W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:18:35 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz
napisał:
> Hello Michał,
>
> Tuesday, November 17, 2015, 3:08:59 PM, you wrote:
>
> >>> Zacznę od tego, że uważam gadanie o oszczędności za ciężkie oszustwo. W
> >>> pomieszczeniach ogrzewanych ciepło żarówki wcale nie jest energią
> >>> zmarnowaną, a w domu się grzeje w zimie i świeci w zimie.
> >> Zwróć uwagę na fakt, że poza zimą są też inne pory roku.
> > W lecie jest jasno.
>
> Nie każdy chodzi spać z kurami jak Ty. Są tacy, którzy jednak żyją
> trochę dłużej niż do zachódu słońca i grzanie domu przy 30+ stopni na
> zewnątrz nie uważają za rozsądne.
>
> Dawno nie czytałem absurdalniejszej argumentacji niż ta z grzaniem
> zimą żarówkami. Trzeba na głowę upaść, żeby w XXI wieku tak
> kombinować. Obecnie albo ma się ogrzewanie centralne z ciepłowni albo
> jakikolwiek inny system ogrzewania, który albo działa stale albo ma
> termostat.
> Ja w okresie wiosennym i jesiennym (jeszcze teraz) grzeję mieszkanie
> klimatyzatorem, który ma funkcję pompy ciepła. Jak nie miałem
> klimatyzatora, to od października paliłem już w kominku - odpowiedni
> dobór paliwa i dopływu powietrza zapewnia w miarę równą temperaturę w
> mieszkaniu.
> Grzanie żarówkami to absurd ekonomiczny przede wszystkim.
>
I tak i nie :)

W takiej kanadzie maja czesto ogrzewanie elektryczne.
Skoro i tak grzeją prądem to czemu by sobie żarówek nie nawtykać i mieć jasno?

U nas rzeczywiście ciepło z elektryczności jest troche drogie. Ale to nie jest reguła
absolutna.