On 28/11/2022 09:05, Myjk wrote:
> Sun, 27 Nov 2022 13:54:05 +0100, nadir
>
>>> Już nie mogę się doczekać jak pójdę do sklepu i zamiast
>>> kupić młotek, kupię licensję za użytkowanie go.
>
> Tylko nie bierzesz pod uwagę że: a) najm jest tańszy startowo niż zakup "na
> właśność"

w UK nieznacznie (za to jest wygodniejszy dla dużych firm)


b) masz gwarancję przez cały okres trwania anjmu (literalnie jak
> się zepsuje to dostajesz nowy albo zastępczy, ale od ręki)

W UK większość leasingów ma naprawy we własnym zakresie (tak jest
gwarancja producenta, ale nie zawsze na cały okres umowy i nie na wszystko


c) upgrejdy
> młotka są w cenie najmu itd.

pod warunkiem że zapłacisz więcej ;)

>
> Ja teraz profesję zmieniłem i się budowlanką zająłem. Jakbym miał sobie
> kupić wiertnicę do żelbetu to 20-30 tys. (z różnymi koronami) a tak
> wynajmuję na dobę za 200-300 zł, opieprzam ile się da, oddaję i się nie
> martwię czy się zesra i będę musiał oddać do serwisu i płacić (i czekać),
> czy trzeba kupić już nową koronę itd. Zresztą ostatnio mi się zesrała
> wiertnica w trakcie pracy, zrobiłem sobie herbatkę, w ciągu pół godziny
> wynajmujący przyjechali SAMI DO MNIE z zastępczą i mogłem pracować dalej.

a ja mogłem wynająć spawarkę do światłowodów za ?100/tydzień. Kupiłem
chińczyka za mniej niż ?600 i zwrócił się po pierwszym zleceniu. Tak,
sprzęt innej klasy, ale też spełnia swoje zadanie.

>
> Przyklaskują, bo im (wszystkim) się to bardziej opłaca. No ale są debile,
> którzy myślą że jak coś kupią na tzw. "własność" to świat z automatu będzie
> im się kładł do stóp.

rozglądam się za VANem. Za nowy musiałbym dać >20k, leasing 300/mc
(czyli >10k za 3 lata), 3-letni mogę kupić za ok. 12k. Za te 300 nie
dają nawet road assistance, więc jak się zepsuje to musisz odholować do
warsztatu (albo dokupić ubezpieczenie). Zmieniam tylko dlatego, że
starego (2010r.) obłożą zielonym podatkiem 2000 rocznie.

--
Pozdrawiam

do góry

Mon, 28 Nov 2022 18:49:37 +0100, nadir


>> Tylko nie bierzesz pod uwagę że: a) najm jest tańszy startowo niż zakup "na
>> właśność" b) masz gwarancję przez cały okres trwania anjmu (literalnie jak
>> się zepsuje to dostajesz nowy albo zastępczy, ale od ręki) c) upgrejdy
>> młotka są w cenie najmu itd.
>
> Dla firm oczywiście, ale prywatnie nikt nie wynajmuje młotka, pralki,
> telewizora czy żelazka.

Firmy też tego nie robią, chyba że pralnia to ich profesja i pralka
kosztuje 10-20x więcej niż pralka "cywilna". Zwykłego młotka też firmy nie
najmują, ale już młot udarowy z koparką do rycia ścian i jezdni, owszem.

>> Ja teraz profesję zmieniłem i się budowlanką zająłem. Jakbym miał sobie
>> kupić wiertnicę do żelbetu to 20-30 tys. (z różnymi koronami) a tak
>> wynajmuję na dobę za 200-300 zł, opieprzam ile się da, oddaję i się nie
>> martwię czy się zesra i będę musiał oddać do serwisu i płacić (i czekać),
>> czy trzeba kupić już nową koronę itd. Zresztą ostatnio mi się zesrała
>> wiertnica w trakcie pracy, zrobiłem sobie herbatkę, w ciągu pół godziny
>> wynajmujący przyjechali SAMI DO MNIE z zastępczą i mogłem pracować dalej.
>
> Ja mimo posiadanych kilku samochodów, też potrafię i wiem gdzie wynająć
> busa. Bo potrzebuję go okazjonalnie, tak jak ty wiertnicy.

Brawo ty.

> No chyba, że zarabiarki do kabli czy rur lub szelki do biegania po
> dachach też wynajmujesz? No to wtedy szacun... dla tych, którzy
> korzystają z twoich usług.

Ale serio trzeba tłumaczyć takie rzeczy? No dobrze. Wszystko zależy od ceny
danego narzędzia i częstotliwości jego używania. To się wszystko da
policzyć. Komuś zatem wyszło, w tym także samym użytkownikom, że taniej
jest najmować.

Z samochodami jest tak samo. I tym bardziej tanio będzie, im lepiej będzie
działać autonomiczność samochodów -- ja się tego nie mogę doczekać aby
samochód na siebie w końcu zarabiał, a nie tylko marnował pieniądze stojąc
bezczynnie przez 3/4 doby.

>> Przyklaskują, bo im (wszystkim) się to bardziej opłaca. No ale są debile,
>> którzy myślą że jak coś kupią na tzw. "własność" to świat z automatu będzie
>> im się kładł do stóp.
>
> Dom/mieszkanie/samochód/żonę masz na własność czy wynajmujesz?

Nie wiem po jakiego grzyba ci ta wiedza, widocznie lubisz wściubiać nos w
prywatne sprawy innych. Ale odpowiem ci, może coś to zmieni w twoim
"myśleniu". Domy mam dwa, są moje. Samochód mam w leasingu, bo tak mi się
bardziej opłaca niż kupno za gotówkę na własność. Ergo, samochód nie należy
do mnie tylko do banku. Żona jest moją partnerką życiową, nie jest moją
własnością, ale też jej nie wynajmuję -- nie wiem natomiast ile siana
trzeba mieć we łbie aby sprowadzić osobę do poziomu właśności.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Mon, 28 Nov 2022 11:56:43 +0100, robot

> Na start:

Jak Ci nie pasi cena 3DSMax, użyj Blendera 3D.

Ps. Pracę dyplomową 25 lat temu ukręciłem w 3DSMAX. :P

--
Pozdor
Myjk

do góry

Mon, 28 Nov 2022 12:43:23 +0100, robot

> Uważam, że jak coś się komuś tłumaczy i on tego
> tłumaczenia nie rozumie, to wina leży
> po stronie tłumaczącego,
> a nie po stronie słuchającego, choćby nie wiem jak ograniczony
> był słuchający.
>
> Ja coś ci coś próbowałem wytłumaczyć, i nie udało się.
> Widzę, że to większe wyzwanie.
> Ja się poddaję na razie :)

Póki co, to nic nie próbowałeś. Wygłosiłeś co swoje i temat właśnie
zamknąłeś, nawet się widać nie zastanawiając nad tym o co zapytałem.
Bywa.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Mon, 28 Nov 2022 10:59:19 +0000, K

> nie truly ale tak samo zuzywaly dorig, mosty itp. uwazam, ze nabywcy
> zostali zrobieni delikatnie w chuja.

Właśnie zaprzeczyłeś sam sobie w jednym i tym samym zdaniu.
To trzeba mieć jednak talent.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Mon, 28 Nov 2022 12:56:45 +0100, robot

>> Normalka, bo nikt nie twierdził nigdy że EV będą zawsze zwolnione z podatku
>> drogowego. Ja od poczatku twierdzę, że EV powinny mieć winietę w krajach w
>> których podatek drogowy jest w paliwie. To że nie były objęte podatkiem
>> wynikało tylko i wyłącznie z tego, że nie truły ludzi niską emisją i był to
>> dla właścicieli swego rodzaju "handikap" za to.
>
> Chyba wysoką.
> Swego rodzaju :)

Swego rodzaju handikapem jest też jazda buspasami i darmowe parkowanie w
miastach dla EV. Ale to też się przecież kiedyś skończy, jak ilość pojazdów
EV wzrośnie. Dlatego róbcie dalej swoją krecią robotę. ;P

--
Pozdor
Myjk

do góry

Mon, 28 Nov 2022 18:56:35 +0100, nadir

>> Z punktu ekonomicznego i ekologicznego kupowanie samochodu jest pozbawione
>> sensu.
>
> Pralka i żelazko też, a jednak większość ludzi je posiada.

Zwykła pralka i żelazko nie kosztuje 200 tys. zł. Ale owszem, są kraje
gdzie się pralki i suszarki najmuje. Patrz zurbanizowane miasta US. No ale
skoro przy pralce jesteśmy, to pokaż mi kto ma w domu na własność
przemysłową pralkę chemiczną jako alternatywę oddania ciuchów do pralni
chemicznej. Czas start! he he he ;P

>> Wie to każdy kto choć raz usiadł i to policzył -- albowiem większość
>> samochodów przez większość czasu stoi i czeka w budzie (albo i nie) aż
>> pancio/pancia zabierze go na spacer.
>
> I już do tego doszedłeś?

W przeciwieństwie do ciebie, już dawno temu.

> Ja właśnie dlatego nie kupuje samochodów
> powyżej pewnego pułapu cenowego, dla różnych potrzeb innego, bo to po
> prostu zamrażanie gotówki. I nie ma znaczenia czy benzynowy czy
> elektryk. Stanieją elektryki, będę je kupował i nimi jeździł, na chwilę
> obecną policzyłem i MI się to nie opłaca.

Ale wiesz jak bardzo mnie to interesuje? Wcale.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Sun, 27 Nov 2022 12:59:10 +0100, nadir

> Które konkretnie? Bo zasadnicze są dla większości z nas jasne i nie
> stanowią żadnej tajemnicy.

Trudno żebyś je zauważył, skoro z wszystkimi się zgadzasz "prywatnie".
Ciebie (i nie tylko ciebie) dotyczą akurat trzy przeszkody.

Po pierwsze i podstawowe to nieumiejętność oceny źródeł -- w ogóle nie
zastanowiła cię forma tego materiału, ani postawiona w tytule teza, ani,
wspomnaina przeze mnie w innym wątku, już na wstępie bijąca po uszach
"niepokojąca" muzyka podczas wypowiadania głównych wątków wokół których
(jak się dalej okazuje) toczyć się będzie udowadnianie postawionej w tytule
tezy.

Po drugie, nieznajomość tematu, i to pokazujesz nie od dzisiaj, że jesteś
kompletnym ignorantem w kwestii baterii EV jak i całej technologii BEV. Nie
opierasz się na danych, tylko na swoich przekonaniach opartych np. na
telefonach komórkowych. Czy choćby nieumiejętności porównania cen BEV i
ICE, bo jak J.F. czy inny "K" nie potrafisz sprawdzić i zestawić ze sobą
parametrów porównywanych samochodów uwzględniając do tego rzetelnie tego co
w parametrach nie jest wprost napisane (np. że BEV w segmencie C pod kątem
komfortu jazdy plasuje się w segmencie D).

Po trzecie wykazujesz typowe błędy procesu rozumowania, masz sympatię do
postawionych tez bo podobnie myślisz, inne zaś kompletnie wyparłeś bo się z
nimi nie zgadzasz, zwyczajnie je pominąłeś.

Uwzględniając do tego dwa powyższe tkwisz po uszy w swojej bańce. Stąd nic
dziwnego że nie widzisz które tezy z filmu są absurdalne.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 29-11-2022 o 08:26, Myjk pisze:
> Mon, 28 Nov 2022 18:56:35 +0100, nadir
Stanieją elektryki, będę je kupował i nimi jeździł, na chwilę
>> obecną policzyłem i MI się to nie opłaca.
>
> Ale wiesz jak bardzo mnie to interesuje? Wcale.

I to jest właśnie problem z wszystkimi e-hejterami tego typu.

Nawet jeśli mają rację, twierdząc że ich wybory (np. bycie blokersem,
albo praca komiwojażera) powodują, że elektromobilność nie jest dla
nich, to uważają że tak samo musi być w przypadku każdego na tej planecie.
I muszą pluć, obrzydzać, hejtować albo przedstawiać swoją własną osobę
jako pępek świata.....
Jak im nie pasuje, to każdemu nie ma prawa.

A jest wręcz dokładnie odwrotnie, kto może i mu pasuje, to niech kupuje
elektryki, a reszta niech robi co sobie tam chce, nikogo to nie obchodzi.

To tak jak dodanie oze do miksu energetycznego jest dobre ZAWSZE, bo
powoduje zmniejszenie zużycia kopalin, tak dodanie iluś tam bev do masy
jeżdżących samochodów, powoduje obniżenie lokalnej emisji i ilości
smrodu w mieście, nawet jeśli będą to pojedyncze procenty.
Nie od razu Kraków zbudowano.

do góry

Mon, 28 Nov 2022 11:16:32 +0100, robot

>>> Tak to własnie jest.
>>> Wciskają ludziom kredyty już tak perfekcyjnie,
>>> że ludzie potem są zadowoleni z tego że są zadłużeni.
>>
>> Jak niby zadłużam się wynajmując auto?
>
> A ja skąd mam wiedzieć?

ROTFL
Sam już nie wiesz co piszesz... Przecież najm jest o tyle dobry, że
przestajesz używać, to przestajesz płacić, nie jesteś więc w żaden sposób
zadłużony.

I to dotyczy także programów komputerowych. Kiedyś trzeba było zapłacić za
program CADowski z miejsca 50 tys. zł albo wziąć sobie kredyt na 5 lat (i
znowu, bez aktualizacji w tym czasie, szczególnie do nowszych wersji). Jak
się nóżka powinęła w tym czasie, to się zostawało z bezużytecznym programem
(bo przypominam, że licencja na używanie nie podlegała odsprzedaży) i
jeszcze kredytem na głowie. Masz ewidentnie zaburzone logiczne myślenie.

--
Pozdor
Myjk

do góry