-
151. Data: 2009-07-25 10:33:32
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Andrzej Libiszewski pisze:
>>>>> Przełącz w biosie z S1 na S3 to przestanie hałasować.
>>>> Jeśli to XP, to nie radziłbym :)
>>> Na wcześniejszym sprzęcie XP sobie z tym doskonale radził :)
>> Bo on sobie z S3 albo radzi, albo nie radzi. AFAIR S3 trzeba mieć ustawione w
>> biosie *przed* instalacją systemu, żeby potem działało bez problemów.
>
> Niekoniecznie, przełączanie przebiega przeważnie bezboleśnie, ale na etapie
> instalacji MUSI być włączone ACPI, a w starszym sprzęcie dało się to
> wyłączyć :)
Miałem, próbowałem, nie działało. Raz nawet wstał, ale tylko udawał, że działa.
Innym razem... zmienił mi ustawienia biosa, dotyczące taktowania procesora i
pamięci. Generalnie sieć pełna jest opisów problemów, jakie sprawia S3 na XP,
więc rada "po prostu przełącz w biosie" to taki trochę strzał z biodra...
-
152. Data: 2009-07-25 11:34:56
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sat, 25 Jul 2009 12:33:32 +0200, Marcin 'Cooler' Kuliński napisał(a):
>
> Miałem, próbowałem, nie działało. Raz nawet wstał, ale tylko udawał, że działa.
> Innym razem... zmienił mi ustawienia biosa, dotyczące taktowania procesora i
> pamięci. Generalnie sieć pełna jest opisów problemów, jakie sprawia S3 na XP,
> więc rada "po prostu przełącz w biosie" to taki trochę strzał z biodra...
Wiesz, od prawie dwóch lat używam Visty, gdzie taka rada to nie jest strzał
w stopę, bo to działa...
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."
-
153. Data: 2009-07-25 13:11:53
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-23 23:43:17 +0200, "Thomas" <a...@b...pl> said:
>> Wiesz, gdyby to nadal było PPC, to bym przyznał rację.
>> Ale teraz nic nie zabrania mieć Windows na drugiej partycji.
>> Apple nawet nazwało takie rozwiązanie ,,technologią BootCamp'' :D
>
> Ale wydajnosciowo jak takie rozwiazane sie sprawuje? Szczerze przyznam,
> ze nie wiem co tam teraz w Makach siedzi (plyty, procesory?)i jak
> wyglada mozliwosc postawienia na tym Windy
> No i zaczyna sie kombinowanie, prawda? A tego chcielismy uniknac :)
Wygląda tak, że w rankingu siakiegoś hamerykanckiego, niby poważnego,
pisemka komputerowego, jakiś czas temu MacBook Pro został wybrany
najlepszym laptopem do Wiśty. Jest kilka opcji - albo BootCamp, który
przygotowuje partycję i pomaga w konfiguracji instalki Windy na niej -
później to tylko banalny restart z drugiej partycji. Albo jedno z kilku
licznych środowisk wirtualnych - zaletą jest możliwość po prostu
zabicia Windy, gdy zaczyna być męcząca. Wadą - gry słabo na tym chodzą,
ale w mniej wymagające tytuły da się grać.
>> Rozumiem więc, że dałem sobie wmówić <2s wstawanie systemu,
>
> Tyle to sie z BIOS bootuje po wlaczeniu kompa. Nie przesadzaj. Moja
> winda wstaje (ze stoperem w reku) 7 sek. Szczerze? Mam gdzies czy jest
> to ponizej 2 sek czy 7, czy nawet 10 (poki nie wstaje pol minuty;-) :)
Typowo system współczesnego Maka wstaje z 10 s. Z tym że jest to czas
do pełnej produktywności, a nie jak w Windzie udawania że już działa.
Nigdy nie liczyłem dokładnie ile, bo od wieeeeelu lat doskonale działa
Sleep a przy nim pobudka trwa 1-2 sekundy. Aptajmy pokroju miesiąc-dwa,
to dla mnie norma. Później już warto restartnąć, żeby się kesze
poczyściły (niestety potrafią zeżreć ładny kawałek dysku).
> że to marketing Apple rozgłosił wredną plotkę że Windows nie jest Uniksem
>> oraz robactwo pod Windows to tylko bajka dla dzieci? Choć w to ostatnie
>> jestem prawie w stanie uwierzyć ;)
>
> Jakby system jablkowy byl tak popularny, to tez bys mial tyle robactwa.
Ech, widzę że te wierutne bzdury powtarzane przez Małego-Miętkiego są
wciąż żywe... Nie, nie miałbyś tyle robactwa. Podobnie jak na żadnym
innym Unixie. Napisanie czegokolwiek skutecznego pod te systemy jest
cholernie trudne i najczęściej wymaga współpracy użytkownika pt. odpal
aplikację i daj jej stosowne przywileje. Jak w albańskim wirusie.
> Aa jeszcze... mi nie pasuje sytlistyka Apple. Nie cierpie jej. Za
> przeproszeniem, ale nazywam ten styl "kompy dla emo", albo "glut-komp"
> ;-)
Szkoda tylko że Jejpl jest uważany za trend-settera (i to nie tylko w
branży komputerowej), więc ich dizajn często wraca po jakimś czasie w
produktach konkurencji. Jak to szło? Plagiat najwyższą formą uznania?
;-)
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
154. Data: 2009-07-25 13:14:00
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sat, 25 Jul 2009 15:11:53 +0200, de Fresz napisał(a):
>>
>> Jakby system jablkowy byl tak popularny, to tez bys mial tyle robactwa.
>
> Ech, widzę że te wierutne bzdury powtarzane przez Małego-Miętkiego są
> wciąż żywe... Nie, nie miałbyś tyle robactwa. Podobnie jak na żadnym
> innym Unixie. Napisanie czegokolwiek skutecznego pod te systemy jest
> cholernie trudne i najczęściej wymaga współpracy użytkownika pt. odpal
> aplikację i daj jej stosowne przywileje. Jak w albańskim wirusie.
No paczpan, to tak jak działa w zamierzeniu Viściany i "7" UAC, o ile
nadgorliwy użytkownik go nie wyłączy :P
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."
-
155. Data: 2009-07-25 13:19:20
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-23 19:49:26 +0200, l...@l...localdomain said:
> Choć z drugiej strony ów ZU straci tyle czasu na zmianę przyzwyczajeń,
> że spokojnie naprawiałby sobie Windowsy przez następne parę lat. Ale się
> nie przyzna, że wydał tyle kasy i mu się nie podoba.
Jako że zdarzyło mi się w życiu parę osób zmakewangelizować - zmiana
przyzwyczajeń w przypadku Maka to zazwyczaj kwestia tygodnia-dwóch. Nie
wiem jakim trzeba być geniuszem, żeby w tym czasie naprawić Windę ;-)
Genialność Maka polega na tym, że do opanowania poruszania się po
systemie wystarczy parę godzin (dla średnio bystrych). Do osiągnięcia
poziomu swobodnego skonfigurowania, wystarczy tydzień (dla kogoś
kumatego). Po dwóch, ciężko jest się przestawić na filozofię Windę, po
miesiącu siada się do niej z obrzydzeniem ;-)
>> A swoją
>> drogą, polityka jabłka mnie znacznie mocniej denerwuje niż ms.
>
> A to prawda. Nie ma gorszych sukinsynów na całym rynku IT.
Heu? Przykłady poproszę.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
156. Data: 2009-07-25 13:23:46
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-23 20:13:13 +0200, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>> Tak mówisz, bo już przeszedłeś tą trudną część. Ale widząc te wszystkie
>> Windowsy które ,,same się'' oraz ilość babrania potrzebnego, żeby je
>> dobrze ustawić, stwierdzam że to strasznie męczący system.
>
> Pewnie tak, ale dziś nie mam powodu do nauki czegoś nowego, co jest
> droższe i mało popularne (a żyję także z robienia windowsom dobrze).
No fakt, z robienia dobrze Makom ciężko wyżyć. To wogóle strasznie
kiepski system dla pracowników IT - ciężko to zepsuć, prawie wcale nie
psuje "samosię", żadnych wirusów czy firewalli, jak już, to naprawia
się szybko i prosto. No makabra po prostu ;-)
>> Gdyby tylko ich produkty nie były takie dobre.
>
> Nie wszystko, cała komercja ajfonowa to zamknięte, ograniczone... może
> nie dziadostwo, ale nic nadzwyczajnego.
A jednak ten "tandetny gadżet" (czy jak tam sobie kto chce toto nazwać)
wywrócił rynek telefonów do góry nogami. I ma liczne rzesze fanów
(zasłużenie IMHO).
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
157. Data: 2009-07-25 13:45:56
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sat, 25 Jul 2009 15:23:46 +0200, de Fresz napisał(a):
>
> No fakt, z robienia dobrze Makom ciężko wyżyć. To wogóle strasznie
> kiepski system dla pracowników IT - ciężko to zepsuć, prawie wcale nie
> psuje "samosię", żadnych wirusów czy firewalli, jak już, to naprawia
> się szybko i prosto. No makabra po prostu ;-)
Gorzej jeśli jednak wysypie się konkretnie, miałem okazję widzieć "recepty"
naprawy, fascynujące i kryptyczne.
>
>
>>> Gdyby tylko ich produkty nie były takie dobre.
>>
>> Nie wszystko, cała komercja ajfonowa to zamknięte, ograniczone... może
>> nie dziadostwo, ale nic nadzwyczajnego.
>
> A jednak ten "tandetny gadżet" (czy jak tam sobie kto chce toto nazwać)
> wywrócił rynek telefonów do góry nogami. I ma liczne rzesze fanów
> (zasłużenie IMHO).
Nie tylko fanów, ale też zaciekłych i wyjątkowo ogłupiałych wyznawców i
ewangelistów.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".
-
158. Data: 2009-07-25 15:28:03
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Thomas" <a...@b...pl>
Użytkownik "de Fresz" <d...@N...pl> napisał w wiadomości
news:h4f112$krd$1@inews.gazeta.pl...
> On 2009-07-23 20:13:13 +0200, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>
>>> Tak mówisz, bo już przeszedłeś tą trudną część. Ale widząc te wszystkie
>>> Windowsy które ,,same się'' oraz ilość babrania potrzebnego, żeby je
>>> dobrze ustawić, stwierdzam że to strasznie męczący system.
>>
>> Pewnie tak, ale dziś nie mam powodu do nauki czegoś nowego, co jest
>> droższe i mało popularne (a żyję także z robienia windowsom dobrze).
>
> No fakt, z robienia dobrze Makom ciężko wyżyć. To wogóle strasznie
> kiepski system dla pracowników IT - ciężko to zepsuć, prawie wcale nie
> psuje "samosię", żadnych wirusów czy firewalli, jak już, to naprawia się
> szybko i prosto. No makabra po prostu ;-)
>
>
>>> Gdyby tylko ich produkty nie były takie dobre.
>>
>> Nie wszystko, cała komercja ajfonowa to zamknięte, ograniczone... może
>> nie dziadostwo, ale nic nadzwyczajnego.
>
> A jednak ten "tandetny gadżet" (czy jak tam sobie kto chce toto nazwać)
> wywrócił rynek telefonów do góry nogami.
Przepraszam. Co zrobil? Ahahahah.. no dobre :)
Thomas
-
159. Data: 2009-07-25 19:15:07
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-25 15:45:56 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>> No fakt, z robienia dobrze Makom ciężko wyżyć. To wogóle strasznie
>> kiepski system dla pracowników IT - ciężko to zepsuć, prawie wcale nie
>> psuje "samosię", żadnych wirusów czy firewalli, jak już, to naprawia
>> się szybko i prosto. No makabra po prostu ;-)
>
> Gorzej jeśli jednak wysypie się konkretnie, miałem okazję widzieć "recepty"
> naprawy, fascynujące i kryptyczne.
Ueee, jeśli to nie hardware (a czasem nie jest łatwo dojść, że to on
bruździ), to w 95% przypadków wystarczy założyć nowego juzka. Czas
potrzebny od 5 minut do pół godziny (w zależności czy z przenoszeniem
preferencji ze starego (problem może zostać nierozwiązany), lub bez
(zabawa z ustawianiem całego softu)). Reinstalacja to całe 20 minut,
może zejść do paru godzin (zależy od łącza), gdy jest dużo apdejtów do
dociągniecia (choć w tym czasie można jak najbardziej coś robić).
>>> Nie wszystko, cała komercja ajfonowa to zamknięte, ograniczone... może
>>> nie dziadostwo, ale nic nadzwyczajnego.
>>
>> A jednak ten "tandetny gadżet" (czy jak tam sobie kto chce toto nazwać)
>> wywrócił rynek telefonów do góry nogami. I ma liczne rzesze fanów
>> (zasłużenie IMHO).
>
> Nie tylko fanów, ale też zaciekłych i wyjątkowo ogłupiałych wyznawców i
> ewangelistów.
Podobnie jak o bardzo wielu zagorzałych przeciwnikach można powiedzieć,
że są bystrzy inaczej ;-)
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
160. Data: 2009-07-25 19:28:34
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-25 17:28:03 +0200, "Thomas" <a...@b...pl> said:
>>> Nie wszystko, cała komercja ajfonowa to zamknięte, ograniczone... może
>>> nie dziadostwo, ale nic nadzwyczajnego.
>>
>> A jednak ten "tandetny gadżet" (czy jak tam sobie kto chce toto nazwać)
>> wywrócił rynek telefonów do góry nogami.
>
> Przepraszam. Co zrobil? Ahahahah.. no dobre :)
Wywrócił. W 2 lata firma startująca od zera zawładneła 10% rynku
smartfonów (jakieś skromne blisko 4 miliony sztuk w pierwszym kwartale
'09). O rozpętaniu mody na interfejs dotykowy bez rysika i
fyfdziesięciu "inspiracjach" nie wspominając. Są jakieś inne firmy,
które dokonały czegoś podobnego?
--
Pozdrawiam
de Fresz