>> Myślę, że takie rozwiązanie byłoby ciekawe - wyrzucając lustro mamy
>> lżejsze body (a nie każdemu zależy na miniaturyzacji - cierpi wtedy
>> ergonomia) - "cichy" aparat o dłuższej żywotności (mechanika jest chyba
>> słabszym elementem w lustrzankach niż elektronika). I najważniejsze -
>> mamy wtedy tańsze obiektywy - których jest dużo na rynku (nie musimy
>> konstrować nowych lub wymyślać dziwne przejściówki).
>>
>>
> Myślę że nie... Np. w przypadku Olympusa body pena z obiektywem 4/3 +
> adapter jest niewiele mniejsze od zestawu z lustrzanką -- chyba że
> mówimy o kitach ale i w tym przypadku zysk z gatunku wątpliwych
> bo lustrzanki O. są małe.... Więc skoro chodzi o to, żeby:
>
>> zawsze przy sobie -chętnie kupiłbym lżejszy i "cichszy" (od typowej
>> lustrzanki) sprzęt.
>
> to niekoniecznie...

Nie zależy mi na miniaturyzacji (obecne amatorskie body lustrzanek już
zazwyczaj są małe np. Pentax K-x, Canon 500D, Nikon D5000), jedynie na :
- niższej masie
- cichej pracy "nowych" konstrukcji opartych na matrycach APS-C.
- tradycyjnych bagnetach z możliwością podpięcia "tradycyjnych" obiektywów

Nie wiem skąd ten trend z miniaturyzacją w klasie EVIL - małe body z "dużym"
obiektywem (np. NEX) wygląda śmiesznie i ergonomia wygodnego trzymania -
siada tutaj. Tak jak pisałem wcześniej - na wakacyjnych wypadach mam wolne
miejsce w plecaku - ale czuję ciężar D50 + Sigma 18-200.
Przykład:
- 600g Nikon D50
- 480g Sigma 18-200
- 1080g całość
odchudzenie body np o 200g już na dłuższym dystansie (noszenia sprzętu w
plecaku) jest odczuwalne ;-).