-
191. Data: 2016-04-08 10:59:24
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "re" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "J.F."
>...
>Tak czy inaczej - coraz bardziej skomplikowane sie te samoloty robia,
>coraz wiecej skomplikowanych zaleznosci powstaje, i nie ma sie co
>dziwic, ze piloci glupieja.
>Z drugiej - oni nie maja glupiec, oni maja pilotowac zgodnie z
>instrukcja, punkt po punkcie :-)
>---
>Tak, czytać te instrukcje latania w powietrzu :-)
A dokladnie tak.
Przy normalnych manewrach jest "checklista", ktora jeden pilot czyta,
a drugi wykonuje punkt po punkcie.
Moze i znaja na pamiec, ale zeby pamiec nie zawiodla, to jest jak
wyzej.
Przy nienormalnych zaczyna sie nerwowe wertowanie instrukcji - co
robic w tej sytuacji.
I to jest jak najbardziej prawidlowe - pamiec moze byc zawodna, pilot
moze cos zapamietac z innego modelu, sa zaleznosci o ktorych mu sie
nie mowi, bo i tak nie spamieta,
producent moze wprowadzic zmiany - czy w samolocie, czy w zalecanym
sposobie postepowania.
I potem tylko mozna przeczytac w raporcie z wypadku "zalecono
poprawienie instrukcji, bo nie opisywala, co piloci maja zrobic w tej
sytuacji".
J.
-
192. Data: 2016-04-08 11:06:05
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: ks <k...@g...com>
W dniu 2016-04-07 o 15:54, SW3 pisze:
> W dniu 07.04.2016 o 15:08 ks <k...@g...com> pisze:
>
>> Niewłaściwe użycie przez grupę osób spowodowało zakaz dla wszystkich.
>
> I właśnie to jest źle.
>
>> no właśnie przecież jest, masz zejść z roweru, w tym celu powinieneś się
>> zatrzymać i dodatkowo możesz w tym czasie się upewnić, że możesz
> ...
>
> Zdecyduj się: zależy Ci na tym, żeby przedostawać się przez jezdnię ostrożnie, z
> upewnieniem, bez wtargiwania, czy na tym by znajdować się obok roweru?
>
położenie w stosunku do roweru mnie nie obchodzi, o ile jesteś w stanie ocenić
sytuację na drodze. A osobiście uważam, że robiąc ewolucje na rowerze skupiasz
na czym innym niż patrzenie na drogę. Może Ty tak potrafisz, ale większość nie i
potrzebuje czasu na rozejrzenie się po okolicy.
Poza tym nie dopuszczasz żadnych okoliczności niezależnych od Ciebie, które
spowodują wypchnięcie Ciebie z rowerem na drogę? np jedziesz sobie na luzie,
przed przejściem widzisz że nie zdążysz przejechać i się zatrzymujesz, nie
schodzisz, tylko balansujesz sobie stojąc na pedałach albo siedzisz na siodełku.
Za tobą jedzie następny rowerzysta, który się spieszy i uważa, że jednak
przejedzie (bo nie musi się w końcu zatrzymać to zdąży przelecieć, a najwyżej
przyhamuje sobie do tych 10km/h na przejściu). No i teraz ten z tyłu nie
spodziewa się Twojego zatrzymania, bo jego zdaniem powinieneś przejechać, i
wpada na Twój rower (nie tak mało prawdopodobne, bo pomiędzy ludźmi na chodniku
nie zawsze jest dużo ścieżek przejazdu). I teraz jeśli byś stał obok roweru to
by się pewnie nic nie stało, najwyżej rower by ci się wyrwał, jak siedzisz na
rowerze to cię popchnie do przodu razem z rowerem i lądujesz na jezdni,
ewentualnie leżysz na ludziach stojących obok...
pozdrawiam Krzysiek
-
193. Data: 2016-04-08 11:30:52
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: ks <k...@g...com>
W dniu 2016-04-07 o 17:55, Shrek pisze:
> On 07.04.2016 11:34, Polonek wrote:
>
>> Powód jest jeden - wyrabianie dobrego nawyku.
>> Przejeżdżanie powoli i z uwagą nie zawsze udaje się
>> i dlatego są wypadki.
>
> Ale to jest "overkill". Skoro wjeżdza na pełnej kurwie na przejście, to nic nie
> pomoże wymaganie, żeby wogole nie wjeżdzał;)
>
> Tak jak z pomysłem, że skoro np część rowerzystów w dupie ma oświetlenie, to
> nakażmy im jeżdzić w kamizelkach. Wtedy będą mieli w dupie i oświetlenie i
> kamizelki, czyli niby coś zrobiliśmy, ale nic nie osiągneliśmy:P
>
> Shrek.
Hmmm, może to i nie taki głupi pomysł z tymi kamizelkami. W razie wypadku było
by przynajmniej wiadomo, czy dał szansę bycia zauważonym na drodze. Światełka to
mogą się w trakcie uderzenia same wyłączyć albo włączyć, a kamizelka nie spadnie
ani nie założy się na zwłoki...
Co mi przypomniało uroczą historię: miałem kiedyś mini pyskówkę z rowerzystą,
było grubo po zmroku, oświetlenie uliczne, generalnie oczami widać. Ja stałem
przed światłami, nuda, to się rozglądam i widzę w lusterku, jak środkiem ulicy
jedzie normalny miejski rowerzysta model 'mroczne widmo': świateł nie miał
włączonych żadnych, ciemny płaszczyk. Zatrzymał się koło mojego okna, to
otwieram i mówię do gościa żeby jakieś światełka sobie włączył, bo widzę, że
lampę ma z przodu i że go ktoś w końcu potrąci jak będzie jeździł bez świateł.
Nie zdążyłem dobrze skończyć zdania jak usłyszałem że on włączy światło jak
zobaczy że ktoś na niego jedzie a ogólnie to jestem pojeb.. chu.. złam.. i
wpierd... się w nie swoje sprawy i żebym spier... . Ale to może tylko w Krakowie
tacy rowerzyści jeżdżą.
-
194. Data: 2016-04-08 11:36:49
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Marek <f...@f...com>
On Fri, 8 Apr 2016 10:59:24 +0200, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
> Przy normalnych manewrach jest "checklista", ktora jeden pilot
czyta,
> a drugi wykonuje punkt po punkcie.
> Przy nienormalnych zaczyna sie nerwowe wertowanie instrukcji - co
> robic w tej sytuacji.
I to.jest nonsens. Pilot powinien to umieć na pamięć a lista powinna
być pro forma jedynie.
Proszę nie mówić, że się nie da, znam człowieka co całego pana
tadeusza zna na pamięć, więc da się zapamiętać.
--
Marek
-
195. Data: 2016-04-08 11:49:16
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: masti <g...@t...hell>
Cavallino wrote:
> W dniu 07.04.2016 o 19:02, SW3 pisze:
>> W dniu 07.04.2016 o 17:10 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
>>
>>> Zazwyczaj nawet nie zwalniają....
>>
>> Niektórzy rowerzyści
>
> Nie napisałem że niektórzy.
> Napisałem, że poza mną w tym roku nie widziałem ani jednego jadącego
> zgodnie z przepisami.
napisał gość, który chwali się, że ma w dupie wszystkie przepisy bo wie
lepiej
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
196. Data: 2016-04-08 11:50:08
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: masti <g...@t...hell>
Pszemol wrote:
> "masti" <g...@t...hell> wrote in message news:ne32tb$9ut$1@dont-email.me...
>> Pszemol wrote:
>>
>>> "masti" <g...@t...hell> wrote in message
>>> news:ne0u0g$34q$1@dont-email.me...
>>>>> Wystarczy, że mu samobójca przed maskę wyskoczy. Ciekaw jestem, co
>>>>> program
>>>>> zrobi?
>>>>
>>>> nie musi być samobójca. na drodze będą sytuacje gdy komputer będzie
>>>> musiał wybrać kogo zabić
>>>> <http://www.geekweek.pl/aktualnosci/23395/samochod-p
rzyszlosci-bedzie-chcial-cie-zabic>
>>>
>>> Pytanie to zadano w sesji Q&A na końcu prezentacji.
>>
>> i jaka była odpowiedź?
>> bo nie spodziewam się niczego innego niż zapewnienia, zę nic takigeo się
>> nie zdarzy. to jest cały czas marketing
>
> Leniuszek...
ale co? przerasta Cię napisanie 1 zdania?
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
197. Data: 2016-04-08 11:55:03
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-04-08 o 11:36, Marek pisze:
> On Fri, 8 Apr 2016 10:59:24 +0200, "J.F." <j...@p...onet.pl>
> wrote:
>> Przy normalnych manewrach jest "checklista", ktora jeden pilot
> czyta,
>> a drugi wykonuje punkt po punkcie.
>> Przy nienormalnych zaczyna sie nerwowe wertowanie instrukcji - co
>> robic w tej sytuacji.
>
> I to.jest nonsens. Pilot powinien to umieć na pamięć a lista powinna być
> pro forma jedynie.
> Proszę nie mówić, że się nie da, znam człowieka co całego pana tadeusza
> zna na pamięć, więc da się zapamiętać.
Cały wątek dyskutujemy właśnie o wyeliminowaniu błędów ludzkich. "Pilot
ma pamiętać" powoduje, że część będzie pamiętać z błędami (choćby w
stresie). Jak widać wyszło, że lepiej jest, jak nie polega na pamięci,
tylko na piśmie, nawet jeśli to dłużej trwa.
Pomijając już fakt, że może pamiętać, ale w pamięci nie może "odhaczać"
co zrobił, a potem jest wypadek, że czegoś zapomniał (a na papierowej
liście ma możliwość odhaczania).
Generalnie śmieszne są takie wypowiedzi laików, że coś ze
specjalistycznej dziedziny i potwierdzone empirycznie jest nonsensem.
--
Liwiusz
-
198. Data: 2016-04-08 12:30:28
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: AlexY <a...@i...pl>
Marek pisze:
> On Fri, 8 Apr 2016 10:59:24 +0200, "J.F." <j...@p...onet.pl>
> wrote:
>> Przy normalnych manewrach jest "checklista", ktora jeden pilot
> czyta,
>> a drugi wykonuje punkt po punkcie.
>> Przy nienormalnych zaczyna sie nerwowe wertowanie instrukcji - co
>> robic w tej sytuacji.
>
> I to.jest nonsens. Pilot powinien to umieć na pamięć a lista powinna być
> pro forma jedynie.
> Proszę nie mówić, że się nie da, znam człowieka co całego pana tadeusza
> zna na pamięć, więc da się zapamiętać.
Są 2 ale, sprawdź jak u człowieka funkcjonuje mechanizm zapamiętywania,
w skrócie pamięć krótkotrwała pamięta dość dokładnie (każdy człowiek
zapamiętuje inną ilość szczegółów), następnie informacja jest
zapamiętywana w pamięci długotrwałej tylko że w tym biorą udział emocje,
informacja może być dość mocno zniekształcona.
Drugie ale, to że piloci ze szkoleń to tak jakby masówka, jeden
zapamiętuje lepiej drugi gorzej, a wszyscy muszą mieć jakiś minimalny
standard więc procedury równa się w dół, tak samo jest z ruchem
drogowym, przepisy (np limity prędkości) są dostosowane do najgorszego
dopuszczalnego przypadku czyli np pana Zenka lat 70, czas reakcji
leniwca, jadący zdezelowanym trabantem.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
199. Data: 2016-04-08 12:31:14
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@n...neos
trada.pl...
On Fri, 8 Apr 2016 10:59:24 +0200, "J.F."
>> Przy normalnych manewrach jest "checklista", ktora jeden pilot
>> czyta, a drugi wykonuje punkt po punkcie.
>> Przy nienormalnych zaczyna sie nerwowe wertowanie instrukcji - co
>> robic w tej sytuacji.
>I to.jest nonsens. Pilot powinien to umieć na pamięć a lista powinna
>być pro forma jedynie.
>Proszę nie mówić, że się nie da, znam człowieka co całego pana
>tadeusza zna na pamięć, więc da się zapamiętać.
A ilu takich ludzi, i czy starczy ich na pilotow :-)
No i jak on sie pomyli czy zatnie "a co by nastepnej zwrotce", to
nikogo nie zabije ...
System jest sprawdzony - jest lista, czytaja, wykonuja, i jest
bezpiecznie.
Problem we wspolczesnych systemach sie zaczyna, jak robisz cos inaczej
niz na liscie.
Bo wtedy moze nie dzialac.
Kwestia moze byc konstrukcyjna - np silnik nr 1 nie ma pompy oleju i
smarowany jest z silnika nr 2, ktory sie zapala pierwszy i gasi
ostatni.
Ale moze byc tez programistyczna, czy wlasnie "dziwne zaleznosci", i
sie okazuje, ze przycisk "uchod" nie dziala, jesli nie ma ILS na
lotnisku.
J.
-
200. Data: 2016-04-08 13:41:23
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Shrek" <...@w...pl> wrote in message news:ne3e0r$h1k$1@node1.news.atman.pl...
> Generalnie w znakomitej większości wypadków to błąd pilota, który potem
> swojego błedu nie dostrzegł i na manualu skończyłoby się to tak samo.
>
> Jestem przekonany, że autonomiczne samochody bezpieczeństwo podniosą.
> Będzie bezpiecznie i nudno.
Więcej artykułów na ten temat:
http://www.autoblog.com/category/autonomous/
> Na szczęście nawet jak nie da się kupić już manualnego
> samochodu, to myślę, że można będzie dalej przeżyć sport ekstremalny w
> postaci ręcznego prowadzania na motocyklu;)
Ron Medford, Google's director of safety, self-driving cars, submitted a
proposal that "it is certainly possible that future testing could include
motorcycles. If some innovator can demonstrate that testing autonomous
technology on such vehicles is safe, then they should be allowed to test.
http://www.asphaltandrubber.com/news/google-autonomo
us-motorcycles-california/