eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaBłędny R2 w Europie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 31. Data: 2018-01-06 13:54:08
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 5 Jan 2018 22:47:10 +0100, HF5BS napisał(a):
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> Ale ja tu o bardzo duzym przesunieciu.
    >> Roznica drogi fali ze 2 km ...
    >> I silnym.
    >
    > Wystarczy, by sygnał właściwy i przeszkadzajka, razem wbiły się do anteny i
    > spłynęły kablem do OTV. Różnice/przesuniecia fazowe zrobią swoje.

    Tylko skad ta przeszkadzajka spozniona o 2 km ?
    I o sporej amplitudzie, bo wyraznie widoczna.


    J.


  • 32. Data: 2018-01-06 17:19:15
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >> Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
    > Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,

    Ale mogą brać wzorzec jeden od drugiego.

    >> jest jescze faza -- jedna linia, to jakieś 20 km dla prędkości światła.
    >
    > Nigdzie nie twierdziłem, że to jest takie proste. Wiadomo, że trzeba to
    > tak zgrać, aby swoje trafiło na swoje.

    Ja natomiast twierdziłem, że może wydawać się proste, ale w praktyce jest
    niemożliwe.

    >> W technice analogowej komutacja sygnałów z odległych źródeł jest nie do
    >
    > Myślę, że przy drobnym wsparciu odpowiednią techniką, jest to do zrobienia.
    > Prosto - linia opóźniająca o regulowanym opóźnieniu. I wtedy dwa odległe
    > ośrodki miały by rozsunięcie w czasie o 1 ramkę, regulowane zresztą, aby
    > po obu stronach zgraly się impulsy synchronizacji.

    "Tu studio TV w Warszawie, za chwilę połaczymy się z naszym ośrodkiem
    regionalnym w Poznaniu" -- wszystko idzie gładko, bo technicy za wczasu
    przygotowali odpowiedni opóźniacz. Ale widzowie z Poznania oglądają
    program zdalny, a w chwili przełączenia dostają "swój". Niestety, na
    odcinku zaopatrzenia w linie przyśpieszające występuja wciąż chwilowe
    braki.

    > Przy 2 różnych źródłach regulować opóźnienie dotąd, aż impulsy się
    > spotkają i wtedy jawnie komutować. Wydaje mi się, że prościej będzie,
    > aby wszystkie potrzebne sygnały komutować w jednym ośrodku, a aktywny
    > będzie potem odsyłać już gotowy sygnał drugiemu, do wyemitowania.

    Przy całym zamiłowaniu do centralizacji, jednak nie robiono tego tak,
    że sygnał za każdym razem wędrował wte i nazad do Warszawy.

    > Nie skakała by wtedy synchro, a opóźnienie... no ile, 0.1 sekundy?
    > chyba tylko jakiś sawant by zauważył.

    Gdyby był dokładnie 1/25, to by nie było problemu.

    >> rozwiązania. W początkach telewizji nikt się tym nie przejmował nawet
    >> lokalnie. Pan Suzin zapowiadał film, a gry przełączano na telekino, to
    >> synchronizacja skakała.
    >
    > No, jedno małe bujnięcie... no, dwa, idzie wybaczyć, wiadomo, że pewnych
    > rzeczy się nie przeskoczy. Ale jak potrafiło ładnych kilka(naście) sekund
    > jazgotać mozaiką... to jednak coś nie tak. Tak się zastanawiam, czy zgrać
    > telekino z resztą, to było tak trudno?

    Trudno. Tam wszystko musiał dyktować mechanika, która ma duża bezwładność.

    > Zresztą - i dziś się zdarza przy przełaczaniu źródeł, że obrazek sobie
    > podskoczy, mimo tej całej cyfry.

    Raczej się nie zdarza. Za to jest duże opóźnienie podyktowane technologią.

    --
    Jarek


  • 33. Data: 2018-01-06 18:03:37
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 6 Jan 2018 17:19:15 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    >>> jest jescze faza -- jedna linia, to jakieś 20 km dla prędkości światła.
    >>
    >> Nigdzie nie twierdziłem, że to jest takie proste. Wiadomo, że trzeba to
    >> tak zgrać, aby swoje trafiło na swoje.
    >
    > Ja natomiast twierdziłem, że może wydawać się proste, ale w praktyce jest
    > niemożliwe.

    No fakt - jak Poznan nadaje do Warszawy, to Poznan musi byc wczesniej,
    a jak w druga strone - to Warszawa wczesniej :-)

    Jest co prawda i na to rozwiazanie - wszystkie studia regionalne
    nadaja do stolicy, a stolica rozsyla do nadajnikow regionalnych.

    >> Nie skakała by wtedy synchro, a opóźnienie... no ile, 0.1 sekundy?
    >> chyba tylko jakiś sawant by zauważył.
    > Gdyby był dokładnie 1/25, to by nie było problemu.

    12 tys km ... trzeba by przez Moskwe, tam by towarzysze moli
    zatwierdzic :-)

    J.


  • 34. Data: 2018-01-06 19:16:46
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:1fv38nkpo49o2.i3bhwxdxu7y2$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sat, 6 Jan 2018 13:36:42 +0100, HF5BS napisał(a):
    >> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
    >> wiadomości
    >>> Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
    >>
    >> Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,
    >> inaczej dopiero były by jaja, gdyby się miały spiąć dwa ośrodki jadące na
    >> dwóch elektrowniach o różnej nieco częstotliwości.
    >
    > A byly takie elektrownie ? Czy w calym kraju jedna siec ?

    Obawiam się, że jednak różnice były. Przecież taki blok nie strzelisz go z
    palca i nagle nie zmieni się o te 0.2 Hz, tylko to jednak chwilę potrwa. Coś
    przyhamuje i już fazy tańczą, więc jednak bym to oparł o jakiś kwarc (i
    ludzie robili kwarcowe 50/60 Hz, do swoich zegarów)

    >
    >> Zanim by automatyka to
    >> dostroiła, to by była dyskoteka na ekranie. O ile w ogóle by dostroiła.
    >
    > Automatyka TV ? Dostroila by, i to IMO dosc szybko.
    > Przeciez na lampach to tam nie bylo PLL, tylko jakies wyzwalanie
    > generatorow.

    Ale też nie od zera, do leżącej ósemki...

    >> Myślę, że przy drobnym wsparciu odpowiednią techniką, jest to do
    >> zrobienia.
    >> Prosto - linia opóźniająca o regulowanym opóźnieniu.
    >
    > Nawet niekoniecznie linia - impuls przestawic odpowiednim ukladem
    > opozniajacym RC.

    A jak przestawisz resztę sygnału? Impuls może tak, ale jeśli ci synchro
    padnie akurat na mordę jakiegoś ważnego Pierwszego Sekretarza, co już
    trzecią godzinę pieprzy o priorytetach Pi Zed Pi aR, to technik może mieć
    ciepło. Więc dlatego chcę, aby decydować się na jeden z ośrodków
    uczestniczących w programie, żeby komutował sygnały względem tego, czy teraz
    leci ośrodek A, czy B, czy C, a najwyżej lokalne ośrodku skomutują tylko to,
    co własne, a do wyemitowania dostaną już zwrotnie sygnal skomutowany, aby
    uniknąć problemów, że jak opóźnimy z A do B, to też trzeba opóźnić z B do A
    i powstanie problem, kto kogo.

    >
    >> I wtedy dwa odległe
    >> ośrodki miały by rozsunięcie w czasie o 1 ramkę, regulowane zresztą, aby
    >> po
    >> obu stronach zgraly się impulsy synchronizacji. Przy 2 różnych źródłach
    >> regulować opóźnienie dotąd, aż impulsy się spotkają i wtedy jawnie
    >> komutować.
    >
    > Sensownie, ale ... do nowej linii to sie TV przestawi szybko, a pare
    > linii raczej nie ma znaczenia dla ramki.
    > Tyle ze na 400 km to juz by bylo 20 linii, to chyba bylby klopot.

    Żeby w jedną stronę, to pół biedy, wrzuci się opóźnienie, czy po prostu
    chwilę pomryga i już, czym się zrobi, tym się zrobi. Ale jeśli program
    miałby być interaktywny, to powinien być komutowany w jednym miejscu, choćby
    nawet zdalnie przez dany ośrodek. Wprowadzone tak opóźnienie nie powinno
    mieć większego znaczenia, przecież i tak mieli by podgląd zwrotny.

    >
    > A propos - to SDH w telefonii to nie zaklada jednej czestotliwosci ?
    > A czestotliwosci znacznie wieksze, przesuniecia o wiele bitow.

    Tego nie powiem, bo to mnie ominęło, ale jeśli system jest dostosowany do
    tego, że występują opóźnienia nie dające sie jednoznacznie określić, to inna
    sprawa, ładujemy dane w bufor i komutujemy, jak chcemy, tyle, że przez to
    opóźnienie transmisji daje sie we znaki. Już się nie zrobi, jak kiedyś
    bywało, audycji typu "Stereo i w kolorze", gdzie przy braku telewizji
    stereo, ale już istniejącej takowej radiofonii, równolegle emitowano (zwykle
    to był koncert symfoniczny, lub coś innego z muzyki poważnej) program w TV i
    radiu, a widzowie, nie mając radia, oglądali i słuchali go w TV mono, nie
    mając TV słuchali w stereo, a mając oba i chcąc to wykorzystać, dawali obraz
    z TV, a dźwięk z radia (chyba oba to były dwójki, nie pomnę) - i tak w
    stereo słuchali i w kolorze (a jak ktoś miał OTV czarnobiały, to w B&W)
    oglądali, jak muzycy grają suitę, koncert, czy etiudę, albo, jak śpiewak
    ciągnie arię tenorem. Całkiem pomysłowe, zważając na skromne środki i
    możliwości ówczesnych mediów. Dziś raczej nie do zrealizowania ze względu na
    nieuniknione opóźnienia w przesyle w transmisji cyfrowej.

    --
    Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
    śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
    i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
    że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
    (C) Artur Schopenhauer


  • 35. Data: 2018-01-06 20:06:09
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:zxnqdq4ndzcl$.1gqa58z3ywsm4$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 5 Jan 2018 22:47:10 +0100, HF5BS napisał(a):
    >> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>> Ale ja tu o bardzo duzym przesunieciu.
    >>> Roznica drogi fali ze 2 km ...
    >>> I silnym.
    >>
    >> Wystarczy, by sygnał właściwy i przeszkadzajka, razem wbiły się do anteny
    >> i
    >> spłynęły kablem do OTV. Różnice/przesuniecia fazowe zrobią swoje.
    >
    > Tylko skad ta przeszkadzajka spozniona o 2 km ?
    > I o sporej amplitudzie, bo wyraznie widoczna.

    Gdybym miał wylistować możliwości, to grubą książkę bym napisał. Ale w
    skrócie - od jakiegoś budynku, co jest na drodze wiązki, załamuje/odbija
    sygnał, ten gdzieś jeszcze zahacza, choć niekoniecznie, naturalnie, idzie
    dłuższą drogą i już, różne drogi (zjawisko od początku radia znane dzięki
    właściwościom jonosfery/troposfery) i może sie tak zdarzyć... ba, zdarza
    się, że jeśli by puścić wiązkę czysty sinus i stojącą w częstotliwości, to u
    celu uzyskamy pewną wypadkową, wynikłą z tego, ze sygnał przychodzi dwiema
    drogami. Gdyby teraz przestrajać częstotliwość, to się okaże, że wprawdzie,
    zachowamy proporcje ilościowe ilości cykli sygnałów, ale ich fazy (stąd moje
    wcześniejsze nawiązanie do wektorów) zaczną się przesuwać, w pewnym momencie
    sygnał może nawet całkowicie zaniknąć. I dalej przestrajając, możemy
    uzyskać, że sygnał wzrośnie ponad miarę, gdyż fazy będą zgodne. Mamy więc
    sygnał silnie zniekształcony liniowo i fazowo, do tego dochodzi różnica w
    czasach propagacji, stąd przeszkadzajka nie jest jedynym problemem. Jej
    bezpośrednim źródłem może być budynek, ukształtowanie terenu, jego
    właściwości (podmokły, równinny, pagórkowaty), od roślinności, a nawet
    niekiedy, od warstw powietrza, takie małe lokalne tropo. Może być słup
    energetyczny, a w skrajnych przypadkach, jadący dołem ulicy samochód.
    Czynników w mieście jest pierdylion jeden, tyle można ogólnikowo powiedzieć.
    I niekoniecznie musi to być budynek, choć czesto jest, oczywiście. A te 2
    km, to tylko różnica długości ścieżki od nadajnika, a nie odległość od
    przeszkody. Ja bym spróbował, wobec linii Tx-Rx wykreślić drugą tak, aby
    każdy z jej punktów, stanowiących odbicie sygnału był tym, co wydłuży go o 2
    km. Pojechać na mapie po tej linii, zarówno na lewo, jak i na prawo od linii
    głównej (powinna to chyba być elipsa ją opasująca) i znaleźć obiekt
    "sprawczy". Może na ten przykład, warto na niego wykręcić antenę, czasem to
    może być opłacalne.

    --
    Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
    śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
    i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
    że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
    (C) Artur Schopenhauer


  • 36. Data: 2018-01-06 20:35:54
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnp51to3.bm1.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > HF5BS pisze:
    >
    >>> Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
    >> Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,
    >
    > Ale mogą brać wzorzec jeden od drugiego.

    A czemu nie?

    >
    >>> jest jescze faza -- jedna linia, to jakieś 20 km dla prędkości światła.
    >>
    >> Nigdzie nie twierdziłem, że to jest takie proste. Wiadomo, że trzeba to
    >> tak zgrać, aby swoje trafiło na swoje.
    >
    > Ja natomiast twierdziłem, że może wydawać się proste, ale w praktyce jest
    > niemożliwe.

    Jak coś jest łatwe, to jest trudne. Jak coś jest trudne, to jest bardzo
    trudne. Jak coś jest bardzo trudne, to jest niemożliwe. Jak coś jest
    niemozliwe, to jest banalne i poradzi sobie z tym nawet teściowa, i to bez
    komputera...

    >
    >>> W technice analogowej komutacja sygnałów z odległych źródeł jest nie do
    >>
    >> Myślę, że przy drobnym wsparciu odpowiednią techniką, jest to do
    >> zrobienia.
    >> Prosto - linia opóźniająca o regulowanym opóźnieniu. I wtedy dwa odległe
    >> ośrodki miały by rozsunięcie w czasie o 1 ramkę, regulowane zresztą, aby
    >> po obu stronach zgraly się impulsy synchronizacji.
    >
    > "Tu studio TV w Warszawie, za chwilę połaczymy się z naszym ośrodkiem
    > regionalnym w Poznaniu" -- wszystko idzie gładko, bo technicy za wczasu
    > przygotowali odpowiedni opóźniacz. Ale widzowie z Poznania oglądają
    > program zdalny, a w chwili przełączenia dostają "swój". Niestety, na
    > odcinku zaopatrzenia w linie przyśpieszające występuja wciąż chwilowe
    > braki.

    Dlatego ja się dopraszam, żeby do emisji szedł już sygnał skomutowany, gdzie
    nawet, jeśli gdzieś po drodze będą opóźnienia, to zostaną zawszasu
    skompensowane. A dalsze opóźnienia nie będą już mieć znaczenia.
    Braki... Myślę, że to jest do przejścia. Albo nawet, jeśli przy każdym
    przełączeniu kolejne resynchro, to i tak puszczenie do emisji gotowego
    sygnału powinnoi zmniejszyć ilość problemów. Miałbym kartkę, to bym lepiej
    wyjaśnił swój zamiar.

    >
    >> Przy 2 różnych źródłach regulować opóźnienie dotąd, aż impulsy się
    >> spotkają i wtedy jawnie komutować. Wydaje mi się, że prościej będzie,
    >> aby wszystkie potrzebne sygnały komutować w jednym ośrodku, a aktywny
    >> będzie potem odsyłać już gotowy sygnał drugiemu, do wyemitowania.
    >
    > Przy całym zamiłowaniu do centralizacji, jednak nie robiono tego tak,
    > że sygnał za każdym razem wędrował wte i nazad do Warszawy.

    NIE! Zdecydować sie np. dziś komutuje Kraków, jutro Gdańsk, a do emisji, czy
    to w Warszawie, czy Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, itd, (BTW. Kojarzycie Studio
    8, czy Halo na łączach, takie programy z PRLu?), idzie już jeden sygnał, ile
    nabierze opóźnienia po drodze, to już nie takie ważne.
    Zresztą, co jest złego w tym, aby rzeczywiście, do takich spraw wyznaczyć
    jeden specjalizowany ośrodek, który prócz własnego studia (a może i bez
    niego nawet), zajmie się tym, co umie najlepiej - zbierze do takiej audycji
    sygnały z ośrodków, odpowiednio je poopóóźnia, a ośrodki zdalnie, będą tylko
    guziczkować (poza wewnętrzną komutacją, bo sensu wysyłania do centrali 20
    sygnałów, by je tam komuyować, nie ma żadnego, poza tym, było by
    kosztowniejsze, bo łącza nie są za dwa złote, niech co mogą, skomutują u
    siebie, a do centrali wyślą już gotowy sygnał, a centrala już będzie
    wiedzieć, co zrobić. I nie chodzi o lizanie dupy komunie, lecz o to, by
    zmniejszyć koszty i komplikacje w realizowaniu programu. Nieraz były
    przekazy, gdzie wszystkie 8 TV regionalnych dawało na żywo i jakoś dało radę
    to udźwignąć.
    Równie dobrze, może w odpowiednim uzgodnieniu z regionalnymi, pozostając z
    nimi cały czas na drucie, koordynować i realizować dużą lomutację
    wyznaczony, bądź dedykowany do tego ośrodek. Centralę telefoniczną (jako
    synonim łącznicy) wymyślono nie dla centralizacji jako takiej, ale aby
    uprościć i usprawnić łączenie telefonów. Wyobrażanie sobie tysiąc abonentów
    każdy z każdym? Huta do dziś by chyba miedzi na przewody nie nastarczyła. a
    tak po kabelku do centrali, a tam kilka przekaźniczkow połączy szybko i
    sprawnie. Zresztą w radiofonii (nie wiem, jak w TV) stosowało się wybieraki
    telefoniczne do komutowania sygnałów.

    >> Nie skakała by wtedy synchro, a opóźnienie... no ile, 0.1 sekundy?
    >> chyba tylko jakiś sawant by zauważył.
    >
    > Gdyby był dokładnie 1/25, to by nie było problemu.

    To niech będzie 1.25, tylko, że nie zawsze jeden ośrodek od drugiego będzie
    odpowiednio tak oddalony, poza tym, dochodzi opóźnienie, niewielkie, ale, na
    krotnicach i transkrotnicach, nawet analogowych.

    >
    >>> rozwiązania. W początkach telewizji nikt się tym nie przejmował nawet
    >>> lokalnie. Pan Suzin zapowiadał film, a gry przełączano na telekino, to
    >>> synchronizacja skakała.
    >>
    >> No, jedno małe bujnięcie... no, dwa, idzie wybaczyć, wiadomo, że pewnych
    >> rzeczy się nie przeskoczy. Ale jak potrafiło ładnych kilka(naście) sekund
    >> jazgotać mozaiką... to jednak coś nie tak. Tak się zastanawiam, czy zgrać
    >> telekino z resztą, to było tak trudno?
    >
    > Trudno. Tam wszystko musiał dyktować mechanika, która ma duża bezwładność.

    Wiesz... ja tam nie będę mieć żalu do telekina, że mu z tego powodu skoczy
    kilka pierwszych klatek, ale dobry aparat startuje raczej szybko, więc to
    powinno być raczej mignięcie, ale, jeśli elektronika ośrodków nie będzie
    potrafiła się na czas wyrównać, to już żal mieć będę. Bo jeśli jednak
    operator centralny (... ja nie wykluczam, ze może jakąś uproszczoną
    komutację będzize robił jakiś ośrodek po drodze, jeśli jest na drodze między
    jakimś, a centralą. Odpowiednio skoordynować i już, odciążymy centralę. Choć
    i tak sygnał do emisji na telewizory już od niej.

    >
    >> Zresztą - i dziś się zdarza przy przełaczaniu źródeł, że obrazek sobie
    >> podskoczy, mimo tej całej cyfry.
    >
    > Raczej się nie zdarza. Za to jest duże opóźnienie podyktowane technologią.

    Zdarza się, bardzo rzadko, ale bywa, niuanse jakieś, przeważnie przy
    transmisji z terenu, z tym że nie jest już takie widowiskowe. I naprawdę
    sporadycznie. A opóźnienie od technologii, cóż, kodek musi zebrać dane,
    przetworzyć, przeliczyć, a to kosztuje, raczej nie pieniądze (pomińmy, że
    sprzęt i technicy kosztują niemało), lecz czas. Jak czasem rozkminiam jakąś
    telewizornię, oglądaną na dwa OTV, zasilane sygnałem z różnych mediów (np.
    jeden kablówka, a drugi naziemnie, a trzeci np., przez net), to czasem kilka
    sekund między nimi mija.
    Opóźnienie w odtwarzaniu daje się zauważyć nawet na bardzo szybkich
    komputerach, im kodek jest "gęstszy", tym bardziej, bo ma więcej do
    przeliczenia, zanim uwolni oczekiwaną treść. To tylko igła kładziona na
    kręcącą się płytę, gra od razu. Czy taśma magnetofonowa...

    --
    Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
    śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
    i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
    że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
    (C) Artur Schopenhauer


  • 37. Data: 2018-01-06 20:45:48
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:phckitw3bo3d.4xjgk3o65c5j.dlg@40tude.net...
    > No fakt - jak Poznan nadaje do Warszawy, to Poznan musi byc wczesniej,
    > a jak w druga strone - to Warszawa wczesniej :-)
    >
    > Jest co prawda i na to rozwiazanie - wszystkie studia regionalne
    > nadaja do stolicy, a stolica rozsyla do nadajnikow regionalnych.

    Dokładnie o czymś takim myślę. Choć niekoniecznie to musi być Warszawa, np.
    jeśli np. Wrocław, czy Łódź będzie mieć najlepszą komutację, to pchać do
    Łodzi, łódzki realizator, będąc na drucie z regionalnymi, będzie robił
    swoje, regionalni swoje... przecież za PRL emitowano juz programy, gdzie
    wszystkie 8 ośrodków było na żywo... i jakoś to dawano radę udźwignąć.
    Czasem przełączenie dłużej trwało, albo chwilowo np. nie było łączności ze
    Szczecinem, ale za pół minuty wróciła (a może wysiadła
    synchronizacja/opóźnienie i naprawili) i program szedł dalej...?
    Albo jeszcze inaczej - sygnał zegarowy z "centrali", oznacznikowany, na jego
    podstawie, znając opóźnienie, konkretne ośrodki dostrajały by się do
    znaczników, dodawały dalszego niezbędnego opóźnienia i wtedy nie było by
    problemów z opóźnieniami, bo ośrodki same by się opóźniały tak, aby do
    centrali dotrzeć w jednakowym momencie. Przecież technika cyfrowa, to nie
    jest wynalazek lat 70... A parę bramek TTL, co by zliczały impulsy, na tej
    podstawie ośrodek by się synchronizował, co odciążyło by centralę od
    robienia opóźnień i pozwoliło by na czysto zająć komutacją.

    >
    >>> Nie skakała by wtedy synchro, a opóźnienie... no ile, 0.1 sekundy?
    >>> chyba tylko jakiś sawant by zauważył.
    >> Gdyby był dokładnie 1/25, to by nie było problemu.
    >
    > 12 tys km ... trzeba by przez Moskwe, tam by towarzysze moli
    > zatwierdzic :-)

    Albo i nie zatwierdzić :P

    --
    Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
    śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
    i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
    że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
    (C) Artur Schopenhauer


  • 38. Data: 2018-01-06 20:48:36
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 6 Jan 2018 19:16:46 +0100, HF5BS napisał(a):
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> Dnia Sat, 6 Jan 2018 13:36:42 +0100, HF5BS napisał(a):
    >>> Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,
    >>> inaczej dopiero były by jaja, gdyby się miały spiąć dwa ośrodki jadące na
    >>> dwóch elektrowniach o różnej nieco częstotliwości.
    >>
    >> A byly takie elektrownie ? Czy w calym kraju jedna siec ?
    >
    > Obawiam się, że jednak różnice były. Przecież taki blok nie strzelisz go z
    > palca i nagle nie zmieni się o te 0.2 Hz, tylko to jednak chwilę potrwa. Coś

    dlatego synchronizujesz go przed podlaczeniem do sieci, a potem nagle
    nie zmieni sie o 0.2Hz, powoli tez zreszta nie, bo siec maszyne
    synchroniczna trzyma.

    > przyhamuje i już fazy tańczą,

    Ciut tanczyc moga, gdzies tam np tasmociag sie zerwie, turbina
    przestanie napedzac ... ale wtedy okoliczni mieszkancy zanotuja IMO
    jakas drobniutka zmiane fazy w stosunku do sredniej
    ogolnopolskiej/europejskiej.

    > więc jednak bym to oparł o jakiś kwarc (i
    > ludzie robili kwarcowe 50/60 Hz, do swoich zegarów)

    Ale o dlatego, ze calosc (siec/wszystkie elektrownie) nie dbala o 50Hz
    z zegarmistrzowska precyzja.

    Nawiasem mowiac - nadal czestotliwosc nie jest stabilna, tylko teraz
    kolejny regulator dba o 50 Hz sredniodobowo.

    https://www.pse.pl/home
    Wlasnie widze 50.008, chwile wczesniej bylo 50.019

    O czestotliwosciach jest pkt 9
    https://www.pse.pl/raporty-za-rok-2016

    Ale - to jest w calym kraju.

    >>> Zanim by automatyka to
    >>> dostroiła, to by była dyskoteka na ekranie. O ile w ogóle by dostroiła.
    >>
    >> Automatyka TV ? Dostroila by, i to IMO dosc szybko.
    >> Przeciez na lampach to tam nie bylo PLL, tylko jakies wyzwalanie
    >> generatorow.
    >
    > Ale też nie od zera, do leżącej ósemki...

    Ale calkiem szybko.

    >>> Myślę, że przy drobnym wsparciu odpowiednią techniką, jest to do
    >>> zrobienia.
    >>> Prosto - linia opóźniająca o regulowanym opóźnieniu.
    >>
    >> Nawet niekoniecznie linia - impuls przestawic odpowiednim ukladem
    >> opozniajacym RC.
    >
    > A jak przestawisz resztę sygnału?

    U zrodla. Jakis lokalny Generator Synchronizacji dostroje do takowego
    w Warszawie, a do tego lokalnego - kamery, magnetowidy, telekinow
    lokalnym studiu.

    >>> I wtedy dwa odległe
    >>> ośrodki miały by rozsunięcie w czasie o 1 ramkę, regulowane zresztą, aby
    >>> po
    >>> obu stronach zgraly się impulsy synchronizacji. Przy 2 różnych źródłach
    >>> regulować opóźnienie dotąd, aż impulsy się spotkają i wtedy jawnie
    >>> komutować.
    >>
    >> Sensownie, ale ... do nowej linii to sie TV przestawi szybko, a pare
    >> linii raczej nie ma znaczenia dla ramki.
    >> Tyle ze na 400 km to juz by bylo 20 linii, to chyba bylby klopot.
    >
    > Żeby w jedną stronę, to pół biedy, wrzuci się opóźnienie, czy po prostu
    > chwilę pomryga i już, czym się zrobi, tym się zrobi.

    Teoretycznie, to te 400km to znow nie tak duzo, mozna by przesuwac
    synchronizacje wraz z wajha miksera - plynnie. Ulamek sekundy by to
    zajelo.

    Tylko znow wracamy do koloru. Szybkie przyspieszenie/zwolnienie
    podnosnej zaowocowaloby chyba tecza na ekranie ?
    A moze podnosnej nie ruszac ? Ale ona chyba musi miec okreslona faze
    na poczatku linii - przynajmniej w NTSC i PAL.

    >> A propos - to SDH w telefonii to nie zaklada jednej czestotliwosci ?
    >> A czestotliwosci znacznie wieksze, przesuniecia o wiele bitow.
    >
    > Tego nie powiem, bo to mnie ominęło, ale jeśli system jest dostosowany do
    > tego, że występują opóźnienia nie dające sie jednoznacznie określić, to inna
    > sprawa, ładujemy dane w bufor i komutujemy, jak chcemy, tyle, że przez to
    > opóźnienie transmisji daje sie we znaki.

    z pobieznych opisow mozna wnioskowac, ze zegar jest jeden, ale
    przeciez przesuniecia z powodu odleglosci musza byc i to spore.

    J.


  • 39. Data: 2018-01-06 20:55:49
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >>>> Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
    >>> Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,
    >> Ale mogą brać wzorzec jeden od drugiego.
    > A czemu nie?

    Czemu nie, czy czemu mogą? Nie mogą z elektrowni, bo elektrownie do bani.
    A mogą jeden od drugiego, bo mogą.

    >> "Tu studio TV w Warszawie, za chwilę połaczymy się z naszym ośrodkiem
    >> regionalnym w Poznaniu" -- wszystko idzie gładko, bo technicy za wczasu
    >> przygotowali odpowiedni opóźniacz. Ale widzowie z Poznania oglądają
    >> program zdalny, a w chwili przełączenia dostają "swój". Niestety, na
    >> odcinku zaopatrzenia w linie przyśpieszające występuja wciąż chwilowe
    >> braki.
    >
    > Dlatego ja się dopraszam, żeby do emisji szedł już sygnał skomutowany,
    > gdzie nawet, jeśli gdzieś po drodze będą opóźnienia, to zostaną zawszasu
    > skompensowane. A dalsze opóźnienia nie będą już mieć znaczenia.

    Po kilkudziesięciu latach się dopraszania, tak właśnie się stało. Ale na
    początku telewizji były to rzeczy nie do pomyślenia.

    >>>> W początkach telewizji nikt się tym nie przejmował nawet lokalnie.
    >>>> Pan Suzin zapowiadał film, a gry przełączano na telekino, to
    >>>> synchronizacja skakała.
    >>>
    >>> No, jedno małe bujnięcie... no, dwa, idzie wybaczyć, wiadomo, że pewnych
    >>> rzeczy się nie przeskoczy. Ale jak potrafiło ładnych kilka(naście) sekund
    >>> jazgotać mozaiką... to jednak coś nie tak. Tak się zastanawiam, czy zgrać
    >>> telekino z resztą, to było tak trudno?
    >>
    >> Trudno. Tam wszystko musiał dyktować mechanika, która ma duża bezwładność.
    >
    > Wiesz... ja tam nie będę mieć żalu do telekina, że mu z tego powodu skoczy
    > kilka pierwszych klatek, ale dobry aparat startuje raczej szybko, więc to
    > powinno być raczej mignięcie, ale, jeśli elektronika ośrodków nie będzie
    > potrafiła się na czas wyrównać, to już żal mieć będę.

    Niewaznie ile startuje, można poczekać aż sie rozpędzi. Ale w momencie
    przełączenia następuje skok fazy, jakieś niepełne półobrazy. Tak to
    własnie było -- na początku emisji filmu każdy telewizor musiał się
    zsynchronizować. Jedne robiły to szybciej, inne wolniej.

    --
    Jarek


  • 40. Data: 2018-01-06 21:08:50
    Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    > Przecież technika cyfrowa, to nie jest wynalazek lat 70... A parę
    > bramek TTL, co by zliczały impulsy, na tej podstawie ośrodek by
    > się synchronizował, co odciążyło by centralę od robienia opóźnień
    > i pozwoliło by na czysto zająć komutacją.

    Akurat bramki TTL to końcówka lat 60 -- był to wtedy najwyższy hi-tech.
    Trudno jest pisać (dobrą) fantastykę naukową na temat życia w XXV wieku,
    ale wcale nie łatwiej fantazjować na temat alternatywnej historii.
    Takie cyfrowe wynalazki to było jednak wtedy wyzwanie. Od strony samej
    realizacji elektronicznej, ale też i od strony projektu. Nikt nie myślał
    wtedy, by robić to w ten sposób, nikt też nie uważał, że w ogóle warto
    (dla tak nikłych korzyści, jak brak mignięcia).

    --
    Jarek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: