-
81. Data: 2012-08-06 08:50:30
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2012-08-06 03:41, Andrzej Jarzabek pisze:
> On 05/08/2012 09:11, PK wrote:
>> On 2012-08-05, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:
>>> Obawiam się, że toje gdybania nie mają wiele wspólnego z tym, jak
>>> faktycznie funkcjonują takie społeczności.
>>
>> Ale nie chodziło o przedstawienie jak funkcjonują takie społeczności.
>> Chodziło o prosty przykład omawiający skąd biorą się wahania cen.
>
> Ja to rozumiem, ale przykład jest fałszywy. Nie przewiduje, dajmy na to,
> możliwości, że jak koleś z ogniem zażąda krowy, to współplemieńcy złapią
> go, zwiążą, i przypiekając pięty owymi rozpalonymi gałęziami zmuszą do
> wyjawienia, jak się rozpala ognień.
A ja, jako szaman, muszę tę ewentualność brać pod uwagę ustalając cenę
8-)
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
82. Data: 2012-08-06 08:58:30
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2012-08-03 16:44, Roman W pisze:
> http://dealbook.nytimes.com/2012/08/02/errant-trades
-reveal-a-risk-few-expected/?hp
>
> Jest mowa o wprowadzeniu regulacji wymuszajacych dokladne testowanie oprogramowania
uzywanego przez brokerow i dealerow na Wall Street. Czy takie odgorne zalecenia moga
byc skuteczne?
Żeby było coś on-topic:
Uważam, że to nie zadziała. Bo niby kto i jak to zweryfikuje? Jakie
będą testy akceptacyjne, przez kogo tworzone? Zapewne skończy się na
"malowaniu trawy na zielono" - jak to np. w przypadku większości
elementów kontroli GIODO.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
83. Data: 2012-08-06 09:21:19
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2012-08-04 16:23, Jacek pisze:
> Nie tłumacz mi prostych zależności.
> Nie odpowiedziałeś mi tym przykładem obejrzenia filmu.
> O to właśnie chodzi.
> Bez względu na miejsce produkcjoi towaru/usługi wymaga ona _takich samych_
> nakłądów _pracy_.
Ale nie wszędzie praca i surowiec sa warte tyle samo.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
84. Data: 2012-08-06 09:22:05
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2012-08-06 08:38, Roman W pisze:
>>>
>>
>>> Bzdury mowisz. Bank nie moze pozyczyc wiecej pieniedzy, niz zebral z depozytow
albo pozyczyl od innych bankow.
>>
>>
>> To bardzo mało wiesz o bankach.
>
> No sorry, ja tylko pracuje w jednym, wiec oczywiscie wiem mniej niz polska
Wikipedia. Hi hi.
>
> Wydaje mi sie, ze pomyliles dwa rozne rodzaje pieniadza: gotowke z agregatem M1.
Nic nie pomyliłem.
> Ilosc gotowki jest zachowana: bank dostaje $100 depozytu, odklada np. $10 jako
rezerwe na koncie w banku centralnym i pozycza komus $90.
> Dopoki nie dostanie nastepnego depozytu, nie moze zrobic nastepnej pozyczki.
Może.
Jeszcze raz, pytanie brzmi: czy bank może pożyczyć więcej _pieniędzy_?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kreacja_pieni%C4%85dza
Zwróć uwagę na zdanie ostatnie:
"Gotówka i depozyty na rachunkach w banku centralnym tworzą łącznie
pieniądz banku centralnego. Depozyty na rachunkach w banku centralnym
mogą być traktowane jak jego bilety, tj. prawny środek płatniczy, gdyż w
każdej chwili mogą być wymienione na bilety bankowe. Natomiast depozyty
w innych bankach komercyjnych nie powinny być tak traktowane, gdyż każdy
bank, poza centralnym, może mieć brak płynności i okazać się niezdolny
do wypłaty depozytu w biletach banku centralnego."
> Tak wiec ilosc gotowki w obiegu jest zachowana. Natomiast agregat M1 rosnie,
dlatego ze zarowno depozyt w banku, jak i pozyczka udzielona przez bank, sa wliczane
do niego jako forma pieniadza.
>
Co nadal nie zmienia faktu, że banki mogą i pożyczają _więcej_pieniędzy_
niż mają.
No chyba, że pracujesz w banku, który jest ewenementem we współczesnym
świecie.
Pozdrawiam
Piotr
-
85. Data: 2012-08-06 09:23:10
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2012-08-04 17:44, Jacek pisze:
> Nakład pracy do ceny ma to, co złotówka do doalara.
> Nie czaisz?
Jeśli by tak było, to ceny w całej Polsce byłyby takie same, a nie są...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
86. Data: 2012-08-06 09:35:03
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2012-08-06 08:48, Paweł Kierski pisze:
>> Po prostu
>> pieniądza jest więcej niż wydrukowanych papierków, ale jego ilość
>> nadal jest w pełni kontrolowana.
>
> Przez kogo? 8-)
Z tezą, że jest w pełni kontrolowana też bym się nie zgodził :)
> I w jakim celu? To już poważne pytanie - jaki jest cel
> tych, którzy kontrolują ilość pieniądza? Bo skoro mają możliwość, to
> zapewne będą z niej korzystać, żeby ten cel osiągnąć.
Cele są różne. Pierwsze z brzegu: łagodzenie niepokojów społecznych,
zwiększanie popytu ("pobudzanie" gospodarki) itd, itp.
Jedno jest pewne, nieduża inflacja nie jest zła, na pewno lepsza od
deflacji i stałej ilości pieniądza w obiegu (wystarczy, że ktoś
postanowi trochę dłużej potrzymać kasę i klops). Poważnym pytaniem jest:
ile to jest ta nieduża inflacja :)
Pozdrawiam
Piotr
-
87. Data: 2012-08-06 09:59:02
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2012-08-06 09:35, Kviat pisze:
> W dniu 2012-08-06 08:48, Paweł Kierski pisze:
>>> Po prostu
>>> pieniądza jest więcej niż wydrukowanych papierków, ale jego ilość
>>> nadal jest w pełni kontrolowana.
>>
>> Przez kogo? 8-)
>
> Z tezą, że jest w pełni kontrolowana też bym się nie zgodził :)
>
>> I w jakim celu? To już poważne pytanie - jaki jest cel
>> tych, którzy kontrolują ilość pieniądza? Bo skoro mają możliwość, to
>> zapewne będą z niej korzystać, żeby ten cel osiągnąć.
>
> Cele są różne. Pierwsze z brzegu: łagodzenie niepokojów społecznych,
> zwiększanie popytu ("pobudzanie" gospodarki) itd, itp.
> Jedno jest pewne, nieduża inflacja nie jest zła, na pewno lepsza od
> deflacji i stałej ilości pieniądza w obiegu (wystarczy, że ktoś
> postanowi trochę dłużej potrzymać kasę i klops). Poważnym pytaniem jest:
> ile to jest ta nieduża inflacja :)
Czemu klops? W końcu przecież "bańka spekulacyjna" na pieniądzu też się
musi skończyć - złotymi monetami czy muszelkami nikt się nie naje.
Po za tym jak policzysz inflację? Np. ceny sprzętu elektronicznego
(o ustalonych parametrach) stale spadają.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
88. Data: 2012-08-06 10:43:36
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2012-08-06 09:59, Paweł Kierski pisze:
>> Cele są różne. Pierwsze z brzegu: łagodzenie niepokojów społecznych,
>> zwiększanie popytu ("pobudzanie" gospodarki) itd, itp.
>> Jedno jest pewne, nieduża inflacja nie jest zła, na pewno lepsza od
>> deflacji i stałej ilości pieniądza w obiegu (wystarczy, że ktoś
>> postanowi trochę dłużej potrzymać kasę i klops). Poważnym pytaniem jest:
>> ile to jest ta nieduża inflacja :)
>
> Czemu klops?
W duuuużym uproszczeniu.
Bo jak bogacz nie nie wypłaci pieniędzy komuś (np. za pracę), to ten
ktoś umiera z głodu albo bierze bejsbola i pali opony czyli organizuje
sobie środki do życia w inny sposób. Pytanie co jest tańsze: wykreować
pieniądz i wypłacić np. zasiłek ("wykreować" pożyczkę do czasu wypłaty
wynagrodzenia?), czy leczyć rozbitą głowę, a sprawcę utrzymywać przez
kilka lat w więzieniu.
> W końcu przecież "bańka spekulacyjna" na pieniądzu też się
> musi skończyć
Bo cały ten system oparty jest na założeniu stałego rozwoju, czyt.
wzrostu gospodarczego. Tyle że, co właśnie obserwujemy, zaczyna się
chwiać gdy tego wzrostu nie ma lub jest za mały niż szacowano.
Ekonomiści już od dawna poddają w wątpliwość czy np. wskaźnik PKB
faktycznie pokazuje to co ma pokazywać, a pomysłów na to jak z tej
spirali się wydobyć (tak, tak, dokładnie wiedzą, że jest tak jak
piszesz) jest tyle co ekonomistów :) Życie swoje, ekonomiście swoje,
politycy swoje i jakoś się kręci. Na razie :)
> - złotymi monetami czy muszelkami nikt się nie naje.
I właśnie dlatego współczesny pieniądz nijak się ma do złotych monet i
muszelek.
> Po za tym jak policzysz inflację? Np. ceny sprzętu elektronicznego
> (o ustalonych parametrach) stale spadają.
Nie samym sprzętem elektronicznym człowiek żyje.
Pozdrawiam
Piotr
-
89. Data: 2012-08-06 11:58:35
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Monday, August 6, 2012 7:48:50 AM UTC+1, Paweł Kierski wrote:
> W dniu 2012-08-04 18:02, PK pisze:
>
> > On 2012-08-04, Paweł Kierski<n...@p...net> wrote:
>
> >> Dlaczego niezbędne? Bo przy stałej ilości pieniądza byłaby deflacja
>
> >> (rośnie liczba dóbr i usług)? No i co z tego? Może to właśnie jest
>
> >> naturalne - jeśli coraz wydajniej coś produkujemy, to cena powinna
>
> >> spadać.
>
> >
>
> > Niezbędne, bo dzisiejszy świat wymaga elektronicznego pieniądza
>
> > i to jest najłatwiejszy sposób na jego wprowadzenie.
>
> >
>
> > Poza tym kreacja pieniądza nie powoduje żadnych problemów.
>
>
>
> Rozglądam się dookoła i faktycznie - żadnych problemów z bańką
>
> spekulacyjną na nieruchomościach w USA, zasilaną kreowanymi dolarami
>
> nie było...
No ale to bylo zlozenie kilku problemow:
- tani kredyt i niskie stopy procentowe
- sekurytyzacja obligacji hipotecznych
- presja polityczna na podtrzymywanie cen mieszkan (bo wszyscy maja hipoteki)
RW
-
90. Data: 2012-08-06 11:59:23
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Monday, August 6, 2012 7:58:30 AM UTC+1, Paweł Kierski wrote:
> W dniu 2012-08-03 16:44, Roman W pisze:
>
> > http://dealbook.nytimes.com/2012/08/02/errant-trades
-reveal-a-risk-few-expected/?hp
>
> >
>
> > Jest mowa o wprowadzeniu regulacji wymuszajacych dokladne testowanie
oprogramowania uzywanego przez brokerow i dealerow na Wall Street. Czy takie odgorne
zalecenia moga byc skuteczne?
>
>
>
> Żeby było coś on-topic:
>
>
>
> Uważam, że to nie zadziała. Bo niby kto i jak to zweryfikuje? Jakie
>
> będą testy akceptacyjne, przez kogo tworzone? Zapewne skończy się na
>
> "malowaniu trawy na zielono" - jak to np. w przypadku większości
>
> elementów kontroli GIODO.
A jak to dziala w przypadku np. certyfikatow SAS-70 czy ISO?
RW