-
1. Data: 2010-04-30 05:50:08
Temat: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: SM <b...@k...com.pl>
Witam,
Zrobiłem kilka urządzeń na AVR32, a dokładnie AT32UC3B0256.
Wszystko byłoby OK gdyby nie USB. To co wyprawia mi ten
procek z USB to są jakieś czary.
Napisałem własną bibliotekę USB-CDC. Wszystko chodziło super.
Ale do czasu aż zrobiłem znajomemu sterownik zasilaczy do
magnetronów. Było to pierwsze urządzenie w którym USB
jest wykorzystywane "na okrągło" - cały czas PCet steruje
zasilaczami i odbiera od nich wyniki.
Historia wygląda tak:
- robię mu ten sterownik. u mnie wszystko chodzi jak burza.
- znajomy dostaje go i dorabia interfejs między sterownikiem
a zasilaczami
- robi sobie testy i informuje mnie że na tym nie da się
pracować! są okresy (testy robił przez kilka tygodni 2 dni
w tygodniu). mówi że wystarczy włączyć lutownicę, światło,
dotknąć palcem masy, albo też NIC nie robić i zwiecha.
- biorę sterownik do siebie. robię testy. rzeczywiście.
załączam lampę, zwiecha, lutownica, zwiecha, każde byle
co i zwiecha, czasem zwiecha bez powodu!
- zacząłem dorabiać co tylko mi do głowy przyszło - dodatkowe
odsprzęganie, pojemności, indukcyjności, itp. było lepiej
- po paru dniach zawiozłem sterownik do znajomego. on robi
testy. jest OK
A teraz najlepsze
- na sprawdzenia wziąłem moją płytkę z prockiem (tylko AVR32+
stabilizator 3,3V), dorobiłem stabilizator z 9V na 5V + przekaźnik
na zasilaniu bez gaszenia (abym miał czym wytwarzać zakłócenia)
- napisałem program który komunikuje się z PCtem poprzez RSa i USB
- przy zakłócenia (lampa, lutownica, przekaźnik, albo NIC!) mam
zwiechę USB. Program i RS nadal jednak chodzi! Tak więc
mam potwierdzenia że zwiesza się tylko USB w procku.
- wymyślam różne zabiegi na liniach USB aby to odkłócić.
- wczoraj do południa dzwoni znajomy - zwiechy ma co chwilę!
bez żadnej przyczyny.
- ja bawię się u siebie - mam to samo!
I teraz uwaga!!!
Mówię mu że przyjadę i powalczę z tym. Zapuszczam u siebie układ
testowy i idę pod przysznic. Układ pracuje, licznik zlicza czas
do zwiechy. Po jakimś czasie wracam a układ chodzi!!!
Robię testy, strzelam przekaźnikiem, lampą, lutownicą i NICZYM
nie mogę zwiesić USB!!!
Wsiadam w samochód, jadę do znajomego. Puszczamy jego układ i NIC!!!
Wszystko chodzi. Można strzelać lutownicą, jeździć paluchami
po płytce - żadnej zwiechy. Włączamy dwa zasilacze magnetronów,
ładujemy na pełną moc... i NIC!!!
Ponieważ wziąłem ze sobą swój układzik testowy, testuję także
i jego. Wszystko chodzi. Wywaliłem wszystko kondensatory, dławiki,
kable połączyłem na pajęczynkę. I co? I niczym nie mogę
uwalić transmisji po USB!!!
COŚ się zmieniło wczorajszego dnia w południe, że dwa różne układy
, różny soft, różne PCty, różne zasilacze, oddalone o 20km
nagle zaczęły działać!
Mam u siebie stale podpięty układ testowy w pogotowiu. Co jakiś
czas testuję. Był już w lodówce, grzałem go suszarką. Wszystko
chodzi. Czekam do środy/czwartku. Znajomy będzie robił
testy u siebie. Jeśli będzie miał zwiechy USB, ma dzwonić do mnie.
Ja wtedy od razu sprawdzam czy mam u siebie to samo.
W tej chwili przychodzi mi tylko jedna rzecz do głowy - wrażliwość
procka (a dokładnie części obsługującej USB) na promieniowanie
kosmiczne. Być może ostatnie szaleństwa słońca wyrzucają tyle
cząstek wysokoenergetycznych że ten procek głupieje.
Nie wiem na ile jest to sensowne wyjaśnienie, ale w tej chwili
nic lepszego mi do głowy nie przychodzi.
SM
-
2. Data: 2010-04-30 06:34:39
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: Zbych <a...@o...pl>
SM pisze:
> Witam,
[...]
Może zamiast beteltrystyki, pokazałbyś schemat i pcb tego sterownika. Do
tego przydałoby się przejrzeć noty katalogowe z błędami w krzemie.
-
3. Data: 2010-04-30 07:10:19
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: SM <b...@k...com.pl>
Zbych pisze:
> SM pisze:
>> Witam,
> [...]
>
> Może zamiast beteltrystyki, pokazałbyś schemat i pcb tego sterownika. Do
> tego przydałoby się przejrzeć noty katalogowe z błędami w krzemie.
Na tym robię u siebie testy:
http://www.korinsj.com.pl/pub/sch.jpg
http://www.korinsj.com.pl/pub/pcb.jpg
SM
-
4. Data: 2010-04-30 07:41:29
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: "Szymon \"JamesB0T\" Kajewski" <j...@p...beztego.onet.pl>
W dniu 2010-04-30 09:10, SM pisze:
> http://www.korinsj.com.pl/pub/sch.jpg
> http://www.korinsj.com.pl/pub/pcb.jpg
Ja akurat nie wypowiadam się bezposrednio w temacie , ale schemat w jpg
przy jego obecnej jakosci jest nie do odczytania (napisy).
--
JamesB0T
Wstrzasniety - nie zmieszany.
-
5. Data: 2010-04-30 07:58:44
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: SM <b...@k...com.pl>
Szymon "JamesB0T" Kajewski pisze:
> W dniu 2010-04-30 09:10, SM pisze:
>
>> http://www.korinsj.com.pl/pub/sch.jpg
>> http://www.korinsj.com.pl/pub/pcb.jpg
>
> Ja akurat nie wypowiadam się bezposrednio w temacie , ale schemat w jpg
> przy jego obecnej jakosci jest nie do odczytania (napisy).
>
http://www.korinsj.com.pl/pub/sch.pdf
SM
-
6. Data: 2010-04-30 09:42:47
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: "AS" <N...@p...onet.pl>
> http://www.korinsj.com.pl/pub/sch.pdf
Na pierwszy rzut oka może brakować odsprzężenia linii zasilającej USB.
Procesor chyba tylko sprawdza obecność napięcia ale kondensator w tym
miejscu nie zaszkodzi.
-
7. Data: 2010-04-30 10:09:52
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: SM <b...@k...com.pl>
AS pisze:
>> http://www.korinsj.com.pl/pub/sch.pdf
>
> Na pierwszy rzut oka może brakować odsprzężenia linii zasilającej USB.
> Procesor chyba tylko sprawdza obecność napięcia ale kondensator w tym
> miejscu nie zaszkodzi.
>
>
>
W trakcie walki z zakóceniami było chyba wszystko:
Osprzęganie +5V z USB (VBUS) - kondensatory, dławik, rezystory, itp.
To samo z liniami USB (D+ D-) - dławik tłumiący sygnał
wspólny, kondensatory, itp. Krótkie połączenia, ekranowanie
(włącznie z uziemieniem).
Wszystko dawało tylko niewielką poprawę.
Ale od wczoraj południa wszystko to okazało się ZBĘDNE.
Wywaliłem cały dodatkowy "osprzęt" zostały tylko 2
rezystorki 39R/1% na D+ i D- i wszystko chodzi bez
najmniejszego zająknięcia (dzisiaj włączyłem to około
8 rano i do teraz nie było ani jednej przerwy w
transmisji).
Robię testy lutownicą transformatorową, lampą na biurku,
do zasilania 9V płytki mam podłączony przekaźnik bez
układu gaszącego (bardzo ładnie sieje po masie i
przepięciami na zasilaniu).
Z zasilania wywaliłem dławiki. Połączenia na pajęczynkę
- tym razem aby było jak najgorzej.
I ani razu niczym od wczoraj południa nie mogę go
uwalić!
Poczekam do środy. Zobaczę jak wypadną testy u znajomego.
Ale chyba wracam z AVR32 do ARMów. Tam takich numerów nie
miałem. Robiłem podobne rzeczy na AT91SAM7S64 (USB z własną
obsługą CDC). Połączenia byle jakie, USB w pajęczynce na
przewodach i działało. No chyba że się okaże że jak przejdę
na ARMa (atmela) to jak jeden będzie wariował to i drugi
też :)
Tylko trochę szkoda, bo te AVR32 (lista instrukcji
jak i peryferia w uC) były na prawdę niezłe.
SM
-
8. Data: 2010-04-30 11:45:55
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: SM <b...@k...com.pl>
> ...Ale chyba wracam z AVR32 do ARMów. Tam takich numerów nie
> miałem. Robiłem podobne rzeczy na AT91SAM7S64
...no tak. Zapomniałem że ten SAM nie potrafi poprawnie
zastartować jeśli napięcie zasilania zbyt wolno narasta
- wtedy się po prostu wiesza.
chyba przyjdzie mi się pożegnać z atmelami.
SM
-
9. Data: 2010-04-30 12:30:50
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: "m" <...@n...pq>
Użytkownik "SM" <b...@k...com.pl> napisał w wiadomości
news:4bdac2ed$0$2604$65785112@news.neostrada.pl...
> chyba przyjdzie mi się pożegnać z atmelami.
Z jakiegoś powodu (zakłócenia) niektórzy wola alternatywne proce (PIC , MSP)
-
10. Data: 2010-04-30 12:55:37
Temat: Re: AVR32, USB, i... czary!!!
Od: SM <b...@k...com.pl>
>> chyba przyjdzie mi się pożegnać z atmelami.
>
> Z jakiegoś powodu (zakłócenia) niektórzy wola alternatywne proce (PIC ,
> MSP)
Szkoda tylko mojej pracy.
Najpierw na AT91SAM napisałem się żeby zrobić własną USB-CDC.
Wszystko krótkie, szybkie, w ASMie. I okazuje się że procek
źle startuje (Atmel napisał o tym dopiero w nowej wersji PDFa
- podają minimalny czas narostu Vdd core).
No to przesiadłem się na AVR32. Znów własne USB-CDC. W ASMie,
szybkie, niewiele zajmuje. A tu, po czasie, i ten procek
odstawia numery (już pomijam błędy w PDFach).
Co do AVR 8bit nie mam żadnych uwag, ale poza tym chyba
podziękuję Atmelowi.
Robiłem jeszcze układy na ARMach Philipsa (LPC) i Analoga
(Aduc) ale bez USB.
Więć na nowo szukam czegoś niedrogiego, łatwo dostępnego, niewielkiego
(64nóżki TQFP/LQFP), z USB2.0, 32bit (ARM7TDMI). Znalazłem
jakiś LPC214X. Popatrze jeszcze u innych producentów.
SM