-
1. Data: 2010-07-16 09:59:24
Temat: Canon SX 210 i zagadka akumulatorowa
Od: "Alfer_z_pracy" <a...@m...pl>
Nowiuśki aparat Canon SX 210 (sprawdzony w salonie na roboczym akumulatorze)
pół godziny później w domu, po wyjęciu z pudełka, nie uruchomił się. Zero
reakcji, nawet dioda nie zamrugała. Nawet po podładowaniu aku aż do zielonej
diody w ładowarce, aku pokazuje na mierniku jak trzeba 4 V z groszami. Ale
to nie koniec tej urzekającej historii. Najlepsze przed nami.
12 h później (następnego ranka) wsadziłem do aparatu kupiony na szybko inny,
nowy akumulator (naładowany). Aparat na nim też nie ruszył.
Jadę zatem do salonu podejrzewając zepsucie aparatu. Oczywiście aparat na
innym salonowym aku też nie ruszył (choć przy zakupie się to udało). Ale co
więcej, oryginalny akumulator z mojego aparatu nie uruchomił innego,
salonowego egzemplarza tego aparatu. Czyli szybki wniosek - magicznie padł
zarówno nowy aparat (bo się nijak nie uruchamia) i jego nowy akumulator (bo
nie uruchomił innego aparatu). No cóż, cuda się zadarzają, trzeba będzie
reklamować.
Ale to dopiero połowa historyjki :)
Po wizycie w salonie sprawdziłem dla formalności oryginalny aku - tym razem
miernik pokazał 2,5 V zamiast nominalnego 4 V, nie wiem skąd ten spadek
skoro wczoraj było OK, na wszelki wypadek wsadziłem go jeszcze raz do
ładowarki. W międzyczasie, dla jaj chyba, do aparatu włożyłem ten drugi
zastępczy aku i... tak, proszę państwa! Tym razem aparat ruszył! Wszystko co
do tej pory opisałem ma miejsce w 24 h od godziny zakupu. A żeby było
śmieszniej, po nocnym ładowaniu oryginalnego aku (tego od 2,5 V), aparat
ruszył również na nim. I do teraz (ok. 36 h od zakupu) odpukać odstukać
aparat działa standardowo.
Czy ktoś jest w stanie odgadnąć w czym rzecz? Jedynie przychodzi mi do głowy
że z gorąca aparat zwariował, ale to słaba hipoteza bo nie stał żywcem na
upale, a zresztą w momencie kiedy już ruszył nie było chłodniej niż
wcześniej. Czy temat olać (zakładając że już będzie dobrze) czy od razu na
zapas wędrować z tym na Żytnią?
Pzdr
A.
-
2. Data: 2010-07-16 12:54:26
Temat: Re: Canon SX 210 i zagadka akumulatorowa
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Alfer_z_pracy" <a...@m...pl> napisał
> Nowiuśki aparat Canon SX 210 (sprawdzony w salonie na roboczym
> akumulatorze)
[..]
Ja ci tylko podpowiem, ze w akumulatorach li-ion montuje sie uklady
zabapieczajace, ktore czesto dzialaja tak, ze jak spadnie napiecie
na "zaciskach wyjsciowych" [zwarcie, przeciazenie], to wewnetrznie
odcinaja ogniwo/a od zaciskow.
Poniewaz po odcieciu napiecie na zaciskach pozostaje zerowe - stan
odciecia trwa do wsadzenia w ladowarke :-)
A wystarczylo dorzucic opornik 10Mohm.
Inna ciekawostka ze sp. telefonow firmy siemens: ladowanie Li-ion
jest na tyle skomplikowane, ze wymaga kontroli przez mikroprocesor.
Ale uP wymaga zasilania, co w tych telefonach odbywa sie z baterii.
Bez napiecia z baterii nie wlaczy sie obwod ladowania :-)
Normalne w baterii jest na tyle energii ze uP wystartuje i zdazy
wlaczyc ladowanie. Ale przy gleboko wyladowanej nawet nie probuje
startowac :-)
Ponoc jest jakis obwod awaryjny ktory laduje bateryjke malutkim
pradem, co pozwala jej osiagnac napiecie startu procka. Ale mnie
sie nie udalo doczekac.
W sumie podejrzewam glebokie rozladowanie twoich ogniw, w czym
mogla pomoc temperatura .. w ogole li-ion zalecaja przechowywac w
chlodziarce :-)
J.
-
3. Data: 2010-07-16 13:51:51
Temat: Re: Canon SX 210 i zagadka akumulatorowa
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
> Czy ktoś jest w stanie odgadnąć w czym rzecz? Jedynie przychodzi mi do
> głowy że z gorąca aparat zwariował, ale to słaba hipoteza bo nie stał
> żywcem na upale, a zresztą w momencie kiedy już ruszył nie było
> chłodniej niż wcześniej. Czy temat olać (zakładając że już będzie
> dobrze) czy od razu na zapas wędrować z tym na Żytnią?
Cześć!
Temperatura mogła mieć w tym swój udział ale byłoby dobrze odkryć jakąś
prawidłowość pojawiania się tego problemu. Pójdziesz do serwisu i
wrócisz, jeżeli będzie działał. Masz gwarancję, czy nawet tą słynną
niezgodność towaru ze specyfikacją, to używaj i się ciesz.
Dwie propozycje:
1) W takich temperaturach jak obecne, ładuj w nocy, gdy jest nieco
chłodniej, przewiewnym miejscu. Akumulatory litowe nie lubią wysokich
temperatur.
2) Możesz mieć zanieczyszczone styki. Np. była naklejka chroniąca przed
zwarciem i w tej temperaturze nieco kleju się rozlazło na styki.
Mierzysz napięcie miernikiem i jest OK a styki w aparacie inaczej
dotykają i już jest błąd. Przekładając baterie, zanieczyściłeś wszystkie
swoje i sklepowy aparat. Delikatnie oczyść styki we wszystkich bateriach
i w aparacie. Jednocześnie, nie wkładając w międzyczasie, żeby sprawdzić
efekt. Czyść szmatką, delikatnie nasączoną spirytusem (tylko nie
salicylowym) lub czymś do czyszczenia soczewek obiektywu, np. alkoholem
izopropylowym. Wysusz i sprawdź, czy działa. Sprawdź też, czy nie masz
śladów korozji na stykach. Nie wiadomo skąd ale może też i taka być
przyczyna.
Maciek
-
4. Data: 2010-07-19 08:53:49
Temat: Re: Canon SX 210 i zagadka akumulatorowa
Od: "Alfer_z_pracy" <a...@m...pl>
Maciek napisał:
> Temperatura mogła mieć w tym swój udział ale byłoby dobrze odkryć jakąś
> prawidłowość pojawiania się tego problemu.
Póki co od tamtego momentu wszystko gra bez zarzutu. Być może faktycznie to
było jednorazowa anomalia związana z upałem. Potestuję, moze problem się sam
rozwiązał.
Dzięki
A.