eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaBudki znikają - rozwój....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 41. Data: 2016-03-01 17:38:00
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>> Owszem, rozmowa kosztowała krocie, ale cóż poradzić - budka mnie
    >>> wtedy wyratowała z problemów.
    >
    >> a) a numer pamietales ? Wiekszosc ma zapamietane w telefonie :-)
    >> b) telefon mozna kupic za 50 zl. Choc w takim przypadku to kto wie,
    >> czy nie lepiej nowy drogi smartfon.
    >> c) no fakt - nie zawsze da sie ten telefon kupic, a numery ciagle
    >> na starym :-)

    >Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
    >działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
    >w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną. Chyba
    >że źle się domyślam. Nie korzystałem.

    Trudno powiedziec o jakiej konfiguracji piszesz - operatorzy oferuja
    rozne pomoce przy migracji na nowy, ale trudno to zrobic np w sobote o
    3-ciej w nocy :-)

    Producenci oferuja backupy w chmurze i odzysk ... ale konia z rzedem
    temu kto pamieta dane do konta backupowego ...

    >>> I najważniejsze, żeby można było to doładować bilonem ew kartą
    >>> płatniczą. Karta tel. ma ten feler, że ma określoną datę ważności,
    >> No, czasy takie, ze rozmowy moga byc za darmo.
    >> Po wysluchaniu 5 minut reklam, albo podaniu swojego e-maila i
    >> wyrazeniu zgody na spamowanie przez miesiac :-)

    >W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba było
    >słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe. W ten
    >sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon. Technologie
    >kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.

    Hm, a kto placil ?

    Moze i normalnemu czlowiekowi nie chcialoby sie wychodzic z domu do
    budki, szczegolnie jak amerykanskim obyczajem ma nielimitowane rozmowy
    w abonamencie.
    Ale do rodziny w USA zadzwonic by sie chcialo, a miedzynarodowe
    kosztuja :-)
    No chyba, ze MN z budki niemozliwe ... ale jaki z niej pozytek, jak
    gringo komorke zgubi :-)

    J.


  • 42. Data: 2016-03-01 19:44:52
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
    >> działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
    >> w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną. Chyba
    >> że źle się domyślam. Nie korzystałem.
    >
    > Trudno powiedziec o jakiej konfiguracji piszesz - operatorzy oferuja
    > rozne pomoce przy migracji na nowy, ale trudno to zrobic np w sobote
    > o 3-ciej w nocy :-)

    Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
    telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
    wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich kartą
    SIM. Obok linki "Autokonfiguracja" i "Kontakty". Tu ja z kolei
    wydedukowałem, że te moje kontakty dadzą się autokonfigurować.
    Same kontakty łatwo opisać przeglądając biling i podpisując numery
    (po czymś takim w bilingu pojawiają sie również słowne opisy).

    >> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba było
    >> słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe. W ten
    >> sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon. Technologie
    >> kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
    >
    > Hm, a kto placil ?

    Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek swojemu
    "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu będzie
    łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty. O tym
    fakcie mówili mi znajomi mieszkający na stałę w tym mieście -- trochę
    dla porównania z naszymi geniuszami telekomunikacji tamtego okresu,
    którzy dwoili sie i troili, żeby tylko rozmowy były u nas drogie.

    > Moze i normalnemu czlowiekowi nie chcialoby sie wychodzic z domu
    > do budki, szczegolnie jak amerykanskim obyczajem ma nielimitowane
    > rozmowy w abonamencie.
    > Ale do rodziny w USA zadzwonic by sie chcialo, a miedzynarodowe
    > kosztuja :-)
    > No chyba, ze MN z budki niemozliwe ... ale jaki z niej pozytek,
    > jak gringo komorke zgubi :-)

    Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.

    --
    Jarek


  • 43. Data: 2016-03-02 12:12:24
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >> Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
    >> działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
    >> w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną.

    >Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
    >telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora

    Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ?
    A jaki operator ?

    >wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich kartą
    >SIM.

    A nie jest to ten telefon, ktory Ci sprzedali ?
    Ogladasz z komputera, czy z telefonu ? Czy z komputera przez internet
    z telefonu ?

    Nazwa telefonu chyba jakos przez przegladarke przekazywana jest.

    >Obok linki "Autokonfiguracja" i "Kontakty". Tu ja z kolei
    >wydedukowałem, że te moje kontakty dadzą się autokonfigurować.
    >Same kontakty łatwo opisać przeglądając biling i podpisując numery
    >(po czymś takim w bilingu pojawiają sie również słowne opisy).

    Zapis kontaktow do telefonu niewatpliwie jest, na kilka sposobow, no
    ale ustalic je ... zagladac w billing to troche nieladnie ...

    >>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba
    >>> było
    >>> słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe. W ten
    >>> sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon.
    >>> Technologie
    >>> kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
    >> Hm, a kto placil ?
    >Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek swojemu
    >"wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu będzie
    >łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty.

    Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.

    > O tym
    >fakcie mówili mi znajomi mieszkający na stałę w tym mieście -- trochę
    >dla porównania z naszymi geniuszami telekomunikacji tamtego okresu,
    >którzy dwoili sie i troili, żeby tylko rozmowy były u nas drogie.

    No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
    Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
    drobne.
    A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie wrzucaja.

    Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?

    >> Moze i normalnemu czlowiekowi nie chcialoby sie wychodzic z domu
    >> do budki, szczegolnie jak amerykanskim obyczajem ma nielimitowane
    >> rozmowy w abonamencie.
    >> Ale do rodziny w USA zadzwonic by sie chcialo, a miedzynarodowe
    >> kosztuja :-)
    >> No chyba, ze MN z budki niemozliwe ... ale jaki z niej pozytek,
    >> jak gringo komorke zgubi :-)
    >Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.

    No to jak do USA zadzwonic ?
    A prawda - mozna na koszt odbiorcy, mozna podyktowac nr karty
    kredytowej ...

    J.


  • 44. Data: 2016-03-02 12:56:26
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>> Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
    >>> działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
    >>> w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną.
    >> Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
    >> telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
    >
    > Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ? A jaki operator ?

    P4

    >> wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich
    >> kartą SIM.
    >
    > A nie jest to ten telefon, ktory Ci sprzedali ?

    Nie, zupełnie nie. Numer przeniesiony do nich, z bezterminowym
    abonamentem bez zobowiązań.

    > Ogladasz z komputera, czy z telefonu ? Czy z komputera przez
    > internet z telefonu ?

    Oglądam z komputera, poza swoim kontem również konto żony i teściowej,
    bo płacę za nie faktury. Na obrazku widzę również telefon dla seniorów,
    więc bazę numerów IMEI mają szczegółową. Nie sprawdziłem jak szybko po
    zmianie aparatu system się w tym orientuje.

    >> Obok linki "Autokonfiguracja" i "Kontakty". Tu ja z kolei
    >> wydedukowałem, że te moje kontakty dadzą się autokonfigurować.
    >> Same kontakty łatwo opisać przeglądając biling i podpisując numery
    >> (po czymś takim w bilingu pojawiają sie również słowne opisy).
    >
    > Zapis kontaktow do telefonu niewatpliwie jest, na kilka sposobow,
    > no ale ustalic je ... zagladac w billing to troche nieladnie ...

    Sam sobie zaglądam, a jak chcę, to podpisuję numer imieniem i nazwiskiem
    lub czym tam chcę. Poza komputerem operatora nikt w to zaglądać nie musi,
    a jak już jakiś pan Zbyszek się uprze, by badać z kim gadam, to bez moich
    podpowiedzi też sobie poradzi.

    >>>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba
    >>>> było słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe.
    >>>> W ten sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon.
    >>>> Technologie kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
    >>> Hm, a kto placil ?
    >> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek swojemu
    >> "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu będzie
    >> łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty.
    >
    > Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.

    Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
    że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.

    >> O tym fakcie mówili mi znajomi mieszkający na stałę w tym mieście
    >> -- trochę dla porównania z naszymi geniuszami telekomunikacji
    >> tamtego okresu, którzy dwoili sie i troili, żeby tylko rozmowy
    >> były u nas drogie.
    >
    > No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
    > Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
    > drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie wrzucaja.

    Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
    organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie z musu,
    również i z takich powodów, i też sobie chwalili.

    > Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?

    Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.

    >> Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
    > No to jak do USA zadzwonic ?

    Wbrew pozorom nie wszystko kręci się wokół USA. Również w Meksyku.
    A może nawet zwłaszcza w Meksyku.

    --
    Jarek


  • 45. Data: 2016-03-02 13:21:44
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>> Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
    >>> telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
    >> Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ? A jaki operator ?
    >P4

    Musze kiedys sprawdzic ... ale nie bardzo mam jak.

    >>>>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba
    >>>>> było słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe.
    >>>>> W ten sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon.
    >>>>> Technologie kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
    >>>> Hm, a kto placil ?
    >>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek
    >>> swojemu
    >>> "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu
    >>> będzie
    >>> łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty.
    >> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
    >Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
    >że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.

    No, jesli chodzi o nasze prawo, to kojarze jakies oplaty innych
    operatorow na rzecz "wyznaczonego", wyrownujace mu straty.

    Poza tym sam wiesz, ze placenie moze byc posrednio - niby nie placisz,
    ale rzad ma mniejszy podatek od zysku, tobie abonamentu nie obnizaja,
    a regulator nie ma argumentow aby obnizyc odgornie ...

    >> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
    >> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
    >> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie
    >> wrzucaja.

    >Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
    >organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie z musu,
    >również i z takich powodów, i też sobie chwalili.

    >> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
    >Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.

    To jedno, a drugie - zaplacisz czy bedziesz udawal, ze nie widzisz ?
    Czy zaplacisz, bo pomyslisz ze lepiej nie lakierowac pojazdu ? :-)

    We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
    Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
    kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...

    >>> Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
    >> No to jak do USA zadzwonic ?
    >Wbrew pozorom nie wszystko kręci się wokół USA. Również w Meksyku.
    >A może nawet zwłaszcza w Meksyku.

    Ale pamietasz co kolega pisal - komorka mu sie zepsula i budka sie
    przydala.
    A to problem raczej tych, co z dala od domu sa :-)

    W sumie ... duzo te budki kosztuja ?
    Ubezpieczenie wprowadzic dla posiadaczy komorek - placisz co miesiac
    ale mozesz z budek dzwonic za darmo.
    Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?

    J.


  • 46. Data: 2016-03-02 13:28:48
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On Wed, 2 Mar 2016 12:12:24 +0100, "J.F."
    <j...@p...onet.pl> wrote:

    >>Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
    >>telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
    >
    >Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ?
    >A jaki operator ?
    >
    >>wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich kartą
    >>SIM.
    >
    >A nie jest to ten telefon, ktory Ci sprzedali ?
    >Ogladasz z komputera, czy z telefonu ? Czy z komputera przez internet
    >z telefonu ?
    To jest w play, rozpoznaje różne aparaty, również w ofertach bez
    telefonu, ofertach na kartę itp więc nie ma znaczenia co kupiłeś tylko
    do czego włożyłeś kartę.

    WAM
    --
    www.nawakacje.pl ?
    pokoje w górach www.wpolskichgorach.pl
    pokoje na Mazurach www.spanienamazurach.pl
    pokoje nad morzem www.nadmorze.pl


  • 47. Data: 2016-03-02 14:13:03
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>> Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
    >>>> telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
    >>> Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ? A jaki operator ?
    >> P4
    > Musze kiedys sprawdzic ... ale nie bardzo mam jak.

    Kupić prepaid za piątaka czy ile tam?

    >>>>> Hm, a kto placil ?
    >>>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek
    >>>> swojemu "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył,
    >>>> że taniej mu będzie łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać
    >>>> rozbite automaty.
    >>> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
    >> Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
    >> że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.
    >
    > No, jesli chodzi o nasze prawo, to kojarze jakies oplaty innych
    > operatorow na rzecz "wyznaczonego", wyrownujace mu straty.
    >
    > Poza tym sam wiesz, ze placenie moze byc posrednio - niby nie
    > placisz, ale rzad ma mniejszy podatek od zysku, tobie abonamentu
    > nie obnizaja, a regulator nie ma argumentow aby obnizyc odgornie ...

    Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
    najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
    remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
    płacimy (my, Meksykany), to mniej.

    >>> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
    >>> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
    >>> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie
    >>> wrzucaja.
    >> Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
    >> organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie
    >> z musu, również i z takich powodów, i też sobie chwalili.
    >>> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
    >> Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.
    >
    > To jedno, a drugie - zaplacisz czy bedziesz udawal, ze nie widzisz ?
    > Czy zaplacisz, bo pomyslisz ze lepiej nie lakierowac pojazdu ? :-)

    Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie, robią to
    sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej organizacji", kiedy
    o wiele rzeczy dba np. państwo. Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy
    ludzie już przestali sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy
    trwają zwykle dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego
    nie chciał poświęcać. Więc wszelcy naprawiacze społeczni i inżynierowie
    dusz nie mogą liczyć na brak krytyki z mojej strony.

    > We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
    > Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
    > kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...

    Przenieśli się tam z Warszawy. Tu kiedyś było ich całe mrowie,
    teraz trudno o takiego. Pojechali na gościnne występy.

    >>>> Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
    >>> No to jak do USA zadzwonic ?
    >> Wbrew pozorom nie wszystko kręci się wokół USA. Również w Meksyku.
    >> A może nawet zwłaszcza w Meksyku.
    >
    > Ale pamietasz co kolega pisal - komorka mu sie zepsula i budka sie
    > przydala. A to problem raczej tych, co z dala od domu sa :-)
    >
    > W sumie ... duzo te budki kosztuja ?

    Bardzo dużo.

    > Ubezpieczenie wprowadzic dla posiadaczy komorek - placisz co miesiac
    > ale mozesz z budek dzwonic za darmo.
    > Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?

    Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za nielimitowane
    rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki co miesiąc wrzucane do
    świni? Sądzę, że nigdy. Lepiej w razie potrzeby kupić prepaid i jednorazowy
    aparat telefoniczny.

    --
    Jarek


  • 48. Data: 2016-03-02 16:28:24
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>>>>> Hm, a kto placil ?
    >>>>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek
    >>>>> swojemu "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył,
    >>>>> że taniej mu będzie łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać
    >>>>> rozbite automaty.
    >>>> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
    >>> Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
    >>> że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.
    >
    >> No, jesli chodzi o nasze prawo, to kojarze jakies oplaty innych
    >> operatorow na rzecz "wyznaczonego", wyrownujace mu straty.
    >> Poza tym sam wiesz, ze placenie moze byc posrednio - niby nie
    >> placisz, ale rzad ma mniejszy podatek od zysku, tobie abonamentu
    >> nie obnizaja, a regulator nie ma argumentow aby obnizyc odgornie
    >> ...

    >Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
    >najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
    >remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
    >płacimy (my, Meksykany), to mniej.

    Jakby budki byly dobrowolne, to oczywiscie tak.
    Ale jak sa przymusowe ?

    Zysk moze byc, ot, chocby dzieki temu 100 mln obywateli moze
    zadzwonic, wiec 10 mln obywateli, firm i urzedow zaklada telefon i
    placi abonament ... ale czy sie ich kto pytal, czy chca doplacac do
    budek ?
    No i urzad to z podatkow :-)

    >>>>> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
    >>>> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
    >>>> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie
    >>>> wrzucaja.
    >>> Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
    >>> organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie
    >>> z musu, również i z takich powodów, i też sobie chwalili.
    >>>> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
    >>> Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.
    >> To jedno, a drugie - zaplacisz czy bedziesz udawal, ze nie widzisz
    >> ?
    >> Czy zaplacisz, bo pomyslisz ze lepiej nie lakierowac pojazdu ? :-)

    >Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie, robią to
    >sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej organizacji",
    >kiedy
    >o wiele rzeczy dba np. państwo.

    Tylko wiesz jak to bedzie - jesli ludzie placa tyle, ze "droznik" sie
    utrzymuje, to swietnie.
    A jak jednak za malo, to co zrobic, zeby placili wiecej ?
    A chocby zobaczyc kto nie placi i kamieniem w szybe.

    No to trzeba jezdzic z pistoletem i bejsbolem i strzelac do takich ...
    az sie w koncu spoleczenstwo unormuje :-)

    > Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy
    >ludzie już przestali sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy
    >trwają zwykle dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego
    >nie chciał poświęcać.

    No, ja to juz chyba w piatym ustroju zyje, wiec nie narzekaj na
    powolnosc :-)

    >> We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
    >> Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
    >> kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...

    >Przenieśli się tam z Warszawy. Tu kiedyś było ich całe mrowie,
    >teraz trudno o takiego. Pojechali na gościnne występy.

    Malo prawdopodobne - z tego sie chyba nie utrzyma.
    Raczej idea sie rozpropagowala ...

    >> Ale pamietasz co kolega pisal - komorka mu sie zepsula i budka sie
    >> przydala. A to problem raczej tych, co z dala od domu sa :-)
    >> W sumie ... duzo te budki kosztuja ?
    >Bardzo dużo.

    >> Ubezpieczenie wprowadzic dla posiadaczy komorek - placisz co
    >> miesiac
    >> ale mozesz z budek dzwonic za darmo.
    >> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?

    >Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za
    >nielimitowane
    >rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki co miesiąc wrzucane
    >do
    >świni? Sądzę, że nigdy.
    >Lepiej w razie potrzeby kupić prepaid i jednorazowy aparat
    >telefoniczny.

    No tak, ale w razie potrzeby sie okaze, ze kupic nie mozna :-)

    A brak telefonu bedzie Cie kosztowal wiecej niz ta nadplacona kasa :-)
    Ludzie jakis Assistance do samochodu kupuja, ubezpieczenie NNW, choc
    to nie ma sensu.
    No prawie nie ma sensu :-)

    Tak czy inaczej - trzeba zaczac od tego ile te budki kosztuja. Bo z
    tego wyjdzie, czy to jest 1zl/mc, czy 5, czy 20gr.
    20gr to bys doplacil ?

    P.S. teraz nowa moda - darmowe wifi, dla tych, ktorzy udostepniaja
    swoje wifi. Daje sie ...

    J.


  • 49. Data: 2016-03-02 17:10:10
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
    >> najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
    >> remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
    >> płacimy (my, Meksykany), to mniej.
    >
    > Jakby budki byly dobrowolne, to oczywiscie tak.
    > Ale jak sa przymusowe ?

    To tak samo przecież. Kazali zrobić budki, to zrobili budki jak
    najtaniej się dało. Czyli darmowe.

    > Zysk moze byc, ot, chocby dzieki temu 100 mln obywateli moze
    > zadzwonic, wiec 10 mln obywateli, firm i urzedow zaklada telefon
    > i placi abonament ... ale czy sie ich kto pytal, czy chca doplacac
    > do budek ?

    Nie pytał. Ale jak by mie kto w 1990 roku spytał, czy budki mają
    stać na ulicach, to bym powiedział, że mają. A teraz mówię, że nie.

    >> Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie,
    >> robią to sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej
    >> organizacji", kiedy o wiele rzeczy dba np. państwo.
    >
    > Tylko wiesz jak to bedzie - jesli ludzie placa tyle, ze "droznik"
    > sie utrzymuje, to swietnie.

    Jednak w Meksyku to (podobno) działa. Przez wieki podobne systemy
    działały.

    > A jak jednak za malo, to co zrobic, zeby placili wiecej ?

    To znaczy, że nastąpił rozkład struktur społecznych. Usiąść i płakać.

    > A chocby zobaczyc kto nie placi i kamieniem w szybe.
    > No to trzeba jezdzic z pistoletem i bejsbolem i strzelac do
    > takich ... az sie w koncu spoleczenstwo unormuje :-)

    Zostawmy teraz tzw. bolszewickie metody.

    >> Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy ludzie już przestali
    >> sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy trwają zwykle
    >> dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego nie
    >> chciał poświęcać.
    >
    > No, ja to juz chyba w piatym ustroju zyje, wiec nie narzekaj
    > na powolnosc :-)

    Ale coś się (na lepsze) zmieniło? Ja nie liczę na to, że choćby
    od dziesięciu zmian ustrojowych ludzie się poprawią?

    >>> We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
    >>> Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
    >>> kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...
    >> Przenieśli się tam z Warszawy. Tu kiedyś było ich całe mrowie,
    >> teraz trudno o takiego. Pojechali na gościnne występy.
    >
    > Malo prawdopodobne - z tego sie chyba nie utrzyma.
    > Raczej idea sie rozpropagowala ...

    Sprzedali know-how. Może to coś jak przenoszenie kolejnych gałęzi
    przemysłu z Europy do Chin?

    >>> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
    >> Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za
    >> nielimitowane rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki
    >> co miesiąc wrzucane do świni? Sądzę, że nigdy. Lepiej w razie
    >> potrzeby kupić prepaid i jednorazowy aparat telefoniczny.
    >
    > No tak, ale w razie potrzeby sie okaze, ze kupic nie mozna :-)

    No to może Urząd Do Spraw Handlu Telefonami? I kolejna dycha od
    łebka na jedo działanie? Nie da się kupić, to znaczy, że nie jest
    to istotny problem i ne ma co sobie tym głowy zawracać. Ale ja
    nigdzy nie miałem kłopotu z szybkim kupnem telefonu.

    > A brak telefonu bedzie Cie kosztowal wiecej niz ta nadplacona
    > kasa :-) Ludzie jakis Assistance do samochodu kupuja,
    > ubezpieczenie NNW, choc to nie ma sensu.

    Czyli co, "budki samochodowe" też?!

    > Tak czy inaczej - trzeba zaczac od tego ile te budki kosztuja.
    > Bo z tego wyjdzie, czy to jest 1zl/mc, czy 5, czy 20gr.
    > 20gr to bys doplacil ?

    Nic bym nie dopłacił. Ani grosza.

    > P.S. teraz nowa moda - darmowe wifi, dla tych, ktorzy udostepniaja
    > swoje wifi. Daje sie ...

    Stara moda, to znane jest już z dziesięć lat. Prędzej bym na
    darmowe wifi dopłacił, choć też nie korzystam.

    --
    Jarek


  • 50. Data: 2016-03-02 21:41:40
    Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>> Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
    >>> najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
    >>> remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
    >>> płacimy (my, Meksykany), to mniej.
    >
    >> Jakby budki byly dobrowolne, to oczywiscie tak.
    >> Ale jak sa przymusowe ?

    >To tak samo przecież. Kazali zrobić budki, to zrobili budki jak
    >najtaniej się dało. Czyli darmowe.

    No nie. Jakby nie kazali, a zarobic sie na nich nie dalo, to by nie
    stawiali.

    >> Zysk moze byc, ot, chocby dzieki temu 100 mln obywateli moze
    >> zadzwonic, wiec 10 mln obywateli, firm i urzedow zaklada telefon
    >> i placi abonament ... ale czy sie ich kto pytal, czy chca doplacac
    >> do budek ?
    >Nie pytał. Ale jak by mie kto w 1990 roku spytał, czy budki mają
    >stać na ulicach, to bym powiedział, że mają. A teraz mówię, że nie.

    Tak samo bym powiedzial, ale zdanie mozna zmienic po uslyszeniu ile
    musisz za to zaplacic :-)

    >>> Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie,
    >>> robią to sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej
    >>> organizacji", kiedy o wiele rzeczy dba np. państwo.
    >> Tylko wiesz jak to bedzie - jesli ludzie placa tyle, ze "droznik"
    >> sie utrzymuje, to swietnie.
    >Jednak w Meksyku to (podobno) działa. Przez wieki podobne systemy
    >działały.

    U jednych przez wieki, u innych przed wiekami powstaly odpowiednik
    policji.

    >> A jak jednak za malo, to co zrobic, zeby placili wiecej ?
    >To znaczy, że nastąpił rozkład struktur społecznych. Usiąść i płakać.

    >> A chocby zobaczyc kto nie placi i kamieniem w szybe.
    >> No to trzeba jezdzic z pistoletem i bejsbolem i strzelac do
    >> takich ... az sie w koncu spoleczenstwo unormuje :-)
    >Zostawmy teraz tzw. bolszewickie metody.

    Ale to jest naturalna kolej rzeczy :-)

    >>> Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy ludzie już przestali
    >>> sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy trwają zwykle
    >>> dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego nie
    >>> chciał poświęcać.
    >> No, ja to juz chyba w piatym ustroju zyje, wiec nie narzekaj
    >> na powolnosc :-)

    >Ale coś się (na lepsze) zmieniło?

    No, dla mnie tak, ale nie chodzi o to czy na lepsze czy na gorsze,
    tylko o tempo zmian - wcale nie sa takie powolne :-)

    >>>> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
    >>> Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za
    >>> nielimitowane rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki
    >>> co miesiąc wrzucane do świni? Sądzę, że nigdy. Lepiej w razie
    >>> potrzeby kupić prepaid i jednorazowy aparat telefoniczny.
    >
    >> No tak, ale w razie potrzeby sie okaze, ze kupic nie mozna :-)

    >No to może Urząd Do Spraw Handlu Telefonami? I kolejna dycha od

    Sa juz dwa ..

    >łebka na jedo działanie? Nie da się kupić, to znaczy, że nie jest

    Hm, jaki jest budzet URE i UOKIK ?

    >to istotny problem i ne ma co sobie tym głowy zawracać. Ale ja
    >nigdzy nie miałem kłopotu z szybkim kupnem telefonu.

    No ale tak na wsi, w nocy, w niedziele ... w dzien powszedni w duzym
    miescie to faktycznie nie sztuka ...

    >> P.S. teraz nowa moda - darmowe wifi, dla tych, ktorzy udostepniaja
    >> swoje wifi. Daje sie ...
    >Stara moda, to znane jest już z dziesięć lat.

    Na swiecie jako ciekawostka moze tak. Ale w kraju widze ostatnio jakis
    wysyp i to komercyjny - Orange, Netia ...

    J.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: