Nie spodziewałem się takiej ilości komentarzy :-) Dziękuję, miło mi że
podobają się Wam zdjęcia.

Generalnie tak jak widać na fotografiach, jest tam bieda. O ile nie
rzuca się ona w oczy w mieście (byłem tylko w Brześciu) to na wsiach
jest bardzo widoczna. W większości wiosek żyją głównie starsze osoby a
młodzi tak jak w Polsce uciekają do większych miast lub studiują za
granicą (często w Polsce). Nie ma tam typowych małych gospodarstw jak
u nas lecz państwowe kołchozy. Dominuję socjalistyczne podejście, że
rząd ma nam wszystko zapewnić. Brak samodzielnych inicjatyw czy
drobnej przedsiębiorczości. Prawie wszystko jest państwowe.

Najdziwniejsze jest to, że większość prostych ludzi na wsiach jest
dumna ze swojego prezydenta Łukaszenki.
Dzieje się tak głównie za sprawą wszechobecnej propagandy. Przykładowo
są tylko dwa kanały telewizyjne. Wydarzenia z kraju przedstawiane są
tylko w pozytywnym świetle, mówi się o nowych inwestycjach budowlanych
(Łukaszenko zbudował sporo obiektów sportowych) o programie budowy
domów dla kołchoźników - aby dostać dom trzeba przepracować 20 lat w
kołchozie w przeliczeniu za ok. 200 dolców miesięcznie (ceny są wyższe
niż u nas). Standardowo mówi się także o niesamowitej wydajności na
wsiach. Normalnie kraina mlekiem i miodem płynąca.
Wiadomości z zagranicy nie są przekłamane lecz przefiltrowane. Mówi
się wyłącznie o złych rzeczach nawiedzających Europę czy USA - o
przestępczości, powodziach, krachu na giełdzie, narkomanii itd. Strach
wyjechać za granicę.

Raz podszedł do mnie jakiś gość i pyta skąd przyjechałem. Gdy usłyszał
że z Polski to się przeraził i z ubolewaniem powiedział - panie tam u
was to katastrofa, przymrozek mieliście i wszystkie plony zmarzły. Co
wy teraz będziecie jeść ???
/Przymrozek rzeczywiście był ale tylko w części Wielkopolski a zmarzły
tylko truskawki./ Pomimo że zacząłem się śmiać i tłumaczyć to pan nie
dał się przekonać bo on przecież widział w telewizji, że wszystko
zmarzło! :-)

Ludzie są niesamowicie otwarci, życzliwi i uśmiechnięci. Bardzo
pozytywnie też nastawieni do Polaków. Jedna starsza kobieta
powiedziała, że przed wojną chodziła do polskiej szkoły i zaczęła
śpiewać piosenkę o Piłsudskim :-) W miarę łatwo się dogadać, nawet bez
znajomości rosyjskiego. Najczęściej sami zapraszają do domów i
proponują jedzenie a czasami także samogon :-)
Oni nie czują biedy, nie mają porównania, są szczęśliwi.

W jednym przypadku było tylko inaczej. W środku chaty stał obiad, w
blaszanej misce była woda i kawałki cytryny. Babuszka stwierdziła że
to zupa cytrynowa a po wykupieniu leków i na nic więcej ją nie stać.
Że jedyne co jej pozostało to choroba i ukochany kot ... Generalnie
była jednak zadowolona z przywódcy narodu.

Osoby posiadające wykształcenie miały oczywiście zupełnie odmienne
zdanie na sytuację w kraju :-) A młode osoby często nie widziały
perspektyw.

Zdjęcia nie przedstawiają obiektywnie obrazu tego kraju gdyż pochodzą
jedynie z kilku dni włóczenia się po największych dziurach. Po
Brześciu jeździ trochę nowych Beemek X6, jest czysto, brak
przestępczości a sklepy są zaopatrzone tak jak u nas. Tylko ceny są
wyższe a średnia krajowa sporo niższa. No i w każdym mieście stoi
pomnik Lenina. A co? :-)
Adam