eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCE a biznesplanRe: CE a biznesplan
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.astercity.n
    et!news.aster.pl!not-for-mail
    From: "hmj" <k...@p...of.pl>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    References: <5...@n...onet.pl> <glg764$1o6$1@inews.gazeta.pl>
    Subject: Re: CE a biznesplan
    Date: Sun, 25 Jan 2009 03:13:59 +0100
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    Lines: 82
    Message-ID: <497bcaf4$0$29405$f69f905@mamut2.aster.pl>
    NNTP-Posting-Date: 25 Jan 2009 02:14:12 GMT
    NNTP-Posting-Host: 10.70.14.101
    X-Trace: 1232849652 mamut2.aster.pl 29405 10.70.14.101:2700
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:554915
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik " sok marchwiowy" <s...@N...gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:glg764$1o6$1@inews.gazeta.pl...
    > nn <n...@o...pl> napisał(a):

    > Pozwolicie że podsumuję bo widzę ze macie jakiegoś hopla z tym CE. CE to
    > duży
    > ukłon w stosunku do producentów. To takie róbta co chceta, ale jak się coś
    > przydarzy albo cie złapiemy na fajansiarstwie to wióry pójdą. Tak naprawdę
    > prawdziwych badań zrobionych w wytypowanych placówkach bez których nie ma
    > możliwości wprowadzenia na rynek wymagają tylko niektóre wyroby. To windy,
    > urządzenia medyczne, zbiorniki ciśnieniowe i kilka jeszcze innych.
    > Dlaczego
    > takie wyroby wymagają badań tłumaczyć chyba nie trzeba. Cała reszta może
    > być
    > wprowadzona pod warunkiem że producent wykona zgodnie z obowiązującą
    > sztuką w
    > danej dziedzinie. Dla ułatwienia zrobione są dyrektywy i normy. Unia każe
    > żeby
    > się z nimi zapoznać i przy okazji poinformować na piśmie nabywcę że
    > urządzenie
    > jest bezpieczne bo zrobione w oparciu o wytyczne unijne. CE wprowadza
    > ważną
    > rzecz. Nazwijmy ją jednoosobową pełną odpowiedzialnością producenta. Za
    > każdym
    > urządzeniem stoi nie bezimienny sztab ludzi zwany firmą a jej właściciel.
    > Żywy człowiek albo wielu ludzi będących właścicielami. Jest to zrobione
    > dlatego żeby nie było odbijania piłeczki kto winy do momentu aż się okaże
    > że
    > nikt nie jest winny. To w takim razie po co są firmy robiące badania za
    > które
    > nie biorą odpowiedzialności. Jak jest firma której właściciel zna się na
    > tym
    > co robi. Potrafi zapanować nad produkcją i robi zgodnie z zasadami sztuki,
    > czyli normami, to przykleja nalepkę i załatwione. Ale są firmy w których
    > właściciel ma łeb do interesu ale nie ma pojęcia czy to co u niego robią
    > jest
    > zgodne z unijnymi wytycznymi. Wierzyc do końca swoim pracownikom nie może.
    > Wtedy wynajmuje obcą firmę żeby sprawdziła czy jego pracownicy dobrze
    > zrobili.
    > Nic z wyjątkiem spokoju takie badania nie dają właścicielowi firmy. Jak
    > jest
    > wypadek z powodu wadliwego urządzenia to papierem od tej firmy co
    > sprawdzała
    > można sobie cztery litery podetrzeć. Jest jeszcze z CE związany jeden
    > drobny
    > szczegół. Odpowiedzialność producenta rozciąga się nie tylko na stan z
    > chwili
    > badania urządzenia. Działa również w przyszłości. Jak to rozumieć. Jeśli w
    > przyszłości ( chyba 10 lat)zmienią się przepisy. Na przykład przewody
    > zerowe
    > nie będą mogły być zielono-żółte tylko sino-papuziaste. To producent musi
    > na
    > własny koszt je powymieniać lub wycofać ze sprzedaży to co zrobił.
    > Czyli jak chcesz robić coś co nazwałeś mierniczkiem, Znasz się na tym co
    > robisz. Dałbyś to coś do zabawy własnemu małemu dziecku. To nie musisz
    > robić
    > badań w żadnej obcej firmie. Zadbaj tylko o to żebyś fizycznie miał
    > odpowiednie normy. Kupno tych norm jest jedynym kosztem jaki poniesiesz.

    O, to żeś wsadził kij w mrowisko na podsumowanie. Więc do zakończenia wątku
    chyba trzeba jeszcze zadać kilka pytań pomocniczych.
    1. Czyli (jeszcze raz), jeśli wprowadzam wyrób bez badań CE, i oczywiście
    bez naklejonego znaczka to popełniam przestępstwo, czy nie?
    2. Załóżmy, że organ kontrolujący widzi mój wyrób bez znaczka na półce
    sklepowej (co może oznaczać, że wyrób spełnia normy, tylko zapomniałem
    stickersa nalepić, albo że wyrób nie ma znaczka, bo nie spełnia norm, albo
    że nie ma znaczka, bo nie wiadomo czy spełnia normy - nie było badań).
    Innymi słowy, czy za zidentyfikowanie na rynku mojego wyrobu bez znaczka, od
    razu, bez gadania zamykam firmę i sprzedaję dom żeby się wypłacić na karę;
    czy mówię do kontrolerów trochę ryzykując - chwileczkę spotkajmy się za
    tydzień, to wam przedstawię wyniki. W międzyczasie robię badania, załóżmy z
    wynikiem pozytywnym - co wtedy?

    I przy okazji jeszcze pytania o EMC. Czy dla każdego urządzenia
    elektrycznego, które, dla ustalenia uwagi, podlega badaniom CE, wykonuje
    się sprawdzenie emisji zakłóceń i (również obowiązkowo) odporności na
    zakłócenia? Czy wystarczy tylko emisja, no bo jak będzie nieodporne na
    zakłócenia, to najwyżej nie będzie działało, ale załóżmy, że niczyje życie
    od tego nie zależy.
    hmj


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: