-
201. Data: 2009-07-26 19:28:06
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>
W niedziela 26 lipiec 2009 20:48, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
opinię:
> ...
Osobiście uważam, że metodą najszybszą dla _każdego_ powinno być użycie
wyspecjalizowanego narzędzia a dostęp do Rejestru, skoro już coś takiego
istnieje, OK ale na sytuacje awaryjne gdy narzędzia przestają działać.
Oczywiście nie chodzi mi tu o celowe utrudnianie dostępu do Rejestru {choć
byłoby to postępowanie "w stylu" Microsoftu}, ale raczej o takie
dopracowanie narzędzi żeby były łatwo dostępne i funkcjonalne.
No i jeszcze idea "Power Usera" który jest ... no OK, nie powiem że
"konieczny" a jedynie "przydatny" w różnych okolicznościach, przecież miało
być inaczej komputer miał być osobisty a system przyjazny ;-)
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E
-
202. Data: 2009-07-26 19:46:37
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Andrzej Libiszewski pisze:
>> Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
>> Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał, niech
>> każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)
>
> Ależ ja się zgadzam z tym poglądem :)
Dlatego pokochałem Thinapp :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kobiet się nie rozumie, kobiety się odgaduje/
-
203. Data: 2009-07-26 20:13:22
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Roger from Cracow" <r...@s...pl>
> Miałem SE P1, miałem HTC TyTYN jedynkę i przez chwilę 2 - i jeśli idzie
> o wygodę obsługi i jakość ekranu iPhone bije je na głowę. Zresztą fajnie
> jest obserwować ten wysyp interfejsów dotykowych obsługiwanych tylko
> palcami, PO wyjściu iP ;-)
osobiście je przeklinam i wypieprzam je momentalnie. Jeszcze nie znalaz sie
taki interfejs, który usprawniłby mi pracę na tyle, żebym chciał go mieć.
Iphona tez ogladalem, ale to byly czasy kiedy ten cud techniki nie mial
prostego copy & paste a to dyskwalifikuje moje podstawowe uzycie
telefonu :) Niech szlag trafi calego isyfa za prowadzenie tej durnej mody.
Roger
-
204. Data: 2009-07-26 20:16:10
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia Sat, 25 Jul 2009 12:33:32 +0200, Marcin 'Cooler' Kuliński napisał(a):
>>>>>> Przełącz w biosie z S1 na S3 to przestanie hałasować.
>>>>> Jeśli to XP, to nie radziłbym :)
>>>> Na wcześniejszym sprzęcie XP sobie z tym doskonale radził :)
>>> Bo on sobie z S3 albo radzi, albo nie radzi. AFAIR S3 trzeba mieć ustawione w
>>> biosie *przed* instalacją systemu, żeby potem działało bez problemów.
>> Niekoniecznie, przełączanie przebiega przeważnie bezboleśnie, ale na etapie
>> instalacji MUSI być włączone ACPI, a w starszym sprzęcie dało się to
>> wyłączyć :)
> Miałem, próbowałem, nie działało. Raz nawet wstał, ale tylko udawał, że działa.
> Innym razem... zmienił mi ustawienia biosa, dotyczące taktowania procesora i
> pamięci. Generalnie sieć pełna jest opisów problemów, jakie sprawia S3 na XP,
> więc rada "po prostu przełącz w biosie" to taki trochę strzał z biodra...
Cóż, u mnie zadziałało.
--
Kojer
-
205. Data: 2009-07-26 21:13:41
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Roger from Cracow" <r...@s...pl>
smieszni jesteście a zarazem żałośni. Idzcie sobie na jakąś
grupe najlepiej każdy z osobna; fanatyków maca i fanatykow
przeciwnikow maca... To nie grupa od pieprzenia o wyższości
jednego nad drugim.
Roger
-
206. Data: 2009-07-26 22:02:02
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sun, 26 Jul 2009 21:28:06 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
> W niedziela 26 lipiec 2009 20:48, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
> opinię:
>
>> ...
>
> Osobiście uważam, że metodą najszybszą dla _każdego_ powinno być użycie
> wyspecjalizowanego narzędzia a dostęp do Rejestru, skoro już coś takiego
> istnieje, OK ale na sytuacje awaryjne gdy narzędzia przestają działać.
> Oczywiście nie chodzi mi tu o celowe utrudnianie dostępu do Rejestru {choć
> byłoby to postępowanie "w stylu" Microsoftu}, ale raczej o takie
> dopracowanie narzędzi żeby były łatwo dostępne i funkcjonalne.
W gruncie rzeczy są. Msconfig w końcu istnieje.
>
> No i jeszcze idea "Power Usera" który jest ... no OK, nie powiem że
> "konieczny" a jedynie "przydatny" w różnych okolicznościach, przecież miało
> być inaczej komputer miał być osobisty a system przyjazny ;-)
I w dużej mierze jest, ale ja pamiętam jeszcze DOSy ;)
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".
-
207. Data: 2009-07-26 22:03:35
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sun, 26 Jul 2009 23:13:41 +0200, Roger from Cracow napisał(a):
> smieszni jesteście a zarazem żałośni. Idzcie sobie na jakąś
> grupe najlepiej każdy z osobna; fanatyków maca i fanatykow
> przeciwnikow maca... To nie grupa od pieprzenia o wyższości
> jednego nad drugim.
Stąd pełno tu wątków o wyższości Canona nad Nikonem tudzież odwrotnie,
chyba że pojawi się Olympus ;)
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
208. Data: 2009-07-27 07:01:01
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Roger from Cracow" <r...@s...pl>
>> smieszni jesteście a zarazem żałośni. Idzcie sobie na jakąś
>> grupe najlepiej każdy z osobna; fanatyków maca i fanatykow
>> przeciwnikow maca... To nie grupa od pieprzenia o wyższości
>> jednego nad drugim.
>
> Stąd pełno tu wątków o wyższości Canona nad Nikonem tudzież odwrotnie,
> chyba że pojawi się Olympus ;)
i żadnych się nie da czytać jak jedni drugim staraja się na siłę
udowodnić swoje racje. kogo to obchodzi w ogóle ?
-
209. Data: 2009-07-27 08:53:54
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com>
de Fresz wrote:
>>> Ech, widzę że te wierutne bzdury powtarzane przez Małego-Miętkiego
>>> są wciąż żywe... Nie, nie miałbyś tyle robactwa. Podobnie jak na
>>> żadnym innym Unixie. Napisanie czegokolwiek skutecznego pod te
>>> systemy jest cholernie trudne i najczęściej wymaga współpracy
>>> użytkownika pt. odpal aplikację i daj jej stosowne przywileje. Jak
>>> w albańskim wirusie.
>>
>> No paczpan, to tak jak działa w zamierzeniu Viściany i "7" UAC, o ile
>> nadgorliwy użytkownik go nie wyłączy :P
>
> No widzisz, przy *NIX-ach nic trzeba włączać, bo to jest immanentna
> cecha tych systemów. Co niestety ma też pewne drobne wady, zwłaszcza w
> wykonaniu Jejpla, ale nie każdego to dotyka.
A to na Unixach nie mozna pracować na koncie root'a? Co ty wogole
opowiadasz?
--
pozdrawiam
Mikołaj
-
210. Data: 2009-07-27 11:18:38
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-26 14:54:15 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>>>> Zapomniałeś tylko wspomnieć o upierdliwości tego wspaniałego
>>>> osiągnięcia MS.
>>>
>>> Nie zapomniałem. Nie widzę żadnej upierdliwości w okienktu, które poza
>>> procesem konfiguracji systemu po instalacji pojawia się nie częściej niż
>>> raz tydzień.
>>
>> U kogo?
>
> U mnie. Zdaje mi się, że pisałem o tym WYRAŹNIE już wcześniej.
Widać inni nie są aż takim szczęściarzami...
>> I skoro to było tak doskonałe rozwiązanie, skąd pomysł w 7,
>> żeby uczynić je mniej upierdliwym? Ilu użytkowników się na to skarży w
>> Wiście?
>
> Wiem, i z własnych obserwacji widzę, że najbardziej narzekają na to
> użytkownicy XP którzy Vistę widzieli głównie u kogoś i na zdjęciach.
> Sam mechanizm oczywiście idealny nie jest, stąd pewne zmiany w działaniu w
> 7. Niemniej niezależnie od jego nieidealności zmniejsza szansę na samowolną
> instalację czegokolwiek w systemie i zdaje się, że o to właśnie chodzi?
I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
prostu nie występują.
>>>> Zresztą sama koncepcja "sudo" ma już ze 30 lat, więc
>>>> ciężko to nazwać czymś odkrywczym. Nie wspominając o tym, że w innych
>>>> systemach nie ma po prostu potrzeby limitowania przywilejów
>>>> użytkownikom.
>>>
>>> Znaczy jak, w unixach i pokrewnych nagle pracuje się na kontach roota? Pan
>>> raczy żartować.
>>
>> Pan raczy nie odróżniać konta Roota od Admina. Wstyd.
>
> Poza OSX w systemach uniksowych nie ma kont admina, a pisałeś o systemach,
> a nie o systemie w liczbie pojedynczej, więc chyba pomyłka nie jest
> pomyłką. W każdym razie nie u mnie.
Wyciąłeś jeszcze parę Linuchów. Zresztą to rozdzielenie Roota i Admina
ma głęboki sens i w praktyce sprawdza się bardzo dobrze. BTW - są
dystrybucje Linucha, które wogóle nie mają Roota.
>>>> Ot, takie leczenie syfa pudrem. Normalnie jak w
>>>> komunizmie ;-)
>>>
>>> Ukłon w stronę zgodności z podle napisanym oprogramowaniem.
>>
>> Zwłaszcza z podłymi wirusami, tak obcymi innym systemom :->
>
> Dziwi cię, że wirusy i inne szkodniki powstają na systemy popularne, a nie
> na niszowe?
> Mnie nie.
Powtarzasz bzdurę rozpowszechnianą przez Małego Miętkiego. Wirusy na
Windę są, bo jest to dziurawy system i łatwo jest tworzyć, nie ma
żadnych innych mitycznych przyczyn związanych z popularnością. Iluż to
młodych, dzielnych, przyszczatych "hakerów" oddałoby wszystko za te 5
minut sławy zdobytej na napisaniu pierwszego wirusa rozsiewającego
plagę na Maki czy inne *NIXy? A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne. Nie
wspominając o policzalnej wdzięczności od Symanteca czy innych firm od
antywirów, które zbiłyby na tym krocie.
--
Pozdrawiam
de Fresz