Les pisze:
> no w sumie niby masz rację, tylko że nie bardzo chce mi się po raz
> kolejny czytać o prehistorycznych aparatach i technikach (typu:
> filtry, naświetlanie strefowe - pomimo, że moja Practika MTL3 dalej
> robi zdjęcia - ale żadko).
> Nowe książki niby "starych wyjadaczy" nie do końca są przydatne - tu
> mogę przytoczyć książkę Mroczka "O fotografowaniu" - jak bym miał
> aparat wielkoformatowy to ta książka jest jak znalazł. Tylko nikt nie
> chce tego "powiedzieć", żeby nie wyjść na głupka. Miałem i czytałem
> tylko 3 razy. Pierwowzór dla współczesnych jej wydania musiał być
> hitem!

Ale te rozdziały się przeskakuje, z zaczyna czytać o kompozycji,
celowości fotografii, sposobie uchwycenia tematu itd. To dziś, podane
tamtym językiem, wydaje się naiwne i wręcz prostackie, ale jak widać w
wątku np. o ślubach, ta wiedza jest elitarna w przeciwieństwie do nie
raz bardzo zaawansowanej współczesnej wiedzy technicznej (której
oczywiście w starych książkach nie znajdziemy).
Wynika to poniekąd z niskiej atrakcyjności tematów nietechnicznych
(dowodem jest choćby upadek grupy art).
Zresztą informacja o naświetlaniu też podana jest w sposób czytelniejszy
niż dziś, gdzie próbuje się wszystko skomplikować włączając różne
przykłady, które w życiu się praktycznie nie zdarzają, a pomijając to,
co medialnie mało atrakcyjnie.

> Z tej papki (przeważnie amerykańskiej) można też się dowiedzieć dużo
> ciekawych rzeczy - niestety jest to jedna (góra dwie) cenne rady (lub
> sposoby) żeby fotografia "wyszła" taka jak chcemy, a nie tak jak
> potrafi aparat.

Można się i tak męczyć, ostatecznie współczesne pozycje też mają tę
wiedzę zaszytą. Ale ja się czuję estetą i z tego powodu większość owych
pozycji mnie napawa niesmakiem.

> Wykształcenie nic do tego nie ma - raczej inteligencja! A taj jest
> niezależna od "papierka"! Niestety niektórzy myślą, że jest
> najważniejsza (przeważnie Ci którzy mają MGR na wizytówkach)!

Weryfikacja prawdziwego wykształcenia i intelektu to kwestia dwóch
minut. Dziwię się, że pracodawcy szukający kreatywnych ludzi wymagają
jakiś papierów zamiast po prostu porozmawiać. Ale z drugiej strony -
może taka rozmowa to też sztuka dla wybranych? :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/skomplikowani ludzie mają proste rozwiązania, prostacy wszystko komplikują/