*Robert Rędziak* wrote in <news:slrni4bmmc.53n.rekin@drapak.wkurw.org>:
> On Tue, 20 Jul 2010 18:12:35 +0200, radxcell <s...@o...pl>
> wrote:
>> ja do dzis nie rozumiem, jak mozna taki kretynizm wprowadzic. a niby komunizm
>> jest demode.
> Wszystko zależy od definicji równości. Czy ma być równa kwotowo,
> czy ma być równie dotkliwa (bo chyba nie zaprzeczysz, że $1000
> mnie czy Ciebie uderza w kieszeń, podczas gdy dla Kulczyka jest
> to mniej warte niż czas poświęcony na wizytę w radiowozie?). W
> zależności od punktu widzenia jest to kretynizm, bądź nie.

zgadzam sie z ostatnim zdaniem. definicja komunizmu w skrócie to "każdemu według
potrzeb (i możliwości)". w istocie - uzależnianie mandatu od możliwości jest
kwintesencją komunizmu. w dodatku jest karaniem za ciężką i efektywną pracę, tak
jak podatek progresywny i liniowy. więc tak, dla komunistów, kretynizmem to nie
jest.

ciekawe jak wreczają ten mandat - w procentach zarobkow? bo nie wyobrazam sobie
zeby ktos z drogówki mial wglad w moje zarobki - to juz jest totalitaryzm.

pozdr, rdx
--
tak imprezuje się na Hell-u http://bit.ly/blZkvE