W dniu 18.09.2024 o 11:49, Pixel(R)?? pisze:

> Są jeszcze francuzy

...i jakieś wynalazki w postaci Lancia :)
Nawet ciekawe w cenie i możliwościach. Francuzów generalnie nie lubię
(mam jednego). Francuzi mają jakieś dziwne rozwiązania w sensie
komplikowania prostych rzeczy. Czy to elektryka czy mechanika...chociaż
Cytryna lepsza niż Pegot czy Renówka, jeśli chodzi o osobowe.

Sądzę że skończysz na Galaxy. Sąsiad miał starego w LPG i właśnie kupił
nowszy model, ze starego był zadowolony. Dał niewiele bo jakieś
25kzł/2018 z małym przebiegiem (80tys) na niemieckich blachach ale to
okazja była, czasem można coś upolować. Ja twierdzę że "Ford, gówno
wort" a sąsiad mówi "nie każda morda pasuje do Forda") Pamiętam swoje
poczynania. Kiedyś daawno temu kupiłem Opluja "Sintra" (Szewrolet
Voyager ze stajni GM). Gdyby nie zaczął gnić, to bym go miał do
dzisiaj...bo to proste autko ale całej blachy nie wymienię. Obsługa
banalna. Kupiłem go tanio, bo miał pierścienie do wymiany, kiedy jakiś
osioł urwał rurę od filtra powietrza i pierścienie się starły. Naprawa
to 1kzł w moim przypadku. Miałem go 6 lat i był zajebisty. Nawet nie
przerabiałem na LPG.
To była przesiadka z jakiegoś combi na minivana...i polubiłem się z tą
bryłą. Potem była/jest KIA Carnival, cięższy, większy, silniejszy. To
"silniejszy" jednak doceniam. Nie ma to jak wyprzedzanie przy 70km/h 2,
lub 3 "zawalidrogów" w czasie 3-4 sekund. Mam jeszcze 2 małe auta ale to
popychadła z mocą 70kkm, gdzie raczej wtapiam się w tłum (Clio i Fabia).
Następny minivan zapewne będzie większy i mocniejszy (sądzę że Carnival
2022), pomimo, że już z dzieciakami nie jeżdżę ale minivana czasem biorę
do pracy, bo mieści sporo, łącznie z drabiną...i na wakacje. Polecam
jednak rozwiązanie, żeby kupić solidne, mocne auto (minivan) ale na co
dzień mieć jakieś popychadło.

W ogóle, jeśli chodzi o Kijanki (KIA-Kupił Idiota Auto)czy Hujdaje, to
bardzo dużo się zmieniło od jakiegoś 2007 roku. Korea ładnie się plasuje
w funkcjach: trwałe i dobre & cena. Hujdaje droższe, pomimo że ta sama
fabryka i te same podzespoły. Tak, pamiętam pisałeś o rankingach ale to
stare dzieje a ja piszę o realiach w sensie, że mam do czynienia z
koreańczykami (Daewoo pomijam) w ASO czy u mojego mechanika. Z Hondą też
miałem ale wypada drogo do w/w.

Obecna/stara już KIA Carnival to najlepszy model auta, jaki kiedykolwiek
miałem. Nigdy wcześniej nie miałem dłużej auta niż 3-4 lata i każdym
robiłem ok. 100tys/km i zawsze jakieś problemy były. KIA zrobiłem 200tys
i mam go już 10 lat i nadal idealny, jedynie progi ostatnio wymieniłem i
zakonserwowałem bo reszta jest OK. Zawieszenie porównywalne jest do
masywnych ciężarowych więc obsługa jest minimalna.
Silnik jest "wzorowany" na Mercedesie w czasach jego świetności i nie
jest wysilony a trwały. Teraz z racji tego, że zacząłem się odpychać
tanim "popychadłem" to KIAnka rzadziej jest używana więc nie mam
potrzeby jej zmieniać, dokąd nie zgnije...a gnić specjalnie nie chce :)

--
Pixel(R)??