-
161. Data: 2016-04-07 09:50:38
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>
W dniu 2016-04-07 o 05:25, Pszemol pisze:
>
> Czytałeś to?
> http://qz.com/656104/a-fleet-of-trucks-just-drove-th
emselves-across-europe/
> Flota TIRów przejechała właśnie przez Europę automatycznie.
Nie flota tylko 3 lub 4 jednocześnie. Nie automatycznie tylko siedział
kierowca - na pewno w pierwszym wozie (widać na filmie gdy ciężarówki
wjeżdżają na metę). Reszta miała się trzymać "ogona" swojego
poprzednika, tak żeby odstęp był jak najmniejszy. Do w pełni
samodzielnej jazdy "trochę" brakuje.
> Tej fali już nie odwrócisz.
> Jak jesteś w zawodzie profesjonalnego kierowcy ciężarówki lub
> taksówkarzem to zaczałbym na Twoim miejscu szukać innej roboty...
A to jest inna bajka, tylko zamiast o bezrobociu piszą o "optymalizacji
rynku pracy".
Truck Platooning comprises a number of trucks equipped with
state-of-the-art driving support systems - one closely following the
other. This forms a platoon with the trucks driven by smart technology,
and mutually communicating. Truck platooning is innovative and full of
promise and potential for the transport sector.
With the following trucks braking immediately, with zero reaction time,
platooning can improve traffic safety. Platooning is also a cost-saver
as the trucks drive close together at a constant speed. This means lower
fuel consumption and less CO2 emissions. And, lastly, platooning
efficiently boosts traffic flows thereby reducing tail-backs. Meanwhile
the short distance between vehicles means less space taken up on the road.
At the same time the impact of truck platooning goes far beyond the
transport sector. Automated driving and smart mobility also offer
realistic chances to optimise the labour market, logistics and industry.
--
Pozdrawiam
Piotrek
-
162. Data: 2016-04-07 10:09:42
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
> Na razie nie zasugerowałeś lepszego i prostrzego rozwiązania.
> Bo ani metro ani tramwaj nie jest uniwersalną alternatywą dla
> samochodu. Owszem, częściowo pokrywają jego funkcję, ale
> właśnie nie do końca. I jako kierowca dobrze wiesz że samo
> bycie niezależnym od czasów odjazdów, czasów połaczeń
> czy odległości od najbliższych przystanków metra/PKP to duża
> zaleta samochodu: możesz wsiąść i pojechać gdzie chcesz kiedy
> chcesz i z kim chcesz.
-- Już niedługo w Związku Radzieckim każdy będzie miał helikopter.
-- Ty, a na co mnie helikopter?
-- Głupiś, jak w Leningradzie rzucą do sklepu rajstopy, to czym
z Moskwy dolecisz zanim wszystko wykupią?!
Jak na razie, to samochód jest alternatywą dla metra, samolotu,
pociągu i wszystkiego co się rusza. Nie odwrotnie. I to ułomną
alternatywą, to taki ersatz. Ja w każdym razie bym wolał z domu
taksówką na lotniska, tysiąc kilometrów samolotem, a na końcu
znowu na kółkach, być może wypożyczonego samochodu. Lepsze i
prostsze rozwiązania są, a jeśli nie są stosowane, to nie z
przyczyn technicznych, a innych. Ja też czasem jadę tysiąc
kilometrów samochodem, choć to tak rozsądne, jak lot helikopterem
do Leningradu po rajstopy dla żony. Czy jest to samochód z żywym
kierowcą, czy z guglową ćwierćinteligencją, ma niewielkie znaczenie.
Google robi badania podstawowe nad autonomicznymi samosterującymi
układami. Jako poligon badawczy wybrało sobie samochody. Ja to tak
widzę. A każde badania podstawowe, które nie wiadomo do czego się
przydadzą, są miłe memu sercu. Gdyby im chodziło tylko o usprawnienie
transportu, to inaczej by się za to zabrali.
--
Jarek
-
163. Data: 2016-04-07 10:36:14
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>
W dniu 2016-04-07 o 10:09, Jarosław Sokołowski pisze:
> Google robi badania podstawowe nad autonomicznymi samosterującymi
> układami. Jako poligon badawczy wybrało sobie samochody. Ja to tak
> widzę. A każde badania podstawowe, które nie wiadomo do czego się
> przydadzą, są miłe memu sercu. Gdyby im chodziło tylko o usprawnienie
> transportu, to inaczej by się za to zabrali.
>
Chyba nie robią tego wyłącznie sobie a muzom:
http://www.dobreprogramy.pl/Alphabet-rozwaza-wybudow
anie-miasta-od-podstaw,News,72073.html
Jak się do tego dołoży takiego newsa:
http://www.dobreprogramy.pl/Internet-Rzeczy-nie-nale
zy-do-nas-tego-sie-nie-kupuje-a-jedynie-wypozycza,Ne
ws,72067.html
to zaczynam rozumieć kolegów sceptyków. Oni może nie potrafią przytoczyć
dobrych przykładów, ale przez skórę czują że należy się wystrzegać
wszystkich dobrodziejów i innych dobrych wujków Googli, co to nam chcą
zbudować lepszy świat.
--
Pozdrawiam
Piotrek
-
164. Data: 2016-04-07 10:48:47
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan Pszemol napisał: [...]
>Google robi badania podstawowe nad autonomicznymi samosterującymi
>układami. Jako poligon badawczy wybrało sobie samochody. Ja to tak
>widzę. A każde badania podstawowe, które nie wiadomo do czego się
>przydadzą, są miłe memu sercu. Gdyby im chodziło tylko o usprawnienie
>transportu, to inaczej by się za to zabrali.
IMO nie - to zauwaz jest mocno przywiazane do samochodow.
Jakby im o cos innego chodzilo, to by poszli w inna strone.
Moze i robia badania podstawowe bardziej ogolne, a chwilowo wykreowali
z tego samochod, ale patrzac na wielkosc projektu - zamierzaja na tym
zarobic.
A rynek duzy - od miliarda samochodow, przez automatycznych kurierow
(pomysl Amazona z dronami), automatyczne taksowki, a moze rewolucja w
miejskiej komunikacji.
J.
-
165. Data: 2016-04-07 10:51:05
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: ks <k...@g...com>
W dniu 2016-04-06 o 13:05, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Wed, 6 Apr 2016 12:12:31 +0200, ks napisał(a):
>
>> ---
>> Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie
antywirusowe Avast.
>> https://www.avast.com/antivirus
>
> Jak można traktować poważnie enuncjacje faceta który nie umie sobie
> zredagować poprawnego delimitera i sygnaturki.
> Ty, facet, naklej sobie na bryke reklamę Avasta, będzie ciekawiej :)
>
specjalnie dla Ciebie zmieniłem, żeby Ci linka od hamulca nie pękła...
--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez urządzenie antywirusowe.
http://daa.pl/awastantywirus
-
166. Data: 2016-04-07 10:58:13
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-04-07 o 10:51, ks pisze:
> W dniu 2016-04-06 o 13:05, Jacek Maciejewski pisze:
>> Dnia Wed, 6 Apr 2016 12:12:31 +0200, ks napisał(a):
>>
>>> ---
>>> Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez
>>> oprogramowanie antywirusowe Avast.
>>> https://www.avast.com/antivirus
>>
>> Jak można traktować poważnie enuncjacje faceta który nie umie sobie
>> zredagować poprawnego delimitera i sygnaturki.
>> Ty, facet, naklej sobie na bryke reklamę Avasta, będzie ciekawiej :)
>>
>
>
> specjalnie dla Ciebie zmieniłem, żeby Ci linka od hamulca nie pękła...
Nie pyskuj, bo nadal robisz to źle. Wykasuj to:
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez urządzenie
antywirusowe.
http://daa.pl/awastantywirus
--
Liwiusz
-
167. Data: 2016-04-07 11:21:38
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Dmochowski napisał:
>> Google robi badania podstawowe nad autonomicznymi samosterującymi
>> układami. Jako poligon badawczy wybrało sobie samochody. Ja to tak
>> widzę. A każde badania podstawowe, które nie wiadomo do czego się
>> przydadzą, są miłe memu sercu. Gdyby im chodziło tylko o usprawnienie
>> transportu, to inaczej by się za to zabrali.
>
> Chyba nie robią tego wyłącznie sobie a muzom:
> http://www.dobreprogramy.pl/Alphabet-rozwaza-wybudow
anie-miasta-od-podstaw,News,72073.html
> Jak się do tego dołoży takiego newsa:
> http://www.dobreprogramy.pl/Internet-Rzeczy-nie-nale
zy-do-nas-tego-sie-nie-kupuje-a-jedynie-wypozycza,Ne
ws,72067.html
> to zaczynam rozumieć kolegów sceptyków. Oni może nie potrafią przytoczyć
> dobrych przykładów, ale przez skórę czują że należy się wystrzegać
> wszystkich dobrodziejów i innych dobrych wujków Googli, co to nam chcą
> zbudować lepszy świat.
Ależ mój sceptycyzm tutaj wyrażany odnosi się właśnie do prób modyfikacji
istniejącego świata. Ja wiem, że z wszelkiej inżynierii społecznej nigdy
nie może wyniknąć nic dobrego, liczne przykłady historyczne pokazują, że
rewolucje nie przynoszą niczego dobrego, próby narzucenia nowych porządków
przynoszą tylko nowy bałagan. Na samochody patrzę bardziej kulturowo niż
technicznie, więc dla kogoś, kto widzi wszystko wyłącznie z pozycji
inżynierskich, moje gadanie może zdać się niezrozumiałe. Mój steptycyzm
ma zatem formę aktywną, by nie rzec agresywną -- wara mi stąd, bo z bańki
przywalę i z kopa poprawię.
Jeśli ktoś chce coś wielkiego budować od zera, to też jestem sceptyczny,
ale inaczej. To taki życzliwy sceptycyzm -- twórzcie te swoje utopie, to
zajęcie szlachetne. Ja wiem, że skazane na niepowodznie, ale nie o to
chodzi przecież, by zrobić, lecz by coś robić. Kiedyś tworzenie utopii
polegało na pisaniu książek. Dzisiaj, gdy ma się pieniądze, można nawet
wybudować "prawdziwe" miasto. Ja w nim mieszkać nie będę, ale proszę
bardzo, budujcie, budujcie.
--
Jarek
-
168. Data: 2016-04-07 11:30:06
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Google robi badania podstawowe nad autonomicznymi samosterującymi
>> układami. Jako poligon badawczy wybrało sobie samochody. Ja to tak
>> widzę. A każde badania podstawowe, które nie wiadomo do czego się
>> przydadzą, są miłe memu sercu. Gdyby im chodziło tylko o usprawnienie
>> transportu, to inaczej by się za to zabrali.
>
> IMO nie - to zauwaz jest mocno przywiazane do samochodow.
> Jakby im o cos innego chodzilo, to by poszli w inna strone.
Jakby chcieli sprawnego sterowania samochodem w ruchu drogowym, to
by wyszli poza ograniczenia, jakie ma żywy kierowca. Obraz z kamer
widzących ulicę z góry, interakcja między pojazdami itp. Robią po
prostu emulację sterowania białkowego, która może mu tylko dorównać,
a jeśli czymś przewyższy, to wyłącznie mniejszą stopą błędów.
> Moze i robia badania podstawowe bardziej ogolne, a chwilowo wykreowali
> z tego samochod, ale patrzac na wielkosc projektu - zamierzaja na tym
> zarobic.
Jak ja bym mógł na czymś zarobić, to bym zarobił. Nic a nic im się
nie dziwię. Dziwię się tym, co chcą płacić.
> A rynek duzy - od miliarda samochodow, przez automatycznych kurierow
> (pomysl Amazona z dronami), automatyczne taksowki, a moze rewolucja
> w miejskiej komunikacji.
Przecież "pomysł" Amazona to tylko marketing, w nim nie ma nawet
badań podstawowych. A rewolucji nie robi się przez doskonalenie
ancient regime.
--
Jarek
-
169. Data: 2016-04-07 11:34:32
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: "Polonek" <l...@s...ed>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ne4s91$ho3$4@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2016-04-06 o 19:19, Cavallino pisze:
>> W dniu 06.04.2016 o 12:12, ks pisze:
>>
>>> jeżdżę po Krakowie, więc rowerzystów spotykam codziennie i jeden wniosek
>>> mam:
>>> gdyby więcej rowerzystów używało mózgu na drodze to by mniej rowerzystów
>>> ginęło.
>>
>> Zgadza się.
>> Do tego totalna olewka przepisów.
>> Co kilka dni jeżdżę miejskim rowerem po Poznaniu i mam wrażenie, że
>> jestem jedynym który nie przejeżdża na czerwonym i przez przejścia dla
>> pieszych..
>> Pewnie przeprowadzając rower przez zebrę i zatrzymując się kiedy trzeba,
>> jadę 2 razy dłużej niż reszta, ale jakoś mnie to nie martwi.
>
> Jakbyś musiał na kilometrze 20 razy przeprowazdać rower, to byś zmienił
> zdanie.
To gdzie ty jeździsz, w miasteczku do nauki jazdy przyszłych kierowców ?
> Poza tym nie ma racjonalnego powodu, aby zsiadać z roweru, jeśli
> przejeżdża się powoli i z uwagą. Nie w przejeżdżaniu jest problem, tylko w
> sposobie, w jaki się to robi.
>
> Liwiusz
Powód jest jeden - wyrabianie dobrego nawyku.
Przejeżdżanie powoli i z uwagą nie zawsze udaje się
i dlatego są wypadki.
-
170. Data: 2016-04-07 11:38:26
Temat: Re: wyrabianie dobrego nawyku.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-04-07 o 11:34, Polonek pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ne4s91$ho3$4@node2.news.atman.pl...
>> W dniu 2016-04-06 o 19:19, Cavallino pisze:
>>> W dniu 06.04.2016 o 12:12, ks pisze:
>>>
>>>> jeżdżę po Krakowie, więc rowerzystów spotykam codziennie i jeden
>>>> wniosek
>>>> mam:
>>>> gdyby więcej rowerzystów używało mózgu na drodze to by mniej
>>>> rowerzystów
>>>> ginęło.
>>>
>>> Zgadza się.
>>> Do tego totalna olewka przepisów.
>>> Co kilka dni jeżdżę miejskim rowerem po Poznaniu i mam wrażenie, że
>>> jestem jedynym który nie przejeżdża na czerwonym i przez przejścia dla
>>> pieszych..
>>> Pewnie przeprowadzając rower przez zebrę i zatrzymując się kiedy trzeba,
>>> jadę 2 razy dłużej niż reszta, ale jakoś mnie to nie martwi.
>>
>> Jakbyś musiał na kilometrze 20 razy przeprowazdać rower, to byś zmienił
>> zdanie.
>
> To gdzie ty jeździsz, w miasteczku do nauki jazdy przyszłych kierowców ?
I po co ta ironia? Nie wiesz, nie znasz się - to nie żartuj, bo sam się
ośmieszasz.
https://www.youtube.com/watch?v=74HmaXRsjyg
>> Poza tym nie ma racjonalnego powodu, aby zsiadać z roweru, jeśli
>> przejeżdża się powoli i z uwagą. Nie w przejeżdżaniu jest problem,
>> tylko w
>> sposobie, w jaki się to robi.
>>
>> Liwiusz
>
> Powód jest jeden - wyrabianie dobrego nawyku.
Czyli nie ma powodu.
> Przejeżdżanie powoli i z uwagą nie zawsze udaje się
> i dlatego są wypadki.
Plączesz się w logice. Jak zależy ci na wolnym przejeżdżaniu, to karaj
za przejeżdżanie szybkie, a nie za przejeżdżanie wolne.
--
Liwiusz