eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › A teraz dla odmiany sprzetowo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 248

  • 231. Data: 2009-07-28 09:59:06
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com>

    Dariusz Zygmunt wrote:

    > Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
    > Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał,
    > niech każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)

    Nie podoba Ci się - nie używaj. W Windowsach każda aplikacja ma wybór. Moze
    trzymać konfigurację w rejetrze, katalogu domowym użytkownika, w katalogu
    danych aplikacji w dowolnej postaci.

    W ogole to ta dyskusja jest mocno irytujaca i nie na temat grupy...

    --
    pozdrawiam
    Mikołaj


  • 232. Data: 2009-07-28 15:13:21
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-07-27 19:40:36 +0200, l...@l...localdomain said:

    >> Jako że zdarzyło mi się w życiu parę osób zmakewangelizować - zmiana
    >> przyzwyczajeń w przypadku Maka to zazwyczaj kwestia tygodnia-dwóch.
    >
    > Lepiej - ze względu na sporo wspólnych bebechów z Linuksem
    > nie jest tutaj problemem instalacja Gentoo/Prefix.

    Zbok ;-) Mieć pod ręką jeden z najwygodniejszych i najbardziej
    eleganckich interfejsów myszkowych i sięgąć po jakiś linuksowy
    pasztet... Brrr ;-)


    >>> A to prawda. Nie ma gorszych sukinsynów na całym rynku IT.
    >>
    >> Heu? Przykłady poproszę.
    >
    > Żeby daleko nie wybiegać to z ostatnich tygodni:
    > Firma Palm zrobiła ukłon w stronę Apple promując jako podstawowy
    > sposób zarządzania muzyką w Pre synchronizację z iTunes. Apple
    > na ukłon odpowiedziało po kilku dniach poprawką do iTunes, która
    > blokuje możliwość kontaktu z tym telefonem. Znajomi użytkownicy
    > produktów Apple twierdzą, że zachowało się fair, bo w opisie
    > poprawki stało, że służy ona wyłączeniu konkurencji - a MS na pewno
    > by nie ostrzegał.

    Owszem, mało eleganckie, ale z drugiej strony Apple nigdy nie
    obiecywało, że iT będzie działało z jakimkolwiek innym telefonem czy
    plejerem. Palm to w sumie ich bezpośrednia konkurencja, więc poniekąd
    nie mają żadnego interesu w tym, żeby im robić dobrze. Z drugiej strony
    jak zwykle rykoszetem dostają użytkownicy, ze swoimi przyzwyczajeniami.
    No i nie demonizowałbym wygody synchronizacji muzyki przez iTunes -
    akurat mam porównanie z Nokiami czy HTC i tam po prostu wkładałem kartę
    i wrzucałem na nią to co chciałem - to jeszcze nie te pojemności, żeby
    sobie synchronizować całą bibliotekę. BTW producenci telefonów mogliby
    uprzejmie popracować nad tym, żeby ich produkty montowały się łaskawie
    w trybie "mass storage".
    No i takie numery Jejpl wycina baaardzo rzadko, chętnie usłyszę o
    innych przykładach.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 233. Data: 2009-07-28 15:42:54
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-07-27 23:33:00 +0200, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...USUNTO.pl> said:

    >>>>>>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
    >>>>>>> twierdzić, pierwsza.
    >>>>>>
    >>>>>> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
    >>>>>
    >>>>> Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
    >>>>> większości nie obsługuje się jednym palcem.
    >>>>
    >>>> Dawaj konkrety, bo na razie zbieżność jest tak luźna, jak pomiędzy
    >>>> piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy. Hint: narzędzia i natura?
    >>>
    >>> Rozejrzyj się. Hint: natura dała ci dziesięć palców u rąk.
    >>
    >> Rozejrzałem się i dalej nie widzę, co miałeś na myśli. A BTW natura
    >> dała mi też 10 palców u stóp - jakie płyną z tego wnioski?
    >
    > Że obsługiwanie świata więcej niż jednym palcem ni jest niczym odkrywczym.

    Przestań kluczyć po krzakach i dawaj jasne przykłady. Zwłaszcza na te
    "narzędzia" i naturę.


    >>>> No. Jednym z blisko 200 elementów. W pozwie traktowanych jako _całość_
    >>>> sposobu organizacji komunikacji człowieka z komputerem. I Jejpl
    >>>> przerżnął głównie dlatego, że wcześniej udzielił Billowi licencji do
    >>>> Windy 1, ale nie przypuszczali jak daleko posunie się ten młody,
    >>>> niezwykle kreatywny człowiek przy rżnię... tfu! inspirowaniu się w
    >>>> kolejnych wersjach. Tak więc zdziebko przybredzasz.
    >>>
    >>> Niech ci będzie. Apple mogło zerżnąć od Xeroxa, Microsoft nie, bo Apple
    >>> było pierwsze. A Kali się śmieje do rozpuku...
    >>
    >> Dalej nie chwytasz jaka była skala inspiracji Apple-Xerox i MS-Apple.
    >> Laboratyjny koncept vs. produkt odnoszący rynkowy sukces. Trudno.
    >
    > Ale co ma skala użycia do innowacyjności?

    Ma. Podobnie jak i skala rżenięcia. Poczytaj, wzbogać swoją wiedzę, to
    może i zrozumiesz. Jak nie, trudno, mi to rypka.


    >>>> Faktem jest, że to Apple po raz pierwszy wypuściło GUI w
    >>>> komercyjnym produkcie o zasięgu masowym.
    >>>
    >>> A Henry Ford po raz pierwszy wypuścił silnikowy pojazd kołowy o charakterze
    >>> masowym.
    >>
    >> No i? Przed Fordem było wiele innych sprzedawanych samochodów, a przed
    >> Apple?
    >> Ile było w sprzedaży komputerów z GUI? Jak chcesz się trzymać
    >> porównań motoryzacyjnych, to raczej Daimler-Maybach byłby bardziej na
    >> miejscu.
    >
    > Jak chcesz porównywać produkt masowy to jednak Ford.

    Który nie był pierwszy. Widać o historii motoryzacji masz równie nikłe
    pojęcie, jak o historii komputerów.


    >>>> Oni luźną prototypową ideę
    >>>> przerobili na realny, działający produkt, z dziesiątkami własnych
    >>>> rozwiązań, z których niektóre do dzisiaj stanowią kanon prawie
    >>>> wszystkich powłok graficznych. I do dzisiaj MS jakoś nie może
    >>>> się oprzeć pokusie kopiowania pomysłów od Jejpla.
    >>>
    >>> No paczpan, dokładnie jak Ford zrobił z samochodami. Ciekawe, że Ford
    >>> jednak nie próbował opatentować koła.
    >>
    >> Aby na pewno linia montażowa nie była opatentowana? Dla ułatwienia -
    >> nawet nie przez Forda. Więc ten nie tylko nie miał czego patentować,
    >> ale jeszcze musiał za to płacić.
    >
    > URL?

    Google?

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 234. Data: 2009-07-28 15:52:50
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-07-28 00:51:56 +0200, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...USUNTO.pl> said:

    >> Czasem trzeba. Tak właśnie zerkąłem w Gugla - ilość poradników jak to
    >> nieszczęście wyłączyć jest powalająca. A przecież to takie wygodne...
    >
    > Poradników budowy bomb też jest trochę.

    Z pewnością ich użytkowników jest równie wielu :-P


    >>>> I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
    >>>> prostu nie występują.
    >>>
    >>> Cena popularności.
    >>
    >> Nie, cena niechlujności.
    >
    > Popularności i dopasowywania się do przyzwyczajeń.

    Mówisz że ludzie aż tak się przyzwyczaili do dziurawego systemu, że
    załatanie go zmniejszyło by sprzedaż? Niech Ci będzie :->


    >>> Piszesz tak, jakby inne systemy dziur nie miały - i to jest dopiero bzdura.
    >>
    >> Mają. Najczęściej przez chwilę, bo zaraz są one łatane (jak choćby w OS
    >> X - co ktoś znajdzie jakąś, to najdalej po miesiącu-dwóch jest SU). I
    >> jest ich bez porównania mniej, niż w Windzie.
    >
    > Mniej? Niedawno w tych porównaniach właśnie OSX wypadał blado.

    W porównaniu do czego? Podanie stosownych linków to pewnie nadmiar
    wysiłku dla Ciebie?


    >> Żaden inny system nie
    >> jest tak podatny na wirusy, jak Winda - to są fakty.
    >
    > Jak każdy wszelkie zabezpieczenia dla wygody wyłącza to jest podatny.

    Makjuzerzy nie muszą nic wyłączać i są bezpieczni. Podobnie
    linuksiarze. Czyli da się. Ale na szczęście to mniejszość.


    >>>> A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
    >>>> makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne.
    >>>
    >>> Co kto lubi.
    >>
    >> Znalazłoby się wielu chętnych.
    >
    > A to już nie mój problem.

    Zasadniczo z tego co piszesz fakty wogóle nie są Twoim problemem :-P


    >>> Krocie na zabezpieczaniu produktu o ułamowym udziale w stosunku do Windows?
    >>
    >> W zeszłym roku sprzedało się coś koło 10 milionów nowych Maków, niechby
    >> tylko 1/4 ich właścicieli kupiła antywira za powiedzmy 100 dolców.
    >> Taaaa, zupełnie nie ma się po co schylać, w końcu to tylko śmieszne
    >> ćwierć miliarda dolców....
    >
    > 10 milionów maków to drobiazg jak porównasz z PC.

    No i co z tego? Większość firm mających stosowne zasoby schyliłoby się
    po ten rynek bez wahania. Tylko wciąż jakoś mają poważne problemy z
    wciskaniem antywirów tym sekciarzom spod znaku ogryzka.

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 235. Data: 2009-07-28 15:53:54
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-07-28 10:36:08 +0200, "Mikolaj Tutak"
    <mtutak(a)nixz*net@nospam.com> said:

    >>>> Najtrudniejsze w konfiguracji kompa w
    >>>> preferencjach systemowych, jest wpisanie stosownych cyferek przy
    >>>> TCP/IP.
    >>>
    >>> Uuuu biedni uzytkownicy MacOSa nie maja DHCP-clienta?!
    >>
    >> A muszą mieć serwer DHCP? To jakiś obowiązek?
    >
    > Nie obowiązek tylko wygoda, ale mając MacOS to nie takie pierdoły w
    > glowie się ma ;-)

    Napisz koniecznie coś więcej o zależności konfiguracji sieci z system klientów.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 236. Data: 2009-07-28 16:36:17
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Tue, 28 Jul 2009 17:52:50 +0200, de Fresz napisał(a):

    > On 2009-07-28 00:51:56 +0200, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >
    >>> Czasem trzeba. Tak właśnie zerkąłem w Gugla - ilość poradników jak to
    >>> nieszczęście wyłączyć jest powalająca. A przecież to takie wygodne...
    >>
    >> Poradników budowy bomb też jest trochę.
    >
    > Z pewnością ich użytkowników jest równie wielu :-P
    >

    To taka aluzja, że ilość poradników niekoniecznie jest wskazaniem na wagę i
    powszechnośc problemu

    >
    >>>>> I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
    >>>>> prostu nie występują.
    >>>>
    >>>> Cena popularności.
    >>>
    >>> Nie, cena niechlujności.
    >>
    >> Popularności i dopasowywania się do przyzwyczajeń.
    >
    > Mówisz że ludzie aż tak się przyzwyczaili do dziurawego systemu, że
    > załatanie go zmniejszyło by sprzedaż? Niech Ci będzie :->

    No skoro te zabezpieczenia są tak uciążliwe... wiesz, bezwładność myślenia
    potrafi nie takie rzeczy stworzyć jako efekt.

    >
    >
    >>>> Piszesz tak, jakby inne systemy dziur nie miały - i to jest dopiero bzdura.
    >>>
    >>> Mają. Najczęściej przez chwilę, bo zaraz są one łatane (jak choćby w OS
    >>> X - co ktoś znajdzie jakąś, to najdalej po miesiącu-dwóch jest SU). I
    >>> jest ich bez porównania mniej, niż w Windzie.
    >>
    >> Mniej? Niedawno w tych porównaniach właśnie OSX wypadał blado.
    >
    > W porównaniu do czego? Podanie stosownych linków to pewnie nadmiar
    > wysiłku dla Ciebie?

    Miałem podać, ale wcześniej przeczytałem to co napisałeś w innym poście,
    więc odpowiem tak: google.







    Vista: http://secunia.com/advisories/product/13223/?task=st
    atistics_2009
    OSX: http://secunia.com/advisories/product/96/?task=stati
    stics_2009

    20% niezałatanych wg tego zestawienia dla OSX pewnie jakoś zaraz
    "znikniesz"

    Wskaźnik luk krytycznych i poważnych też niespecjanie się prezentuje.

    >
    >
    >>> Żaden inny system nie
    >>> jest tak podatny na wirusy, jak Winda - to są fakty.
    >>
    >> Jak każdy wszelkie zabezpieczenia dla wygody wyłącza to jest podatny.
    >
    > Makjuzerzy nie muszą nic wyłączać i są bezpieczni. Podobnie
    > linuksiarze. Czyli da się. Ale na szczęście to mniejszość.

    Linuksiarze są bezpieczni. Znacznie bardziej niż userzy OSX, pewnie
    dlatego, że niczego nie wyłączają, nie pracują na koncie z uprawnieniami
    roota i tak dalej. Natomiast samopoczucie na pewno najlepsze mają
    makówkarze, tego negować nie będę.

    >
    >
    >>>>> A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
    >>>>> makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne.
    >>>>
    >>>> Co kto lubi.
    >>>
    >>> Znalazłoby się wielu chętnych.
    >>
    >> A to już nie mój problem.
    >
    > Zasadniczo z tego co piszesz fakty wogóle nie są Twoim problemem :-P

    Fakty? Wydawało mi się że pisałem o poglądach innych, ale może ja nie wiem
    o czym piszę?

    >
    >
    >>>> Krocie na zabezpieczaniu produktu o ułamowym udziale w stosunku do Windows?
    >>>
    >>> W zeszłym roku sprzedało się coś koło 10 milionów nowych Maków, niechby
    >>> tylko 1/4 ich właścicieli kupiła antywira za powiedzmy 100 dolców.
    >>> Taaaa, zupełnie nie ma się po co schylać, w końcu to tylko śmieszne
    >>> ćwierć miliarda dolców....
    >>
    >> 10 milionów maków to drobiazg jak porównasz z PC.
    >
    > No i co z tego? Większość firm mających stosowne zasoby schyliłoby się
    > po ten rynek bez wahania. Tylko wciąż jakoś mają poważne problemy z
    > wciskaniem antywirów tym sekciarzom spod znaku ogryzka.

    Bo i poziom zagrożenia PÓKI CO jest mały. Ale też pewnie do czasu.


    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
    pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."


  • 237. Data: 2009-07-28 16:40:59
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Tue, 28 Jul 2009 17:42:54 +0200, de Fresz napisał(a):

    > On 2009-07-27 23:33:00 +0200, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >
    >>>>>>>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
    >>>>>>>> twierdzić, pierwsza.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
    >>>>>>
    >>>>>> Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
    >>>>>> większości nie obsługuje się jednym palcem.
    >>>>>
    >>>>> Dawaj konkrety, bo na razie zbieżność jest tak luźna, jak pomiędzy
    >>>>> piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy. Hint: narzędzia i natura?
    >>>>
    >>>> Rozejrzyj się. Hint: natura dała ci dziesięć palców u rąk.
    >>>
    >>> Rozejrzałem się i dalej nie widzę, co miałeś na myśli. A BTW natura
    >>> dała mi też 10 palców u stóp - jakie płyną z tego wnioski?
    >>
    >> Że obsługiwanie świata więcej niż jednym palcem ni jest niczym odkrywczym.
    >
    > Przestań kluczyć po krzakach i dawaj jasne przykłady. Zwłaszcza na te
    > "narzędzia" i naturę.

    Skoro nie chce ci się rozejrzeć, to ja tego za ciebie nie zrobię.

    >
    >
    >>>>> No. Jednym z blisko 200 elementów. W pozwie traktowanych jako _całość_
    >>>>> sposobu organizacji komunikacji człowieka z komputerem. I Jejpl
    >>>>> przerżnął głównie dlatego, że wcześniej udzielił Billowi licencji do
    >>>>> Windy 1, ale nie przypuszczali jak daleko posunie się ten młody,
    >>>>> niezwykle kreatywny człowiek przy rżnię... tfu! inspirowaniu się w
    >>>>> kolejnych wersjach. Tak więc zdziebko przybredzasz.
    >>>>
    >>>> Niech ci będzie. Apple mogło zerżnąć od Xeroxa, Microsoft nie, bo Apple
    >>>> było pierwsze. A Kali się śmieje do rozpuku...
    >>>
    >>> Dalej nie chwytasz jaka była skala inspiracji Apple-Xerox i MS-Apple.
    >>> Laboratyjny koncept vs. produkt odnoszący rynkowy sukces. Trudno.
    >>
    >> Ale co ma skala użycia do innowacyjności?
    >
    > Ma. Podobnie jak i skala rżenięcia. Poczytaj, wzbogać swoją wiedzę, to
    > może i zrozumiesz. Jak nie, trudno, mi to rypka.

    Znaczy jak Apple zrzyna, to jest innowatorem, jak Microsoft zrzyna, to jest
    złodziejem?

    >
    >
    >>>>> Faktem jest, że to Apple po raz pierwszy wypuściło GUI w
    >>>>> komercyjnym produkcie o zasięgu masowym.
    >>>>
    >>>> A Henry Ford po raz pierwszy wypuścił silnikowy pojazd kołowy o charakterze
    >>>> masowym.
    >>>
    >>> No i? Przed Fordem było wiele innych sprzedawanych samochodów, a przed
    >>> Apple?
    >>> Ile było w sprzedaży komputerów z GUI? Jak chcesz się trzymać
    >>> porównań motoryzacyjnych, to raczej Daimler-Maybach byłby bardziej na
    >>> miejscu.
    >>
    >> Jak chcesz porównywać produkt masowy to jednak Ford.
    >
    > Który nie był pierwszy. Widać o historii motoryzacji masz równie nikłe
    > pojęcie, jak o historii komputerów.

    No to pokaż mi inny samochód produkowany MASOWO przed Fordem.

    >
    >
    >>>>> Oni luźną prototypową ideę
    >>>>> przerobili na realny, działający produkt, z dziesiątkami własnych
    >>>>> rozwiązań, z których niektóre do dzisiaj stanowią kanon prawie
    >>>>> wszystkich powłok graficznych. I do dzisiaj MS jakoś nie może
    >>>>> się oprzeć pokusie kopiowania pomysłów od Jejpla.
    >>>>
    >>>> No paczpan, dokładnie jak Ford zrobił z samochodami. Ciekawe, że Ford
    >>>> jednak nie próbował opatentować koła.
    >>>
    >>> Aby na pewno linia montażowa nie była opatentowana? Dla ułatwienia -
    >>> nawet nie przez Forda. Więc ten nie tylko nie miał czego patentować,
    >>> ale jeszcze musiał za to płacić.
    >>
    >> URL?
    >
    > Google?

    Aha, jasne.

    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Krocz naprzód, mężny światłości synu
    A te sedesy w kolorze jaśminu
    Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
    Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"


  • 238. Data: 2009-07-28 20:43:10
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>

    Cześć wszystkim

    Andrzej Libiszewski pisze:
    [...]
    >
    > Niestety wydaje się że w przypadku "mac advocacy" występują głównie iDioci
    > (w rodzaju Jana Strybyszewskiego, ale nie tylko) i fanatyczni ewangelicy. A
    > każda akcja prowojuje reakcję.
    >

    Nasz ulubiony Ken Rockwell (ostatnio zwolennik fotografii żelatynowej,
    zwanej dla niepoznaki "real RAW") jest właśnie żarliwym makewangelistą.


    --
    Pozdrowienia
    Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek/
    (sygnatura zastępcza, botak)


  • 239. Data: 2009-07-28 20:54:06
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>

    W wtorek 28 lipiec 2009 11:59, Mikolaj Tutak wyraził następujacą opinię:
    > Dariusz Zygmunt wrote:

    >> Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
    >> Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał,
    >> niech każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)
    > Nie podoba Ci się - nie używaj.

    Jak nie muszę to nie używam - Windowsów :-)

    > W ogole to ta dyskusja jest mocno irytujaca i nie na temat grupy...

    Daj spokój, jest "sezon ogórkowy" ;-)

    Z pozdrowieniami
    Dariusz Zygmunt

    --
    53°20'41,8"N 15°02'19,9"E


  • 240. Data: 2009-07-29 05:49:09
    Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
    Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>

    Cześć wszystkim

    Andrzej Libiszewski pisze:
    [...]
    >>> Linuxów, nie linuchów, to raz.
    >> Jak już poprawiasz, to rób to poprawnie...
    >
    > Kajam się i posypuję głowę popiołem, powinno być Linuksów - chciałem dobrze
    > :)

    Możesz się otrzepać, oba warianty są poprawne:

    http://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&task=
    view&id=273&Itemid=68


    --
    Pozdrowienia
    Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek/
    (sygnatura zastępcza, botak)

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: