-
131. Data: 2018-04-03 06:38:05
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
J.F. wrote:
> Wierzysz w sprawedliwosc radziecka ?
Mniej-więcej tak samo, jak w każdą inną. Ale nie słyszałem,
by nawet w Sojuzie wsadzali za działania zgodne z procedurą.
Często za to leciał ten, co wymyślił procedurę. Prawilno.
> https://en.wikipedia.org/wiki/Chernobyl_disaster
> Jest masa zrodel podanych.
I nawet tam masz wylistowane, co zuchy powyłączały.
Nie wnikam, ile z polecenia, a ile z własnej potrzeby
racjonalizatorskiej. Reaktor też nie wnikał, tylko się
"dostosował" i kilka dni później państwo mi postawiło
drinka z jodem.
> Mniej lub bardziej uzasadnione, w zaleznosci od tego co masz na mysli.
>
> Ten typ reaktora jest z natury niestabilny.
Pewnie z połowa instalacji przemysłowych "wagi ciężkiej" jest
z natury niestabilna, z wielką chemią na czele, i opiera się
na dynamicznej stabilizacji przez szybkie systemy automatyczne,
z wariantem automatycznego zatrzymania awaryjnego włącznie.
A jednak do katastrof tam dochodzi stosunkowo rzadko. Jakiś
chemik ujął to słowami "we don't make mistakes, we make craters".
Lepsze procedury izolowania matołów z wizją?
Pozdrawiam, Piotr
-
132. Data: 2018-04-03 06:43:50
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
J.F. wrote:
> Ciekawe ... przesuniecie fazy zmienia moc czynna ?
Zwykła synteza kwadraturowa na wielką skalę i do tego trochę
rozproszona. Mnie raczej dziwi, jak prostymi środkami technicznymi
się to osiąga, w życiu bym nie wpadł.
Pozdrawiam, Piotr
-
133. Data: 2018-04-03 09:25:53
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 3 Apr 2018 06:43:50 +0200, Piotr Wyderski napisał(a):
> J.F. wrote:
>> Ciekawe ... przesuniecie fazy zmienia moc czynna ?
> Zwykła synteza kwadraturowa na wielką skalę i do tego trochę
> rozproszona. Mnie raczej dziwi, jak prostymi środkami technicznymi
> się to osiąga, w życiu bym nie wpadł.
Czy takie proste ... jesli to ma wytrzymac 200kV, to sie robi
skomplikowane :-)
Mnie zas ciagle dziwi to przesuwanie fazy, wydawaloby sie ze jesli
mamy dwie linie z pkt A do B, to trzeba regulowac napiecie w jednej z
nich, zeby zmienic przeplyw pradow.
napiecie mozna regulowac podobnie prosto ... ale jednak reguluja faze.
J.
-
134. Data: 2018-04-03 10:05:55
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 3 Apr 2018 06:38:05 +0200, Piotr Wyderski napisał(a):
> J.F. wrote:
>>> Wierzysz w sprawedliwosc radziecka ?
>
>> Mniej-więcej tak samo, jak w każdą inną. Ale nie słyszałem,
>> by nawet w Sojuzie wsadzali za działania zgodne z procedurą.
>> Często za to leciał ten, co wymyślił procedurę. Prawilno.
no jakzesz tam - zasluzony Towarzysz ma poleciec ?
Czy ci, co zle wykonali.
>> https://en.wikipedia.org/wiki/Chernobyl_disaster
>> Jest masa zrodel podanych.
>
> I nawet tam masz wylistowane, co zuchy powyłączały.
> Nie wnikam, ile z polecenia, a ile z własnej potrzeby
> racjonalizatorskiej. Reaktor też nie wnikał, tylko się
> "dostosował" i kilka dni później państwo mi postawiło
> drinka z jodem.
Zrodelko nr 52
http://rrc2.narod.ru/book/app7.html
W naglowku stoi jednak Ministerstwo.
Teraz trzeba by przeczytac co tam operatorzy zrobili wbrew nakazanej
procedurze.
no i jakos sie dowiedziec kto podpisal, bo moze taki naglowek
obowiazywal np dla pism dyrektora elektrowni.
>> Mniej lub bardziej uzasadnione, w zaleznosci od tego co masz na mysli.
>> Ten typ reaktora jest z natury niestabilny.
>
> Pewnie z połowa instalacji przemysłowych "wagi ciężkiej" jest
> z natury niestabilna, z wielką chemią na czele, i opiera się
> na dynamicznej stabilizacji przez szybkie systemy automatyczne,
A tu wlasnie system nie byl szybki.
> z wariantem automatycznego zatrzymania awaryjnego włącznie.
i katastrofa sie wydarzyla wlasnie przy zatrzymaniu
> A jednak do katastrof tam dochodzi stosunkowo rzadko. Jakiś
> chemik ujął to słowami "we don't make mistakes, we make craters".
> Lepsze procedury izolowania matołów z wizją?
No ale widzisz - taki "niebezpieczny" test robili tam co dwa lata, i
to nie tyle "co", co chetnie zrobiliby go tylko raz, ale nie wyszedl.
Wiec poprawiali dwa lata i powtorzyli, i znow poprawiali ...
a kto wie, czy podobny wybuch nie grozil nam caly czas, gdyby
przypadkiem zaistniala podobna sytuacja.
O ile zrozumialem:
-w reaktorach woda pochlania neutrony, i je spowalnia.
Spowolniony ma wieksza szanse rozbic kolejne jadro.
-jak woda wyparuje, to mniej pochlania, ale mniej spowalnia, i reaktor
jest z natury stabilny.
-w RBMK jednak od spowalniania jest grafit. Jak woda wyparuje, to
wspolczynnik powielania rosnie.
-dlatego one stabilnie pracuja na duzej mocy, gdy woda wrze w duzej
ilosci, wszedzie sa obszary pary i jest mniejsze dodatnie sprzezenie.
-dlatego test nakazano przy mocy 700-1000MW
-jest tam skomplikowany system komuterowy, ktory wylicza na biezaco
stabilnosc i dba o stosowna ilosc pretow kontrolno-zabezpieczajacych,
-moc stopniowo zmniejszano do tej, ale przyszla dyspozycja "dawajcie
prad" i test odlozono
-w rdzeniu tworzy sie ksenon, ktory pochlania neutrony. W normalnej
pracy jest on dalej napromieniowany i przerabiany na inne, a ilosc
jest stabilna.
przy zmniejszaniu mocy - bylo go duzo, a teraz nie ma co go
przerobic.
-w efekcie - reaktor sie niemal wygasil i nie chcial ruszyc.
i tu wchodzi czynnik ludzki - towarzyszu, ale musimy zrobic test.
Wiec wyciagaja kolejne prety aby reaktor ruszyl, ten pracuje na malej
mocy, z ryzykiem odparowania wiekszej ilosci wody, a bez zapewnionego
obszaru stabilnosci ... ale ciagle nie wybucha.
W sumie chyba rzecz trudna do przewidzenia, szczegolnie jak sie nie
zna szczegolowo sposobu dzialania reaktora.
Za to latwa do krytykowania po fakcie.
Gdzies tam jeszcze mamy kawalek grafitu w pretach sterujacych, ktory
mogl spowodowac wzrost powielania przy wylaczaniu ... i kto wie czy
wlasnie nie spowodowal.
A jak wchodzi komisja, to sie rozne rzeczy ujawniaja - jedni mowia, ze
popelniono blad/przestepstwo przeciw procedurze/"wylaczono
zabezpieczenia" wylaczajac awaryjny system chlodzenia (ECCS), inni
wynajduja, ze instrukcji to dopuszczalne (albo tylko nie zabronione),
ale podkreslaja ze reaktor pare godzin chodzil bez tego systemu, co
stanowi potencjalne zagrozenie w razie awarii.
J.
-
135. Data: 2018-04-03 10:48:11
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 27.03.2018 o 18:38, J.F. pisze:
>> Nadrabiają systematycznie:
>> http://wwwhome.cs.utwente.nl/~ptdeboer/misc/mains-ph
ase-2018.png
>
> Faktycznie, odrabiaja jak szaleni, juz -226.
+4. Nadrobili.
MJ
-
136. Data: 2018-04-03 17:45:57
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2018-03-29 o 18:21, J.F. pisze:
>> Jaki jest powód aby południe było o 13-ej a nie o 12-ej bo ja nie
>> widzę żadnego, a za 12-tą przemawia choćby to, że 12 jest u góry na
>> zegarku i metoda wyznaczania według Słońca kierunku północnego jest
>> jakby prostsza gdy południe o 12-ej a nie o 13-ej.
>
> A kiedy patrzyles jak wysoko jest Slonce, albo ustalales kierunek w/g
> slonca dokladnie ?
Kiedyś w młodości nie mając przy sobie kompasu orientowałem tak mapę.
> Nie wiem jak Ty zyjesz, ale ja regularnie urzeduje do polnocy.
Też, ale to przecież zależy od zewnętrznej organizacji wszystkiego.
Jak całe otoczenie (godziny Twojej pracy, godziny pracy sklepów,
urzędów, program TV itd.) zostało by przesunięte o godzinę do tyłu to i
ja zamiast siedzieć do 24 siedziałbym do 23.
Czyli jeśli chodziło by o oszczędności na oświetleniu to można to
uzyskać inaczej niż naruszając coś jakby naturalnie wynikającego z
podstaw geografii/astronomii.
> Zauwaz tez, ze nasza strefa czasowa rozchodzi sie az do Hiszpanii.
> Oni cala zime maja maja nasz "czas letni", a latem jeszcze gorzej.
Strefa powinna się w miarę możliwości co te 15 stopni zmieniać (dla
porządku).
> Nawiasem mowiac, to bylem kiedys nad morzem w okolicach Bremy, morze juz
> "polnocne",
> polnoc latem ... a ciagle cos widac. Taka nie calkiem czarna noc.
>
> Brema jest przesunieta raptem o pol godziny, wiec to raczej nie kwestia
> przesuniecia czasu ... i sie tak zastanawiam czy to nie jest jakis
> skutek odbicia swiatla od wód Atlantyku, a moze zalamania na krawedzi
> ... bo chyba nie miejskiej łuny.
Nie mam pojęcia, ale miejska łuna powoduje, że robi się jaśniej.
P.G.
-
137. Data: 2018-04-03 18:20:31
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pa07jk$17s$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2018-03-29 o 18:21, J.F. pisze:
>>> Jaki jest powód aby południe było o 13-ej a nie o 12-ej bo ja nie
>>> widzę żadnego, a za 12-tą przemawia choćby to, że 12 jest u góry
>>> na zegarku i metoda wyznaczania według Słońca kierunku północnego
>>> jest jakby prostsza gdy południe o 12-ej a nie o 13-ej.
>
>> A kiedy patrzyles jak wysoko jest Slonce, albo ustalales kierunek
>> w/g slonca dokladnie ?
>Kiedyś w młodości nie mając przy sobie kompasu orientowałem tak mapę.
Czyli nie ma to wiekszego znaczenia :-)
>> Nie wiem jak Ty zyjesz, ale ja regularnie urzeduje do polnocy.
>Też, ale to przecież zależy od zewnętrznej organizacji wszystkiego.
>Jak całe otoczenie (godziny Twojej pracy, godziny pracy sklepów,
>urzędów, program TV itd.) zostało by przesunięte o godzinę do tyłu to
>i ja zamiast siedzieć do 24 siedziałbym do 23.
Przeciez mozesz siedziec do 22, a reszte zrobic jutro rano.
Tylko trzeba chciec wstac :-)
>Czyli jeśli chodziło by o oszczędności na oświetleniu to można to
>uzyskać inaczej niż naruszając coś jakby naturalnie wynikającego z
>podstaw geografii/astronomii.
No ba, mozna wstac o 5 rano, ale niektorzy wola wtedy pojsc spac :-)
>> Zauwaz tez, ze nasza strefa czasowa rozchodzi sie az do Hiszpanii.
>> Oni cala zime maja maja nasz "czas letni", a latem jeszcze gorzej.
>Strefa powinna się w miarę możliwości co te 15 stopni zmieniać (dla
>porządku).
Widac wygodniej im miec ten sam czas co sasiedzi (Portugalia ma inny).
A ze przy okazji nie trzeba wstawac "o 4 rano", to im nie zalezy :-)
I tylko problem z dziecmi, ktorym trzeba tlumaczyc, ze Slonce w
poludnie wcale nie stoi w zenicie ... ale moze tam harcerstwo
niepopularne :-)
>> Nawiasem mowiac, to bylem kiedys nad morzem w okolicach Bremy,
>> morze juz "polnocne", polnoc latem ... a ciagle cos widac. Taka
>> nie calkiem czarna noc.
>> Brema jest przesunieta raptem o pol godziny, wiec to raczej nie
>> kwestia przesuniecia czasu ... i sie tak zastanawiam czy to nie
>> jest jakis skutek odbicia swiatla od wód Atlantyku, a moze
>> zalamania na krawedzi ... bo chyba nie miejskiej łuny.
>Nie mam pojęcia, ale miejska łuna powoduje, że robi się jaśniej.
To tak kawalek od miasta bylo. Brema lezy sporo km od plazy.
Ale moze faktycznie jakis port byl blizej, dobrze oswietlony.
J.
-
138. Data: 2018-04-04 09:42:28
Temat: Re: Czestotliwosc sieci
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Michał Jankowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ac33fcb$0$31369$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 27.03.2018 o 18:38, J.F. pisze:
>>> http://wwwhome.cs.utwente.nl/~ptdeboer/misc/mains-ph
ase-2018.png
>
>> Faktycznie, odrabiaja jak szaleni, juz -226.
>+4. Nadrobili.
Tak sie rozpedzili, ze juz +21
I znow trzeba bedzie zegarki przestawiac.
Hm ... spisek producentow kwarcow ? :-)
Tak swoja droga - nie zrobilem notatek, a teraz sie zastanawiam czy w
mikrofali nie mam kwarca.
Dzis mi sie spieszy 40s, ale wczoraj podobnie,
a przy okazji zmiany czasu chyba ustawilem dokladnie.
J.