W dniu 2012-07-04 02:04, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> W dniu 2012-07-03 23:58, anacron pisze:
>
>>>> Teraz auto jeździ normalnie i pali jak powinno.
>>> Ale kierowce kapelusz uciska :-)
>> Na dystansie 207 km średnia 76km/h. Po drodze 0 (słownie zero) metrów
>> jakiekolwiek dwupasmowej drogi, że o autostradzie nawet nie wspomnę. To,
>> że ktoś nie zapieprza 140, nie znaczy, że jest kapeluszem :) Ja po
>> prostu rzadko zwalniam. :)
>
> rzadko zwalniasz powiadasz ... wiesz, są ludzie co na dystansie 5 000 km
> w PL robią wg AM średnią 88 km/h z postojami ...

Czyli są potencjalnie niebezpieczni, nie powiem też mi się zdarzyło na
155 km zwykłych polskich dróg uzyskać średnia niesamowicie wysoką (ponad
105km/h) ale to była jazda dawno poza granicami zdrowego rozsądku i w
okolicach 3 nad ranem. O i raz z Włocławka (Dworzec PKP) do Wrocławia
(Plac Grunwaldzki) nocą - jeszcze nie było obwodnicy Oleśnicy -
pojechałem w 2 godziny i 43 min. Tylko czego to dowodzi? W ogóle dowodzi
czegoś poza tym, że miałem odrobinę szczęścia i nie zginałem? Jadąc
względnie przepisowo uzyskujesz średnią w między 55-65km/h. Uzyskanie 76
już wymaga praktycznie nie schodzenie poniżej 100km/h prawie nigdzie, a
uzyskaj taka nie przekraczając nawet na chwilę 110. Potrafisz? Aby
uzyskać średnią 100km/h trzeba utrzymywać 140-160 gdzie tylko "się da".
Tylko widzisz, ja już kilka kilometrów w życiu pokonałem i uwierz im
więcej jeździsz, tym lżejsza się noga robi.

Chcesz się wykazać? Proszę przejedź z Oleśnicy do Antonina - droga 25
nigdzie (dosłownie nigdzie) nie zwalniając poniżej 120 km/h. Tam są
takie dwa szczególnie fajne zakręty po drodze, jeden jak szykana, gdzie
w pół sekundy musisz skręcić najpierw o 40 stopni w lewo, a potem
natychmiast w prawo pozwalając się ześlizgnąć samochodzikowi i drugi
jadąc do Antonina w prawo przy budynku (praktycznie 80 stopni), gdzie
aby przejść go przy 120 musisz skręcić "na budynek", używając lewej nogi
na hamulcu, postawić auto bokiem i pozwolić się ześlizgnąć ponad 1m aby
wyjść z łuku na swoim pasie (nie na jezdni, na swoim pasie, bo niestety
nie wiesz, czy nic nie będzie jechało z naprzeciwka). Gwarantuje Ci, że
pasażerowie zawsze robią w majtki ze strachu, tylko nie wbij się tej
Pani w dom, bo ładny. Jak pokażesz filmik z przejazdu z tej trasy to ja
Ci pokażę swój. Uwierz drogę można pokonać w całości nie zwalniając
nigdzie poniżej 120, cho9c takiemu mistrzowi jak Ty może się to wydawać
niemożliwe. I można to zrobić seryjnym autem, pod warunkiem, że masz 4
wahacze a nie belkę. Naprawdę uważasz się za mistrza kierownicy?

Kurde ludzie zróbmy zlot obok jakiegoś toru, przyjedziemy swoimi
seryjnymi wędzidełkami i będziecie mogli się wykazać, a ja wtedy będę
się mógł ponabijać z tych najgłośniej o kapelusznikach krzyczących.