-
21. Data: 2024-05-07 11:38:54
Temat: Re: Czas umierać.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Jankowski napisał:
> W Grójcu 926 odbierała telefonistka i odczytywała godzinę.
Byłem przekonany, że to w Wąchocku tak mieli.
--
Jarek
-
22. Data: 2024-05-07 15:59:04
Temat: Re: Czas umierać.
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
Był inny numer.
Jak zamawiałeś budzenie, to telefonistka do Ciebie oddzwaniała, i miała przełamanie
zajętej linii (ciekawe, jak to realizowali na
Strowgerach?).
Kiedyś się do kumpla nie mogłem dodzwonić, to zadzwoniłem zamawiając budzenie na jego
numer.
Włączyła się kumplowi do rozmowy, to zrozumiał ;-))
-----
> Byłem przekonany, że to w Wąchocku tak mieli.
-
23. Data: 2024-05-07 17:44:05
Temat: Re: Czas umierać.
Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 07.05.2024 o 11:38, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Michał Jankowski napisał:
>
>> W Grójcu 926 odbierała telefonistka i odczytywała godzinę.
>
> Byłem przekonany, że to w Wąchocku tak mieli.
>
W Wąchocku nie sprawdzałem.
Kiedyś się z kumplem wygłupialiśmy wielokrotnym dzwonieniem na zegarynkę
i pytaniami "czy pani jest żywa?" etc., to w końcu jak się telefonistka
wkurzyła, to coś takiego zrobiła, że u nas telefon dzwonił jednym
ciągiem bez przerwy z 10 minut.
MJ
-
24. Data: 2024-05-07 18:33:36
Temat: Re: Czas umierać.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Jankowski napisał:
>>> W Grójcu 926 odbierała telefonistka i odczytywała godzinę.
>> Byłem przekonany, że to w Wąchocku tak mieli.
>
> W Wąchocku nie sprawdzałem.
>
> Kiedyś się z kumplem wygłupialiśmy wielokrotnym dzwonieniem na
> zegarynkę i pytaniami "czy pani jest żywa?" etc., to w końcu
> jak się telefonistka wkurzyła, to coś takiego zrobiła, że u nas
> telefon dzwonił jednym ciągiem bez przerwy z 10 minut.
Istny Quasimodo a nie telefonistka!
Jarek
PS
W Wąchocku to kościelny rzucał w dzwon kamieniami, bo się sznur zerwał.
--
Komu dzwonią, temu dzwonią
Mnie nie dzwoni żaden dzwon
Bo takiemu pijakowi
Jakie życie taki zgon, zgon, zgon
-
25. Data: 2024-05-08 08:15:31
Temat: Re: Czas umierać.
Od: PiotRek <n...@a...bbb>
W dniu 07.05.2024 o 00:37, Arnold Ziffel pisze:
> ąćęłńóśźż <c...@b...pl> wrote:
>
>> Czy przy dzwonieniu na (801)- xxxxxx też jest podobny komunikat?
>
> 80119226: połączenie zakończone (tak jak pod 19226).
Chodziło raczej o jakiś _istniejący_ numer 801PQMCDU... :-)
--
P.
-
26. Data: 2024-05-08 08:28:31
Temat: Re: Czas umierać.
Od: PiotRek <n...@a...bbb>
W dniu 07.05.2024 o 15:59, ąćęłńóśźż pisze:
> Był inny numer.
> Jak zamawiałeś budzenie, to telefonistka do Ciebie oddzwaniała, i miała
> przełamanie zajętej linii (ciekawe, jak to realizowali na Strowgerach?).
Jak to było technicznie zrealizowane, to nie wiem. Ale ze swojego
domowego telefonu (centrala Strowger) też byłem w stanie włączyć się (z
sygnałem ostrzegawczym) w rozmowę (co prawda tylko do abonentów
podłączonych do bardzo nielicznych central, też Strowgerów).
> Kiedyś się do kumpla nie mogłem dodzwonić, to zadzwoniłem zamawiając
> budzenie na jego numer.
> Włączyła się kumplowi do rozmowy, to zrozumiał ;-))
Ja w takich sytuacjach dzwoniłem albo do lokalnego BN (zazwyczaj
xx2071), albo pod 914 (o ile nie miałem możliwości, którą opisałem
wyżej). A czasem pod xx2076. :)
--
P.
-
27. Data: 2024-05-08 16:04:01
Temat: Re: Czas umierać.
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
Pod kościelnym ;-)
-----
> W Wąchocku to kościelny rzucał w dzwon kamieniami, bo się sznur zerwał.
-
28. Data: 2024-05-08 16:53:40
Temat: Re: Czas umierać.
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
Michał Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
> Kiedyś się z kumplem wygłupialiśmy wielokrotnym dzwonieniem na zegarynkę
> i pytaniami "czy pani jest żywa?" etc., to w końcu jak się telefonistka
> wkurzyła, to coś takiego zrobiła, że u nas telefon dzwonił jednym
> ciągiem bez przerwy z 10 minut.
Odbieraliście i co? Dalej był prąd dzwonienia?
Nasza telefonistka (nie zegarynka -- telefonistka na ręcznej centrali)
była milsza. Jak się wygłupialiśmy to po prostu odcięła telefon na parę
godzin i tyle. Dziś by pewnie beknęła za uniemożliwienie kontaktu z
numerem alarmowym.
--
Dowódca rosyjskiej rakiety melduje do bazy Bajkonur:
-Nasze pokładowe monitory się chyba zepsuły.
-Co się stało?
-Strasznie śnieżą.
-Nic dziwnego, że śnieżą. Właśnie przelatujecie nad Antarktydą!
-
29. Data: 2024-05-08 16:54:06
Temat: Re: Czas umierać.
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
PiotRek <n...@a...bbb> wrote:
>>> Czy przy dzwonieniu na (801)- xxxxxx też jest podobny komunikat?
>>
>> 80119226: połączenie zakończone (tak jak pod 19226).
>
> Chodziło raczej o jakiś _istniejący_ numer 801PQMCDU... :-)
A to nie. To z tego co pamiętam działało.
--
Rozmawia dwoch kolegow:
- Podobno przestales pic?
- To dzieki tesciowej, stale widzialem ja potrojnie!
-
30. Data: 2024-05-15 11:54:21
Temat: Re: Czas umierać.
Od: Tomasz Śląski <t...@k...bezspamu.org.pl>
W dniu 07.05.2024 o 17:44, Michał Jankowski pisze:
> Kiedyś się z kumplem wygłupialiśmy wielokrotnym dzwonieniem na zegarynkę
> i pytaniami "czy pani jest żywa?" etc., to w końcu jak się telefonistka
> wkurzyła, to coś takiego zrobiła, że u nas telefon dzwonił jednym
> ciągiem bez przerwy z 10 minut.
Podobny patent zrobił znajomy, z którym kiedyś towarzysko siedziałem na
nocnym dyżurze na centrali. Co chwilę na biuro napraw dzwonił jakiś
nawalony jak autobus koleś i bręczał/bebłał jakieś pierdoły.
Więc kolega się wqnerwił i skrosował mu na stałe zegarynkę do rana.
--
Ślązak