-
1. Data: 2011-05-13 17:22:19
Temat: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "pawel" <r...@p...onet.pl>
Co sadzicie o Renault Fluence, np. w porownaniu z Honda Civic? Jaka jest
awaryjnosc tego auta itd?
pawel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2011-05-13 20:07:09
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: Regand <r...@w...pl>
> Co sadzicie o Renault Fluence, np. w porownaniu z Honda Civic? Jaka jest
> awaryjnosc tego auta itd?
Chcesz kupic smaochod ktory nawet 2 lata nie jest na rynku ?
Przeczekaj chociaz az wyjdzie pierwszy lift to wtedy zazwyczaj
naprawiaja to co spierdzielili za pierwszym razem.
R
-
3. Data: 2011-05-13 20:30:20
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Fri, 13 May 2011 20:07:09 +0200, Regand napisał(a):
>> Co sadzicie o Renault Fluence, np. w porownaniu z Honda Civic? Jaka jest
>> awaryjnosc tego auta itd?
>
> Chcesz kupic smaochod ktory nawet 2 lata nie jest na rynku ?
> Przeczekaj chociaz az wyjdzie pierwszy lift to wtedy zazwyczaj
> naprawiaja to co spierdzielili za pierwszym razem.
przecież to już jest czwarty lift. Danie nowej nazwy jeszcze nie robi z
Megane sedan nowego samochodu...
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.
-
4. Data: 2011-05-13 20:36:56
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "bratPit" <k...@o...pl>
> Co sadzicie o Renault Fluence,
bezsensowne auto IMO, nowe Megane kombi dużo ładniejsze i bardziej
praktyczne,
brat
-
5. Data: 2011-05-13 21:22:32
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "uciu" <g...@i...pl>
Dla mnie porównanie renowki do hondy to nieporozumienie - iale załóżmy, że
pytasz poważnie:-)
Właściciela poznasz po tym czym jezdzi.
Renówke zazwyczaj kupuje sie by się pokazac....
Zauważ też, że ludzie wykształceni (nie mówie o tych co kupują tytuł na
prywatnej uczelni tylko o tych co mają coś w głowie - lekarze, farmaceucie,
ludzie na wyzszych stanowiskach urzędniczych, prawnicy, choć pewnie wyjątki
są) jezdzą czymś japońskiem albo niemieckim.
Przynajmniej takie są moje spostrzeżenia, na przykładzie znajomych i rodziny
--
---
uciu
-
6. Data: 2011-05-13 21:50:57
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
Dnia 13-05-2011 o 21:22:32 uciu <g...@i...pl> napisał(a):
> Właściciela poznasz po tym czym jezdzi.
Ja pierdzielę, w życiu nie spotkałem na żywo dorosłego człowieka, który
tak myśli...
Takiemu pewnie do głowy nie przyjdzie, że są ludzie, którzy w dupie mają
co inni o nich pomyślą.
Samochód to taki sam przedmiot jak lodówka czy szpadel, służy do
przewiezienia dupy z punktu A do B.
> Zauważ też, że ludzie wykształceni (nie mówie o tych co kupują tytuł na
> prywatnej uczelni tylko o tych co mają coś w głowie - lekarze,
> farmaceucie, ludzie na wyzszych stanowiskach urzędniczych, prawnicy,
> choć pewnie wyjątki są) jezdzą czymś japońskiem albo niemieckim.
Co to za "wykształceni", którzy w dzisiejszych czasach myślą, że kraj
pochodzenia danej marki świadczy o jakości produktu ?
> Przynajmniej takie są moje spostrzeżenia, na przykładzie znajomych i
> rodziny
Współczuję.
Pzdr
TG
-
7. Data: 2011-05-13 22:07:52
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "emes" <e...@e...pl>
> Samochód to taki sam przedmiot jak lodówka czy szpadel, służy do
> przewiezienia dupy z punktu A do B.
poczynajac od szpadla od henia z kuzni skonczywszy na fiskarsie czy innym
top madl
porownanie niefajne
-
8. Data: 2011-05-13 22:08:56
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "uciu" <g...@i...pl>
> Samochód to taki sam przedmiot jak lodówka czy szpadel, służy do
> przewiezienia dupy z punktu A do B.
ok to sie zgadza, ale z punktu A do B musisz dojechać a z doświadczenia ojca
mechanika wiem, że największy w tym problem mają auto pokroju renowi czy
puga. Już nie wospomnie o trwałości czesci "oryginalnych"
Avensiska w rodzinie ma przejchane 600tyś beż żanych poważniejszych awarii,
nigdy tez nie była holowana.
Założymy się, że żadna renówka tego nie osiągnie??? Ba nawet połowy tego nie
osiągnie!!! Pokaż mi lagune z taką historią???
>Co to za "wykształceni", którzy w dzisiejszych czasach myślą, że kraj
>pochodzenia danej marki świadczy o jakości produktu ?
Kraj pochodzenia i nazwijmy to renoma marki ma duże znaczenie. Oczywiści są
w tym wyjątki ale mogę przytoczyć przykłady podejści do klienta w
bmw,mazdzie, hondzie, renowce i daci....i nie mowie tu tylko o konkretnym
dealerze a o "polityce marki"
>> Przynajmniej takie są moje spostrzeżenia, na przykładzie znajomych i
>> rodziny
>Współczuję.
Ja również.
Od każdej reguły są oczywiście wyjątki.
uciu
-
9. Data: 2011-05-13 22:20:56
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
Dnia 13-05-2011 o 22:08:56 uciu <g...@i...pl> napisał(a):
>
>> Samochód to taki sam przedmiot jak lodówka czy szpadel, służy do
>> przewiezienia dupy z punktu A do B.
>
> ok to sie zgadza, ale z punktu A do B musisz dojechać a z doświadczenia
> ojca mechanika wiem, że największy w tym problem mają auto pokroju
> renowi czy puga. Już nie wospomnie o trwałości czesci "oryginalnych"
> Avensiska w rodzinie ma przejchane 600tyś beż żanych poważniejszych
> awarii, nigdy tez nie była holowana.
> Założymy się, że żadna renówka tego nie osiągnie??? Ba nawet połowy tego
> nie osiągnie!!! Pokaż mi lagune z taką historią???
Ale ja mówię o czasach wspólczesnych i samochodach nowych - max 2, 3
letnich.
Podajesz przykład laguny i "rozciagasz" jej opinię na wszystkie marki z
tego kraju.
Ja jakoś dziwnym trafem najwiecej negatywnych opinii słyszę o NOWYCH
toyotach i VV.
> Kraj pochodzenia i nazwijmy to renoma marki ma duże znaczenie. Oczywiści
> są w tym wyjątki ale mogę przytoczyć przykłady podejści do klienta w
> bmw,mazdzie, hondzie, renowce i daci....i nie mowie tu tylko o
> konkretnym dealerze a o "polityce marki"
Naiwny jesteś jak małe dziecko. Liczy się kasa. W segmencie aut o jakich
rozmawiamy nie istnieje obecnie coś takiego jak "renoma marki"
Pzdr
TG
-
10. Data: 2011-05-13 22:23:22
Temat: Re: Co sadzicie o Renault Fluence?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Fri, 13 May 2011 21:22:32 +0200, uciu napisał(a):
> Zauważ też, że ludzie wykształceni (nie mówie o tych co kupują tytuł na
> prywatnej uczelni tylko o tych co mają coś w głowie - lekarze, farmaceucie,
> ludzie na wyzszych stanowiskach urzędniczych, prawnicy, choć pewnie wyjątki
> są) jezdzą czymś japońskiem albo niemieckim.
Teraz w połączeniu z bezapelacyjnycm faktem, że wymienieni przez ciebie
ludzie - lekarze, farmaceuci, prawnicy itp to w 99,9999% techniczni idioci
(nie obrażając samej osoby), wyciągnij sobie wnioski. Zakładam, że
potrafisz.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.