-
51. Data: 2010-08-14 19:02:12
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 14 Aug 2010 17:02:11 +0200, Konrad L wrote:
>Nidlugo dojdzie do tego, ze kto wiecej zarabia to nie bedzie mogl usiąść
>za kierownica... Troche to chore.
Ale skad ten wniosek ?
Czy ktos proponuje uzaleznic cene benzyny od zarobkow ? :-)
J.
-
52. Data: 2010-08-14 19:17:47
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
J.F. pisze:
> On Fri, 13 Aug 2010 23:32:05 +0200, Artur Maśląg wrote:
>> No popatrz, jak sprytnie przemyciłeś tezę, że większy mandat dla
>> zarabiających lepiej jest dla nich bardziej niekorzystny, niż dla
>> tych zarabiających mniej. Nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom.
>> Mogę przypomnieć pomysły karania z systemu automatycznego nadzoru
>> tylko w formie grzywny/mandatu, bez stosownych punktów. Całe szczęście,
>> że ten idiotyzm upadł.
>
> Arturze - kwestia tylko ilosci. jak ci po dluzszej trasie przyjdzie
> rachunek na 15 tys, bo FR byl co kilka km, to zwolnisz chocbys sie
> Kulczyk nazywal :-)
>
> Oczywiscie to nie jest zbyt sprawiedliwe zeby predkosc zalezala tylko
> od portfela :-)
Jak dla mnie, to najlepsza byłaby stawka taka sama dla wszystkich, ale
progresywna.
Czyli jak pierwszy mandat tak jak dziś 500zł, ale jeżeli w ciągu roku
ktoś dostanie kolejny to wtedy stawka x2, następny x4 itd.
Jak ktoś przejeździ rok bez mandatu no to niech się cofa o jeden, albo
dwa schodki w dół.
I już każdy sam sobie może indywidualnie dostosować poziom mandatów do
swoich możliwości finansowych.
Bo uzależnianie od portfela jest jednak dość trudne.
Bo jaki mandat powinien dostać niepracujący student jadący autem
bogatych rodziców? Albo właściciel działalności gospodarczej itp. itd.
Dość trudno określić sprawiedliwie możliwości finansowe.
A proste kryteria typu wyniki z PIT często będą zawodzić.
-
53. Data: 2010-08-14 19:33:18
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-08-14 19:17, Tomasz Pyra pisze:
> J.F. pisze:
>> On Fri, 13 Aug 2010 23:32:05 +0200, Artur Maśląg wrote:
>>> No popatrz, jak sprytnie przemyciłeś tezę, że większy mandat dla
>>> zarabiających lepiej jest dla nich bardziej niekorzystny, niż dla
>>> tych zarabiających mniej. Nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom.
>>> Mogę przypomnieć pomysły karania z systemu automatycznego nadzoru
>>> tylko w formie grzywny/mandatu, bez stosownych punktów. Całe szczęście,
>>> że ten idiotyzm upadł.
>>
>> Arturze - kwestia tylko ilosci. jak ci po dluzszej trasie przyjdzie
>> rachunek na 15 tys, bo FR byl co kilka km, to zwolnisz chocbys sie
>> Kulczyk nazywal :-)
>>
>> Oczywiscie to nie jest zbyt sprawiedliwe zeby predkosc zalezala tylko
>> od portfela :-)
>
> Jak dla mnie, to najlepsza byłaby stawka taka sama dla wszystkich, ale
> progresywna.
> Czyli jak pierwszy mandat tak jak dziś 500zł, ale jeżeli w ciągu roku
> ktoś dostanie kolejny to wtedy stawka x2, następny x4 itd.
Mało proszę kolegi, albo niesprawiedliwie i do tego w
nieproporcjonalnie od zarobków. Po 2x500 1kPLN jest rzeczą zupełnie do
zaakceptowania przez wiele osób (bądź celowym działaniem), dla wielu
to już bardzo poważna dziura w budżecie. Nadal osoby zarabiające lepiej
mają większe prawa na drodze i nijakie konsekwencje.
> Jak ktoś przejeździ rok bez mandatu no to niech się cofa o jeden, albo
> dwa schodki w dół.
O nie - zdecydowanie punkty i to nie mijające po roku za pewne
przewinienia.
> I już każdy sam sobie może indywidualnie dostosować poziom mandatów do
> swoich możliwości finansowych.
O czym Ty piszesz? Znaczy jak ktoś jest bogatszy, to ma prawo do
większej dowolności na drodze? Wolne żarty.
> Bo uzależnianie od portfela jest jednak dość trudne.
Nie, nie jest.
> Bo jaki mandat powinien dostać niepracujący student jadący autem
> bogatych rodziców? Albo właściciel działalności gospodarczej itp. itd.
Niech sąd to oceni. Młody jedno, właściciel drugie. Na drugi raz niech
się zastanowi komu daje samochód.
> Dość trudno określić sprawiedliwie możliwości finansowe.
> A proste kryteria typu wyniki z PIT często będą zawodzić.
To niech Polska uszczelni system podatkowy/ubezpieczeniowy itd. To
co napisałeś jest świetnym odzwierciedleniem patologii się w Polsce
panoszącej.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
54. Data: 2010-08-14 19:58:19
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 14 Aug 2010 19:17:47 +0200, Tomasz Pyra wrote:
>Jak dla mnie, to najlepsza byłaby stawka taka sama dla wszystkich, ale
>progresywna.
>Czyli jak pierwszy mandat tak jak dziś 500zł, ale jeżeli w ciągu roku
>ktoś dostanie kolejny to wtedy stawka x2, następny x4 itd.
>Jak ktoś przejeździ rok bez mandatu no to niech się cofa o jeden, albo
>dwa schodki w dół.
>I już każdy sam sobie może indywidualnie dostosować poziom mandatów do
>swoich możliwości finansowych.
Ale to juz z zalozenia zawiera uzaleznienie predkosci od zarobkow,
wiec nie wiem czy "sprawiedliwe" :-)
No i dopiero po likwidacji fotoradarow, bo inaczej strach wracac z
urlopu. :-)
Chyba ze podwyzka dopiero po doreczeniu powiadomienia przez urzad.
>Bo uzależnianie od portfela jest jednak dość trudne.
>Bo jaki mandat powinien dostać niepracujący student jadący autem
>bogatych rodziców? Albo właściciel działalności gospodarczej itp. itd.
>Dość trudno określić sprawiedliwie możliwości finansowe.
>A proste kryteria typu wyniki z PIT często będą zawodzić.
Szwajcarskie i skandywskie sady jakos sobie radza z ustaleniem :-)
J.
-
55. Data: 2010-08-14 21:00:08
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Artur Maśląg pisze:
> Mało proszę kolegi, albo niesprawiedliwie i do tego w
> nieproporcjonalnie od zarobków. Po 2x500 1kPLN jest rzeczą zupełnie do
> zaakceptowania przez wiele osób (bądź celowym działaniem), dla wielu
> to już bardzo poważna dziura w budżecie. Nadal osoby zarabiające lepiej
> mają większe prawa na drodze i nijakie konsekwencje.
Ale tylko przez krótki czas.
Dziesiąte wykroczenie z rzędu będzie już kosztować pół miliona złotych.
>> Bo uzależnianie od portfela jest jednak dość trudne.
>
> Nie, nie jest.
>
>> Bo jaki mandat powinien dostać niepracujący student jadący autem
>> bogatych rodziców? Albo właściciel działalności gospodarczej itp. itd.
>
> Niech sąd to oceni. Młody jedno, właściciel drugie. Na drugi raz niech
> się zastanowi komu daje samochód.
To będzie o tyle problematyczne że sąd będzie miał sporo pracy przy
każdym wykroczeniu. Ustalenie stanu majątkowego osoby to nie jest taki
prosty proces.
>> Dość trudno określić sprawiedliwie możliwości finansowe.
>> A proste kryteria typu wyniki z PIT często będą zawodzić.
>
> To niech Polska uszczelni system podatkowy/ubezpieczeniowy itd. To
> co napisałeś jest świetnym odzwierciedleniem patologii się w Polsce
> panoszącej.
Ale jaka tam znowu patologia.
Przykład pierwszy z brzegu - para bez ślubu tworzy wspólne gospodarstwo
domowe, jedno nie pracuje, nie ma dochodów, drugie pracuje i utrzymuje
cały dom.
Tak patrząc w PIT wychodzi że jedno powinno płacić znacznie większe
mandaty za to samo wykroczenie, a nie będzie to sprawiedliwe.
A głębsza analiza sytuacji materialnej to już będzie kosztować, bo
trzeba biegłych powoływać do oceny zamożności.
-
56. Data: 2010-08-14 21:05:02
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
J.F. pisze:
> On Sat, 14 Aug 2010 19:17:47 +0200, Tomasz Pyra wrote:
>> Jak dla mnie, to najlepsza byłaby stawka taka sama dla wszystkich, ale
>> progresywna.
>> Czyli jak pierwszy mandat tak jak dziś 500zł, ale jeżeli w ciągu roku
>> ktoś dostanie kolejny to wtedy stawka x2, następny x4 itd.
>> Jak ktoś przejeździ rok bez mandatu no to niech się cofa o jeden, albo
>> dwa schodki w dół.
>> I już każdy sam sobie może indywidualnie dostosować poziom mandatów do
>> swoich możliwości finansowych.
>
> Ale to juz z zalozenia zawiera uzaleznienie predkosci od zarobkow,
> wiec nie wiem czy "sprawiedliwe" :-)
Uniemożliwia na dłuższą metę podejście "pędzę i płacę, bo mnie stać".
Wykładniczy wzrost kwoty spowoduje że nawet dysponując wielokrotnie
większym budżetem mandatowym, można sobie pozwolić tylko na minimalnie
więcej.
>> Bo uzależnianie od portfela jest jednak dość trudne.
>> Bo jaki mandat powinien dostać niepracujący student jadący autem
>> bogatych rodziców? Albo właściciel działalności gospodarczej itp. itd.
>> Dość trudno określić sprawiedliwie możliwości finansowe.
>> A proste kryteria typu wyniki z PIT często będą zawodzić.
>
> Szwajcarskie i skandywskie sady jakos sobie radza z ustaleniem :-)
Pytanie na ile.
Bo to że słyszymy że jakiś milioner zapłacił gigantyczny mandat to jedno
- u nas taki Kulczyk pewnie też by zapłacił.
Ale też nie wiemy na ile można się wymigać, albo przed sądem wykazać
niższą zamożność niż faktyczna.
Tu dochodzi jeszcze jedna rzecz - dla obywatela to kolejny argument za
ukryciem swoich realnych dochodów.
-
57. Data: 2010-08-14 21:16:27
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-08-14 21:00, Tomasz Pyra pisze:
(...)
> Ale tylko przez krótki czas.
> Dziesiąte wykroczenie z rzędu będzie już kosztować pół miliona złotych.
LOL - najpierw musiałbyś zrobić to, o czym pisałem - uszczelnić
system. W przeciwnym wypadku zaraz się okaże, że nie ma winnych.
> To będzie o tyle problematyczne że sąd będzie miał sporo pracy przy
> każdym wykroczeniu.
Bzdura - nie ma problemu z weryfikacją polis oraz kwestią tego, czy
prowadzący miał do tego prawo. Jedyny problem, który widzę, że dla
mnóstwa osób jest to zwyczajnie niewygodne.
> Ustalenie stanu majątkowego osoby to nie jest taki
> prosty proces.
Naprawdę? Najwyraźniej popierasz lokalną patologię w tej materii i de
facto brak kontroli.
> Ale jaka tam znowu patologia.
Jaka? Powszechna.
> Przykład pierwszy z brzegu - para bez ślubu tworzy wspólne gospodarstwo
> domowe, jedno nie pracuje, nie ma dochodów, drugie pracuje i utrzymuje
> cały dom.
No, zupełnie jak moja żonka i ja. Ślub wzięliśmy przy okazji - dla
wygody.
> Tak patrząc w PIT wychodzi że jedno powinno płacić znacznie większe
> mandaty za to samo wykroczenie, a nie będzie to sprawiedliwe.
Bzdury opowiadasz - konkubinat jest czymś powszechnym i US mają o tym
pojęcie.
> A głębsza analiza sytuacji materialnej to już będzie kosztować, bo
> trzeba biegłych powoływać do oceny zamożności.
Nie ma takiej potrzeby.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
58. Data: 2010-08-14 21:45:14
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: to <t...@a...xyz>
begin J.F.
> Ale to juz z zalozenia zawiera uzaleznienie predkosci od zarobkow, wiec
> nie wiem czy "sprawiedliwe" :-)
Mało tego, zarabiający więcej może kupić lepszy samochód, który lepiej
przyspiesza i jest bardziej wygodny. To skandaliczna nierówność. Należy
utworzyć monopol motoryzacyjny i produkować jeden model samochodu
dostępny dla wszystkich (najlepiej w kolorze szarym), a posiadanie innego
modelu należy uczynić przestępstwem.
A w temacie -- nikt nie zabrania biednemu się bogacić.
> Szwajcarskie i skandywskie sady jakos sobie radza z ustaleniem :-)
Polskie sobie nie radzą nawet w dużych sprawach karnych, a co dopiero w
jakichś drobnych sprawkach o wykroczenia. Efekt byłby u nas taki, że
wyższe mandaty płaciłyby osoby nieźle zarabiające na etacie, a cała
reszta czyli żuleria i co bogatsi lub co cwansi nie płaciliby prawie nic.
Równość wobec prawa jak cholera.
--
ignorance is bliss
-
59. Data: 2010-08-14 21:52:28
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
megrims wrote:
> W dniu 2010-08-13 21:26, kml pisze:
>>
>> Użytkownik "megrims" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:i4460d$q25$1@usenet.news.interia.pl...
>>> http://biznes.onet.pl/szwajcaria-rekordowy-mandat,18
543,3466171,1,news-detal
>>>
>>>
>>> :) no to trochę hardcore.
>>>
>>> ciekawe czy taka osoba ma również wyjątkową super opiekę
>>> medyczną i specjalną super szkołę dla dzieci.
>>
>> Mając mercedesa, który rozpędza się do 290km/h nie jest przeciętny
>> obywatel, prawda :)
>>
>>
> Obywatel nie jest przeciętny? może tak, a może nie.
> To jest trochę metoda na janosika. Zabrać bogatym.
> Gdzie tu równość obywateli wobec prawa?
a gdzie jest równość gdy facet zarabiający 2 000E i ten co zarabia 200 000
E dostaje 500E mandatu?
mandaty powinny być proporcjonalne do zarobków delikwenta.
Efektywnie jest tak że osoby majętne mają w dupie mandaty.
-
60. Data: 2010-08-14 22:55:15
Temat: Re: 1.000.000,00 dolarów mandatu
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-08-14 12:30:25 +0200, Lukasz <p...@p...onet.pl> said:
> W dniu 2010-08-14 00:49, Bydlę pisze:
>> On 2010-08-13 21:21:48 +0200, megrims <m...@i...pl> said:
>>
>>> http://biznes.onet.pl/szwajcaria-rekordowy-mandat,18
543,3466171,1,news-detal
>>>
>>
>>
>> "...Nazwiska kierowcy nie ujawiono, wiadomo jednak, że jego licznik w
>> jego aucie wskazywał 290 kilometrów na godzinę...."
>>
>>
>> Mają zdjęcie z wnętrza auta, czy komputer pokładowy pokazuje maksymalną
>> osiągniętą prędkość?
>> (u mnie tylko średnią)
>>
>
> Tak, obok niego jechal radiowoz, policjant wychylil sie przez okno i
> zobaczyl, a nawet zrobil zdjecie licznikowi.
No właśnie w podobny sposób rozumiałem zdanie dziennikarza, że jego
licznik tyle pokazywał.
Albo dziennikarz kłamie.
>
> Udajesz, czy nie wiesz, ze to takie "dziennikarskie" opowiadanie?
Właśnie chcę dociec, czy dziennikarz kłamie czy też po prostu jest
ignorantem nie mającym pojęcia o motoryzacji, ale radośnie o niej
piszącym.
Ja tak szufladkuję ludzi - ten normalny, ten idiota, tamten kompletny
ignorant...
> Skoro radar czy inne ustrojstwo taka predkosc zarejestrowalo
Jaką? Taką, jaką pokazywał licznik?
;>>>
> to mozna z duzym prawdopodobienstwem stwierdzic, ze licznik w
> samochodzie zarejestrowal predkosc podobna.
Nie. Chyba, że jechał ok. 20 km/h.
Ale nie 290.
;>>>
--
Bydlę