badworm napisał:

>> odtleniony i highendowy. No ale cóż, jak przekonać człowieka że cała
>> jego życiowa filozofia jest g... warta, audiofil jak każdy ...fil karmi
>> się przekonaniem, że należy do grupy wybrańców i przeraża go świadomość,
>> że mógłby okazać się zwykłym człowiekiem:)
>
> Nie audiofil lecz psuedoaudiofil. Prawdziwy audiofil to chyba bardziej
> meloman, osoba która słucha muzyki (a nie sprzętu) i się nią rozkoszuje.

E tam, bzdura. Gdyby tak było, to po co by nam były dwa różne określenia:
"meloman" i "audiofil"? Meloman lubi słuchać melodii (gr: melodia "śpiew"),
a audiofilowi wystarczy słyszeć dowolne dźwięki (łac: audiare "słyszeć").

Jarek

--
Śpiewać każdy może,
trochę lepiej, lub trochę gorzej,
ale nie oto chodzi,
jak co komu wychodzi.