejsze zarazem) uległy ,,awariom'' -- na przykład kolega
łomotnął mnie w rękę, tłukąc wyświetlacz.

> Dzisiejsza technologia jest setki razy bardziej rozwinięta!

Tak, ale czy Pana myślenie też jest rozwinięte, choćby
tak mocno, jak myślenie człowieka sprzed 29 lat? :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....