-
21. Data: 2016-08-03 09:19:15
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2016-08-02 o 14:35, J.F. pisze:
> Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:57a06fbb$0$15203$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2016-08-02 o 11:23, J.F. pisze:
>>> Hm, jakbys _stal_ w _korku_ na austrostradzie 50m za zjazdem, to kto wie
>>> co by bylo dalej.
>>> Mowisz, ze bys grzecznie stal ? A jakby to bylo 10m za krawedzia
>>> barierki ? :-)
>>
>> To bym cofał, a nie zawracał, jak te debile...
>
> Rozsadnie ... ale znaczy sie jednak, ze bys nie stal.
> Ty bys nie stal, oni nie stali, ale oni debile :-)
>
>
> J.
>
Mówiliśmy o korku i cofnięciu o 10 m. A nie jeździe pod prąd. :-)
T.
-
22. Data: 2016-08-03 11:05:41
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57a19afe$0$15189$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2016-08-02 o 14:35, J.F. pisze:
>>>> Hm, jakbys _stal_ w _korku_ na austrostradzie 50m za zjazdem, to
>>>> kto wie
>>>> co by bylo dalej.
>>>> Mowisz, ze bys grzecznie stal ? A jakby to bylo 10m za krawedzia
>>>> barierki ? :-)
>>
>>> To bym cofał, a nie zawracał, jak te debile...
>
>> Rozsadnie ... ale znaczy sie jednak, ze bys nie stal.
>> Ty bys nie stal, oni nie stali, ale oni debile :-)
>
>Mówiliśmy o korku i cofnięciu o 10 m. A nie jeździe pod prąd. :-)
Przodem czy tylem - co to za roznica ?
Tak czy inaczej jazda pod prad pasem awaryjnym :-)
J.
-
23. Data: 2016-08-03 11:21:25
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57a183ac$0$650$6...@n...neostrada.
pl...
>Nie wiem co mam napisać :) Tam gdzie można jechać 90 jadę raczej 90
>(max 100-110), jak nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, to
>jadę grzecznie 50km/h, nie wciskam się, nie wykonuję
>niesygnalizowanych lub dziwnych manewrów. Jak nie ma warunków, to
>zwalniam mimo braku ograniczenia itd. itp.
>Przez 15 lat dostałem 2 mandaty za nieznaczne przekroczenie (15-25
>km/h) na trasie.
A ja dostalem ze 4, moze nawet tez tylko 2 - juz sie nie dolicze ile
to bylo przez 15 lat.
Mimo ze przepisy traktuje ... swobodnie.
Ilosc mandatow to nie jest sprawa przekraczania przepisow :-)
>Wiem, co widzę na drogach i o manewrach, które ludzie wykonują
>nagminnie nigdy bym nie pomyślał jak np. znaczne przekraczanie
>prędkości, wyprzedzanie przed wzniesieniem/zakrętem,
Czesto jezdze po dolnoslaskich pagorkach i faktycznie widac. Glownie w
wykonaniu warszawiakow.
Ale:
a) jakos tak rzadko widze, aby taki sie nadzial na tira czy inny
samochod z naprzeciwka i musial gwaltownie hamowac
b) ja tez za gorka/zakretem rzadko sie nadziewam na takiego, bardzo
rzadko.
Moze oni to jednak dobrze robia ?
Czesciej natkne sie na takiego na prostej.
>wyprzedzanie po jednym samochodzie
A jak chcesz to zrobic inaczej ? Wyprzedzic cala kolumne ?
Nie da sie, nie ma takiej dlugiej prostej i w dodatku pustej.
>i wciskanie się między auta na cm.,
No ba, jada 60, wyprzedzac im sie nie chce, ale odstepu nie trzymaja,
aby odwazniejszy mogl ich wyprzedzic :-)
>wyprzedzanie zmuszające auta z przeciwka do zwolnienia
raczej rzadko.
Ja to sobie moge powiedziec - do domu mam 20km, w dobrych ukladach
przeskocze 20 pojazdow, a kolumna przede mna ma chyba wiecej, to bede
kilometr blizej i zaoszczedze minute. Nie oplaca sie ryzykowac.
Ale jak ktos ma do domu 400km, to sie oplaca :-)
Inna sprawa, ze te 20 pojazdow moze sie wkrotce zamienic np w 10
minut, bo tyle dluzej bede stal na swiatlach.
>lub zjazdu na pobocze,
Na nielicznych drogach, gdzie szerokosc jezdni pozwala na 4 pasy
ruchu, ale wymalowali dwa ... kulturalni kierowcy sami zjezdzaja na
pobocze, mimo, ze mandat ryzykuja ...
> wyprzedzanie innych a szczególnie rowerzystów na mm itp.
A to sie zdarza - czesto bez potrzeby.
Zle ucza na kursie ?
J.
-
24. Data: 2016-08-03 11:26:06
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Przemyslaw P." napisał w wiadomości
>Kilka godzin to ok 10l paliwa - raczej nie schodzę do takiego stanu
>zbiornika, poza tym można zawsze zgasić auto.
Nie mozna, bo sloneczko grzeje mocno :-)
>Zresztą, sam zauważyłeś, że próbowali wjechać na zjazd, gdzie auta
>jechały a nie stały, więc ryzyko wzrasta znacznie.
Nie bylo na filmie jak sobie tam radzili.
>I tak naprawdę nie chodzi tu tylko o tą konkretną sytuację -
>następnym razem mogą odwalić bardziej niebezpieczny manewr
>Kurde, ludzie! Aż tak nisko cenicie własne życie, że warto je
>ryzykować dla tych paru minut?
Kiedy wlasnie chodzi o te konkretna sytuacje.
Stoi korek, ryzyko znikome, latwe do oszacowania.
A Ty tak nisko cenisz wlasne zycie ? Pociag jest bezpieczny, samochod
nie :-)
J.
-
25. Data: 2016-08-03 11:40:31
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2016-08-03 o 11:05, J.F. pisze:
> Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:57a19afe$0$15189$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2016-08-02 o 14:35, J.F. pisze:
>>>>> Hm, jakbys _stal_ w _korku_ na austrostradzie 50m za zjazdem, to
>>>>> kto wie
>>>>> co by bylo dalej.
>>>>> Mowisz, ze bys grzecznie stal ? A jakby to bylo 10m za krawedzia
>>>>> barierki ? :-)
>>>
>>>> To bym cofał, a nie zawracał, jak te debile...
>>
>>> Rozsadnie ... ale znaczy sie jednak, ze bys nie stal.
>>> Ty bys nie stal, oni nie stali, ale oni debile :-)
>>
>> Mówiliśmy o korku i cofnięciu o 10 m. A nie jeździe pod prąd. :-)
>
> Przodem czy tylem - co to za roznica ?
> Tak czy inaczej jazda pod prad pasem awaryjnym :-)
>
> J.
>
Jeśli jest korek, widoczny z daleka, stoję ostatni a za mną nic nie ma
(bo inaczej nie mógłbym cofnąć), to nie widzę problemu. Tamci jechali
pod prąd przy dość sporym ruchu, jak widać na zdjęciach.
T.
-
26. Data: 2016-08-03 11:50:15
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57a1bc1a$0$15209$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2016-08-03 o 11:05, J.F. pisze:
>>>>>> Mowisz, ze bys grzecznie stal ? A jakby to bylo 10m za
>>>>>> krawedzia
>>>>>> barierki ? :-)
>>>>> To bym cofał, a nie zawracał, jak te debile...
>>>> Rozsadnie ... ale znaczy sie jednak, ze bys nie stal.
>>>> Ty bys nie stal, oni nie stali, ale oni debile :-)
>>>
>>> Mówiliśmy o korku i cofnięciu o 10 m. A nie jeździe pod prąd. :-)
>
>> Przodem czy tylem - co to za roznica ?
>> Tak czy inaczej jazda pod prad pasem awaryjnym :-)
>
>Jeśli jest korek, widoczny z daleka, stoję ostatni a za mną nic nie
>ma (bo inaczej nie mógłbym cofnąć)
Zjezdzasz na awaryjny i cofasz. Tak jak oni.
A tak prawde mowiac - cofanie na autostradzie gdy jestes ostatni to
jest wlasnie niebezpieczne.
Bo tam dojezdzaja tacy, co ledwie zdaza wyhamowac i kazdy metr sie
liczy :-)
Awaryjne trzeba wlaczyc, jak sie ostatnim stoi, a nawet wczesniej.
>, to nie widzę problemu. Tamci jechali pod prąd przy dość sporym
>ruchu, jak widać na zdjęciach.
Pod prad to jechali przy zerowym ruchu, bo obok stoi korek.
Spory ruch to byl do zjazdu, i przyznaje, ze zawrocenie tutaj byloby
problemem.
Ale wycofanie tylem i wlaczenie do ruchu w pas zjazdowy tez takie
bezpieczne by nie bylo :-)
J.
-
27. Data: 2016-08-03 11:54:16
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: twistedme <t...@o...pl>
W dniu 2016-08-03 o 11:21, J.F. pisze:
> Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:57a183ac$0$650$6...@n...neostrada.
pl...
>> Nie wiem co mam napisać :) Tam gdzie można jechać 90 jadę raczej 90
>> (max 100-110), jak nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, to
>> jadę grzecznie 50km/h, nie wciskam się, nie wykonuję
>> niesygnalizowanych lub dziwnych manewrów. Jak nie ma warunków, to
>> zwalniam mimo braku ograniczenia itd. itp.
>> Przez 15 lat dostałem 2 mandaty za nieznaczne przekroczenie (15-25
>> km/h) na trasie.
>
> A ja dostalem ze 4, moze nawet tez tylko 2 - juz sie nie dolicze ile to
> bylo przez 15 lat.
> Mimo ze przepisy traktuje ... swobodnie.
>
> Ilosc mandatow to nie jest sprawa przekraczania przepisow :-)
Wiem, ale jakieś kryterium trzeba przyjąć jak się chce udowodnić, że nie
jest się "piratem" :)
>
>> Wiem, co widzę na drogach i o manewrach, które ludzie wykonują
>> nagminnie nigdy bym nie pomyślał jak np. znaczne przekraczanie
>> prędkości, wyprzedzanie przed wzniesieniem/zakrętem,
>
> Czesto jezdze po dolnoslaskich pagorkach i faktycznie widac. Glownie w
> wykonaniu warszawiakow.
> Ale:
> a) jakos tak rzadko widze, aby taki sie nadzial na tira czy inny
> samochod z naprzeciwka i musial gwaltownie hamowac
> b) ja tez za gorka/zakretem rzadko sie nadziewam na takiego, bardzo rzadko.
Nie przypominam sobie sytuacji w której ktoś by jechał na czołówkę, ale
z racji tego, że znam tą trasę jak własną kieszeń wiem, gdzie lepiej nie
ignorować zakazu wyprzedzania. np. tu:
https://www.google.pl/maps/@53.3339726,18.2913299,3a
,75y,38.85h,80.39t/data=!3m6!1e1!3m4!1sqZM8my47BTQ2z
hMyZ3cFuw!2e0!7i13312!8i6656
Auto osobowe potrafi się tam w tym dole bardzo skutecznie schować, a
ludzie tu wyprzedzają bez skrupułów...
Nie chce mi się więcej tych górek wyszukiwać, ale często mówię sobie pod
nosem. "Skąd on wiedział, że tam nic nie jedzie? Radar ma czy jak?"
>
> Moze oni to jednak dobrze robia ?
> Czesciej natkne sie na takiego na prostej.
>
>> wyprzedzanie po jednym samochodzie
>
> A jak chcesz to zrobic inaczej ? Wyprzedzic cala kolumne ?
> Nie da sie, nie ma takiej dlugiej prostej i w dodatku pustej.
>
>> i wciskanie się między auta na cm.,
>
> No ba, jada 60, wyprzedzac im sie nie chce, ale odstepu nie trzymaja,
> aby odwazniejszy mogl ich wyprzedzic :-)
Sytuacja taka: jedzie zawalidroga 60 km/h, za nim sznur powiedzmy 7 aut,
jedzie z tyłu zapierdalacz i mimo, że z naprzeciwka walą co chwilę
samochody, albo są zakazy, a zaraz będzie pod górkę dodatkowy pas, to
zamiast poczekać, aż będą warunki, żeby przeciętnym autem dało się
bezpiecznie wyprzedzić, to jak tylko zobaczy cm miejsca, to zaczyna
wyprzedzać, po czym wyprzedzi jednego (7.) i po hamulcach i
kierunkowskaz w prawo, za chwilę wyprzedzi 6. i ta sama sytuacja. G. mu
to da, a tylko wprowadza nerwową atmosferę. Ludzie ustępują, żeby się
nie wpierdzielił komuś na czołówkę.
Dość częste.
>
>> wyprzedzanie zmuszające auta z przeciwka do zwolnienia
>
> raczej rzadko.
>
> Ja to sobie moge powiedziec - do domu mam 20km, w dobrych ukladach
> przeskocze 20 pojazdow, a kolumna przede mna ma chyba wiecej, to bede
> kilometr blizej i zaoszczedze minute. Nie oplaca sie ryzykowac.
> Ale jak ktos ma do domu 400km, to sie oplaca :-)
>
> Inna sprawa, ze te 20 pojazdow moze sie wkrotce zamienic np w 10 minut,
> bo tyle dluzej bede stal na swiatlach.
>
>> lub zjazdu na pobocze,
>
> Na nielicznych drogach, gdzie szerokosc jezdni pozwala na 4 pasy ruchu,
> ale wymalowali dwa ... kulturalni kierowcy sami zjezdzaja na pobocze,
> mimo, ze mandat ryzykuja ...
Sam często tak robię jak widzę zawalidrogę z naprzeciwka (np. traktor) i
za nim kolumna, ale jestem też świadkiem sytuacji, w której
wyprzedzający się nikogo nie pyta, tylko daje w rurę z myślą "przecież
ma miejsce, to zjedzie"
>
>> wyprzedzanie innych a szczególnie rowerzystów na mm itp.
>
> A to sie zdarza - czesto bez potrzeby.
> Zle ucza na kursie ?
>
> J.
>
-
28. Data: 2016-08-03 13:35:01
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości
W dniu 2016-08-03 o 11:21, J.F. pisze:
> Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości grup
>>> Przez 15 lat dostałem 2 mandaty za nieznaczne przekroczenie (15-25
>>> km/h) na trasie.
>
>> A ja dostalem ze 4, moze nawet tez tylko 2 - juz sie nie dolicze
>> ile to
>> bylo przez 15 lat.
>> Mimo ze przepisy traktuje ... swobodnie.
>> Ilosc mandatow to nie jest sprawa przekraczania przepisow :-)
>Wiem, ale jakieś kryterium trzeba przyjąć jak się chce udowodnić, że
>nie jest się "piratem" :)
To to jest zle kryterium :-)
Napisz lepiej "jezdze bez yanosika i bez CB".
>>> Wiem, co widzę na drogach i o manewrach, które ludzie wykonują
>>> nagminnie nigdy bym nie pomyślał jak np. znaczne przekraczanie
>>> prędkości, wyprzedzanie przed wzniesieniem/zakrętem,
>
>> Czesto jezdze po dolnoslaskich pagorkach i faktycznie widac.
>> Glownie w
>> wykonaniu warszawiakow.
>> Ale:
>> a) jakos tak rzadko widze, aby taki sie nadzial na tira czy inny
>> samochod z naprzeciwka i musial gwaltownie hamowac
>> b) ja tez za gorka/zakretem rzadko sie nadziewam na takiego, bardzo
>> rzadko.
>Nie przypominam sobie sytuacji w której ktoś by jechał na czołówkę,
>ale z racji tego, że znam tą trasę jak własną kieszeń wiem, gdzie
>lepiej nie ignorować zakazu wyprzedzania. np. tu:
>https://www.google.pl/maps/@53.3339726,18.2913299,3
a,75y,38.85h,80.39t/data=!3m6!1e1!3m4!1sqZM8my47BTQ2
zhMyZ3cFuw!2e0!7i13312!8i6656
No dobra, Ty to wiesz, ale inni nie wiedza i wyprzedzaja.
a) ile razy widziales, jak taki ostro hamuje, bo mu sie auto schowalo,
b) ile razy jadac z przeciwka, jak sie wyloniles z kryjowki, to
zobaczyles auto wyprzedzajace na czolowke ?
Bo ja w miare czesto widze tych glupio wyprzedzajacych, ale tylko z
bezpiecznej pozycji za nimi ... i jak na zlosc nic z przeciwka nie
jedzie :-)
>Nie chce mi się więcej tych górek wyszukiwać, ale często mówię sobie
>pod nosem. "Skąd on wiedział, że tam nic nie jedzie? Radar ma czy
>jak?"
No wlasnie - nic nie jedzie.
Ja mam o tyle inaczej, ze tu takich pulapek nie ma. Wyraznie widac ze
jest wzniesienie, do szczytu niedaleko, co za nim nie wiadomo, a
niektorzy i tak wyprzedaja, tak na granicy bezpieczenstwa.
>>> wyprzedzanie po jednym samochodzie
>> A jak chcesz to zrobic inaczej ? Wyprzedzic cala kolumne ?
>> Nie da sie, nie ma takiej dlugiej prostej i w dodatku pustej.
>>> i wciskanie się między auta na cm.,
>> No ba, jada 60, wyprzedzac im sie nie chce, ale odstepu nie
>> trzymaja,
>> aby odwazniejszy mogl ich wyprzedzic :-)
>Sytuacja taka: jedzie zawalidroga 60 km/h, za nim sznur powiedzmy 7
>aut, jedzie z tyłu zapierdalacz i mimo, że z naprzeciwka walą co
>chwilę samochody, albo są zakazy, a zaraz będzie pod górkę dodatkowy
>pas, to zamiast poczekać, aż będą warunki, żeby przeciętnym autem
>dało się bezpiecznie wyprzedzić, to jak tylko zobaczy cm miejsca, to
>zaczyna wyprzedzać, po czym wyprzedzi jednego (7.) i po hamulcach i
>kierunkowskaz w prawo, za chwilę wyprzedzi 6. i ta sama sytuacja. G.
>mu to da, a tylko wprowadza nerwową atmosferę. Ludzie ustępują, żeby
>się nie wpierdzielił komuś na czołówkę.
G* to nie, bo wyprzedzi tych 8 pojazdow i pojedzie dalej szybko.
A wy zawalidrogi i kapelusznicy bedziecie dalej jechac 60 :-P
On tak dalej pojedzie szybko ... niestety - do nastepnego zawalidrogi
i szeregu kapelusznikow.
Ale zawsze to pare minut urwane, na dluzszej trasie sie robia godziny
:-)
>> Na nielicznych drogach, gdzie szerokosc jezdni pozwala na 4 pasy
>> ruchu,
>> ale wymalowali dwa ... kulturalni kierowcy sami zjezdzaja na
>> pobocze,
>> mimo, ze mandat ryzykuja ...
>Sam często tak robię jak widzę zawalidrogę z naprzeciwka (np.
>traktor) i za nim kolumna, ale jestem też świadkiem sytuacji, w
>której wyprzedzający się nikogo nie pyta, tylko daje w rurę z myślą
>"przecież ma miejsce, to zjedzie"
Chamstwu nalezy sie przeciwstawiac siłom i godnosciom osobistom :-P
Tzn mam na mysli chama z przeciwka, ktory moze zjechac, ale tego nie
robi :-)
J.
-
29. Data: 2016-08-03 13:42:57
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: Shrek <...@w...pl>
On 03.08.2016 07:39, twistedme wrote:
> Tam gdzie można jechać 90 jadę raczej 90 (max
> 100-110), jak nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, to jadę
> grzecznie 50km/h, nie wciskam się, nie wykonuję niesygnalizowanych lub
> dziwnych manewrów. Jak nie ma warunków, to zwalniam mimo braku
> ograniczenia itd. itp.
>
> Przez 15 lat dostałem 2 mandaty za nieznaczne przekroczenie (15-25 km/h)
> na trasie.
Ja jeżdzę +20, nie wyprzedzam jak się nie da, nie ścinam zakrętów bez
widoczności, ogólnie chyba nienajgorzej. Też 2 mandaty. Po jakiś
drogach między wsiami zdarza się pozapierdalać, ale to jakimiś lokalkami
przez pola czy lasy i jak widzę, że nic nie ma w okolicy (nie mylić z
nie widzę, że coś jest;).
Ogólnie - jestem z tych "szybkich, ale bezpiecznych" chyba niestety. Ale
zdaje sobie sprawę, z moich war i raczej nie oceniałbym siebie jako wzór
dla innych kierowców. Znam zarówno gorszych ale bezpieczniejszych
kierowców, gorszych i niebezpieczniejszych, lepszych i bezpieczniejszych
oraz lepszych ale zrowiej pojebanych. Co oznacza, że raczej mieszczę się
w środku stawki niż na czele tych najlepszych;) Trochę samokrytyki dobra
rzecz. Wyostrza wyobraźnię;)
Shrek
-
30. Data: 2016-08-03 13:48:37
Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Od: twistedme <t...@o...pl>
Ty nie jesteś dla mnie stroną w tej dyskusji :) (widocznie inni uważają
mnie za głupka, jak był uprzejmy napisać Kaczin), bo stanąłem w opozycji
do osób, które uważają, że ta sytuacja na filmie tvn była tak
skandaliczna, że należy z miejsca zabrać PJ i ukrzyżować na Rynku dla
przykładu.
Ja tymczasem próbuję napisać tylko, że moim zdaniem, codziennie zdarza
się masę sytuacji, w których o wiele bardziej ryzykowane jest życie i
zdrowie uczestników ruchu drogowego.
Czy to znaczy, że trzeba dokładać? Oczywiście nie, ale nie róbmy z tych
5 zawracających kierowców most wanted wrogów narodu polskiego.