eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaAutonomiczne samochody i kolizja Google-car
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 435

  • 71. Data: 2016-04-06 05:27:56
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "janusz_k" <J...@o...pl> wrote in message
    news:ne12no$1274$1@gioia.aioe.org...
    > W dniu 2016-04-05 o 03:10, Pszemol pisze:
    >> Piękna prezentacja na temat autonomicznych samochodów Googla!
    >>
    >> Polecam obejrzenie jeśli rozumiecie j. angielski...
    >> Daje ładne pojęcie jak autonomiczny samochód "widzi" dziś
    >> drogę, jak próbuje unikać kolizji, jak podzielną ma uwagę, itp...
    >> I jak próbuje być lepszy od ludzkiego kierowcy za kółkiem:
    >> http://www.motorauthority.com/news/1102875_google-ex
    plains-how-its-autonomous-lexus-ran-into-a-bus-video
    >>
    >>
    >> Prezentację daje nie byle kto - sam Chris Urmson,
    >> dyrektor w Google's Self-Driving Project...
    >>
    >> Po 30-minutowej prezentacji jest krótka sesja pytań/odpowiedzi :-)
    >> Warto obejrzeć do końca bo ciekawych rzeczy się dowiedziałem,
    >> m.in. tego, ze Google NIE planuje produkować samochodów!
    >>
    >> Dla mnie szokiem było że samochody te nie polegają na GPS!
    >> To znaczy wiedziałem że GPS nie jest zbyt dokładny i że nie
    >> jest wszędzie dostępny (tunele, wysokie wieżowce w centrach)
    >> ale że GPS zostanie całkowicie zastąpiony przez laser i radar
    >> to nie wiedziałem... Zerknijcie na 17:45 video, tam jest trochę
    >> o technologii używanej w takich samochodach...
    >>
    >> Imponujące jest też dla mnie jak podzielną uwagę ma komputer
    >> w porównaniu z uwagą kierowcy-człowieka na przykładzie
    >> tego urywka z kamery gdzie mamy do czynienia w nocy
    >> z dwoma rowerzystami... 24:58 minuta video :-)
    >> To dobra wiadomość dla rowerzystów i przechodniów!
    >>
    >> Śmieszny moment jest też - spoiler alert - w 26:14, gdzie
    >> opisuje nagranie z kamery samochodu gdzie widać panią
    >> z miotłą na elektrycznym wózku inwalidzkim na ulicy
    >> która to pani goni swoją kaczkę - zagania ją spowrotem
    > A tam kaczka, a ci rowerzyści z 25.17 szczególnie ten jadący pod prąd?
    > https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedde
    d&v=Uj-rK8V-rik#t=1517

    Pisałem o nich w akapicie tuż przed kaczką...
    Bo też na mnie (nawiasem mówiąc rowerzyście) zrobił ten
    fragment wrażenie i pomyślałem sobie że być może mniej
    rowerzystów ginęłoby na drodze gdyby auta miały automatykę
    i rowerzystów widziały jako zielone "płotki" wielościanów.


  • 72. Data: 2016-04-06 05:34:22
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message news:ne1dkt$59f$1@dont-email.me...
    > Pszemol pisze:
    >> "AlexY" <a...@i...pl> wrote in message
    >> news:ne0otb$amv$2@dont-email.me...
    >>> J.F. pisze:
    >>>> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    >>>> dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    >>>>> To jakieś straszne zawracanie głowy z tymi autonomicznymi samochodami.
    >>>>> Pomysł do zrealizowania i do upowszecznienia -- ale pod jednym
    >>>>> warunkiem.
    >>>>> Że toto nie będzie jeździć po tych samych drogach co ludzie. Nie że
    >>>>> tak
    >>>>
    >>>> Jak widzisz - jezdza. I daja rade.
    >>>> Tylko raz przeoczyl debesciaka, :-)
    >>>
    >>> Mowa o tej kolizji z autobusem? Moim zdaniem popełnili kardynalny błąd
    >>> pozwalając wjechać na zajęty pas zakładając że inny uczestnik go
    >>> przepuści.
    >>
    >> Błąd też zrobił zakładając że autobus się "nie zmieści" na swojej linii.
    >>
    >> Bo powinien założyć że w takich sytuacjach kierowca normalnie
    >> przekracza swoimi kołami linię między pasami: obrys wydzielonego
    >> pasa jezdni nie jest przecież z muru, jak w Egipcie :-) i komputer
    >> musi być tego nauczony żeby przewidział lepiej takie zachowanie
    >> człowieka łagodnie łamiącego przepisy.
    >
    > Czekaj bo w tej kolizji co była z winy samochodu gugli (jedyny przypadek
    > jak dotąd) to autobus był cały czas na swoim pasie jadąc na wprost,
    > autonom na prawoskręcie omijał 2 worki z piaskiem leżące przy prawym
    > krawężniku.
    > Błąd pierwszy: zahaczył o pas autobusu robiąc błędne założenie że zostanie
    > przez autobus przepuszczony - ten kardynalny błąd o którym wspomniałem.
    > Błąd drugi: po kiego grzyba omijał te worki na prawie metr? Być może
    > algorytm tak ustawiony na wypadek gdyby worek okazał się być jakimś
    > skunksem, spanikował i rzucił się do ucieczki wprost pod koła, IMHO
    > dyskusyjne.

    Oglądnij ten fragment jeszcze raz.
    Oba pojazdy były na JEDNYM i tym samym oznaczonym prawym pasie.
    Ten prawy pas jest tam w wielu miastach poszerzony celowo, aby
    między skrzyżowaniami było miejsce na zaparkowanie auta
    przy krawężniku a przy samych skrzyżowaniach było miejsce
    na zrobienie manewru skrętu w prawo - w tym przypadku
    na prawym, szerokim pasie są dwa pojazdy i tak było z tym
    autobusem. Tak samo jest ulica zaprojektowana w Chicago...

    Oczywiście Polak potrafi i Polacy w Chicago wykorzystują ten
    szeroki pas nie do skrętu w prawo tylko do ścigania się z autem
    obok: ruszają z zielonego szybciej i tuż przed stojącymi za moment
    autami przy krawężniku wjeżdzają na lewą stronę pasa, przed
    wyprzedzany przez nich z prawej strony auto które rusza wolniej... :-)
    Jak się z przedmieści do Chicago przyjedzie to się dużo takich
    szpeców widzi, a potem dostrzegasz na jego Pontiaku polską
    nalepkę z flagą albo nalepkę z tańczącym góralem z ciupaską
    i już wiadomo że "nasi" :-)


  • 73. Data: 2016-04-06 05:45:27
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnng80th.5al.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Przykład z wożeniem kogoś niepełnosprawnego, kto normalnie
    >> nie miałby wolności poruszania się bo nie ma sam prawa jazdy
    >> jest docelowym przeznaczeniem takiej pełnej automatyki.
    >
    > Teraz powiem to, co kiedyś powiedział dyrektor Poczty Jej
    > Królewskiej Mości -- "Telefon? To może dobre u was w Ameryce.
    > U nas w Anglii dość mamy chłopców na posyłki". Jeśli to troska
    > o niepełnosprawnych by moała być powodem prac nad samochodami
    > bez kierowcy, to ja wolę, by pieniądze na badania poszły dla
    > ludzi, którzy chcą i potrafią się nimi zaopiekować. Nie tylko
    > zawiozą gdzie będzie trzeba, ale porozmawiają, potraktują jak
    > drugiego człowieka, coś miłego powiedzą.

    Nie jest to z pewnością jedynym powodem ale jednym z wielu.
    A co do "zaopiekowania się" to nic nie stoi na przeszkodzie aby
    człowiek niewidomy miał przyjaciela, opiekuna, rozmówcę
    a jednak nie był od tej drugiej strony UZALEŻNIONY za każdym
    razem jak chce gdzieś pojechać. Poznałem kilka osob niepełnosprawnych
    i powiem Ci, że często bardziej ich boli utracona godność i uzależnienie
    od innych ludzi niż taka utracona kończyna na przykład.

    Twój argument brzmi trochę tak jakbyś argumentował: po co
    podjazdy dla wózków inwalidzkich w szpitalach, kinach czy
    urzędach - przecież za te pieniądze na beton i barierki można
    zapłacić osiłkom aby wnosili takiego inwalidę po schodach...
    Nie o to chodzi.

    > Powiedcie mi, że to nieprawda! Te systemy śledzenia pasa ruchu
    > naprawdę działają na tej zasadzie?! Jeszcze tego Forda nie
    > puścili z torbami, tak jak teraz chcą to zrobić z Volkswagenem?
    > Pomysłodawcy nie zamknęli jeszcze w szpitalu dla obłąkanych?

    Nie wiem o którym Fordzie mówisz... Ja wspomniałem Hondę Civic.
    http://www.digitaltrends.com/cars/2016-honda-civic-d
    emonstrates-safety-tech-videos/
    To są tylko fragmenty, komponenty systemu pokazanego przez Google.
    Nie ma porównania do tamtej komplikacji i integracji.
    Ktoś się orientuje w roczniku 2016 Civica w Europie czy
    te systemy Honda oferuje w naszym kraju?


  • 74. Data: 2016-04-06 05:47:27
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "ACMM-033" <v...@i...pl> wrote in message
    news:ne17r1$ti6$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    > news:slrnng80th.5al.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> bez kierowcy, to ja wolę, by pieniądze na badania poszły dla
    >> ludzi, którzy chcą i potrafią się nimi zaopiekować. Nie tylko
    >> zawiozą gdzie będzie trzeba, ale porozmawiają, potraktują jak
    >> drugiego człowieka, coś miłego powiedzą.
    >
    > Gdzie mogę się pod tymi słowami podpisać?
    > Ja tam nie chcę, jak mój brat cioteczny zrobił, zostawiać matki w Domu
    > Starców, bo była niewygodna. Mimo, że miał kto się nia opiekować, za
    > znaczn ie mniejszą sumę. Ale, pod pozorem "pozwolenia lekarzowi na
    > wypisywanie recept", podpisała przepisanie mieszkania... I w tym DS
    > ostatecznie zachorowała, umarła w szpitalu. Bliscy okazyjnie, a tak w
    > zasadzie sama ze sobą.

    A co to ma wspólnego z autonomicznymi samochodami?

    > Parę pomysłów na zrobienie systemu w chuja (pardon le mot) mam... Nie,
    > broń Boże, nie po to, aby kogokolwiek skrzywdzić. Ale przeciwnie, po to,
    > aby znaleźć słabe punkty, ktore przy próbach mogą mieć marginalne
    > znaczenie, ale już puszczone w żywy organizm ruchu, mogą mieć tragiczne
    > następstwa.

    Gdybyś obejrzał prezentację to dowiedziałbyś się że płacą ludziom
    za takie próby...


  • 75. Data: 2016-04-06 05:48:31
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnng89o7.961.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > ACMM-033 napisało:
    >
    >>> Powiedcie mi, że to nieprawda! Te systemy śledzenia pasa ruchu
    >>> naprawdę działają na tej zasadzie?! Jeszcze tego Forda nie
    >>> puścili z torbami, tak jak teraz chcą to zrobić z Volkswagenem?
    >>> Pomysłodawcy nie zamknęli jeszcze w szpitalu dla obłąkanych?
    >>
    >> Widzę, że też jesteś sceptykiem, jak ja...? Ja tam dam szansę,
    >> poczekam, jak się to rozwinie.
    >
    > W tym przypadku po prostu realistą. Wiele razy słyszałem w radiu
    > reklamy samochodów, co to same trzymają się pasa ruchu, więc są
    > bezpieczniejsze od innych. Reklamom, to ja z zasady nie wierzę,
    > ale spodziewałem się, że to jednak jest jakiś rozsądny układ
    > samosterujący lub przynajmniej jego namiastka. W życiu bym nie
    > przypuszczał, że ktoś, kto kupuje wypasioną brykę i wierzy w jej
    > cudowne właściwości, tak naprawdę oddaje swój los w ręce pijanego
    > ziutka w golfie na łysych oponach, który akurat jedzie przed nim.

    To chyba nie jest tak jak napisałem wcześniej...
    Zerknij na linka do www jaki podałem obok.


  • 76. Data: 2016-04-06 05:55:34
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnng7vpb.5al.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Pszemol napisał:
    >
    >>> Ale gdyby tak nagle zastąpić, dajmy na to w Warszawie, wszystkich żywych
    >>> kierowców inteligentnym softem, to by się tu dało żyć. Korków by nie
    >>> było, wypadków też, parkujące wszędzie samochody by zniknęły. A czas
    >>> przejazdu z punktu A do punktu B spadłby pewnie o połowę.
    >>
    >> Interesujący był ten komentarz o parkingach: jedziesz do pracy na 8
    >> godzin,
    >> auto może odjechać na zdalny parking (ale będzie presja bo pewnie
    >> nie będziesz chciał spalać tej dodatkowej benzyny) a co z parkingiem pod
    >> sklepem? Chcesz pójść do Tesco na 1/2 godziny a auto Ci odjedzie na
    >> parking odległy 1/2 od sklepu? :-))) Fakt pozostaje faktem że nawet parę
    >> km. dalej parking 5minut dalej już zrobiłby różnicę - gdyby nie musiałby
    >> być pod nosem bo auto mogłoby się samo na parking odstawić i z parkingu
    >> przywołać :-) Ja jestem bardzo za.
    >
    > Niech jedzie nie na parking, tylko wozić innych będących w potrzebie.
    > Ja takiego auta na własność mieć nie chcę, bo na co mi takie? Przecież
    > nie poturlam się nim do innego miasta.

    Czemu nie? Ja bym się chętnie poturlał... I czemu "poturlam"?

    Wszystko ma plusy i minusy - napewno będą sytuacje gdzie
    wolałbyś mieć swój, zadbany samochód który nie będzie
    przypominał publicznego tramwaju obrzyganego po Sylwestrze.
    A w innych sytuacjach, tam gdzie dziś jeździsz taksówką,
    możesz użyć samochodu publicznego z guglotronem na pokładzie.

    > Ludzie się czepili tych aut
    > jakby to była jedyna możliwość. W wielu europejskich miastach i tak
    > nie da sie inaczej, niż transportem zbiorowym. W innych najlepiej
    > jest wszędzie pieszo (te lubię najbardziej). Do Los Angeles może taki
    > transport pasuje.

    Ale nie chodzi tylko o Los Angeles.
    Wiele osób jeździ długie dystanse codziennie do pracy...
    To jest nurząca strata czasu którą może przejąć automat.
    Dawno temu, gdy mieszkałem w Krakowie na Woli Duchackiej
    dojeżdzałem do pracy za północne granice miasta do Bibic.
    Wyleczyło mnie to na zawsze z odczuwania przyjemności
    z jazdy w długich korkach po mieście.
    Naprawdę nie trzeba Los Angeles aby pomarzyć o automatach.

    > A ja dzisiaj odległość 2300 metrów pokonywałem samochodem przez 45 minut.
    > Z powodu jakichś debeściaków. Normalnie tam się jedzie o tej porze tak
    > ze 40 km/h -- jak dla mnie zupełnie do przyjęcia. Oni jednak uznali, że
    > to zbyt wolno, im się śpieszy, więc muszą szybciej.

    No właśnie... i znowu dobry przykład.


  • 77. Data: 2016-04-06 07:43:11
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-04-06 o 01:45, ACMM-033 pisze:
    >
    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:ne1g7f$708$1@node2.news.atman.pl...
    >> Najważniejszym atutem googlowozu jest to, że będzie mylił się tylko za
    >> pierwszym razem.
    >
    > Właśnie, będzie... Pierwszy i ostatni raz.

    No właśnie o tym piszę.

    > Poza tym, brak myślenia - nie
    > podoba mi się to.

    Tym bardziej powinieneś być za wyeliminowaniem human-kierowców.

    > Cały czas to komputer. Durny i głupi gomputer. Mój
    > laptop jest absolutnie durny, głupi, bezmyślny, i tak dalej. To maszyna,
    > realizuje sztywny program. Co z tego, że może monitoruje każdy
    > scalaczek, czy się nie przegrzewa. Ale jak mu powiem "tej, komputer,
    > smutno mi", to nie mając programu, który to zinterpretuje, najwyżej
    > zazgrzyta modemem i zrealizuje STOP 0x7F (0, 0, 0, 0), czyli błąd
    > dzielenia przez zero. Tak, ja wiem, że ludzie robią błędy. Kto ich nie
    > robi?

    Ja tu raczej widzę marne narzekanie "nie potrafię sobie wyobrazić, więc
    tak nie może być".

    --
    Liwiusz


  • 78. Data: 2016-04-06 08:23:08
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan AlexY napisał:

    >> Teraz powiem to, co kiedyś powiedział dyrektor Poczty Jej
    >> Królewskiej Mości -- "Telefon? To może dobre u was w Ameryce.
    >> U nas w Anglii dość mamy chłopców na posyłki". Jeśli to troska
    >> o niepełnosprawnych by moała być powodem prac nad samochodami
    >> bez kierowcy, to ja wolę, by pieniądze na badania poszły dla
    >> ludzi, którzy chcą i potrafią się nimi zaopiekować. Nie tylko
    >> zawiozą gdzie będzie trzeba, ale porozmawiają, potraktują jak
    >> drugiego człowieka, coś miłego powiedzą.
    >
    > Niektórzy z nich chcą trochę samodzielności, nie są aż takimi
    > roślinkami że nawet nie zaprogramują samochodu dokąd ma pojechać.

    Zupełnie zdrowi ludzie też miewają swoich kierowców. To są rzeczy
    całkiem niezależne, a argument z osobami niepełnosprawnymi jest
    przy promowaniu autonomicznych pojazdów całkiem bezużyteczny.

    --
    Jarek


  • 79. Data: 2016-04-06 08:32:50
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >> W tym przypadku po prostu realistą. Wiele razy słyszałem w radiu
    >> reklamy samochodów, co to same trzymają się pasa ruchu, więc są
    >> bezpieczniejsze od innych. Reklamom, to ja z zasady nie wierzę,
    >> ale spodziewałem się, że to jednak jest jakiś rozsądny układ
    >> samosterujący lub przynajmniej jego namiastka. W życiu bym nie
    >> przypuszczał, że ktoś, kto kupuje wypasioną brykę i wierzy w jej
    >> cudowne właściwości, tak naprawdę oddaje swój los w ręce pijanego
    >> ziutka w golfie na łysych oponach, który akurat jedzie przed nim.
    >
    > To chyba nie jest tak jak napisałem wcześniej...
    > Zerknij na linka do www jaki podałem obok.

    Storo istnieją podstawowe problemy z ustaleniem jak co działa,
    to tym bardziej niejestm czymś takim zainteresowany. Po prostu
    nie widzę możliwości, by takie wynalazki w czymś mi pomogły,
    a że będą przeszkadzać, mogę sobie wyobrazić.

    --
    Jarek


  • 80. Data: 2016-04-06 08:49:27
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >> Niech jedzie nie na parking, tylko wozić innych będących w potrzebie.
    >> Ja takiego auta na własność mieć nie chcę, bo na co mi takie? Przecież
    >> nie poturlam się nim do innego miasta.
    >
    > Czemu nie? Ja bym się chętnie poturlał... I czemu "poturlam"?

    Nawet w przypadku nieautonomicznych samochodów jazda na dłuższych
    trasach miejskim modelem wydaje mi sie takim sobie pomysłem.

    > Wszystko ma plusy i minusy - napewno będą sytuacje gdzie
    > wolałbyś mieć swój, zadbany samochód który nie będzie
    > przypominał publicznego tramwaju obrzyganego po Sylwestrze.
    > A w innych sytuacjach, tam gdzie dziś jeździsz taksówką,
    > możesz użyć samochodu publicznego z guglotronem na pokładzie.

    No to w sumie już jest podobnie. Mam swój samochód (nie pamiętam
    kiedy w nim sprzątałem, ale na pewno przed sylwestem, może nawet
    nie tylko przed tym ostatnim), czasem jadę taksówką (wolę), czasem
    tramwajem (też wtedy wolę) itd.

    > Wiele osób jeździ długie dystanse codziennie do pracy...
    > To jest nurząca strata czasu którą może przejąć automat.
    > Dawno temu, gdy mieszkałem w Krakowie na Woli Duchackiej
    > dojeżdzałem do pracy za północne granice miasta do Bibic.
    > Wyleczyło mnie to na zawsze z odczuwania przyjemności
    > z jazdy w długich korkach po mieście.

    Ja na przykład jeżdżę. Tyle że moje problemy *znacznie lepiej*
    może rozwiązać metro obok domu lub inne dobrze poznane sposoby
    transportu.

    > Naprawdę nie trzeba Los Angeles aby pomarzyć o automatach.

    Ludzie, który marzą o autonomicznych samochodach są jak autorzy
    wiekowych bajek dla dzieci. Były tam marzenia o żelaznym koniu,
    który zaprzężony do pługa w jeden dzień obrobi całe pole gospodarza,
    o żelaznym parobku, który od świtu do zmierzchu wali cepem w boisku
    jakby sześciu parobków waliło, a wymłócone zboże samo się sypie do
    skrzyni. To anachroniczne myślenie ludzi, którzy nie umieją wyjść
    poza ciasny krąg tradycyjnego myślenia o znanych im rzeczach.
    Zadania stawiane guglowozom da się prościej rozwiązać innymi
    sposobami. Tyle że wymagającymi otwartego umysłu -- to jest pewne
    ograniczenie.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 30 ... 44


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: