-
31. Data: 2010-08-05 12:42:02
Temat: Re: Przestroga przed warsztatami...
Od: "news" <o...@o...vrew>
> Kolega pewnie z tego skrytykowanego warsztatu?
> Czy z innego, który zawalił robotę i ktoś to opisał publicznie?
daj spokoj. pluja sie jak pojeby broniac partaczy i jeszcze wymyslala ze
jestem z konkurencji. spoleczenstwo polskie sklada sie w wiekszosci z debili
i to jest fakt :D
-
32. Data: 2010-08-05 12:47:41
Temat: Re: Przestroga przed warsztatami...
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Thu, 5 Aug 2010 12:42:02 +0200, news napisał(a):
> daj spokoj. pluja sie jak pojeby broniac partaczy i jeszcze wymyslala ze
> jestem z konkurencji. spoleczenstwo polskie sklada sie w wiekszosci z debili
> i to jest fakt :D
Wyemigruj, sytuacja się polepszy.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
-
33. Data: 2010-08-05 13:11:59
Temat: Re: Przestroga przed warsztatami...
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
No dobra, opiszę swoją:
Jadę na przegląd, a gość mówi, że nie ma hamulców w tylnej osi.
Mówie sobie dziwne, ale podziękowałem i do mechanika na kanał.
Szczęki sprawdzone: 3mm+ okładzina na każdej stronie, więc nie ma sensu
wymieniać.
Po długich bataliach był wymieniony cylinderek, bo przeciekał. Widziałem po
zdjęciu bębna. O.K.
Została przykręcony jeszcze śruba od regulatora siły hamowania na tylnej
osi.
Cylinderek wymieniony.
Jadę z powrotem na przegląd: gość mówi nadal nie ma hamulców.
No to już zły z powrotem na kanał.
Okazało się, że nakrętka od tego regulatora wyleciała z blachy i trzeba było
śrubę
porządniej skręcić i wyregulować.
Jadę na przegląd: gość mówi O.K.
Wyjeżdżam z rodziną jest o.k.
Wracam, aż tu nagle jak nie zacznie walić przy hamowaniu!
Dojechałem.
Znowu na kanał. Okazało się, że cylinderek rozwalony (ten nowy).
Mechanik nie sprawdził, czy szczęki są dobre.
Oczywiście grubość okładzin była O.K., ale od czasu kiedy się nie nituje
okładzin,
to się je przykleja.
No i okazało się, że się odkleiła, najpewniej poprzez mikro rozepchanie
przez rdzę.
Widać to było, że klej nie trzymał na całej powierzchni.
Szczęki oryginalne, a jakże BENDIX.
Potem sobie przypomniałem, że parę miesięcy wcześniej Ulysse
przyjechał na lawecie z DE z zablokowanym właśnie tym kołem.
Mechanik koło ściągnął, ale aby zdjąć bęben, popsikał penetratorem i jechał
młotkiem.
Teraz już będę pamiętał, że po młotku na bębnie wymiana szczęk - konieczna!
Mechanik ten sam.
Obwodów mi nie połączył razem, nic się nie stało to mu tym razem daruję :-)
Pozdrawiam,
Sly
p.s.
Sam byłem tym mechanikiem
-
34. Data: 2010-08-05 13:21:24
Temat: Re: Przestroga przed warsztatami...
Od: "news" <o...@o...vrew>
> Wyemigruj, sytuacja się polepszy.
ale mi tu jest dobrze. gdyby nie wspomniani debile nie mialbym tyle fajnej
pracy co teraz. no wiec dziekuje waldusiu ze jestescie :D
-
35. Data: 2010-08-09 20:37:58
Temat: Re: Przestroga przed warsztatami...
Od: Seba <s...@g...pl>
Dnia Thu, 5 Aug 2010 00:24:44 +0200, Cavallino napisał(a):
> To że dla Ciebie szkoda, to Twój problem.
> Nie chcesz - nie czytaj.
Człowiek wraca z urlopu i takie smaczki na na pms`ie wynajduje.
Piękna, autoironiczna sprawa.
--
Sebastian S.