-
111. Data: 2018-05-25 15:33:44
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: Kviat
W dniu 2018-05-25 o 12:42, z pisze:
> W dniu 2018-05-25 o 13:21, Kviat pisze:
>> A wszyscy powinni być piękni i bogaci.
>> Masz więcej takich ogólników, czy może w końcu dasz radę napisać o co
>> ci konkretnie chodzi?
>
> To są bardzo konkretne konkrety. Nawet komisarze nieśmiało przebąkiwają.
> Doczytaj, dokształć się. Zarzuć te biuletyny agitacyjne :-)
"podatki i ich optymalizacja", "przepływ usług", solidarność energetyczna"
Serio? To są konkrety?
Używasz słów, których nie rozumiesz.
>> OMG... Masz jakieś zaburzenia? Przecież to ty mnie nazwałeś faszystą...
>
> Zakoduj jeszcze chronologię bo i tu masz problem z ogarnięciem tematu
Zachowaj się jak dorosły i pokaż palcem w którym momencie użyłem wobec
ciebie wyzwiska.
Pozdrawiam
Piotr
-
112. Data: 2018-05-25 15:34:53
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: z <...@...pl>
W dniu 2018-05-25 o 15:33, Kviat pisze:
> Serio? To są konkrety?
> Używasz słów, których nie rozumiesz.
Jak dasz mi trochę czasu to podeślę ci linki do konkretnych dokumentów
instytucji unijnych lub wypowiedzi ekspertów (wybacz nie archiwizuję
tego co czytam/słucham). Zrobię to charytatywnie.
Musisz się uzbroić w cierpliwość
> Zachowaj się jak dorosły i pokaż palcem w którym momencie użyłem wobec
> ciebie wyzwiska.
O widzisz. Dowiodłeś że nie czytasz tego co napisałeś :-)
z
-
113. Data: 2018-05-25 15:42:58
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: z <...@...pl>
Tak na szybko
"NA OGÓLNOUNIJNE ROZWIĄZANIA NIE MA CO LICZYĆ
Z problemem nie poradziła sobie również Komisja Europejska. Projekt
dyrektywy CCCTB, który miał być propozycją opodatkowania holdingów
międzynarodowych i stać się przeciwwagą dla unikania opodatkowania,
posiadał liczne wady, które sprzyjałyby agresywnej optymalizacji. Na
skutek tego wiele państw członkowskich (w tym Polska) zaczęły podawać w
wątpliwość tę propozycję.
Stan prac Komisji Europejskiej był dla państw członkowskich bardzo
czytelnym komunikatem, że wobec braku rozwiązań unijnych państwa
członkowskie zmuszone są tworzyć własną politykę wewnętrzną, której
celem będzie przeciwdziałanie ucieczce od podatków na ich terytorium. W
zasadzie żadne państwo członkowskie nie zastanawia się już, ,,czy jest to
konieczne", ale jak szybko i jak najskuteczniej to zrobić."
http://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/308099996-Unikanie-o
podatkowania-CIT-nie-mozna-zwiekszyc-wplywow-do-budz
etu.html
z
-
114. Data: 2018-05-25 15:59:07
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: z <...@...pl>
Poczytaj.
Zaniedbania, przymykanie oka, celowe działania, łamanie traktatów
z
-
115. Data: 2018-05-25 16:51:26
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: Kviat
W dniu 2018-05-25 o 14:42, z pisze:
> Tak na szybko
>
> "NA OGÓLNOUNIJNE ROZWIĄZANIA NIE MA CO LICZYĆ
> Z problemem nie poradziła sobie również Komisja Europejska.
Ale z czym konkretnie masz problem? Że wiesz lepiej jak to rozwiązać, a
oni nie chcą cię słuchać, czy co?
Jedź tam, tupnij nogą i pokaż im jak załatwia się takie sprawy.
Pozdrawiam
Piotr
-
116. Data: 2018-05-25 17:45:50
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: z <...@...pl>
W dniu 2018-05-25 o 18:19, Kviat pisze:
> Do czego zmierzasz? Że państwa narodowe lepiej sobie poradzą? Że w
> takich państwach nie ma zaniedbań, przymykania oka, celowego działania i
> łamania traktatów?
Uderzasz w skrajności i populistyczne nastroje
I kto tu jest oszołomem. Jeśli wiesz o co mi chodzi ;-)
>
> Jaką masz alternatywę? Szlabany na granicach, brak wspólnego rynku,
> wojny celne, embargo na technologie i surowce? I znowu każdy ciągnie
> kołderkę w swoją stronę, aż pęknie?
A do rzeczy.
Czy właśnie nie mamy z takim postępowaniem do czynienia choćby w
omawianej właśnie kwestii opodatkowania? :-)
>
> UE stoi w rozkroku pomiędzy nacjonalizmami, a integracją.
> Ci mądrzejsi w UE zdają sobie sprawę, że powrotu do państw narodowych
> nie ma, bo uczyli się historii i wiedzą jak to się kończy. Mogliby to
> rzucić w diabły i niech się reszta nacjonalistów pozagryza, ale jakoś
> jednak mimo wszystko próbują to ogarnąć.
Ci jeszcze mądrzejsi widzą że taka integracja nie prowadzi do finiszu.
Zbyt różne są te państwa, zbyt wiele nacji, charakterów i narodowych
cech zakorzenionych w tradycji.
Można spróbować właśnie metodami gospodarczymi podporządkować sobie tych
słabszych mamiąc ich równouprawnieniem, solidarnością wspólnotą.
Lemingi łykają. Ajakże.
A w praktyce rozproszenie wad takiej "integracji" na słabszych a i
scentralizowanie zalet na mocniejszych.
To ma być wspólnota?
> A tobie się wydaje, że wprowadzenie rozwiązań np. dotyczących unikania
> opodatkowania to pstryknięcie palcem.
> Stojąc w takim rozkroku tego się nie da dobrze zrobić, tak żeby
> zadowolić wszystkich. Fizycznie się nie da. Próbują, uczą się na
> błędach, ale na razie się nie da.
Tylko że czas leci a specjaliści twierdzą (unijni) że braki w budżetach
spowodowane optymalizacją stanowią i zadłużanie się w to miejsce stanowi
już zagrożenia dla państwowości porównywalne z lokalnym konfliktem zbrojny.
TAK to już osiągnęło takie wartości.
I teraz... Nieudolność biurokratów, opieszałość i uleganie lobbystom
nazwałbym już działaniem na szkodę UE.
> Dopóki państwa narodowe będą prowadziły własną politykę podatkową, w
> każdym państwie inne stawki, inne sposoby rozliczeń, w jednym cośtam
> opodatkowane, a w innym nie, inna waluta itd...to się nie da.
Dlatego trzeba ujednolicić albo sobie odpuścić.
Albo chociaż próbować przedstawić drogę do tego. Światłą ideę która
zrozumieli by obywatele i ją poparli.
Myślisz że prawicowe radykały panoszące się w nowowybranych rządach
biorą się z kosmosu? To skutek również stagnacyjnego i bezideowego
trwania w dogmatach których zmieniający się świat już nie rozumie.
Przy
> otwartych granicach, gdzie firmę możesz sobie zarejestrować w dowolnym
> kraju, gdzie w każdej chwili możesz się po prostu przeprowadzić, to te
> wszystkie regulacje są zwyczajnym pudrowaniem syfów.
> To dotyczy praktycznie każdej dziedziny, nie tylko podatków.
Zamknięte granice mają też swoje zalety. Patrz skandynawskie sposoby na
ochronę mało wydajnych firm co w rzeczywistości jest formą
gwarantowanego dochodu.
Coś takiego przy otwartych granicach by się nie uchowało.
I nie chodzi o bogactwo w złoża i że bogaty może sobie na to pozwolić
(bo pewnie postawiłbyś taki zarzut) ale o samą zasadę że lepiej pozwolić
pracować mniej wydajnie niż bulić miliony na zasiłki.
> I tak to się kręci i jeszcze trochę się pokręci, bo ludzie lubią gdy się
> ich oszukuje mydląc oczy "dumą narodową" i "patriotyzmem".
Z Tobą jednak nie da się merytorycznie dyskutować jeśli masz takie
zdanie o ludziach.
z
-
117. Data: 2018-05-25 18:19:06
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: Kviat
W dniu 2018-05-25 o 14:59, z pisze:
> Poczytaj.
> Zaniedbania, przymykanie oka, celowe działania, łamanie traktatów
Do czego zmierzasz? Że państwa narodowe lepiej sobie poradzą? Że w
takich państwach nie ma zaniedbań, przymykania oka, celowego działania i
łamania traktatów?
Jaką masz alternatywę? Szlabany na granicach, brak wspólnego rynku,
wojny celne, embargo na technologie i surowce? I znowu każdy ciągnie
kołderkę w swoją stronę, aż pęknie?
UE stoi w rozkroku pomiędzy nacjonalizmami, a integracją.
Ci mądrzejsi w UE zdają sobie sprawę, że powrotu do państw narodowych
nie ma, bo uczyli się historii i wiedzą jak to się kończy. Mogliby to
rzucić w diabły i niech się reszta nacjonalistów pozagryza, ale jakoś
jednak mimo wszystko próbują to ogarnąć.
A tobie się wydaje, że wprowadzenie rozwiązań np. dotyczących unikania
opodatkowania to pstryknięcie palcem.
Stojąc w takim rozkroku tego się nie da dobrze zrobić, tak żeby
zadowolić wszystkich. Fizycznie się nie da. Próbują, uczą się na
błędach, ale na razie się nie da.
Dopóki państwa narodowe będą prowadziły własną politykę podatkową, w
każdym państwie inne stawki, inne sposoby rozliczeń, w jednym cośtam
opodatkowane, a w innym nie, inna waluta itd...to się nie da. Przy
otwartych granicach, gdzie firmę możesz sobie zarejestrować w dowolnym
kraju, gdzie w każdej chwili możesz się po prostu przeprowadzić, to te
wszystkie regulacje są zwyczajnym pudrowaniem syfów.
To dotyczy praktycznie każdej dziedziny, nie tylko podatków.
Rządy w poszczególnych krajach miotają się i udają przed elektoratem, że
"bronią suwerenności i dóbr narodowych" (czy jakoś tak). Dupa tam
bronią. Korporacje mają na to wylane, nie ten kraj, to będzie inny.
Albo integracja, albo dalej będzie zgrzytanie zębów. A z integracją jest
problem, bo rządy mają problem ze swoim nacjonalistycznym elektoratem:
dogadają się, to stracą koryto, bo elektorat obrazi się za utratę
"suwerenności". Wyjść z UE to jeszcze gorzej, bo elektorat też się
obrazi, gdy nagle zauważy, że już nie może sobie kupić najnowszego
smyrofona, a o wyjazd na urlop będzie musiał poprosić urzędnika, który
rozdaje paszporty.
I tak to się kręci i jeszcze trochę się pokręci, bo ludzie lubią gdy się
ich oszukuje mydląc oczy "dumą narodową" i "patriotyzmem".
Pozdrawiam
Piotr
-
118. Data: 2018-05-25 19:09:24
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: Kviat
W dniu 2018-05-25 o 16:45, z pisze:
> W dniu 2018-05-25 o 18:19, Kviat pisze:
>
>> Do czego zmierzasz? Że państwa narodowe lepiej sobie poradzą? Że w
>> takich państwach nie ma zaniedbań, przymykania oka, celowego działania
>> i łamania traktatów?
>
> Uderzasz w skrajności i populistyczne nastroje
Zaproponuj alternatywę. Napisz choć raz coś konkretnego.
> I kto tu jest oszołomem. Jeśli wiesz o co mi chodzi ;-)
Nie wiem. Wyjaśnij mi.
>> Jaką masz alternatywę? Szlabany na granicach, brak wspólnego rynku,
>> wojny celne, embargo na technologie i surowce? I znowu każdy ciągnie
>> kołderkę w swoją stronę, aż pęknie?
>
> A do rzeczy.
> Czy właśnie nie mamy z takim postępowaniem do czynienia choćby w
> omawianej właśnie kwestii opodatkowania? :-)
No mamy. Przecież właśnie napisałem, że przyczyną jest przeciąganie
kołderki, bo się nie potrafią dogadać.
Jeszcze raz pytam, co proponujesz zamiast UE, skoro jest taka zła?
>> UE stoi w rozkroku pomiędzy nacjonalizmami, a integracją.
>> Ci mądrzejsi w UE zdają sobie sprawę, że powrotu do państw narodowych
>> nie ma, bo uczyli się historii i wiedzą jak to się kończy. Mogliby to
>> rzucić w diabły i niech się reszta nacjonalistów pozagryza, ale jakoś
>> jednak mimo wszystko próbują to ogarnąć.
>
> Ci jeszcze mądrzejsi widzą że taka integracja nie prowadzi do finiszu.
Jeszcze raz zapytam, choć tracę cierpliwość: otoczyć państwa narodowe
fosą i drutem kolczastym?
Co proponujesz zamiast UE?
> Zbyt różne są te państwa, zbyt wiele nacji, charakterów i narodowych
> cech zakorzenionych w tradycji.
> Można spróbować właśnie metodami gospodarczymi podporządkować sobie tych
> słabszych mamiąc ich równouprawnieniem, solidarnością wspólnotą.
> Lemingi łykają. Ajakże.
> A w praktyce rozproszenie wad takiej "integracji" na słabszych a i
> scentralizowanie zalet na mocniejszych.
> To ma być wspólnota?
Choć raz napisz jakiś konkret. Na czy polega to podporządkowanie?
Wymień, proszę, jeden konkret.
>> A tobie się wydaje, że wprowadzenie rozwiązań np. dotyczących unikania
>> opodatkowania to pstryknięcie palcem.
>> Stojąc w takim rozkroku tego się nie da dobrze zrobić, tak żeby
>> zadowolić wszystkich. Fizycznie się nie da. Próbują, uczą się na
>> błędach, ale na razie się nie da.
>
> Tylko że czas leci a specjaliści twierdzą (unijni) że braki w budżetach
> spowodowane optymalizacją stanowią i zadłużanie się w to miejsce stanowi
> już zagrożenia dla państwowości porównywalne z lokalnym konfliktem zbrojny.
> TAK to już osiągnęło takie wartości.
Aaaa... czyli ten czas leci z winy UE, a nie z winy nacjonalistów w
państwach, które nie chcą i nie potrafią się dogadać?
> I teraz... Nieudolność biurokratów, opieszałość i uleganie lobbystom
> nazwałbym już działaniem na szkodę UE.
Próbuję zrozumieć co piszesz, bo piszesz jakbyś się urodził wczoraj.
Proponujesz dyktaturę? Będziesz miał 100% sprawność biurokratów.
Tylko nie wyskakuj mi tu, że znowu popadam w skrajność, bo tylko
wyciągam wnioski z tego co piszesz.
Napiszesz konkretnie o co ci chodzi, to będzie pole do dyskusji.
>> Dopóki państwa narodowe będą prowadziły własną politykę podatkową, w
>> każdym państwie inne stawki, inne sposoby rozliczeń, w jednym cośtam
>> opodatkowane, a w innym nie, inna waluta itd...to się nie da.
>
> Dlatego trzeba ujednolicić albo sobie odpuścić.
> Albo chociaż próbować przedstawić drogę do tego. Światłą ideę która
> zrozumieli by obywatele i ją poparli.
> Myślisz że prawicowe radykały panoszące się w nowowybranych rządach
> biorą się z kosmosu? To skutek również stagnacyjnego i bezideowego
> trwania w dogmatach których zmieniający się świat już nie rozumie.
Słuszna uwaga.
Pomysły żeby religia była obowiązkowa i na maturze nie biorą się z kosmosu.
> Przy
>> otwartych granicach, gdzie firmę możesz sobie zarejestrować w dowolnym
>> kraju, gdzie w każdej chwili możesz się po prostu przeprowadzić, to te
>> wszystkie regulacje są zwyczajnym pudrowaniem syfów.
>> To dotyczy praktycznie każdej dziedziny, nie tylko podatków.
>
> Zamknięte granice mają też swoje zalety.
Nie mają.
Mają "zalety" tylko dla nacjonalistów.
Chronią interesy wybranej grupy. Wybranej ze względu na narodowość,
kolor skóry czy inne tego typu pierdoły.
> Patrz skandynawskie sposoby na
> ochronę mało wydajnych firm co w rzeczywistości jest formą
> gwarantowanego dochodu.
Nigdy nie twierdziłem, że nacjonaliści mieszkają tylko w Polsce.
> Coś takiego przy otwartych granicach by się nie uchowało.
I co w tym złego, że by się nie uchowało?
> I nie chodzi o bogactwo w złoża i że bogaty może sobie na to pozwolić
> (bo pewnie postawiłbyś taki zarzut) ale o samą zasadę że lepiej pozwolić
> pracować mniej wydajnie niż bulić miliony na zasiłki.
To tak jak u nas. Lepiej utrzymywać nierentowne kopalnie niż bulić na
utrzymanie porządku i wzrost przestępczości.
Nie napisałeś nic odkrywczego. Rządy od zawsze kalkulują, czy bardziej
opłaca się utrzymywać nierentowny zakład zatrudniający pierdyliard
ludzi, czy wypuścić ich na ulicę jako bezrobotnych.
>> I tak to się kręci i jeszcze trochę się pokręci, bo ludzie lubią gdy
>> się ich oszukuje mydląc oczy "dumą narodową" i "patriotyzmem".
>
> Z Tobą jednak nie da się merytorycznie dyskutować jeśli masz takie
> zdanie o ludziach.
Da się. Wystarczy, że napiszesz coś merytorycznego.
Pozdrawiam
Piotr
-
119. Data: 2018-05-25 19:58:11
Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: z <...@...pl>
W dniu 2018-05-25 o 19:09, Kviat pisze:
> Zaproponuj alternatywę. Napisz choć raz coś konkretnego.
Na początek przestrzeganie traktatów. Później reagowanie i wykonywanie
swoich obowiązków. Takie "uszczelnianie" którego rzekomo nie da się
zrobić ;-) Pierwszy zarzut jest o wypaczeniach tego co miało działać
lepiej.
Jest wiele pomysłów od społecznych przez administracyjne po czysto
podatkowe.
Nie mam teraz czasu Ci tłumaczyć. Przy łikendzie może dam radę.
> Nie wiem. Wyjaśnij mi.
Oszołom to jest to co napisałeś przed moim faszysta ;-)
> No mamy. Przecież właśnie napisałem, że przyczyną jest przeciąganie
> kołderki, bo się nie potrafią dogadać.
> Jeszcze raz pytam, co proponujesz zamiast UE, skoro jest taka zła?
Ci co najbardziej przeciągają muszą ochłonąć i pozbyć się swojego
zadufania oraz otworzyć się na krytykę. Teraz zmierza to w kierunku
okopanej twierdzy i opresji tych niepokornych.
> Jeszcze raz zapytam, choć tracę cierpliwość: otoczyć państwa narodowe
> fosą i drutem kolczastym?
> Co proponujesz zamiast UE?
Nie ośmieszaj się. Jedziesz populizmem.
Pierwszy pomysł (stary ale jary) to wspólnota gospodarcza i tylko
gospodarcza bez nadbudowy i tych poprawności politycznych i narzucania
poglądów na wszystko.
cdn.
> Choć raz napisz jakiś konkret. Na czy polega to podporządkowanie?
> Wymień, proszę, jeden konkret.
Mam Ci tu opowiadać o wielu latach rozsprzedawania majątku, przejmowania
rynków i bezsensownego zadłużania?
> Aaaa... czyli ten czas leci z winy UE, a nie z winy nacjonalistów w
> państwach, które nie chcą i nie potrafią się dogadać?
Już Ci pisałem że takiego dogadania nie będzie. Będą zawsze interesy.
A skoro tak to równie dobrze jako odrębne państwa.
Napiszesz pewnie "otwarte granice" Ludziom otwarte granice były tylko
potrzebne do ropaczliwego zarobkowania przy ogromnym bezrobociu.
To już minęło.
> Pomysły żeby religia była obowiązkowa i na maturze nie biorą się z kosmosu.
A po co ta wcinka? Żeby zbić z tropu? Wyszkolony jesteś :-)
> Mają "zalety" tylko dla nacjonalistów.
> Chronią interesy wybranej grupy. Wybranej ze względu na narodowość,
> kolor skóry czy inne tego typu pierdoły.
Żyjesz jakimiś mitami.
> Nigdy nie twierdziłem, że nacjonaliści mieszkają tylko w Polsce.
O widzisz. A tak poplecznicy unijni potrafią chwalić skandynawię. Jak im
oczywiście wygodnie. :-)
Nacjonalizm nie musi być z natury zły. Tak samo jak jego zlikwidowanie
idealnym światem dla człowieka. Ludzie są różni. Różnią się. Unifikacja
może się udać ale nie w takim zakresie jak UE.
> I co w tym złego, że by się nie uchowało?
Wspomaganie rodzimego przemysłu i przedsiębiorstw.
Fundusze unijne są tylko wynaturzeniem i działają bardzo nieefektywnie
psując przy okazji (a może to najważniejsze) rynki.
> To tak jak u nas. Lepiej utrzymywać nierentowne kopalnie niż bulić na
> utrzymanie porządku i wzrost przestępczości.
> Nie napisałeś nic odkrywczego. Rządy od zawsze kalkulują, czy bardziej
> opłaca się utrzymywać nierentowny zakład zatrudniający pierdyliard
> ludzi, czy wypuścić ich na ulicę jako bezrobotnych.
Jak widać nie nadążasz za nowymi trendami.
Dochód gwarantowany (w taki czy inny sposób realizowany) jest
nieunikniony gdyż pracy będzie tylko mniej (wiesz dlaczego)
Neoliberalizm się skończył.
Wiem... to może być za trudne dla spaczonego propagandą balcerowiczowską :-)
Twoim odruchem obronny zapewne będzie domaganie się konkretów ale ja na
prawdę mam ciekawsze rzeczy do roboty.
Mogę standardowo odesłać Cię do audycji w tokfm "świat się chwieje"
Opozycyjne radio dość stronnicze politycznie ale merytorycznie skarbnica
wiedzy.
Powodzenia
z
-
120. Data: 2018-05-25 22:41:42
Temat: OT: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
Od: Kubuś Puchatek <k...@k...org>
W dniu 25.05.2018 o 19:09 <Kviat> pisze:
[...]
> Da się. Wystarczy, że napiszesz coś merytorycznego.
>
> Pozdrawiam
> Piotr
Podziwiam Twoją wytrwałość.
Pozdrawiam
Kamil