-
11. Data: 2013-03-25 16:12:43
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** Darek pisze tak:
> Jutro jadę z zamiarem kupna samochodu. Przed wyłożeniem kasy
> zamierzam odwiedzić:
Zawsze coś przegapisz ale sprawdzaj to co jest najdroższe i
najtrudniejsze w naprawie czyli sprzęgło, koło dwumasowe, branie
oleju, wycieki ze skrzyni, naprawy blacharskie, rdza, przecieki wody
do kabiny.
--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98
-
12. Data: 2013-03-25 16:32:48
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2013-03-25 14:43, Bydlę pisze:
> 4. dobrze, by pojazd obejrzał ten, kto potem będzie go naprawiać.
I to najlepiej: naprawiać za friko.
Bo jeśli za pieniądze, to zastanówmy się, co się naprawiaczowi najlepiej opłaci? ;)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
13. Data: 2013-03-25 17:25:31
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2013-03-25 16:32:48 +0100, Jakub Witkowski
<j...@d...z.sygnatury> said:
> W dniu 2013-03-25 14:43, Bydlę pisze:
>
> > 4. dobrze, by pojazd obejrzał ten, kto potem będzie go naprawiać.
>
> I to najlepiej: naprawiać za friko.
> Bo jeśli za pieniądze, to zastanówmy się, co się naprawiaczowi
> najlepiej opłaci? ;)
Moim naprawiaczom opłaca się robić tak, bym do nich wracał na przeglądy.
Jeden jest w DC, drugi w Katowicach.
(mam jeszcze jednego w Jankach, ale tego nie sprawdzałem - dobry
znajomy mi polecał)
To niesamowite, że obaj (ci sprawdzeni) nie kłamią.
Zweryfikował ich mój szwagier - mechanik.
:-)
--
Bydlę
-
14. Data: 2013-03-25 21:24:25
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: "Bugatti" <s...@m...pl>
Użytkownik "Darek" napisał w wiadomości:
>
>> Mogę ci napisać co dokładnie należy sprawdzać przy zakupie samochodu ale
>> sądzę że to przewyższy poziom tej grupy co spowoduje że mogę zostać
>> odebrany jako troll...;-)
>
> Nie krępuj się, pisz :)
Nie napisałeś co to za samochód i jaki silnik.
Ale postaram się żeby nie było epopei więc wypunktuje w punktach.
1. Dynamiczna diagnostyka w ECU (podczas jazdy)
- dawka paliwa (lub czas otwarcia wtryskiwaczy)
- kąt wyprzedzenia wtrysku (zapłonu w ZI),
- doładowanie
- ciśnienie w kol. dolotowym (w sumie można pominąć bo nie wiele mówi)
MAP,
- przepływomierz,
- korekcje na (pompo-)wtryskiwaczach (bardzo ważne w przypadku diesli)
Ważne jest aby ASO miało *fabryczne* (wzorcowe - jak zwał tak zwał) dane
producenta (akurat do korekcji nie trzeba danych) po to aby mieć porównanie.
Bo samo sprawdzenie bez interpretacji z danymi jest pic na wodę.
ASO musi Ci to potwierdzić papierkiem....tłumaczenia że inżynier serwisu nie
potrzebuje danych producenta do porównania (bo ma duże doświadczenie) można
sobie wsadzić w ......
2. Pomiar ciśnienia sprężania...bardzo ważne...
3. Pomiary w osprzęcie elektrycznych
- napięcie łądowania alternatora,
- prąd rozruchowy alternatora
w zuepłności wystarczą.
3. Geometria zawieszenie
- kąty wyprzedzenia i pochylenia osi zataczania
- kąty pochylenia kół
- geometryczna oś jazdy
Sprawdzenie samej zbieżności/rozbieżności jest mało istotne gdyż te kąty da
się ustawić na drążkach, zaś pozostałe nie...
Bardzo ważne (wręcz kluczowe) jest aby różnica ww. kątów pomiędzy kołami tej
samej osi nie była duża.
Co to znaczy "duża" ? W przypadku wyprzedzenia różnica nie powinna być
większa jak 30' (minut kątowych). Pamiętam że kilka lat temu w Turbo Kamerze
koleś miał nowe Mondeo które mu ściągało z powodu iż ta różnica wynosiła 20'
więc dokładnie nie potrafie ci powiedzieć czy krytyczna wartość to 20', 30'
czy 40'...zależy to także od tego jak duży jest w danym zawieszeniu promień
zataczania ... choć faktem jest że podczas wypadku czy nawet szybkiego
najechania na krawęźnik wraz z wyprzedzeniem przestawia się praktycznie
zawsze pochylenie osi zataczania. I jeśli podłużnice i "sanki" były
pokrzywione to nie da się ustawic w 100% symetrycznie ww. kąty (oprócz
zbieżności/rozbieżności )
Geometrczna oś jazdy osi tylnej nie powinna być większa niż +/-30' dla
każdego auta....jeśli jest większa to na bank auto było walone (albo leciało
driftem na krawęźnik ;-) )
4. Pomiar charakterystycznych punktów płyty podłogowej.
Tutaj trzeba mieć dokłądne dane (wymiary i ich tolerancje) od producenta.
Badanie może kosztować ok 150-200 zł. Aczkolwiek dokładne zbadanie pkt3 daje
wystarczający obraz wypadkowości auta.
5. Obecność poduszek powietrznych.
Poproś (a wręcz każ! ) w serwisie aby zdjeli poszycie nad airbagiem. W aucie
jest zazwyczaj wiele poduszek ale airbag kierowcy zawsze wypala więc on jest
kluczowy.
Na kompie brak błędu airbag'a absolutnie nic nie stwierdza!!
Handlarze się pewnie teraz wkurw....ale wiele osób o tym wie że montując
oporniczek w paru miejscach "łatwo" pozbyć się błędu i kontrolki na descer
rozdzielczej....niestety komputer rozumie tylko napięcie a nie widzi tego co
jest zamontowane pod włącznikiem klaksonu ;/...więc naprawdę warto
zdemontować przednią część kierownicy.
5. Stan lakieru
Punkt ostatni bo nie jestem zwolennikiem mierzenia lakieru....bo jak sama
nazwa mówi pomiar służy do mierzenia lakieru a nie do oceny czy auto było
mocno walone. 500 mikrometrów nie musi wcale oznaczać że takie auto było
bardziej "bananem" niż te które ma 200 mikrometrów.
***Pamiętaj też że przy zakupie warto żebyś miał kilku świadków (albo
dyktafon) przy rozmowie z właścielem...bo gdyby coś zataił to w sądzie masz
przewagę...ludzie bywają różni więc warto się zabezpieczyć.***
To tyle...możnaby więcej napisać...ale patrząc na wątki mało jest takich
wartościowych treści jak ten mój (może to brzmi jak pycha z mojej strony ale
Bóg zna moje myśli i to mi wystarczy ;-) )
> Darek
Pozdrawiam i udanych zakupów auta ;-)
--
Bugatti
-
15. Data: 2013-03-26 07:30:41
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>
W dniu 2013-03-25 21:24, Bugatti pisze:
> To tyle...możnaby więcej napisać...ale patrząc na wątki mało jest takich
> wartościowych treści jak ten mój (może to brzmi jak pycha z mojej strony
> ale Bóg zna moje myśli i to mi wystarczy ;-) )
>
>> Darek
>
> Pozdrawiam i udanych zakupów auta ;-)
>
jaki ostatnio samochód kupowałeś, ile za niego dałeś i czy zastosowałeś
się do swojej instrukcji?
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
16. Data: 2013-03-26 10:49:25
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2013-03-25 21:24, Bugatti pisze:
[...]
Wszystko fajnie, ale to dotyczy pewnego rodzaju samochodów - stosunkowo
młody turbodiesel i jest to badanie na okoliczność wypadkowości,
ewentualnie jakiejś awarii silnika. Nie wykryje powodzi, rdzy (!),
skręconego licznika i drobniejszych napraw, albo dobrze zamaskowanych
napraw.
Ja bym dodał - a właściwie zaczął od:
- sprawdzenia roczników szyb
- sprawdzenia roczników różnych plastików
- spasowania drzwi, klap
- spojrzeć, czy na wszelkich załamaniach (progi, dach, granice drzwi i
otworów drzwiowych, maski i bagażnika) nie ma śladów lakierowania (jeśli
malowany jest kawałek, to tam zwykle jest przejście)
- bagażnik: zajrzeć tak głęboko, jak się da pod wykładziny w okolice
nadkoli, najniżej położonych miejsc i w okolice mocowania zderzaka (ma
być sucho!)
- komora silnika: roczniki reflektorów, ich mocowania, mocowania
chłodnicy, jakieś plastiki w jej okolicy, stan wszelkich śrub i ich
oryginalność, przy okazji oczywiście zdjąć korek oleju i obejrzeć od
spodu, spojrzeć na zbiorniczki, na mocowania amortyzatorów
- dopiero teraz odpalamy samochód (właściciel odpala, a my stoimy nad
otwartą maską; fajnie byłoby równocześnie widzieć, co wydobywa się z
rury wydechowej, ale w pojedynkę to dość trudne ;) ), nasłuchujemy, co
tam się dzieje szczególnie w pierwszych sekundach po odpaleniu (chyba,
że diesel - tam się może dziać dużo ;) ).
- wyciągnąć bagnet, czy nie dymi, rozszczelnić korek oleju - nie
powinno chlapać
- przed wejściem pod spód jeszcze oceniamy stopień zgnicia dołów
drzwi, rantów błotników i dołów progów (ręką i okiem)
- teraz włazimy pod samochód i od tyłu: co pod zderzakiem, co w
okolicach kół tylnych, zawieszenie tył, wydech, progi, podłoga,
zawieszenia przód, błotniki przód, silnik (czy suchy), oryginalność
śrub, ich stan, stan zabezpieczenia antykorozyjnego (powinien być
adekwatny do wieku, a nie jak najlepszy)
- teraz można jechać na jazdę próbną okrężną drogą do warsztatu
oceniając po drodze wszelkie stuki, ściąganie, bujanie, huczenie,
zachowanie na krótkich i długich nierównościach, łukach, jakieś świsty
wiatru, działanie sprzęgła, skrzyni, silnika, układu kierowniczego itp.
Jedziemy z wyłączonym radiem.
- no i jeśli dotychczasowe oględziny nie budzą wątpliwości, to teraz
nie będzie żal kasy brać go na komputer :)
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068 sqter'08
-
17. Data: 2013-03-26 12:20:16
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: "Ryszard G." <r...@i...eu>
[...]
Użytkownik "Darek" napisał w wiadomości:
[...]
>5. Obecność poduszek powietrznych.
>
>Poproś (a wręcz każ! ) w serwisie aby zdjeli poszycie nad airbagiem. W
>aucie jest zazwyczaj wiele poduszek ale airbag kierowcy zawsze wypala więc
>on jest kluczowy.
>
hehe - chyba nie w każdym przypadku da się?
W moim autku poszycie to integralna część poduszki - ale można dokupić
zaślepki.
Ja kupiłem 2 poduszki (z demontażu) kierowcy i pasażera za 100,-zł i jak
ktoś popatrzy
na nie, to nic mu nie da, jeśli centralka i tak nie zadziała bo nie było
procesu aktywacji
oraz wymiany, również czujników.
[...]
>5. Stan lakieru
To już chyba pkt 6. powinien być?
pozdrawiam,
R.G.
-
18. Data: 2013-03-26 22:09:54
Temat: Re: Co sprawdzać przy kupnie samochodu
Od: "Bugatti" <s...@m...pl>
Użytkownik "LEPEK" napisał w wiadomości:
> Wszystko fajnie, ale to dotyczy pewnego rodzaju samochodów - stosunkowo
> młody turbodiesel i jest to badanie na okoliczność wypadkowości,
Co to znaczy młody turbodiesel ?
OBD już istniało w Volvo 850 w 95 roku (albo 94). Owszem nie sprawdzisz
parametrów bieżących (dawki i tego co wyżej wymieniłem) ale kody błędów były
na tyle rozbudowane że sprawdzisz czy działa wtryskiwacz, cewka czy czujnik
obrotów wała korbowego.
W Golfie III OBD II było już od sierpnia 93 roku...więc nie wiem czym dla
Ciebie jest młody turbodiesel.
> ewentualnie jakiejś awarii silnika. Nie wykryje powodzi, rdzy (!),
> skręconego licznika i drobniejszych napraw, albo dobrze zamaskowanych
> napraw.
Co znaczy "dobrze zamaskowanych" ? ;D
Badanie geometrii zawieszenia + geometrii płyty podłogowej ukaże czy
konsturkcja nośna spełnia tolerancje nadane przez konstruktora czy nie. To
że na aucie że 500 mikronometrów spachli dla *mnie* ma bardzo małe
znaczenie....owszem jak będzie te 500 mikrometrów to pewne jest że po
kilkunastu miesiącach będzie pękać lakier ale gdy ci to będzie przeszkadzać
to po prostu sobie pomalujesz od nowa i będzie ci się świecić jak psu jajca.
Zaś jeśli masz krzywą płytę podłogową (i podłużnice zawsze bo cóż z tego że
zamontujesz nową podłużnicę skoro jej punkt mocowania będzie przesunięty).
Dla mnie ważniejsze jest bezpieczeństwo a nie estetyka lakieru - i na tym
powinno się opierać kupowanie samochodu. Ludzie się podniecają tymi
miernikami lakieru tak jak by to był jedyny wskaźnik do zakupu auta.
> Ja bym dodał - a właściwie zaczął od:
> - sprawdzenia roczników szyb
> - sprawdzenia roczników różnych plastików
Na wielu częściach z tworzyw poliuretanowych data produkcji nie jest
bezpośrednio zapisana tylko zaszyfrowana w kodzie producenta.
> - spasowania drzwi, klap
> - spojrzeć, czy na wszelkich załamaniach (progi, dach, granice drzwi i
> otworów drzwiowych, maski i bagażnika) nie ma śladów lakierowania (jeśli
> malowany jest kawałek, to tam zwykle jest przejście)
> - bagażnik: zajrzeć tak głęboko, jak się da pod wykładziny w okolice
> nadkoli, najniżej położonych miejsc i w okolice mocowania zderzaka (ma być
> sucho!)
> - komora silnika: roczniki reflektorów, ich mocowania, mocowania
> chłodnicy, jakieś plastiki w jej okolicy, stan wszelkich śrub i ich
> oryginalność, przy okazji oczywiście zdjąć korek oleju i obejrzeć od
> spodu, spojrzeć na zbiorniczki, na mocowania amortyzatorów
> - dopiero teraz odpalamy samochód (właściciel odpala, a my stoimy nad
> otwartą maską; fajnie byłoby równocześnie widzieć, co wydobywa się z rury
> wydechowej, ale w pojedynkę to dość trudne ;) ), nasłuchujemy, co tam się
> dzieje szczególnie w pierwszych sekundach po odpaleniu (chyba, że diesel -
> tam się może dziać dużo ;) ).
> - wyciągnąć bagnet, czy nie dymi, rozszczelnić korek oleju - nie powinno
> chlapać
> - przed wejściem pod spód jeszcze oceniamy stopień zgnicia dołów drzwi,
> rantów błotników i dołów progów (ręką i okiem)
> - teraz włazimy pod samochód i od tyłu: co pod zderzakiem, co w okolicach
> kół tylnych, zawieszenie tył, wydech, progi, podłoga, zawieszenia przód,
> błotniki przód, silnik (czy suchy), oryginalność śrub, ich stan, stan
> zabezpieczenia antykorozyjnego (powinien być adekwatny do wieku, a nie jak
> najlepszy)
> - teraz można jechać na jazdę próbną okrężną drogą do warsztatu oceniając
> po drodze wszelkie stuki, ściąganie, bujanie, huczenie, zachowanie na
> krótkich i długich nierównościach, łukach, jakieś świsty wiatru, działanie
> sprzęgła, skrzyni, silnika, układu kierowniczego itp. Jedziemy z
> wyłączonym radiem.
> - no i jeśli dotychczasowe oględziny nie budzą wątpliwości, to teraz nie
> będzie żal kasy brać go na komputer :)
to wszystko prawda co napisałeś (i też to pisałem w poście z 24.03).
Najpierw organoleptycznie ale później koniecznie pod komputer i jazda z
logami podczas jazdy.
> Pozdr,
Pozdr.
--
Bugatti