-
81. Data: 2011-11-13 15:18:53
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Sun, 13 Nov 2011 13:43:34 +0000, AlexY napisał(a):
>> Użytkownik J.F. napisał:
>> [...]
>>> Powrot do korzeni, czyli 15 lat w plecy, a XP to byl calkiem niezly system
>>> ..
>> Był? Nadal używam i nie zamierzam zmieniać, kupowanie sprzętu pod loader
>> programów to dla mnie lekka paranoja.
>
> programy coraz ambitniejsze, wkrotce im XP moze nie starczyc, a MS juz
> dawno zapowiedzial koniec suportu.
Nawet zakończył supportować, to fakt, kupując nowe peryferia lepiej się
upewnić że są stery dla XP, jak coś to linux przestanie robić wyłącznie
za serwer i tyle.
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
82. Data: 2011-11-13 15:21:55
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Sun, 13 Nov 2011 15:09:07 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
>Jak popatrzec dokladnie to niemal wszystko :-)
Hmmm, zobaczmy co my tu mamy ...
>
>Wstretny Aero, na szczescie da sie wylaczyc,
No tak jak i Lunę w XP. Osobiście Luny nie trawiłem i wszędzie na XP
mam styl a'la Win 95. To samo zrobiłem na początku z siódemką, ale z
czasem się do tego Areo przekonałem.
>programy/okienka zmieniaja kolejnosc jak chca,
? Alt-Tab sortuje aplikacje według kolejności użycia, czego wcześniej
nie było. To może jest nowość w Windowsie, ale np. Opera ma to od
jakiegoś czasu i mi to się podoba. Choć, przyznam, może to być
irytujące. Czy to da się wyłączyć - nie wiem.
>wybrac wlasciwego sie nie da, sproboj otworzyc 50 stron
>naraz po IE,
Chodzi ci o to sortowanie czy coś specyficznego dla IE? Jak coś
specyficznego to ci nie pomogę, bo ani IE ani tej nowej inkarnacji OE
nie dotykam i omijam z daleka.
Za to w końcu rozsądnie rozwiązano zarządzanie programami. Wpierw
możesz kilka programów przypiąć do paska zadań. Są one wtedy zawsze w
tym samym miejscu (ale i wszystkie okienka tego programu są wtedy
automatycznie grupowane na pasku zadań). Jak do tego dodasz możliwość
przywołania pierwszych dziewięciu programów z paska zadań za pomocą
skrótów od Win+1 do Win+9 to robi się bajka. W samym menu start możesz
,,na sztywno'' umocować część skrótów w jego górnej części a reszte
zostawić na automatycznie (zależnie od częstości użycia) generowaną
listę programów. To wszystko jest w miarę rozsądnie konfigurowalne.
Dalej możesz wpisać nazwę programu i Windowsy same je wyszukają (nawet
jak nie były umieszczone w menu start) a na końcu rozwinąć pełną listę
programów. Ten pięciopoziomowy mechanizm wygląda skomplikowanie, ale
jak się on naumie twoich wymagań to już jest o wiele lepszy niż to co
oferował XP.
> w eksploratorze zabraklo ikonki "o jeden poziom katalogu
>wyzej",
Bo klikalny jest pasek adresu/ścieżki! Możesz cofnąć się jednym
kliknięciem więcej niż jeden poziom.
Ja i tak używam namiętnie FARa (coś jak NC), ale to co oferuje MS do
zarządzania plikami to dla mnie porażka. Jak ktoś lubi myszkę, to mogę
polecić to: www.gpsoft.com.au Pod względem ergonomii to niebo.
>wywolanie pulpitu nie tam gdzie trzeba,
? W tej chwili są trzy metody - pulpit jest w Alt+Tab, Win+Tab oraz na
końcu paska zadań.
>a przede wszystkim - zerowe
>mozliwosci konfiguracji. Tzn moze i sa wielkie, tylko opis dobrze ukryty.
I tak i nie. Część rzeczy jest faktycznie niekonfigurowalna, reszta
jest tam gdzie zawsze.
MS w końcu zabrał się za sprzątanie i upraszczanie interefejsu, tylko
to co jest w siódemce, to taki rozkrok. Już zdążyli co nieco
poukrywać, wkurzając starych użytkowników, za to te uproszczenia co są
nie układają się w nic sensownego. Pewno jeszcze dwie - trzy wersje
będą się zastanawiali co robić. A jest co upraszczać, bo burdel jest
nieziemski.
>A Windows Live Mail ... przeciez to sie do newsow kompletnie nie nadaje.
>I znow - zerowe mozliwosci zmian, co to, mamy rok 1985, ze uzytkownik sie
>cieszy ze mu program sam wstawia "Dnia .. Grzegorz Krukowski napisal" i nie
>ma checi do zmiany ?
Co do IE i OE (WLM) to mogę powiedzieć tylko tyle - macie co
chcieliście ;)
>Dodaj jeszcze nowy office, jakies horendalne pomysly sprzetowe ... co oni
>robia z tymi gigabajtami ram ..
GUI Office (wstążka) jest intuicyjne pod jednym warunkiem -
zapomnienia dotchczasowych przyzwyczajeń. Inaczej nie da rady,
niestety. I tu wychodzi wredność MS - zamiast zostawić jako opcję
stary interefejs, to go całkowicie wykastrowali. Cały MS.
Jak dla mnie to siódemka pracuje bezproblemowo, dodatkowo w końcu ma
rozsądnie rozwiązaną obsługę wielu monitorów, skalowanie interfejsu,
kulawe bo kulawe zarządzanie kolorem.
--
Grzegorz Krukowski
-
83. Data: 2011-11-13 16:34:30
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello J.F.,
Sunday, November 13, 2011, 2:47:56 PM, you wrote:
[...]
>>> Oczywiscie w kolejnych latach pojemnosci rosly.
>> Lawinowo. I nie w latach a w miesiącach.
> Ale nie tak zeby 5x w ciagu roku.
Ależ weź pod uwagę COCOM - dyski ATA pod niego też podlegały.
Największy MFM, jaki mógł być dostępny w Polsce to ST-4096 o
pojemności zaledwie 80MB - instalowałem taki bodaj w 1991 roku w
najstarszym komputerze w firmie - posypał się stary NEC D5126 a
zdobycie kontrolera dla ST-351 (jedyny dostępny dysk ATA, który mógł
pracować w trybie XT) poprawnie działającego w gnieździe ISA 8-bitowym
było trudne.
> Ja ewentualnie moglem ow "koniec lat 80-tych" troche przyspieszyc - rozwoj
> faktycznie byl ostry.
To naprawdę był problem dostępności. Przed 1989 rokiem - jak już ktoś
tu pisał - sprzęt komputerowy trafiał do Polski jakimiś dziwnymi
drogami i było go mało. Po 1989 roku ruszyła lawina i nie sposób było
nadążyć. Ja do firmy kupowałem 386DX/20 a zaczynający wtedy ASUS już
pokazał w Poznaniu 486DX-25...
>>> Albo po prostu miales jakies stare AT jeszcze dyskiem 40MB,
>> Dopiero co piszesz o AT z 20MB i twierdzisz, że 40MB to za mało?
> Pije do tego skoku - IMO musialo byc wiecej czasu.
j.w. Podobnie jak przeskoczyliśmy niezły kawałek rozwoju w
telekomunikacji wymieniając centrale biegowe na czysto elektroniczne z
pominięciem krzyżowych (tak, wiem - krzyżowa KuntaKinte znaczy
Pętasiępokątach była nawet u nas produkowana i była gorsza od polskiej
K-66 ale stanowiły one mniejszość w Polsce).
>> Nie, mój drogi - wtedy wszystko miało być jeszcze profi. Przypomnij
>> sobie rozwinięcie akronimu CBM:
> No przeciez kazdy wie ze to Cistiema Birtualnoj Masziny :-)
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Commodore_International
> Ale co ja poradze ze firma z 30 letnia tradycja biznesowa zajela sie
> produkcja zabawek ?
> Podobnie jak wiele innych,
ZX-81 też został określony jako PersonalComputer, podobnie jak
Spectrum:
http://www.flickr.com/photos/deadkenny/3997278209/in
/photostream/
Sinclair nie produkował maszyn dla biznesu.
>> Dopiero właśnie w czasach wojny Amiga vs. Atari z komputerów
>> osobistych zrobili domowe.
> Przy okazji wlasnie wyraznie pokazujac co im sie wydaje odpowiednie do
> prywatnego uzytku :-)
I tylko im się wydawało.
>>>>> bo ja wiem czy takie banalne ... tym niemniej czasem sie zastanawiam jak
>>>>> ksiegowosc funkcjonowala bez komputerow :-)
>>>> Chociażby. Chociaż w liczeniu listy płac Meritum nie był szybszy od
>>>> wprawnej księgowej z jej Ascotą (nie chodzi o symator, tylko o maszynę
>>>> księgującą z kasetą dostosowującą do tworzenia list płac)
>>> No ale to wspomagane, mnie bardziej interesuja czasy z liczydlem czy nawet
>>> z kalkulatorem. Zeszyty na te konta mialy czy co ?
>> Amerykanki nie widziałeś? 8-O
> Nie.
No to jest taki bardzo szeroki zeszyt z przygotowanymi tabelkami jak
arkusz kalkulacyjny. Kolumny (po dwie) to konta a w komórkach wpisujesz kwoty.
Wiersz to zdarzenie gospodarcze.
Jedno z najprostszych urządzeń księgowych. Jeszcze prostszym jest
PKPiR.
> Ja jednak ciut mlodszy jestem,
Może z rok ;)
> i nie mialem ksiegowej w rodzinie :-)
Też nie miałem (mam teraz) ale z księgowością się zetknąłem dość
wcześnie, niestety. A Ty, boroku, to w pracy nawet porządnej księgowej
nie masz tylko kwestora ;)
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
84. Data: 2011-11-13 16:56:32
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Nov 2011 16:21:55 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):
> On Sun, 13 Nov 2011 15:09:07 +0100, "J.F."
>>programy/okienka zmieniaja kolejnosc jak chca,
> ? Alt-Tab sortuje aplikacje według kolejności użycia, czego wcześniej
> nie było. To może jest nowość w Windowsie,
No wlasnie nie. Wczesniej bylo w kolejnosci uzycia, a teraz wybieram drugi,
trzeci, czwarty ... i w tym momencie ten poczatkowo pierwszy nie jest
piaty, tylko ostatni. A ja mam np 30 okienek otwartych.
To od czegos zalezy, tylko jeszcze nie wiem czemu.
>>wybrac wlasciwego sie nie da, sproboj otworzyc 50 stron
>>naraz po IE,
> Chodzi ci o to sortowanie czy coś specyficznego dla IE? Jak coś
> specyficznego to ci nie pomogę, bo ani IE ani tej nowej inkarnacji OE
> nie dotykam i omijam z daleka.
Rzecz pierwsza - jak pod 95 dalo sie otworzyc kilkadziesiat okienek IE, a
potem zaczynalo brakowac jakis resources, tak mamy juz trzy systemy
pozniej, pamieci ze 20 razy wiecej, a ciagle kilkadziesiat okienek jest
limitem. Tylko tym razem nic nie melduje ze wiecej sie nie da, tylko po
prostu zle dziala.
A druga - klikasz w pasek zadan, wysokosc ekranu miesci okienek do wyboru
ze 25, a do kolejnych - pozostaje powolny scroll
> Za to w końcu rozsądnie rozwiązano zarządzanie programami. Wpierw
> możesz kilka programów przypiąć do paska zadań. Są one wtedy zawsze w
> tym samym miejscu (ale i wszystkie okienka tego programu są wtedy
> automatycznie grupowane na pasku zadań).
Taa - i nie moge otworzyc kilku TC naraz, nie moge zdefiniowac na tym pasku
explorera z konkretnym katalogiem ... czy ja tam w ogole cokolwiek moge ?
> Jak do tego dodasz możliwość
> przywołania pierwszych dziewięciu programów z paska zadań za pomocą
> skrótów od Win+1 do Win+9 to robi się bajka. W samym menu start możesz
Dziekuje, nie dla mnie. Mam jakis inny styl pracy, albo po prostu nie
pasuje do MS.
> ,,na sztywno'' umocować część skrótów w jego górnej części a reszte
> zostawić na automatycznie (zależnie od częstości użycia) generowaną
> listę programów. To wszystko jest w miarę rozsądnie konfigurowalne.
A mozesz skonfigurowac tak zeby przypiete elementy byly na dole a nie na
gorze ? ot tak zebym uruchamiajac ulubione programy nie musial machac mysza
gora-dol przez caly ekran.
> Dalej możesz wpisać nazwę programu i Windowsy same je wyszukają (nawet
> jak nie były umieszczone w menu start) a na końcu rozwinąć pełną listę
> programów. Ten pięciopoziomowy mechanizm wygląda skomplikowanie, ale
> jak się on naumie twoich wymagań to już jest o wiele lepszy niż to co
> oferował XP.
Nie, dziekuje, nie nadaje sie. Na szczescie dalo sie przywrocic i okienko
uruchom i telneta i ftp :-)
>> w eksploratorze zabraklo ikonki "o jeden poziom katalogu wyzej",
> Bo klikalny jest pasek adresu/ścieżki! Możesz cofnąć się jednym
> kliknięciem więcej niż jeden poziom.
Wolalem ikonke, ktora jest zawsze w tym samym miejscu.
> Ja i tak używam namiętnie FARa (coś jak NC), ale to co oferuje MS do
> zarządzania plikami to dla mnie porażka.
Tu sie zgadzamy. Przyznasz ze to niezbyt dobrze swiadczy jak na system z 20
letnia historia :-)
>>wywolanie pulpitu nie tam gdzie trzeba,
> ? W tej chwili są trzy metody - pulpit jest w Alt+Tab,
U mnie nie ma, albo jest tak daleko ze sie mija z celem.
> Win+Tab
U mnie nie dziala.
> oraz na końcu paska zadań.
A jak bym chcial na poczatku. Czy to takie trudne ? Widac tak.
>>a przede wszystkim - zerowe
>>mozliwosci konfiguracji. Tzn moze i sa wielkie, tylko opis dobrze ukryty.
> I tak i nie. Część rzeczy jest faktycznie niekonfigurowalna, reszta
> jest tam gdzie zawsze.
To ja bym sobie przedefiniowal tak, zeby klawisz Win wywolywal pulpit ...
tez sie nie da ? Swietny system ..
> MS w końcu zabrał się za sprzątanie i upraszczanie interefejsu, tylko
> to co jest w siódemce, to taki rozkrok. Już zdążyli co nieco
> poukrywać, wkurzając starych użytkowników, za to te uproszczenia co są
> nie układają się w nic sensownego. Pewno jeszcze dwie - trzy wersje
> będą się zastanawiali co robić. A jest co upraszczać, bo burdel jest
> nieziemski.
O to to to - tez sie zgadzamy. Caly Microsoft - dwa kroki do przodu, jeden
w tyl, dziesiec w bok. Byle bylo inaczej niz poprzednio, nie musi byc
lepiej. Najdluzsza droga od Unixa do Unixa :-)
>>A Windows Live Mail ... przeciez to sie do newsow kompletnie nie nadaje.
>>I znow - zerowe mozliwosci zmian, co to, mamy rok 1985, ze uzytkownik sie
>>cieszy ze mu program sam wstawia "Dnia .. Grzegorz Krukowski napisal" i nie
>>ma checi do zmiany ?
> Co do IE i OE (WLM) to mogę powiedzieć tylko tyle - macie co
> chcieliście ;)
Kiedy w OE cos tam sie dalo poprawic, byl OE-fix .. ale w WLM nie dziala.
Co do IE to nie calkiem sie zgodze, jak mnie jeszcze Netscape zdenerwowal
kiedys, tak przestalem uzywac i w zasadzie nie narzekam.
>>Dodaj jeszcze nowy office, jakies horendalne pomysly sprzetowe ... co oni
>>robia z tymi gigabajtami ram ..
> GUI Office (wstążka) jest intuicyjne pod jednym warunkiem -
> zapomnienia dotchczasowych przyzwyczajeń. Inaczej nie da rady,
> niestety. I tu wychodzi wredność MS - zamiast zostawić jako opcję
> stary interefejs, to go całkowicie wykastrowali. Cały MS.
Caly MS. Co nie znaczy ze ten nowy interfejs jest dobry - oprocz
przyzwyczajen to i tak jakas porazka :-)
> Jak dla mnie to siódemka pracuje bezproblemowo, dodatkowo w końcu ma
> rozsądnie rozwiązaną obsługę wielu monitorów,
Osobiscie nie uzywam, ale w firmie wielu uzywalo z XP i nie narzekali.
> skalowanie interfejsu,
Nie rozumiem ?
> kulawe bo kulawe zarządzanie kolorem.
A jest to gdzies opisane ? Bylo pod XP, ale cos mi to wygladalo na kolejny
<znak przekąsu> swietny pomysl MS. Czy oni nie potrafia nic porzadnie
zrobic ?
J.
-
85. Data: 2011-11-13 17:01:51
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: Jacek Maciejewski <j...@o...pl>
Dnia Sun, 13 Nov 2011 17:56:32 +0100, J.F. napisał(a):
> Najdluzsza droga od Unixa do Unixa :-)
LOL :))
--
Jacek
-
86. Data: 2011-11-13 17:27:04
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2011-11-11 19:24, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello J.F.,
>
> Friday, November 11, 2011, 7:06:01 PM, you wrote:
>
>>> To jeszcze raz ja. Odnoszę jednakowoż wrażenie, że chyba wiem, dlacze-
>>> go tak sądzisz: przenosisz dzisiejsze wyobrażenie o użyteczności kom-
>>> ptera na początek jego obecności w domu. Na początku lat 80. postęp
>>> techniczny był już taki, że można było mieć własny komputer w domu, za
>> Nie w Polsce. Ewentualnie tylko dla niezbyt licznych, co sobie dorabiali za
>> dolary. A i pod koniec lat 80-tych pecety byly drogie - pamietam cene
>> "dobrego tajwanskiego klona" jako 1700$ - za komuny zazrabialo sie 20.
>
> Nie przeginaj - 20$ to się zarabiało za wczesnego Gierka a nie pod
> koniec lat 80-tych.
Masz rację, ale nie do końca. W 87 pracując w wakacje w Norwegii (9$ za
godzinę), już drugiego dnia pracy cieszyłem się, że przekroczyłem swoją
miesięczną pensję starszego asystenta - fizyka w pewnym laboratorium w
Polsce. Ale w 1988 po nagłym pogorszeniu sytuacji gospodarczej, gdy
Rakowski próbował wprowadzić wolny rynek w socjalizmie, moja żona już po
dwóch godzinach pracy w kapitalizmie (7$ za godzinę) ucieszyła się ze
swojej miesięcznej pensji :) Dolar wtedy znacznie poszedł do góry.
--
pozdrawiam
MD
-
87. Data: 2011-11-13 17:27:19
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Nov 2011 18:01:51 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):
> Dnia Sun, 13 Nov 2011 17:56:32 +0100, J.F. napisał(a):
>> Najdluzsza droga od Unixa do Unixa :-)
>
> LOL :))
Coz chcesz - po MS-DOS 1 sie zapatrzyli w unixa, i tak stopniowo
wprowadzaja coraz wiecej jego elementow, jakby nie mogli od razu :-)
J.
-
88. Data: 2011-11-13 18:00:30
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Nov 2011 17:34:30 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello J.F.,
>> Ja ewentualnie moglem ow "koniec lat 80-tych" troche przyspieszyc - rozwoj
>> faktycznie byl ostry.
>
> To naprawdę był problem dostępności. Przed 1989 rokiem - jak już ktoś
> tu pisał - sprzęt komputerowy trafiał do Polski jakimiś dziwnymi
> drogami i było go mało.
I dlatego wlasnie cocomu bym nie uwzglednial.
A malo ... drogi byl, to i popyt maly.
> Po 1989 roku ruszyła lawina i nie sposób było nadążyć.
IMO ta lawina to byla technologiczna.
Zobacz - w latach 70-tych TTL mialy ~10MHz, 8080 z roku 72 (czy 74 ?) mial
2.5Mhz, w 80/81 IBM uzyl 8088 4.77MHz, po paru latach AT byl 8 czy nawet
6MHz, a potem poszlo jak z ckm - 16, 20, 25, 33, 40, 50, 66, 80, 100 MHz ..
Musialbym siegnac do materialow pisanych, a kiedys je wyrzucilem, ale moze
cos jeszcze zostalo ..
>>>> Albo po prostu miales jakies stare AT jeszcze dyskiem 40MB,
>>> Dopiero co piszesz o AT z 20MB i twierdzisz, że 40MB to za mało?
>> Pije do tego skoku - IMO musialo byc wiecej czasu.
>
> j.w. Podobnie jak przeskoczyliśmy niezły kawałek rozwoju w
> telekomunikacji wymieniając centrale biegowe na czysto elektroniczne z
> pominięciem krzyżowych (tak, wiem - krzyżowa KuntaKinte znaczy
> Pętasiępokątach była nawet u nas produkowana i była gorsza od polskiej
> K-66 ale stanowiły one mniejszość w Polsce).
Ale ty o duzych panstwowych inwestycjach, a ja o prywatnym imporcie.
>>> Dopiero właśnie w czasach wojny Amiga vs. Atari z komputerów
>>> osobistych zrobili domowe.
>> Przy okazji wlasnie wyraznie pokazujac co im sie wydaje odpowiednie do
>> prywatnego uzytku :-)
>
> I tylko im się wydawało.
Mysle ze jednak w duzej czesci dlatego ze twarde dyski byly drogie.
>>>> No ale to wspomagane, mnie bardziej interesuja czasy z liczydlem czy nawet
>>>> z kalkulatorem. Zeszyty na te konta mialy czy co ?
>>> Amerykanki nie widziałeś? 8-O
>> Nie.
> No to jest taki bardzo szeroki zeszyt z przygotowanymi tabelkami jak
> arkusz kalkulacyjny. Kolumny (po dwie) to konta a w komórkach wpisujesz kwoty.
> Wiersz to zdarzenie gospodarcze.
> Jedno z najprostszych urządzeń księgowych.
Ale szerokosc ogranicza ilosc kont ?
>> i nie mialem ksiegowej w rodzinie :-)
> Też nie miałem (mam teraz) ale z księgowością się zetknąłem dość
> wcześnie, niestety. A Ty, boroku, to w pracy nawet porządnej księgowej
> nie masz tylko kwestora ;)
Ja tam juz od dawna nie pracuje :-)
Zreszta nie bardzo wiem jak to dzialalo, kwestor byl chyba uczelniany, a w
instytucie po ksiegowej. Odkad uslyszalem o rozliczeniu "prosilismy o
50mln, przyznali 30, z czego przyslali 20, wydalismy juz 25 i zostalo nam
jeszcze 10" to przestalem sie wtracac w sprawy o ktorych nie mam bladego
pojecia.
Albo np takie wyplacone w czerwcu "zaliczkowe za maj zalegle wyrownanie od
stycznia" ... to trzeba miec wyzsze studia i to niehumanistyczne :-)
J.
-
89. Data: 2011-11-13 18:17:47
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello J.F.,
Sunday, November 13, 2011, 7:00:30 PM, you wrote:
[...]
>> j.w. Podobnie jak przeskoczyliśmy niezły kawałek rozwoju w
>> telekomunikacji wymieniając centrale biegowe na czysto elektroniczne z
>> pominięciem krzyżowych (tak, wiem - krzyżowa KuntaKinte znaczy
>> Pętasiępokątach była nawet u nas produkowana i była gorsza od polskiej
>> K-66 ale stanowiły one mniejszość w Polsce).
> Ale ty o duzych panstwowych inwestycjach, a ja o prywatnym imporcie.
Ale to zadziałało identycznie - wcześniej nie było popytu a popyt
pojawił się, gdy już sprzęt byl lepszy.
>>>> Dopiero właśnie w czasach wojny Amiga vs. Atari z komputerów
>>>> osobistych zrobili domowe.
>>> Przy okazji wlasnie wyraznie pokazujac co im sie wydaje odpowiednie do
>>> prywatnego uzytku :-)
>> I tylko im się wydawało.
> Mysle ze jednak w duzej czesci dlatego ze twarde dyski byly drogie.
Znaczy niby do PeCetów były tańsze? A to jednak PeCety wygrały tamtą
bitwę. Teraz dopiero powoli konsole doganiają dopiero. Ale konsola to
jednak nie komputer domowy...
>>>>> No ale to wspomagane, mnie bardziej interesuja czasy z liczydlem czy nawet
>>>>> z kalkulatorem. Zeszyty na te konta mialy czy co ?
>>>> Amerykanki nie widziałeś? 8-O
>>> Nie.
>> No to jest taki bardzo szeroki zeszyt z przygotowanymi tabelkami jak
>> arkusz kalkulacyjny. Kolumny (po dwie) to konta a w komórkach wpisujesz kwoty.
>> Wiersz to zdarzenie gospodarcze.
>> Jedno z najprostszych urządzeń księgowych.
> Ale szerokosc ogranicza ilosc kont ?
Amerykanka nie ma tylko dwóch stron - kolejne konta na kolejnych
stronach.
>>> i nie mialem ksiegowej w rodzinie :-)
>> Też nie miałem (mam teraz) ale z księgowością się zetknąłem dość
>> wcześnie, niestety. A Ty, boroku, to w pracy nawet porządnej księgowej
>> nie masz tylko kwestora ;)
> Ja tam juz od dawna nie pracuje :-)
O! A skąd mam wiedzieć, skoro na LinkedIn żeś się nie potwierdził...
> Zreszta nie bardzo wiem jak to dzialalo, kwestor byl chyba uczelniany, a w
Kwestor był jeden ale cała uczelniana księgowość to kwestura
właśnie...
> instytucie po ksiegowej. Odkad uslyszalem o rozliczeniu "prosilismy o
> 50mln, przyznali 30, z czego przyslali 20, wydalismy juz 25 i zostalo nam
> jeszcze 10" to przestalem sie wtracac w sprawy o ktorych nie mam bladego
> pojecia.
No widzisz. A to tylko prosta księgowość budżetowa z odrobiną
kreatywności :)
> Albo np takie wyplacone w czerwcu "zaliczkowe za maj zalegle wyrownanie od
> stycznia" ... to trzeba miec wyzsze studia i to niehumanistyczne :-)
Nie. Do tego trzeba było mieć silne nerwy, żeby baranów z MinFin nie
pozarzynać.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
90. Data: 2011-11-13 19:01:57
Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Nov 2011 19:17:47 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello J.F.,
> [...]
>>> j.w. Podobnie jak przeskoczyliśmy niezły kawałek rozwoju w
>>> telekomunikacji wymieniając centrale biegowe na czysto elektroniczne z
>>> pominięciem krzyżowych (tak, wiem - krzyżowa KuntaKinte znaczy
>>> Pętasiępokątach była nawet u nas produkowana i była gorsza od polskiej
>>> K-66 ale stanowiły one mniejszość w Polsce).
>> Ale ty o duzych panstwowych inwestycjach, a ja o prywatnym imporcie.
>
> Ale to zadziałało identycznie - wcześniej nie było popytu a popyt
> pojawił się, gdy już sprzęt byl lepszy.
No nie wiem, bo tu jednak troche inny wymiar problemu, a i tempo duzej
panstwowej inwestycji jest inne.
>>>>> Dopiero właśnie w czasach wojny Amiga vs. Atari z komputerów
>>>>> osobistych zrobili domowe.
>>>> Przy okazji wlasnie wyraznie pokazujac co im sie wydaje odpowiednie do
>>>> prywatnego uzytku :-)
>>> I tylko im się wydawało.
>> Mysle ze jednak w duzej czesci dlatego ze twarde dyski byly drogie.
>
> Znaczy niby do PeCetów były tańsze? A to jednak PeCety wygrały tamtą
> bitwę.
Tansze niz do Apple.
Ale ja nie o tym - HD byly po prostu drogie, nawet na zachodnia kieszen.
Na tyle drogie ze najwyrazniej przesuwaly cene sprzetu w niedostepne
rejony. A potem potanialy i kazdego bylo stac.
Do samo bylo potem z CD, a wczesniej z FDD - przeciez nie dlatego Spectrum
i podobne uzywaly magnetofonu, ze napedy kosztowaly .. ile to dzis bedzie
10$ lub 5 funtow ?
>> Ja tam juz od dawna nie pracuje :-)
> O! A skąd mam wiedzieć, skoro na LinkedIn żeś się nie potwierdził...
Ja tam nie z tych co uwazaja ze koniecznie musza miec konta na LI, FB, GG
czy co tam modne w tym miesiacu :-)
>> Zreszta nie bardzo wiem jak to dzialalo, kwestor byl chyba uczelniany, a w
> Kwestor był jeden ale cała uczelniana księgowość to kwestura
> właśnie...
Ja tam nie wiem, instytuty maja chyba jakas samodzielnosc.
>> Albo np takie wyplacone w czerwcu "zaliczkowe za maj zalegle wyrownanie od
>> stycznia" ... to trzeba miec wyzsze studia i to niehumanistyczne :-)
>
> Nie. Do tego trzeba było mieć silne nerwy, żeby baranów z MinFin nie
> pozarzynać.
To akurat jest proste - wyrownanie sie nalezalo od stycznia, zatwierdzono
pewnie w marcu, uczelnia sie nie wyrobila z wyliczeniem dokladnych
wartosci, wiec wyplacono zgrubne sumy ... i tak wlasnie powstala zaliczka
zaleglosci :-)
J.