W środku lata wymyśliłem sobie, że, żyjąc sobie tak jak żyję, będę
notował przypadki użycia automatów telefonicznych.

I oto co mi wyszło.

1.08 - automat koło mojego bloku w Świdniku: 1 osoba
2.08 - jw.
10.09 - automat w hallu jednej z kieleckich uczelni niepublicznych: ja
(już się tłumaczę :-) - potrzebowałem wezwać taksówkę i zamiast
zastanawiać się czy mam kręcić 19191 albo 4119191 z komórki,
skorzystałem z reklamowanego koło automatu, dzwoniąc na bodajże 0 800
363636 reklamowane obok tegoż automatu)
14.09 - automat koło mojego bloku w Świdniku: 1 osoba

Automatu z pajęczyną np. jak tu:
http://gospodarka.gazeta.pl/IT1,69805,6948854,Nadcho
dzi_zmierzch_budek_telefonicznych_.html)
jeszcze nie wyhaczyłem ale nadziei nie tracę :-)


Zauważyłem jeszcze jedno zastosowanie automatu (no prawie :-)). Po
drugiej stronie ulicy, przy której mieszkam, na spożywczym wisi automat
skryty pod daszkiem z pleksy, którego ścianki są na dole połączone 2
rurami. No i 1.09 zobaczyłem, że moja sąsiadka z parteru zaparkowała do
jednej z tych rur swojego pieseczka marki wilczur ok. 60 kg żywej wagi.
Inne elementy małej architektury znajdujące się koło sklepu, a stosowane
zwyczajowo do parkowania psów to poręcz przy schodkach, stojak na 5
rowerów oraz słupek od outboxa do poczty z trąbą (wszystkie stoją tuż
koło siebie). Wydaje mi się, że sąsiadka postąpiła słusznie, bo przecież
piesek mógłby trochę przeszkadzać w zaparkowaniu roweru czy jakiejś
staruszce używającej poręczy, a przy automacie zwierzątko było zupełnie
niekolidujące z czym/kimkolwiek :-).



Przemek

do góry

Użytkownik Przemysław Kowalik napisał:

> skorzystałem z reklamowanego koło automatu, dzwoniąc na bodajże 0 800
> 363636 reklamowane obok tegoż automatu)

Przepraszam za pokrętną składnię - chyba się nie dobudziłem :-).

Przemek

do góry

Przemysław Kowalik pisze:
> W środku lata wymyśliłem sobie, że, żyjąc sobie tak jak żyję, będę
> notował przypadki użycia automatów telefonicznych.

Nie frustruje Cię, że nie płacą Ci za takie badania? ;) A tak poważnie:
dobre badania. Udaj się z tym raportem to UKE
--
_____________________________| TOMASZEK |____________________________
| Ten post to moja prywatna opinia - nie musisz się z nią zgadzać. |
| Nie należę do żadnej partii politycznej |
\----------| e-mail: d...@g...com |----------/

do góry

Tomaszek <t...@j...pl> writes:

> Nie frustruje Cię, że nie płacą Ci za takie badania? ;) A tak
> poważnie: dobre badania. Udaj się z tym raportem to UKE

Ile kosztuje utrzymywanie budek?

MJ

do góry

Pan Michal Jankowski napisał:

>> Nie frustruje Cię, że nie płacą Ci za takie badania? ;) A tak
>> poważnie: dobre badania. Udaj się z tym raportem to UKE
>
> Ile kosztuje utrzymywanie budek?

Niedawno BT likwidował budki w Londynie. Można sobie było taką kupić
za kilka funtów. Ale dawali też opcję pozostawienia budki na ulicy
(żeby komuś dalej robiła krajobraz) i przekazanie jej na indywidualne
prywatne utrzymanie. To już była suma rzędu kilku tysięcy funtów
(zdaje się, że rocznie). To coś jak adopcja zwierzaków z ginącego
gatunku w zoologu. Podawali też średnie przychody -- chyba poniżej
jednego funta miesięcznie z budki.

--
Jarek

do góry

Gdyby stawki za rozmowy z budek nie były złodziejskie, i na dodatek karty telepsa po
jakimś czasie nie traciły ważności co zniechęca
do ich zakupu - szczególnie wyższych nominałów - to korzystałbym z automatów a i
owszem.
JaC


-----

> Ile kosztuje utrzymywanie budek?

do góry

Użytkownik Tomaszek napisał:
> Przemysław Kowalik pisze:
>> W środku lata wymyśliłem sobie, że, żyjąc sobie tak jak żyję, będę
>> notował przypadki użycia automatów telefonicznych.
>
> Nie frustruje Cię, że nie płacą Ci za takie badania? ;)

Nie narobiłem się, to mogę być wspaniałomyślny i się podzielę wynikami :-)

A tak poważnie:
> dobre badania. Udaj się z tym raportem to UKE.

A UKE nie czyta sam z siebie tej grupy, choćby czysto prywatnie ;-)?

Moje obserwacje są mało przekrojowe ponieważ przebywam głównie w
Świdniku i Lublinie.

BTW, w tych okolicach jest też trochę automatów Netii na monety (impulsy
po 50 gr). Przez wszystkie lata ich wiszenia z raz widziałem, jak ktoś z
tego korzysta. Ja sam testowałem na nich czy działają jakieś 0800.


Przemek

do góry

Użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
> Gdyby stawki za rozmowy z budek nie były złodziejskie,
Ale w obecnych okolicznościach przyrody "niezłodziejskie" oznaczałoby
jakieś 15 gr na stacjonarne, 35 gr na W3 i 60 gr na Play i Solorza z
taktem w najgorszym razie 15/15 (gorzej niż z prepaidów komórczanych,
ale w zamian nie trzeba przecież zanabywać komóry).


> i na dodatek karty telepsa po jakimś czasie nie traciły ważności co zniechęca
> do ich zakupu - szczególnie wyższych nominałów - to korzystałbym z automatów a i
owszem.
> JaC

Na ekspirację (i zarazem w znacznej mierze i na koszy) jest obejście, co
prawda zdeka niewygodne:
http://www.kartamax.pl/faq.php

Czy karta posiada termin ważności?
NIE. Karta jest wielokrotnego użycia i jest aktywna do momentu
wyczerpania środków finansowych na karcie.


Przemek

do góry

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Michal Jankowski napisał:
>
>>> Nie frustruje Cię, że nie płacą Ci za takie badania? ;) A tak
>>> poważnie: dobre badania. Udaj się z tym raportem to UKE
>> Ile kosztuje utrzymywanie budek?
>
> Niedawno BT likwidował budki w Londynie. Można sobie było taką kupić
> za kilka funtów. Ale dawali też opcję pozostawienia budki na ulicy
> (żeby komuś dalej robiła krajobraz) i przekazanie jej na indywidualne
> prywatne utrzymanie. To już była suma rzędu kilku tysięcy funtów
> (zdaje się, że rocznie). To coś jak adopcja zwierzaków z ginącego
> gatunku w zoologu. Podawali też średnie przychody -- chyba poniżej
> jednego funta miesięcznie z budki.
>
To chyba niektóre nie były używane od dawien dawna :-).
Poza tym ciekawe, czy uwzględniono przychody z numerów dostępowych 800
dla telezdrapek czy country direct? Wiadomo, że kasa nie pojawi się w
bilansie budki w postaci impulsów z karty czy monet w zbiorniku ale op
coś tam zarobi....

Przemek

do góry

Użytkownik "Przemysław Kowalik" <przemolog
>> Przemysław Kowalik pisze:
>>> W środku lata wymyśliłem sobie, że, żyjąc sobie tak jak żyję, będę
>>> notował przypadki użycia automatów telefonicznych.
>>
>> Nie frustruje Cię, że nie płacą Ci za takie badania? ;)
>
> Nie narobiłem się, to mogę być wspaniałomyślny i się podzielę wynikami :-)
>
> A tak poważnie:
>> dobre badania. Udaj się z tym raportem to UKE.
>
> A UKE nie czyta sam z siebie tej grupy, choćby czysto prywatnie ;-)?

Kiedyś Pani Ania na swoim blogu lub gdzieś indziej pisała, że czyta tę
grupę.

>
> Moje obserwacje są mało przekrojowe ponieważ przebywam głównie w Świdniku
> i Lublinie.
>
> BTW, w tych okolicach jest też trochę automatów Netii na monety (impulsy
> po 50 gr). Przez wszystkie lata ich wiszenia z raz widziałem, jak ktoś z
> tego korzysta. Ja sam testowałem na nich czy działają jakieś 0800.
>
>
IMHO dziś w dobie komórek wystarczyły by automaty telefoniczne z klawiaturą
dwu klawiszową i bez slotu na karty lub monety.
A klawisze były by opisane "HELP" i "TELEKOM", resztą IVR by kierował ( no
może jeszcze "ENTER" by się przydał.

do góry