-
231. Data: 2009-07-28 09:59:06
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com>
Dariusz Zygmunt wrote:
> Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
> Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał,
> niech każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)
Nie podoba Ci się - nie używaj. W Windowsach każda aplikacja ma wybór. Moze
trzymać konfigurację w rejetrze, katalogu domowym użytkownika, w katalogu
danych aplikacji w dowolnej postaci.
W ogole to ta dyskusja jest mocno irytujaca i nie na temat grupy...
--
pozdrawiam
Mikołaj
-
232. Data: 2009-07-28 15:13:21
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-27 19:40:36 +0200, l...@l...localdomain said:
>> Jako że zdarzyło mi się w życiu parę osób zmakewangelizować - zmiana
>> przyzwyczajeń w przypadku Maka to zazwyczaj kwestia tygodnia-dwóch.
>
> Lepiej - ze względu na sporo wspólnych bebechów z Linuksem
> nie jest tutaj problemem instalacja Gentoo/Prefix.
Zbok ;-) Mieć pod ręką jeden z najwygodniejszych i najbardziej
eleganckich interfejsów myszkowych i sięgąć po jakiś linuksowy
pasztet... Brrr ;-)
>>> A to prawda. Nie ma gorszych sukinsynów na całym rynku IT.
>>
>> Heu? Przykłady poproszę.
>
> Żeby daleko nie wybiegać to z ostatnich tygodni:
> Firma Palm zrobiła ukłon w stronę Apple promując jako podstawowy
> sposób zarządzania muzyką w Pre synchronizację z iTunes. Apple
> na ukłon odpowiedziało po kilku dniach poprawką do iTunes, która
> blokuje możliwość kontaktu z tym telefonem. Znajomi użytkownicy
> produktów Apple twierdzą, że zachowało się fair, bo w opisie
> poprawki stało, że służy ona wyłączeniu konkurencji - a MS na pewno
> by nie ostrzegał.
Owszem, mało eleganckie, ale z drugiej strony Apple nigdy nie
obiecywało, że iT będzie działało z jakimkolwiek innym telefonem czy
plejerem. Palm to w sumie ich bezpośrednia konkurencja, więc poniekąd
nie mają żadnego interesu w tym, żeby im robić dobrze. Z drugiej strony
jak zwykle rykoszetem dostają użytkownicy, ze swoimi przyzwyczajeniami.
No i nie demonizowałbym wygody synchronizacji muzyki przez iTunes -
akurat mam porównanie z Nokiami czy HTC i tam po prostu wkładałem kartę
i wrzucałem na nią to co chciałem - to jeszcze nie te pojemności, żeby
sobie synchronizować całą bibliotekę. BTW producenci telefonów mogliby
uprzejmie popracować nad tym, żeby ich produkty montowały się łaskawie
w trybie "mass storage".
No i takie numery Jejpl wycina baaardzo rzadko, chętnie usłyszę o
innych przykładach.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
233. Data: 2009-07-28 15:42:54
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-27 23:33:00 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>>>>>>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
>>>>>>> twierdzić, pierwsza.
>>>>>>
>>>>>> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
>>>>>
>>>>> Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
>>>>> większości nie obsługuje się jednym palcem.
>>>>
>>>> Dawaj konkrety, bo na razie zbieżność jest tak luźna, jak pomiędzy
>>>> piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy. Hint: narzędzia i natura?
>>>
>>> Rozejrzyj się. Hint: natura dała ci dziesięć palców u rąk.
>>
>> Rozejrzałem się i dalej nie widzę, co miałeś na myśli. A BTW natura
>> dała mi też 10 palców u stóp - jakie płyną z tego wnioski?
>
> Że obsługiwanie świata więcej niż jednym palcem ni jest niczym odkrywczym.
Przestań kluczyć po krzakach i dawaj jasne przykłady. Zwłaszcza na te
"narzędzia" i naturę.
>>>> No. Jednym z blisko 200 elementów. W pozwie traktowanych jako _całość_
>>>> sposobu organizacji komunikacji człowieka z komputerem. I Jejpl
>>>> przerżnął głównie dlatego, że wcześniej udzielił Billowi licencji do
>>>> Windy 1, ale nie przypuszczali jak daleko posunie się ten młody,
>>>> niezwykle kreatywny człowiek przy rżnię... tfu! inspirowaniu się w
>>>> kolejnych wersjach. Tak więc zdziebko przybredzasz.
>>>
>>> Niech ci będzie. Apple mogło zerżnąć od Xeroxa, Microsoft nie, bo Apple
>>> było pierwsze. A Kali się śmieje do rozpuku...
>>
>> Dalej nie chwytasz jaka była skala inspiracji Apple-Xerox i MS-Apple.
>> Laboratyjny koncept vs. produkt odnoszący rynkowy sukces. Trudno.
>
> Ale co ma skala użycia do innowacyjności?
Ma. Podobnie jak i skala rżenięcia. Poczytaj, wzbogać swoją wiedzę, to
może i zrozumiesz. Jak nie, trudno, mi to rypka.
>>>> Faktem jest, że to Apple po raz pierwszy wypuściło GUI w
>>>> komercyjnym produkcie o zasięgu masowym.
>>>
>>> A Henry Ford po raz pierwszy wypuścił silnikowy pojazd kołowy o charakterze
>>> masowym.
>>
>> No i? Przed Fordem było wiele innych sprzedawanych samochodów, a przed
>> Apple?
>> Ile było w sprzedaży komputerów z GUI? Jak chcesz się trzymać
>> porównań motoryzacyjnych, to raczej Daimler-Maybach byłby bardziej na
>> miejscu.
>
> Jak chcesz porównywać produkt masowy to jednak Ford.
Który nie był pierwszy. Widać o historii motoryzacji masz równie nikłe
pojęcie, jak o historii komputerów.
>>>> Oni luźną prototypową ideę
>>>> przerobili na realny, działający produkt, z dziesiątkami własnych
>>>> rozwiązań, z których niektóre do dzisiaj stanowią kanon prawie
>>>> wszystkich powłok graficznych. I do dzisiaj MS jakoś nie może
>>>> się oprzeć pokusie kopiowania pomysłów od Jejpla.
>>>
>>> No paczpan, dokładnie jak Ford zrobił z samochodami. Ciekawe, że Ford
>>> jednak nie próbował opatentować koła.
>>
>> Aby na pewno linia montażowa nie była opatentowana? Dla ułatwienia -
>> nawet nie przez Forda. Więc ten nie tylko nie miał czego patentować,
>> ale jeszcze musiał za to płacić.
>
> URL?
Google?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
234. Data: 2009-07-28 15:52:50
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-28 00:51:56 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>> Czasem trzeba. Tak właśnie zerkąłem w Gugla - ilość poradników jak to
>> nieszczęście wyłączyć jest powalająca. A przecież to takie wygodne...
>
> Poradników budowy bomb też jest trochę.
Z pewnością ich użytkowników jest równie wielu :-P
>>>> I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
>>>> prostu nie występują.
>>>
>>> Cena popularności.
>>
>> Nie, cena niechlujności.
>
> Popularności i dopasowywania się do przyzwyczajeń.
Mówisz że ludzie aż tak się przyzwyczaili do dziurawego systemu, że
załatanie go zmniejszyło by sprzedaż? Niech Ci będzie :->
>>> Piszesz tak, jakby inne systemy dziur nie miały - i to jest dopiero bzdura.
>>
>> Mają. Najczęściej przez chwilę, bo zaraz są one łatane (jak choćby w OS
>> X - co ktoś znajdzie jakąś, to najdalej po miesiącu-dwóch jest SU). I
>> jest ich bez porównania mniej, niż w Windzie.
>
> Mniej? Niedawno w tych porównaniach właśnie OSX wypadał blado.
W porównaniu do czego? Podanie stosownych linków to pewnie nadmiar
wysiłku dla Ciebie?
>> Żaden inny system nie
>> jest tak podatny na wirusy, jak Winda - to są fakty.
>
> Jak każdy wszelkie zabezpieczenia dla wygody wyłącza to jest podatny.
Makjuzerzy nie muszą nic wyłączać i są bezpieczni. Podobnie
linuksiarze. Czyli da się. Ale na szczęście to mniejszość.
>>>> A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
>>>> makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne.
>>>
>>> Co kto lubi.
>>
>> Znalazłoby się wielu chętnych.
>
> A to już nie mój problem.
Zasadniczo z tego co piszesz fakty wogóle nie są Twoim problemem :-P
>>> Krocie na zabezpieczaniu produktu o ułamowym udziale w stosunku do Windows?
>>
>> W zeszłym roku sprzedało się coś koło 10 milionów nowych Maków, niechby
>> tylko 1/4 ich właścicieli kupiła antywira za powiedzmy 100 dolców.
>> Taaaa, zupełnie nie ma się po co schylać, w końcu to tylko śmieszne
>> ćwierć miliarda dolców....
>
> 10 milionów maków to drobiazg jak porównasz z PC.
No i co z tego? Większość firm mających stosowne zasoby schyliłoby się
po ten rynek bez wahania. Tylko wciąż jakoś mają poważne problemy z
wciskaniem antywirów tym sekciarzom spod znaku ogryzka.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
235. Data: 2009-07-28 15:53:54
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-28 10:36:08 +0200, "Mikolaj Tutak"
<mtutak(a)nixz*net@nospam.com> said:
>>>> Najtrudniejsze w konfiguracji kompa w
>>>> preferencjach systemowych, jest wpisanie stosownych cyferek przy
>>>> TCP/IP.
>>>
>>> Uuuu biedni uzytkownicy MacOSa nie maja DHCP-clienta?!
>>
>> A muszą mieć serwer DHCP? To jakiś obowiązek?
>
> Nie obowiązek tylko wygoda, ale mając MacOS to nie takie pierdoły w
> glowie się ma ;-)
Napisz koniecznie coś więcej o zależności konfiguracji sieci z system klientów.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
236. Data: 2009-07-28 16:36:17
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Tue, 28 Jul 2009 17:52:50 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-07-28 00:51:56 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>> Czasem trzeba. Tak właśnie zerkąłem w Gugla - ilość poradników jak to
>>> nieszczęście wyłączyć jest powalająca. A przecież to takie wygodne...
>>
>> Poradników budowy bomb też jest trochę.
>
> Z pewnością ich użytkowników jest równie wielu :-P
>
To taka aluzja, że ilość poradników niekoniecznie jest wskazaniem na wagę i
powszechnośc problemu
>
>>>>> I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
>>>>> prostu nie występują.
>>>>
>>>> Cena popularności.
>>>
>>> Nie, cena niechlujności.
>>
>> Popularności i dopasowywania się do przyzwyczajeń.
>
> Mówisz że ludzie aż tak się przyzwyczaili do dziurawego systemu, że
> załatanie go zmniejszyło by sprzedaż? Niech Ci będzie :->
No skoro te zabezpieczenia są tak uciążliwe... wiesz, bezwładność myślenia
potrafi nie takie rzeczy stworzyć jako efekt.
>
>
>>>> Piszesz tak, jakby inne systemy dziur nie miały - i to jest dopiero bzdura.
>>>
>>> Mają. Najczęściej przez chwilę, bo zaraz są one łatane (jak choćby w OS
>>> X - co ktoś znajdzie jakąś, to najdalej po miesiącu-dwóch jest SU). I
>>> jest ich bez porównania mniej, niż w Windzie.
>>
>> Mniej? Niedawno w tych porównaniach właśnie OSX wypadał blado.
>
> W porównaniu do czego? Podanie stosownych linków to pewnie nadmiar
> wysiłku dla Ciebie?
Miałem podać, ale wcześniej przeczytałem to co napisałeś w innym poście,
więc odpowiem tak: google.
Vista: http://secunia.com/advisories/product/13223/?task=st
atistics_2009
OSX: http://secunia.com/advisories/product/96/?task=stati
stics_2009
20% niezałatanych wg tego zestawienia dla OSX pewnie jakoś zaraz
"znikniesz"
Wskaźnik luk krytycznych i poważnych też niespecjanie się prezentuje.
>
>
>>> Żaden inny system nie
>>> jest tak podatny na wirusy, jak Winda - to są fakty.
>>
>> Jak każdy wszelkie zabezpieczenia dla wygody wyłącza to jest podatny.
>
> Makjuzerzy nie muszą nic wyłączać i są bezpieczni. Podobnie
> linuksiarze. Czyli da się. Ale na szczęście to mniejszość.
Linuksiarze są bezpieczni. Znacznie bardziej niż userzy OSX, pewnie
dlatego, że niczego nie wyłączają, nie pracują na koncie z uprawnieniami
roota i tak dalej. Natomiast samopoczucie na pewno najlepsze mają
makówkarze, tego negować nie będę.
>
>
>>>>> A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
>>>>> makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne.
>>>>
>>>> Co kto lubi.
>>>
>>> Znalazłoby się wielu chętnych.
>>
>> A to już nie mój problem.
>
> Zasadniczo z tego co piszesz fakty wogóle nie są Twoim problemem :-P
Fakty? Wydawało mi się że pisałem o poglądach innych, ale może ja nie wiem
o czym piszę?
>
>
>>>> Krocie na zabezpieczaniu produktu o ułamowym udziale w stosunku do Windows?
>>>
>>> W zeszłym roku sprzedało się coś koło 10 milionów nowych Maków, niechby
>>> tylko 1/4 ich właścicieli kupiła antywira za powiedzmy 100 dolców.
>>> Taaaa, zupełnie nie ma się po co schylać, w końcu to tylko śmieszne
>>> ćwierć miliarda dolców....
>>
>> 10 milionów maków to drobiazg jak porównasz z PC.
>
> No i co z tego? Większość firm mających stosowne zasoby schyliłoby się
> po ten rynek bez wahania. Tylko wciąż jakoś mają poważne problemy z
> wciskaniem antywirów tym sekciarzom spod znaku ogryzka.
Bo i poziom zagrożenia PÓKI CO jest mały. Ale też pewnie do czasu.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
237. Data: 2009-07-28 16:40:59
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Tue, 28 Jul 2009 17:42:54 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-07-27 23:33:00 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>>>>>>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
>>>>>>>> twierdzić, pierwsza.
>>>>>>>
>>>>>>> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
>>>>>>
>>>>>> Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
>>>>>> większości nie obsługuje się jednym palcem.
>>>>>
>>>>> Dawaj konkrety, bo na razie zbieżność jest tak luźna, jak pomiędzy
>>>>> piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy. Hint: narzędzia i natura?
>>>>
>>>> Rozejrzyj się. Hint: natura dała ci dziesięć palców u rąk.
>>>
>>> Rozejrzałem się i dalej nie widzę, co miałeś na myśli. A BTW natura
>>> dała mi też 10 palców u stóp - jakie płyną z tego wnioski?
>>
>> Że obsługiwanie świata więcej niż jednym palcem ni jest niczym odkrywczym.
>
> Przestań kluczyć po krzakach i dawaj jasne przykłady. Zwłaszcza na te
> "narzędzia" i naturę.
Skoro nie chce ci się rozejrzeć, to ja tego za ciebie nie zrobię.
>
>
>>>>> No. Jednym z blisko 200 elementów. W pozwie traktowanych jako _całość_
>>>>> sposobu organizacji komunikacji człowieka z komputerem. I Jejpl
>>>>> przerżnął głównie dlatego, że wcześniej udzielił Billowi licencji do
>>>>> Windy 1, ale nie przypuszczali jak daleko posunie się ten młody,
>>>>> niezwykle kreatywny człowiek przy rżnię... tfu! inspirowaniu się w
>>>>> kolejnych wersjach. Tak więc zdziebko przybredzasz.
>>>>
>>>> Niech ci będzie. Apple mogło zerżnąć od Xeroxa, Microsoft nie, bo Apple
>>>> było pierwsze. A Kali się śmieje do rozpuku...
>>>
>>> Dalej nie chwytasz jaka była skala inspiracji Apple-Xerox i MS-Apple.
>>> Laboratyjny koncept vs. produkt odnoszący rynkowy sukces. Trudno.
>>
>> Ale co ma skala użycia do innowacyjności?
>
> Ma. Podobnie jak i skala rżenięcia. Poczytaj, wzbogać swoją wiedzę, to
> może i zrozumiesz. Jak nie, trudno, mi to rypka.
Znaczy jak Apple zrzyna, to jest innowatorem, jak Microsoft zrzyna, to jest
złodziejem?
>
>
>>>>> Faktem jest, że to Apple po raz pierwszy wypuściło GUI w
>>>>> komercyjnym produkcie o zasięgu masowym.
>>>>
>>>> A Henry Ford po raz pierwszy wypuścił silnikowy pojazd kołowy o charakterze
>>>> masowym.
>>>
>>> No i? Przed Fordem było wiele innych sprzedawanych samochodów, a przed
>>> Apple?
>>> Ile było w sprzedaży komputerów z GUI? Jak chcesz się trzymać
>>> porównań motoryzacyjnych, to raczej Daimler-Maybach byłby bardziej na
>>> miejscu.
>>
>> Jak chcesz porównywać produkt masowy to jednak Ford.
>
> Który nie był pierwszy. Widać o historii motoryzacji masz równie nikłe
> pojęcie, jak o historii komputerów.
No to pokaż mi inny samochód produkowany MASOWO przed Fordem.
>
>
>>>>> Oni luźną prototypową ideę
>>>>> przerobili na realny, działający produkt, z dziesiątkami własnych
>>>>> rozwiązań, z których niektóre do dzisiaj stanowią kanon prawie
>>>>> wszystkich powłok graficznych. I do dzisiaj MS jakoś nie może
>>>>> się oprzeć pokusie kopiowania pomysłów od Jejpla.
>>>>
>>>> No paczpan, dokładnie jak Ford zrobił z samochodami. Ciekawe, że Ford
>>>> jednak nie próbował opatentować koła.
>>>
>>> Aby na pewno linia montażowa nie była opatentowana? Dla ułatwienia -
>>> nawet nie przez Forda. Więc ten nie tylko nie miał czego patentować,
>>> ale jeszcze musiał za to płacić.
>>
>> URL?
>
> Google?
Aha, jasne.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
238. Data: 2009-07-28 20:43:10
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>
Cześć wszystkim
Andrzej Libiszewski pisze:
[...]
>
> Niestety wydaje się że w przypadku "mac advocacy" występują głównie iDioci
> (w rodzaju Jana Strybyszewskiego, ale nie tylko) i fanatyczni ewangelicy. A
> każda akcja prowojuje reakcję.
>
Nasz ulubiony Ken Rockwell (ostatnio zwolennik fotografii żelatynowej,
zwanej dla niepoznaki "real RAW") jest właśnie żarliwym makewangelistą.
--
Pozdrowienia
Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek/
(sygnatura zastępcza, botak)
-
239. Data: 2009-07-28 20:54:06
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>
W wtorek 28 lipiec 2009 11:59, Mikolaj Tutak wyraził następujacą opinię:
> Dariusz Zygmunt wrote:
>> Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
>> Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał,
>> niech każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)
> Nie podoba Ci się - nie używaj.
Jak nie muszę to nie używam - Windowsów :-)
> W ogole to ta dyskusja jest mocno irytujaca i nie na temat grupy...
Daj spokój, jest "sezon ogórkowy" ;-)
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E
-
240. Data: 2009-07-29 05:49:09
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>
Cześć wszystkim
Andrzej Libiszewski pisze:
[...]
>>> Linuxów, nie linuchów, to raz.
>> Jak już poprawiasz, to rób to poprawnie...
>
> Kajam się i posypuję głowę popiołem, powinno być Linuksów - chciałem dobrze
> :)
Możesz się otrzepać, oba warianty są poprawne:
http://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&task=
view&id=273&Itemid=68
--
Pozdrowienia
Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek/
(sygnatura zastępcza, botak)