eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingAda student contest
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 71. Data: 2010-07-02 17:15:12
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: Karol Y <k...@o...pl>

    >>> Poczekajmy az Kolega skonczy studia i popracuje tak, powiedzmy, z 5
    >>> lat. I wtedy prosze sie wymadrzac.
    >>>
    >>> Dzisiaj - za wczesnie jakby...
    >>
    >> A My gdzieś rozmawialiśmy wcześniej, że się wymądrzałem? Dzisiaj to
    >> tylko zaraz po liceum można studiować? ;-)
    >
    > Ach... Nie wiedzialem ze Kolega na zaocznych. Zwracam honor.

    Na dziennych. Ale założyłeś od razu, że jak na studiach, to ma 23 lata i
    taki to "paszcze" powinien trzymać zamkniętą. Jakbym miał więcej i
    rodzinę na utrzymaniu, to waga tych samych moich słów była by już wtedy
    od razu większa? Czy dalej ironizujesz?

    --
    Mateusz Bogusz


  • 72. Data: 2010-07-02 17:48:10
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Fri, 02 Jul 2010 19:15:12 +0200, Karol Y <k...@o...pl> wrote:

    >>>> Poczekajmy az Kolega skonczy studia i popracuje tak, powiedzmy, z 5
    >>>> lat. I wtedy prosze sie wymadrzac.
    >>>>
    >>>> Dzisiaj - za wczesnie jakby...
    >>>
    >>> A My gdzieś rozmawialiśmy wcześniej, że się wymądrzałem? Dzisiaj to
    >>> tylko zaraz po liceum można studiować? ;-)
    >>
    >> Ach... Nie wiedzialem ze Kolega na zaocznych. Zwracam honor.
    >
    >Na dziennych. Ale założyłeś od razu, że jak na studiach, to ma 23 lata i
    >taki to "paszcze" powinien trzymać zamkniętą. Jakbym miał więcej i
    >rodzinę na utrzymaniu, to waga tych samych moich słów była by już wtedy
    >od razu większa? Czy dalej ironizujesz?

    Jakbys mial tak z 5 lat praktyki...

    A.L.


  • 73. Data: 2010-07-02 19:07:26
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: Karol Y <k...@o...pl>

    >>> Ach... Nie wiedzialem ze Kolega na zaocznych. Zwracam honor.
    >>
    >> Na dziennych. Ale założyłeś od razu, że jak na studiach, to ma 23 lata i
    >> taki to "paszcze" powinien trzymać zamkniętą. Jakbym miał więcej i
    >> rodzinę na utrzymaniu, to waga tych samych moich słów była by już wtedy
    >> od razu większa? Czy dalej ironizujesz?
    >
    > Jakbys mial tak z 5 lat praktyki...

    Łącznie to mam teraz 4.5, ale w zawodzie rzeczywiście dopiero niecałe 2.
    Także ok, EOT z mojej strony w tym wątku.

    --
    Mateusz Bogusz


  • 74. Data: 2010-07-06 18:24:39
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: "Tadeusz Olszewski" <o...@w...pl>

    Użytkownik "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
    napisał w wiadomości news:i0kb1s$ghb$2@solani.org...
    > On 2010-07-02, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    [....]
    >
    >> Uczelnia państwowa, może przyjąć podrowane pieniądze, zastanów się
    >> dlaczego
    >> takie uczelnie nie szukają sponsorów, dlaczego te uczelnie nie starają
    >> się
    >> sprzedać wyników swoich badań, dlaczego te uczelnie wspólpracują z
    >> przemysłem.
    >
    > No właśnie: to że współpracują z przemysłem jest zarzutem?

    W dziwny sposób "wcieło" :) [nie] z mojej wypowiedzi i całe zdanie straciło
    sens.

    [...]
    >> Uczelnia państwowa tak jak większość państwych firm ma w nosie sensowne
    >> zarządzanie środkami, którymi dysponuje.
    >
    > Aha. Dobrze wiedzieć że tak się znasz na zarządzaniu finansami.

    Na zarządzaniu finansami znam się na tyle dobrze, aby bez większych
    problemów przewidzieć skutki idiotycznych wydatków.

    > Podaj proszę przykłady złego zarządzania finansami trzech wybranych
    > placówek.
    > Tylko dużo przykładów, bo potknięcie może się zdarzyć każdemu, a ty
    > chcesz pokazać trend.

    Trzech wybranych placówek? Musiałbym mieć dostęp do wyników kontroli, ja nie
    mam, ale NIK ma, Na stronie mają wyszukiwarkę, polecam hasło "szkolnictwo
    wyższe", "uczelnie", będziesz miał swój tręd.
    Polecam także lekturę: Ranking patologii akademickich
    http://www.nfa.alfadent.pl/news.php?id=5545, plus komentarze, artykuł ma
    prawie trzy lata, nadal jest aktualny.

    >
    >> Uczelnie państwowe są podatne na naciski polityków i różnej maści
    >> proroków
    >> od politycznej poprawności, niezależność finansowa od państwa, stawia
    >> uczenię na zupełnie innej pozycji.
    >
    > Z dokładnością do tego że uczelnie są właśnie mocno odporne na naciski
    > państwowe. Przypomnij sobie czasy socjalizmu. Czemu władze tak nie
    > lubiły uczelni?

    Chyba gazet nie czytasz i nie oglądasz żadnych wiadomości.

    >
    >> Przypomnę tylko z końca lat osiemdziesiątych (łatwe do adnalezienia w
    >> archiwach) teksty z gazet, a wyglądały one mniej więcej tak: co ci idioci
    >> robią, jak można pozwolić, aby piekarnie były prywatne, ludzie będą na
    >> ulicach umierać a ci co będą mogli kupić chleb wydadzą na niego ostatni
    >> ciężko zarobiony grosz. A teraz podobne pierdoły wypisuje się o
    >> uczelniach,
    >> służbie zdrowia, ubezpieczeniach, wystarczy słowo piekarnie zamienić na
    >> uniwersytet.
    >
    > Tylko widzisz, piekarnie to rynek z innymi warunkami. Sprzedawany jest
    > przedmiot materialny, koszt zakupu jest niski, częstotliwość zakupu jest
    > duża, ewentualne szkody wywołane wadami produktu są małe i krótkotrwałe,
    > no i przede wszystkim takie szkody szybko zostają wykryte.
    > Uczelnia świadczy klientowi usługę, świadczy ją przez kilka lat, koszt
    > zakupu jest wysoki (tysiąc razy większy od kosztu zakupu bochenka
    > chleba, a to tylko jeden semestr), częstotliwość nawiązywania usług
    > mała, a szkody mogą znacznie większe niż w przypadku piekarni, ale
    > zobaczysz to dopiero po paru latach od zakończenia świadczenia usługi.
    >
    > Tak więc twoja analogia może i mogłaby być całkiem udana, ale ciężko to
    > ocenić, bo próbujesz porównać dwie mocno się różniące sytuacje.

    1. Przypominam Ci, że prywatyzacja handlu, gdyby komunistyczne ide i
    założenia były prawdziwe, w krótkim czasie powinna doprowadzić do głodu w
    skali kraju, więc zakres problemu, który miał wystąpić nie był mały.
    2. W Stanach i nie tylko, nie wiedzą tego co napisałeś i usiłują zarabiać na
    sprzedaży wiedzy na uczelniach. A skoro nie wiedzą to nawet im to się udaje
    i nie dokładają do swoich uczelni.
    3. Zastanów się, proszę, czy nie należałoby odebrać rodzicom prawa
    wychowania dzieci, przecież to jest jeszcze bardziej odpowiedzialne zadanie
    niż jakieś tam studia, wychowanie trwa też zdecydowanie dłużej od
    studiowania i o wiele trudniej naprawić błędy wychowawcze. Rozumując zgodnie
    z Twoją argumentacją, przedstawioną wyżej, państwo powinno to zrobić lepiej
    niż rodzice.

    >
    > --
    > Secunia non olet.
    > Stanislaw Klekot

    Pozdrawiam
    Tadeusz Olszewski


  • 75. Data: 2010-07-06 20:50:24
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>

    On 2010-07-06, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    > Użytkownik "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
    > napisał w wiadomości news:i0kb1s$ghb$2@solani.org...
    >> On 2010-07-02, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    > [....]
    >>> Uczelnia państwowa tak jak większość państwych firm ma w nosie sensowne
    >>> zarządzanie środkami, którymi dysponuje.
    >>
    >> Aha. Dobrze wiedzieć że tak się znasz na zarządzaniu finansami.
    >
    > Na zarządzaniu finansami znam się na tyle dobrze, aby bez większych
    > problemów przewidzieć skutki idiotycznych wydatków.

    Tak? Jak długoterminowe skutki? Jakie wydatki uznawać za idiotyczne?

    >> Podaj proszę przykłady złego zarządzania finansami trzech wybranych
    >> placówek.
    >> Tylko dużo przykładów, bo potknięcie może się zdarzyć każdemu, a ty
    >> chcesz pokazać trend.
    >
    > Trzech wybranych placówek? Musiałbym mieć dostęp do wyników kontroli, ja nie
    > mam, ale NIK ma, Na stronie mają wyszukiwarkę, polecam hasło "szkolnictwo
    > wyższe", "uczelnie", będziesz miał swój tręd.

    Trend. Polecam słownik ortograficzny. To po pierwsze.
    Po drugie, ty miałeś coś dowodzić (konkretnie: dowodzić że jest jakiś
    trend). Na razie rzuciłeś masą słów, pod którymi nie kryje się treść.
    I jeszcze odsyłasz do przekopywania się przez setki megabajtów raportów
    NIK-u. Trochę to niepoważne.

    > Polecam także lekturę: Ranking patologii akademickich
    > http://www.nfa.alfadent.pl/news.php?id=5545, plus komentarze, artykuł ma
    > prawie trzy lata, nadal jest aktualny.

    Artykuł nie mówi nic. Ani co to za ankieta (pytania? metodologia?
    zbiorcze wyniki?), ani kto przeprowadzał, ani wśród jakiej grupy, ani
    jakich uczelni dotyczył... A z komentarzami to ty się nie rozpędzaj. Na
    Interii czy forum Onetu nie takie się pojawiały.

    >>> Uczelnie państwowe są podatne na naciski polityków i różnej maści
    >>> proroków
    >>> od politycznej poprawności, niezależność finansowa od państwa, stawia
    >>> uczenię na zupełnie innej pozycji.
    >>
    >> Z dokładnością do tego że uczelnie są właśnie mocno odporne na naciski
    >> państwowe. Przypomnij sobie czasy socjalizmu. Czemu władze tak nie
    >> lubiły uczelni?
    >
    > Chyba gazet nie czytasz i nie oglądasz żadnych wiadomości.

    Eeee... To znaczy?

    >>> Przypomnę tylko z końca lat osiemdziesiątych (łatwe do adnalezienia w
    >>> archiwach) teksty z gazet, a wyglądały one mniej więcej tak: co ci idioci
    >>> robią, jak można pozwolić, aby piekarnie były prywatne, ludzie będą na
    >>> ulicach umierać a ci co będą mogli kupić chleb wydadzą na niego ostatni
    >>> ciężko zarobiony grosz. A teraz podobne pierdoły wypisuje się o
    >>> uczelniach,
    >>> służbie zdrowia, ubezpieczeniach, wystarczy słowo piekarnie zamienić na
    >>> uniwersytet.
    >>
    >> Tylko widzisz, piekarnie to rynek z innymi warunkami. Sprzedawany jest
    >> przedmiot materialny, koszt zakupu jest niski, częstotliwość zakupu jest
    >> duża, ewentualne szkody wywołane wadami produktu są małe i krótkotrwałe,
    >> no i przede wszystkim takie szkody szybko zostają wykryte.
    >> Uczelnia świadczy klientowi usługę, świadczy ją przez kilka lat, koszt
    >> zakupu jest wysoki (tysiąc razy większy od kosztu zakupu bochenka
    >> chleba, a to tylko jeden semestr), częstotliwość nawiązywania usług
    >> mała, a szkody mogą znacznie większe niż w przypadku piekarni, ale
    >> zobaczysz to dopiero po paru latach od zakończenia świadczenia usługi.
    >>
    >> Tak więc twoja analogia może i mogłaby być całkiem udana, ale ciężko to
    >> ocenić, bo próbujesz porównać dwie mocno się różniące sytuacje.
    >
    > 1. Przypominam Ci, że prywatyzacja handlu, gdyby komunistyczne ide i
    > założenia były prawdziwe, w krótkim czasie powinna doprowadzić do głodu w
    > skali kraju, więc zakres problemu, który miał wystąpić nie był mały.

    Zwróć uwagę na pewien szczegół: twoja analogia absolutnie nie ma tu
    zastosowania. Mogłaby mieć, gdyby rynek był podobny -- ale nie jest.
    Różnice wykazałem.

    Tak naprawdę ciężko powiedzieć czy będzie po twojemu, czy po mojemu,
    chociaż ty próbujesz wyprowadzać analogie na podstawie rynku z zupełnie
    innej bajki, a ja próbuję ekstrapolować obecne zachowanie rynku na
    sytuację gdy usunie się z niego część graczy.

    > 2. W Stanach i nie tylko, nie wiedzą tego co napisałeś i usiłują zarabiać na
    > sprzedaży wiedzy na uczelniach. A skoro nie wiedzą to nawet im to się udaje
    > i nie dokładają do swoich uczelni.

    Do uczelni nie dokładają, ale poziom kształcenia to wygląda na trochę
    kiepski, z pominięciem paru znanych uczelni (których jest daleko mniej
    w przeliczeniu na liczbę mieszkańców niż odpowiedników w Polsce).

    > 3. Zastanów się, proszę, czy nie należałoby odebrać rodzicom prawa
    > wychowania dzieci, przecież to jest jeszcze bardziej odpowiedzialne zadanie
    > niż jakieś tam studia, wychowanie trwa też zdecydowanie dłużej od
    > studiowania i o wiele trudniej naprawić błędy wychowawcze. Rozumując zgodnie
    > z Twoją argumentacją, przedstawioną wyżej, państwo powinno to zrobić lepiej
    > niż rodzice.

    Pójdźmy za tym co mówisz w tym punkcie. Rodzice najlepiej wykształcą
    swoje dzieci, nie państwo. Niech każdy rodzic, na przykład magazynier,
    wykształci sobie dziecko na inżyniera, lekarza czy kim tam dziecko
    będzie chciało zostać.

    --
    Secunia non olet.
    Stanislaw Klekot


  • 76. Data: 2010-07-10 11:16:16
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: "Tadeusz Olszewski" <o...@w...pl>

    ----- Original Message -----
    From: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Sent: Tuesday, July 06, 2010 10:50 PM
    Subject: Re: Ada student contest


    > On 2010-07-06, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    >> Użytkownik "Stachu 'Dozzie' K."
    >> <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
    >> napisał w wiadomości news:i0kb1s$ghb$2@solani.org...
    >>> On 2010-07-02, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    >> [....]
    [....]
    >>
    >> Trzech wybranych placówek? Musiałbym mieć dostęp do wyników kontroli, ja
    >> nie
    >> mam, ale NIK ma, Na stronie mają wyszukiwarkę, polecam hasło "szkolnictwo
    >> wyższe", "uczelnie", będziesz miał swój tręd.
    >
    > Trend. Polecam słownik ortograficzny. To po pierwsze.

    Dziękuję za zwrócenie uwagi, postaram się pamiętać w przyszłości jak pisze
    się to słowo i przepraszam Cię za stres związany z czytaniem tekstów z
    błędami

    > Po drugie, ty miałeś coś dowodzić (konkretnie: dowodzić że jest jakiś
    > trend). Na razie rzuciłeś masą słów, pod którymi nie kryje się treść.
    > I jeszcze odsyłasz do przekopywania się przez setki megabajtów raportów
    > NIK-u. Trochę to niepoważne.

    Czego miałem Ci dowieść? Pokazać Ci na podstawie trzech wybranych uczelni,
    że uczelnie państwowe marnują pieniądze podatników?
    Wyraźnie Ci napisałem, że nie dysponuję takimi materiałami, a dysponuję nimi
    np. NIK, który kontroluje te instytucje i tworzy raporty z kontroli.
    Ja na podstawie, raportów NIK, artykułów prasowych, rozmów ze znajomymi
    twierdzę, że uczelnie państwowe źle gospodarują powierzonymi środkami.
    Setki megabajtów, o których sam napisałeś, nie wzięły się z chęci
    przyłożenia państwowym uczelniom (NIK opisuje swoją metodologię, o którą się
    upominasz) tylko z opisu chorych układów, marnotrawstwa pieniędzy,
    kolesiostwa i wielu innych nieprawidłowości.

    [....]
    >>> Z dokładnością do tego że uczelnie są właśnie mocno odporne na naciski
    >>> państwowe. Przypomnij sobie czasy socjalizmu. Czemu władze tak nie
    >>> lubiły uczelni?
    >>
    >> Chyba gazet nie czytasz i nie oglądasz żadnych wiadomości.
    >
    > Eeee... To znaczy?
    >

    Przykłady pierwsze z brzegu, bez szczególnego szukania:
    - sprawa Lecha Wałęsy po publikacji pracy Zyzaka, przypomnij sobie działania
    ministerstwa od edukacji
    - próby organizowania konferencji we Wrocławiu na temat polityki
    historycznej

    >>>> Przypomnę tylko z końca lat osiemdziesiątych (łatwe do adnalezienia w
    >>>> archiwach) teksty z gazet, a wyglądały one mniej więcej tak: co ci
    >>>> idioci
    >>>> robią, jak można pozwolić, aby piekarnie były prywatne, ludzie będą na
    >>>> ulicach umierać a ci co będą mogli kupić chleb wydadzą na niego ostatni
    >>>> ciężko zarobiony grosz. A teraz podobne pierdoły wypisuje się o
    >>>> uczelniach,
    >>>> służbie zdrowia, ubezpieczeniach, wystarczy słowo piekarnie zamienić na
    >>>> uniwersytet.
    >>>
    >>> Tylko widzisz, piekarnie to rynek z innymi warunkami. Sprzedawany jest
    >>> przedmiot materialny, koszt zakupu jest niski, częstotliwość zakupu jest
    >>> duża, ewentualne szkody wywołane wadami produktu są małe i krótkotrwałe,
    >>> no i przede wszystkim takie szkody szybko zostają wykryte.
    >>> Uczelnia świadczy klientowi usługę, świadczy ją przez kilka lat, koszt
    >>> zakupu jest wysoki (tysiąc razy większy od kosztu zakupu bochenka
    >>> chleba, a to tylko jeden semestr), częstotliwość nawiązywania usług
    >>> mała, a szkody mogą znacznie większe niż w przypadku piekarni, ale
    >>> zobaczysz to dopiero po paru latach od zakończenia świadczenia usługi.
    >>>
    >>> Tak więc twoja analogia może i mogłaby być całkiem udana, ale ciężko to
    >>> ocenić, bo próbujesz porównać dwie mocno się różniące sytuacje.
    >>
    >> 1. Przypominam Ci, że prywatyzacja handlu, gdyby komunistyczne ide i
    >> założenia były prawdziwe, w krótkim czasie powinna doprowadzić do głodu w
    >> skali kraju, więc zakres problemu, który miał wystąpić nie był mały.
    >
    > Zwróć uwagę na pewien szczegół: twoja analogia absolutnie nie ma tu
    > zastosowania. Mogłaby mieć, gdyby rynek był podobny -- ale nie jest.
    > Różnice wykazałem.
    >

    Nie ma znaczenia czy handlujesz pietruszką, czy handlujesz wiedzą na
    uniwersytecie, zasady ekonomiczne są te same, to, że czas zwrotu z
    inwestycji jest inny nie ma żadnego znaczenia.
    Rozumiem, że ci z uniwersytetu postrzegają swoją działalność, jako coś
    lepszego, jako misję, powodów, dla których tak postępują jest wiele.

    > Tak naprawdę ciężko powiedzieć czy będzie po twojemu, czy po mojemu,
    > chociaż ty próbujesz wyprowadzać analogie na podstawie rynku z zupełnie
    > innej bajki, a ja próbuję ekstrapolować obecne zachowanie rynku na
    > sytuację gdy usunie się z niego część graczy.
    >
    >> 2. W Stanach i nie tylko, nie wiedzą tego co napisałeś i usiłują zarabiać
    >> na
    >> sprzedaży wiedzy na uczelniach. A skoro nie wiedzą to nawet im to się
    >> udaje
    >> i nie dokładają do swoich uczelni.
    >
    > Do uczelni nie dokładają, ale poziom kształcenia to wygląda na trochę
    > kiepski, z pominięciem paru znanych uczelni (których jest daleko mniej
    > w przeliczeniu na liczbę mieszkańców niż odpowiedników w Polsce).
    >

    Kiepskie uczelnie kształcą inżynierów, którzy mają najwięcej patentów na
    świecie...

    >> 3. Zastanów się, proszę, czy nie należałoby odebrać rodzicom prawa
    >> wychowania dzieci, przecież to jest jeszcze bardziej odpowiedzialne
    >> zadanie
    >> niż jakieś tam studia, wychowanie trwa też zdecydowanie dłużej od
    >> studiowania i o wiele trudniej naprawić błędy wychowawcze. Rozumując
    >> zgodnie
    >> z Twoją argumentacją, przedstawioną wyżej, państwo powinno to zrobić
    >> lepiej
    >> niż rodzice.
    >
    > Pójdźmy za tym co mówisz w tym punkcie. Rodzice najlepiej wykształcą
    > swoje dzieci, nie państwo. Niech każdy rodzic, na przykład magazynier,
    > wykształci sobie dziecko na inżyniera, lekarza czy kim tam dziecko
    > będzie chciało zostać.

    Zobacz, jakie to dziwne: magazynier potrafi wybudować dom, (jeżeli nie
    odbierzesz mu pieniędzy za pomocą podatków), magazynierowi powierzane są
    losy i przyszłość państwa podczas, głosowania (chyba, że jest to zabawa dla
    idiotów a wyniki są ustalanie gdzie indziej), równocześnie twierdzisz, że
    nie wykształci swoich dzieci odpowiednio. Wykształci, jeżeli nie będą mu
    przeszkadzać.

    > --
    > Secunia non olet.
    > Stanislaw Klekot

    Wydaje mi się, że ewentualną dyskusję powinniśmy przenieść na priv, zaraz
    skończy się komuś cierpliwość za off-topic.
    Pozdrawiam

    Tadeusz Olszewski






  • 77. Data: 2010-07-10 12:04:56
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>

    On 2010-07-10, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    >> Po drugie, ty miałeś coś dowodzić (konkretnie: dowodzić że jest jakiś
    >> trend). Na razie rzuciłeś masą słów, pod którymi nie kryje się treść.
    >> I jeszcze odsyłasz do przekopywania się przez setki megabajtów raportów
    >> NIK-u. Trochę to niepoważne.
    >
    > Czego miałem Ci dowieść? Pokazać Ci na podstawie trzech wybranych uczelni,
    > że uczelnie państwowe marnują pieniądze podatników?
    > Wyraźnie Ci napisałem, że nie dysponuję takimi materiałami, a dysponuję nimi
    > np. NIK, który kontroluje te instytucje i tworzy raporty z kontroli.
    > Ja na podstawie, raportów NIK, artykułów prasowych, rozmów ze znajomymi
    > twierdzę, że uczelnie państwowe źle gospodarują powierzonymi środkami.

    No i gut. To teraz wskaż dla tych trzech wybranych uczelni raporty
    mówiące o systematycznym marnowaniu środków. Chyba że, jak napisałeś,
    nie dysponujesz takimi materiałami.

    > Setki megabajtów, o których sam napisałeś, nie wzięły się z chęci
    > przyłożenia państwowym uczelniom (NIK opisuje swoją metodologię, o którą się
    > upominasz) tylko z opisu chorych układów, marnotrawstwa pieniędzy,
    > kolesiostwa i wielu innych nieprawidłowości.

    Nie. Te setki megabajtów wzięły się z rutynowych kontroli. Przejrzałem
    kilka i widziałem na przykład podsumowania "ocena wykorzystania środków
    państwowych: pozytywna". I owszem, w takim przykładowym raporcie było
    wskazanie nieprawidłowości (konkretnie: o 10% za mało funduszy zostało
    przeznaczone na statutową działalność naukową). Nieprawidłowości się
    zdarzają *wszędzie*.

    Ty twierdzisz, że to prawie czyste marnowanie środków, więc zapewne
    chodzi ci o *systematycznie* pojawiające się *rażące* nieprawidłowości.

    > [....]
    >>>> Z dokładnością do tego że uczelnie są właśnie mocno odporne na naciski
    >>>> państwowe. Przypomnij sobie czasy socjalizmu. Czemu władze tak nie
    >>>> lubiły uczelni?
    >>>
    >>> Chyba gazet nie czytasz i nie oglądasz żadnych wiadomości.
    >>
    >> Eeee... To znaczy?
    >>
    >
    > Przykłady pierwsze z brzegu, bez szczególnego szukania:
    > - sprawa Lecha Wałęsy po publikacji pracy Zyzaka, przypomnij sobie działania
    > ministerstwa od edukacji

    Ministerstwa czy uczelni? Wydawało mi się że mówimy o uczelniach.

    > - próby organizowania konferencji we Wrocławiu na temat polityki
    > historycznej

    Przybliż temat, bo ja ani historyk, ani politolog, jeno techniczny.
    Data, temat, organizatorzy, żeby dało się toto wyszukać w internecie.

    >>>>> Przypomnę tylko z końca lat osiemdziesiątych (łatwe do adnalezienia w
    >>>>> archiwach) teksty z gazet, a wyglądały one mniej więcej tak: co ci
    >>>>> idioci
    >>>>> robią, jak można pozwolić, aby piekarnie były prywatne, ludzie będą na
    >>>>> ulicach umierać a ci co będą mogli kupić chleb wydadzą na niego ostatni
    >>>>> ciężko zarobiony grosz. A teraz podobne pierdoły wypisuje się o
    >>>>> uczelniach,
    >>>>> służbie zdrowia, ubezpieczeniach, wystarczy słowo piekarnie zamienić na
    >>>>> uniwersytet.

    >> Zwróć uwagę na pewien szczegół: twoja analogia absolutnie nie ma tu
    >> zastosowania. Mogłaby mieć, gdyby rynek był podobny -- ale nie jest.
    >> Różnice wykazałem.
    >>
    >
    > Nie ma znaczenia czy handlujesz pietruszką, czy handlujesz wiedzą na
    > uniwersytecie, zasady ekonomiczne są te same, to, że czas zwrotu z
    > inwestycji jest inny nie ma żadnego znaczenia.

    ROTFL. Nie ma znaczenia czy handlujesz pietruszką, nieruchomościami czy
    papierami wartościowymi. Tak? Oczywiście że ma znaczenie! Nieruchomość
    obywatel kupuje przeciętnie tylko kilka (<10) razy w życiu i zwyczajnie
    nie ma szansy dać po dupie koniunkturą nieuczciwemu sprzedającemu.
    W przypadku pietruszki jest dokładnie odwrotnie.

    >> Tak naprawdę ciężko powiedzieć czy będzie po twojemu, czy po mojemu,
    >> chociaż ty próbujesz wyprowadzać analogie na podstawie rynku z zupełnie
    >> innej bajki, a ja próbuję ekstrapolować obecne zachowanie rynku na
    >> sytuację gdy usunie się z niego część graczy.
    >>
    >>> 2. W Stanach i nie tylko, nie wiedzą tego co napisałeś i usiłują zarabiać
    >>> na
    >>> sprzedaży wiedzy na uczelniach. A skoro nie wiedzą to nawet im to się
    >>> udaje
    >>> i nie dokładają do swoich uczelni.
    >>
    >> Do uczelni nie dokładają, ale poziom kształcenia to wygląda na trochę
    >> kiepski, z pominięciem paru znanych uczelni (których jest daleko mniej
    >> w przeliczeniu na liczbę mieszkańców niż odpowiedników w Polsce).
    >>
    >
    > Kiepskie uczelnie kształcą inżynierów, którzy mają najwięcej patentów na
    > świecie...

    Na przykład patent na dwukliknięcie myszką. Albo patent na buty ze
    sprężynami w podeszwach, żeby zamortyzować upadek z wieżowca, ale żeby
    człowiek spadał nogami w dół, mają wkładki ołowiane.

    Amerykański urząd patentowy to jeden z gorzej działających urzędów na
    świecie. Żaden to argument.

    >>> 3. Zastanów się, proszę, czy nie należałoby odebrać rodzicom prawa
    >>> wychowania dzieci, przecież to jest jeszcze bardziej odpowiedzialne
    >>> zadanie
    >>> niż jakieś tam studia, wychowanie trwa też zdecydowanie dłużej od
    >>> studiowania i o wiele trudniej naprawić błędy wychowawcze. Rozumując
    >>> zgodnie
    >>> z Twoją argumentacją, przedstawioną wyżej, państwo powinno to zrobić
    >>> lepiej
    >>> niż rodzice.
    >>
    >> Pójdźmy za tym co mówisz w tym punkcie. Rodzice najlepiej wykształcą
    >> swoje dzieci, nie państwo. Niech każdy rodzic, na przykład magazynier,
    >> wykształci sobie dziecko na inżyniera, lekarza czy kim tam dziecko
    >> będzie chciało zostać.
    >
    > Zobacz, jakie to dziwne: magazynier potrafi wybudować dom, (jeżeli nie
    > odbierzesz mu pieniędzy za pomocą podatków),

    Oczywiście. Potrafi! Zrobi sobie nadbudówkę, a co! Dołoży ze trzy
    piętra. I nagle się okazuje że po pierwszym podmuchu wiatru całość się
    składa jak domek z kart.

    Trzeba było od razu mówić że jesteś z frakcji anarchistów, i to tych
    głupio widzących świat.

    > magazynierowi powierzane są
    > losy i przyszłość państwa podczas, głosowania (chyba, że jest to zabawa dla
    > idiotów a wyniki są ustalanie gdzie indziej), równocześnie twierdzisz, że
    > nie wykształci swoich dzieci odpowiednio. Wykształci, jeżeli nie będą mu
    > przeszkadzać.

    A widzisz, nigdzie nie twierdziłem że obecna forma demokracji jest
    dobrym ustrojem. Na przykład obecnie wielu ludzi głosuje na XYZ, "bo
    jest za Kościołem". A co za różnica czy jest za Kościołem Katolickim,
    czy może za Kościołem Wiary W Konia Na Wrotkach? Ma sprawnie zarządzać
    państwem, a nie nawracać obywateli.

    > Wydaje mi się, że ewentualną dyskusję powinniśmy przenieść na priv, zaraz
    > skończy się komuś cierpliwość za off-topic.

    Od tego jest killfile.

    --
    Secunia non olet.
    Stanislaw Klekot

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: